whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
A co powiecie na to Dziewczynki - brzmi łatwo i apetycznie. Fizzi, jak Fizz nie napisze dokładnie, to ja Ci podam przepis mniej więcej;) bo to Fizz wie dokładnie. Fizz, Twoje pulpeciki takie apetyczne, czy je smażysz/dusisz/gotujesz? To też takie raczej zdrowe i dietetyczne, prawda? A Twoje życie Fizzi jawi się sielankowo i uroczo. ;)
-
Moniał, musisz to jakoś przetrwać.. i faktycznie jak najdalej od tego całego towarzystwa. W taką pogodę trudno przetrwać młodym, a cóż dopiero starszym chorym osobom. Ale musi być dobrze. Mąż czuje się też lepiej, dzięki dziewczyny. :) Fizz, robię kurczaka w ananaskach wg. Twojej receptury. Właściwie to mam tylko piersi, no i żeby ich nie smażyć, pomyślałam, że tak będzie najlepiej. To na pewno łagodniejsza wersja i w sumie delikatne jedzonko. A ja kiedyś takiemu wampirowi powiedziałam, że dość już mam tej piep... rodziny i miałam na długo spokój, bo była obraza..
-
Dzięki Fizzi, chyba już się polepsza i humor też :) Masz rację, że jak nie powiesz - źle, ale jak nie uczestniczysz w tych plotach to też źle. Ja zwykle daję zaskakujące odpowiedzi i wtedy jest pełna konsternacja.. Fizz, czyli kuzyn wyznaje różne szkoły, tradycyjna chińska faktycznie mówi o tym piciu/niepiciu, ale weź tu człowieku i sprostaj takim wymaganiom. No ale pewnie coś w tym jest. No i dieta przeciwgrzybicza - cukry... hmm i ma chłopina kłopot. Trudno wszystko pogodzić, nie można nikomu niczego narzucać, każdy musi sam do tego dojść..
-
Cześć Fizz i Fizzi. Aż mnie zaciekawiło jakie to wyznaje zasady żywieniowe twój kuzyn? Może tłusto to zdrowo... A osoby starsze(teściowa) często są takie, właśnie plotki i intrygi. Nie cierpię tego, nie uczestniczę w takich gierkach rodzinnych, ale często się to obraca przeciwko mnie. No a takie wampirki zawsze znajdą się w pobliżu. No to współczuję. Z drugiej strony kobieta, pewnie ze względu na sytuację, rzadko gdzieś wyjeżdża, nie ma z kim pogadać, więc wykorzystała okazję na maxa. Fajnie, że Malibu się pojawi wkrótce. :) Wiesz Fizz, nie wiem jak to z tym zatruciem. Ja to chyba nie - nie miałam gorączki, bólu głowy, brzucha itp. Ogólnie jestem trochę rozbita, ale siłą rozpędu, chodziłam w cieniutkiej bluzeczce jak tak bardzo się ochłodziło. Myślę, że się trochę przeziębiłam. Ale czuję niechęć do lodów i wody mineralnej, tak jakby coś z tego mi zaszkodziło. M jadł na mieście gyrosa i od razu po tym się źle czuł, syn to samo, ale jemu zaraz przeszło. No sama już nie wiem..
-
No i był M u lekarza, dostał bactrim, lekarka uznała, że to zatrucie. Dziewczyny dzięki za troskę. Mam nadzieję, że szybko przejdzie, nie lubię w domu chorób, wyczerpałam chyba życiowy limit i dlatego bardzo się denerwuję i źle czuję jak coś się dzieje. No ale już jestem spokojniejsza.
-
Foletka, nie zajmuję się kubeczkami, nie mam do tego głowy, ani nastroju, nawet czasu.. Chociaż czego jak czego ale czasu powinnam mieć w nadmiarze. A nie mam, nie wiem co się dzieje, a w domu bałagan. Trochę źle się czuję, cos mi siedzi ciężkiego w brzuchu i jestem słaba. Mąż od kilku dni ma stan podgorączkowy, boli go głowa i podobne objawy brzuszne. Nie wiem co to jest. Do lekarza dzwoniłam, oczywiście urlopy, tłumy, tylko jedna lekarka jest na dyżurze. I znowu - pacjencie lecz się sam. :o
-
Moniał, też jestem wstrząśnięta, to musiała byc jeszcze młoda osoba, takie małe dzieci jeszcze.. co się stało? czy chorowała? bardzo współczuję
-
Fizzi, współczuję kraksy, ale pomyśl, że dobrze, że nic gorszego się nie stało. Pewnie, że będzie trochę kłopotu, ale szybko da się naprawić. Wydaje mi się, że mieszkasz trochę poza miastem, a przynajmniej z dala od centrum, stąd pewnie autko bardziej porzebne. A co z malowaniem? Który kubeczek, czy filiżankę wybrałaś? Fizz, dziś bardzo zajęta gośćmi, Foletka też mało wpada, zresztą ja też.. :(
-
Czy jest tu kto?? No to Foleta masz nowy fach w ręku :) brawo!!! :) Fizz, co z Tobą? Czy masz wieści od Malibu? Jak targi? Czy nie masz ani chwili żeby zajrzeć?
