whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
wcześnie wstałam i już się zdążyłam zdenerwować, syn odwoził siostrę do pracy i tak się grzebali, ze musiałam interweniować i to ostro no i juz się kiepsko zaczął dzień:( nie powinnam się wtrącać i robić ogólnej nerwówki, ale wiecie jak to jest:o Jak przeczytałam to co wczoraj napisałaś Malibu, to po pierwsze pomyślałam, że fajnie, ciekawie, spokojnie Ci sie teraz żyje, a zdrugiej strony, że piszę o samych nudziarstwach. Nic na to nie poradzę, że nic ciekawego się u mnie nie dzieje. Też może sie to źle skończyć, tak jak mówisz Fizz. Dobrze, że będziesz miała gościa, i to takiego miłego. Ostatnio jak zostawiłam stertę poskładanej bielizny w takiej dużej prostokątnej miednicy, to... nasikał mi tam koteczek. Nie korzysta praktycznie kuwety, ale tam mu odpowiadało. Wczoraj w nocy powrócił z dwudniowej eskapady, obróżkę miał ściągniętą i zaciśniętą pod pachami. Był poddenerwowany i dość głodny. Teraz odsypia. Też mnie denerwuje, niewdzięcznik jeden. Z butami też mam ciągły problem, wszędzie porozwalane, w szafce się nie mieszczą. Pod schodami mam wejście do piwnicy, więc nie mam tam \"angielskich\" szafek. Wymyśliłam półkę w piwnicy, zaraz za drzwiami, nawet tym leniom będzie łatwo sięgnąć. Może mi mąż zrobi. Musi być zawieszona, a tego nie umiem robić. Fajne masz te pomysły Malibuś, takie racjonalizatorskie:D Nadd, ja to nawet włoszczyzny bym nie kupiła w 10 minut, ostatnio syn mi zwrócił uwagę, że każdą pieczarkę oglądam 5 minut. Tak trzymaj. A może to się staje z wiekiem, tzn. to co u mnie. :o Foletka, Moniał - trzymamy za Was kciuki. Fizzi miłego odpoczynku, ale czy to oznacza, że nie będziesz do nas zaglądać? Bardzo mnie zaciekawiło Twoje malowanie (ścienne) Malibu. A wiesz dwa odkurzacze przydają się w dwuiętrowym domu, po co tachać takie kolubryny po schodach, jeden może być na dole drugi na górze. Też mam jeden taki ciężki, odechciewało mi się sprzątać. Teraz M zreperował malutki, lekki, więc może będzie łatwiej. Chociaż wątpię, nie ma chętnych do odkurzania. No dobrze, dość tego nudzenia. Anka, co z Tobą? Ty zawsze jesteś pozytywnie nastawiona, napisz coś.
-
Czy też coś czujecie w pogodzie? Byłam tak zmęczona, że musialam się położyć, głowa bolała okrutnie. Najśmieszniejsz, że mąż też już śpi i córka też. Wstałam i ciekawa jestem jak znowu zasnę. U fryzjera byłam, zrobiła mi asymetryczną grzywkę i pocieniowała trochę, a najśmieszniejsze, że wysuszyła/uczesała tylko palcami, żeby pokazać jak się układają bez niczego. No a potem użyła żelazka, prasowalnicy, której nie cierpię z powodu córki. Ale się uśmiałam, bo było calkiem inaczej. Namawia mnie na taką trochę zwariowaną fryzurę z krótszymi bokami. Mąż woli mnie z dłuższymi włosami, a dzieciom się podobało. Też mogłabym powiedzieć, że mam stertę prasowania, ale poskładam to i może nawet zdążę wrzucić do szafy i będzie OK.
-
A co tu takie pustki?! Same wiecie jak niemiło jest zaglądać i nie widzieć prawie żadnych wpisów. Oj nieładnie. Widzę Fizz, że robisz co możesz. Strasznie pewnie zmęczona po tym prasowaniu.
-
Trzymaj się Foletka, przyjemnej podróży i cudownych wakacji. Myślałam, że będziesz się stamtąd odzywać do nas, ale co ja wygaduję- baw się, korzystaj z każdej wolnej chwili, nie myśl o nas, dopiero jak wrócisz. Wtedy napisz wszystko bardzo dokładnie. :) Ja zaraz się wybieram do miasta. Może też do fryzjera. Nie działa mi w telefonie coś z smsami, już drugi raz to samo, ani nie dochodzą moje, ani nie przychodzą do mnie. Nawet bym nie wiedziała, ale córka pisała do mnie bezskutecznie(uff, jaka ulga). Poprzednio naprawił mi to syn, skonfigurował podobnie jak w kompie. Teraz muszę czekać jak wróci, może mi to zrobi wieczorem. Co u Was Dziewczyny?
-
Dziewczyny, dopiero teraz zaglądam, bo bardzo zajęta byłam dzisiaj i bardzo też pracowita;) odgruzowałam pokój/wysypisko córki, przy okazji przemeblowałam. Dwie pralki już uprane, ale ile czasu niepotrzebnie stracone. I w ten sposób nie mam kiedy sprzątnąć reszty domu. :( A rano byłam z synem po odbiór prawka, strasznie szybko się uwinął. Nie pisałam Wam chyba, że zdał, jako jeden z nielicznych, czekał tylko na dokument. Dziś już oczywiście cały dzień jeździ. Stwierdził, że nie może ze mną, bo oczywiście udzielałam mu przez cały czas mnóstwo, jakże cennych, rad. ;) Na 50 osób zdało 8, ale to i tak dobrze, bo w poprzednim turnusie tylko 2. Zaletą bylo to, że kurs trwał dwa tygodnie razem z egzaminem. Czy u Was też pada? Dziś prawie przez cały dzień, gdzie ja wysuszę pranie? Aha, Fizzi, u mnie też problemy z dachem, przypomniałaś mi. Dom to niekończące się wydatki. A gdzie się podziewasz Fizz? Foletka spakowana? Gotowa? Anka, czuję, że jesteś szczęśliwa, wiem co to znaczy. :) Malibu napisz co tam słychać, czy też pada? Nadd, chyba dziś nie pracujesz? Moniał Co z Agosią?
-
Ojej, widzę, że nikt już nie zajrzał. Ja się trochę zdrzemnęłam, później kolacja, trochę pogadałyśmy z córką i tak zleciało. A usiłuję trochę wcześniej chodzić spać. Bo muszę się przestawić na normalniejszy tryb życia. Do obrazków na szkle wolałabym mieć wzór, zwłaszcza kiedy jest mnóstwo drobnych elementów, żeby nie mieć kłopotów z konturami. No pomyślę jutro. Dobranoc Dziewczyny.
-
A wiesz,że też kiedys o tym myślałam. A widziałaś jakieś ciekawe wzory?Myślisz, że na szkle to wyjdzie fajnie?
-
Dobrze, że Foleta będzie miała z nami kontakt to może pobudzi nas do życia. Przydałaby się też już Agosia. Co z Malibu dzisiaj? Nadd, pewnie odpoczywa po pracy. Anka chyba w pracy, Moniał już chyba wyjechala. Fizzi zajęta.
-
Ale co? Nawet mam ramki, ale żadnego wzorku. Sama nie wiem. Jakoś tak mi się nie chce. A masz jakieś pomysły Fizz?
-
Dlatego właśnie nie sprawdzam biorytmów ;) też jestem marna, strasznie rozbolała mnie głowa, ale idzie burza.. Wyskoczyłam do fryzjera, byłam w dwóch zakładach, do żadnego się nie dostałam, a to by mi na pewno poprawiło nastrój. Za to z biblioteki wzięłam kilka książek. Byłayśmy z koleżanką, ona też potwornie zmęczona, chociaż po urlopie. Spotkałam jeszcze dawną koleżankę/znajomą, u niej świetnie, dobry zawód (choć dla mnie kompletnie nieciekawy i nieodpowiedni niestety), mnóstwo pracy. Pełna życia, zadowolona. A tu człowiek(czyli znowu ja) nic nie umie robić.:( No i nie pocieszyłam Cię Fizz, ale widzisz sama, że jestem nie w formie.
-
No ale Fizz przecież czytałaś na ten temat.. nie masz żadnych sprawdzonych sposobów? Oczywiście poza czosnkiem, który jest bezdyskusyjny. :) A ciocia już kiedyś powiedziała, że przyniesie mi łaskawie jakąś butelkę czy wazon do pomalowania ;) ale nie chciałoby mi się dla niej nic robić. Zawsze znalazłaby jakieś wady.
-
No podziwiam Cię, wiesz trochę mi jej szkoda, bo ma chorego męża, no i nie mogłabym tak zrobić, muszę jakoś inaczej sobie poradzić. A w mojej rodzinie to dopiero by się narobiło! Mimo, że normalnie nie ma jakichś szczególnie bliskich kontaktów.
-
Wiecie co, niby sprzątam ale co chwila tu zaglądam i cieszę się, że jesteście.
-
Foleta i Ty się przejmujesz jakimiś studencikami :D no rozśmieszyłaś mnie :D tego było mi potrzeba. Pomysł świetny. Tak zrobię. Ale tak naprawdę to już przestaje być śmieszne.. zaczynam sobie z tym nie radzić.
-
Doszłam do tego, że nic nie potrafię :(
-
Fizz, czyli będziesz malować? A atmosferą przestań się przejmować, przynajmniej spróbuj. A ja zniechęciłam się do malowania, tzn. właściwie zrobiła to moja toksyczna ciotunia. Przyszła kiedyś do mnie i tak niby mimochodem napomknęła jak to ludzie tracą niepotrzebnie czas, a \"każdy powinien się zajmować tym co potrafi\". Spędziła u mnie ponad dwie godziny na takim pouczającym wykładzie. Unikam jej jak ognia, ale się nie da, nachodzi mnie ciągle i domaga się żebym ją odwiedzała, zawsze powie coś takiego, że się odechciewa wszystkiego.
-
Anka, dla mnie to wcale nie bylo takie śmieszne, zabijałam wzrokiem tych facetów. W dodatku stoi taki z kobitą, ale ona płaska jak deska.. A u mnie chyba oprócz większej wagi zaszalały hormony. Sama już nie wiem. Jakie skomplikowane to życie kobiety. Foletka, a co je Twój królik?
-
Cześć Foletka. Powiedz kiedy jedziesz, kiedy wylot, czy rano czy wieczorem. Czy juz jesteś gotowa? Ale bedziesz miala labę :D super! Fizz, uwielbiam kalmary, ale sama nigdy się nie odważę zrobić, bo boję się tej gumowatości właśnie. Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedyś Malibu wkleiła nam taki fajny tekścik z poopuszczanymi literami, błędami, w którym udowadniano, że takich błędów po prostu się nie zauważa. I tak jest. Nie wiem jak Wy, ale ja zauważam takie pomyłki dopiero jak o nich napiszecie. Tamten tekst czytało się z łatwością mimo, że brakowało mnóstwa liter. Nadd, masz jeszcze małe kociaki? A wiesz, zawsze mi się podobały oczy krów i małe cielaczki, ach w ogóle wszystkie zwierzęta, a małe kaczuszki, zupełnie jak z mięciutkiej gąbeczki. No konie to wiadomo, ponad wszystko. Ostatnio złapałam się na tym, że mówiąc o kobiecie, że jest taka piękna, powiedziałam, że jak klacz. :)
-
dziś dobrze mi się spało, w nocy wrócił kot, więc spokojnie, bo nie było go cały dzień i poprzednią noc, włóczykij a lubię kiedy jest w pobliżu, zaraz jest inaczej:) U mnie nie pada jeszcze, nie wiem co będę robić. Ta dieta Anka fajna, a wiesz ja ostatnio jakoś mogłabym się chyba obyć bez mięsa, chociaż też lubię, ale jeszcze bardziej owoce i warzywa. Czasem cały dzień jadłam tylko owoce i dopiero na wieczór skusiło mnie żeby zjeść coś \"normalnego\" ze wszystkimi. Ostatnio coś się ze mną dzieje, zrobiłam się gruba, tzn. brzuch i (chciałam napisać cyce, bo doprowadzają mnie do szału) biust dwa razy większy, muszę chyba się wykosztować na dobry stanik, bo w nic się nie mieszczę i bolą mnie w dodatku. Wyglądam jak jakaś seksbomba. Doprowadza mnie to do.... Ostatni parę razy zauważyłam jak chłopy w sklepie, na ulicy wlepiają gały w te moje cycki. A że było gorąco i człowiek(czyli ja) się bardziej negliżował i jeszcze w dodatku w zaciasnych bluzkach, no to trudno się dziwić. Wrrrr.. No ale dzisiaj chłodniej więc spokojnie. :)
-
to jeszcze to: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15858&w=11636865 Fizz, wcale nie mam dobrze :( teraz to dopiero będę się świadomie męczyć. Ja to jestem kucharką dla pułku wojska i w dodatku w jakich niekorzystnych warunkach ;) Malibu, nie znałam tej firmy, coś pewnie jak Zepter, sądząc po cenach. :) ale skoro warte...
-
No Dziewczyny, chyba przestanę gotować, kuchnia to bardzo niekorzystna strefa dla mnie.
-
Ta, którą kupiłam w Geancie nie jest też idealna, w Lidlu są chyba trzy rodzaje, te chyba są lepsze. Można też kupić na allegro. Kiedys próbowałam różnych też droższych ścierek i były do niczego (czyżby to też mikrofibra?) to mnie zraziło, nie wierzyłam żadnym reklamom. Ale jak tu kobitki zachwalały na innym topiku, to postanowiłam spróbować. Podobno najlepsze są aqua star. Ja tych nie mam.
-
Whiskuś bardzo mi się podoba:D
-
Malibu - świetne zakupy i narobiłaś mi chętki do poprzestawiania tego i owego, a wcześniej Anka. Też to lubię, czasem wystarczy drobiazg i już jest lepiej.
-
No proszę to tylko ja taka zacofana. Malibu, mów o takich różnych wynalazkach, toż takie rady są bezcenne:D A samolocik bomba, pamiętam, że mój syn długo o takim marzył, zobaczył kiedyś na wideo, w kólko oglądał ten film. Ale już mu przeszło teraz bawi się innymi zabawkami - jak przystało takiemu doroslemu facetowi. ;)