-
Ja właśnie ugotowałam rosół, ale okazało się, że nie mam makaronu i będzie ze spagetti, niezbyt dobrze, ale nie mam siły na sklep. I nadziałam cukinie mięsem mielonym, z cebulą czosnkiem, papryką, już się piecze. Pomogła mi córka, bo nie mam siły. A w ogóle to dość mam gotowania i tych niepotrzebnych (tzn. zaraz zużywanych) rzeczy.Dzwoniła rodzinka - wyraźnie mieli ochotę przyjechać, ale dziś nic z tego...
-
...więc nie wyjechałaś Fizz. Dobrze, że kuzynka tak się wspaniale czuje u Ciebie. A same kobitki - to fajnie, :) Ciekawa jestem jak tam Twoi panowie :) Ja siedzę w domu, i mnie i męża trochę połamało, to chyba od tych przeciągów w upały. Moja koleżanka miała to samo, chyba nie ma teraz żadnych wirusów. Spałam strasznie długo, jeszcze trochę jestem obolała, ale jest lepiej, wieczorem bolały mnie nawet żebra. Synek wyjechał, jest na szczęście zadowolony, przy okazji będzie miał wakacje, to właściwie taki obóz, prawie sama młodzież, mówi, że fajnie. Gdzieś na wsi, nie chce żeby go odwiedzać (za tydzień), ale bardzo bym chciała, tylko to chyba nie wypada. Zarejestrowany jest na jedną uczelnię, ale marne szanse, na te same kierunki poza Warszawą jest po jednym kandydacie, tu kilku. Zastanawiam się czy w ogóle warto iść do szkoły pomaturalnej, czy to nie strata czasu, z kolei płatna uczelnia?... Jak temu podołać? Sama już nie wiem. :o
-
Ojej, nikt się jeszcze dzis nie wpisał, aż się boję, że nam topik padnie. Co z Tobą Foleta, Moniał, Malibu??? - miałaś już pisać... Fizz, pewnie jednak pojechałaś, bo nawet przy gościach byś na sekundę wpadła. Twojej kuzynce na pewno dobrze zrobi taki wyjazd i zmiana. Ciekawa jestem jak na targach? :) To mąż miał jechać z Twoimi pracami? Dziewczyny - piszcie... :( bo smutno się robi... I teraz jak nie ma Anki, Nadd, to my nie damy rady podtrzymać topiku. Nadd - życzę bardzo udanych wakacji i tra la la :)
-
No to ja też pomacham:)
-
Później wejdź w katalog (na tej stronce) inspiracje itd. odsłoni sie mnóstwo fajnych rzeczy. Są greckie wzory, może je wykorzystamy?:)
-
Fizz, chyba już dziś nie będzie, to może ja pomogę Amatorko. Znalazłam taką stronkę z szablonami, chyba właśnie pasuje do folii, ale nie wiem - sama zobacz. http://www.alfresco.pl/zoom.teczowy.motyl.html Wejdź w google, kliknij grafikę i wpisz co potrzebujesz. :)
-
Cześć Anka - cudownych wakacji Ci życzę. Wypocznij i naciesz się luzikiem z rodzinką, w dodatku na łonie przyrody:) Aż mi się też zackniło za takim wyjazdem i kompletnym luzem. Pomarzyć... Nadd, to też miałaś sprint dzisiaj. Dobrze, że udało Ci się wszystko załatwić. Powinni te przepisy i wymagania zusowskie (i inne) dostosować do realiów. Nieprawdaż? A wiesz mój Synuś jutro wyjeżdża i... już za nim tęsknię - moim skarbeńkiem. W dodatku dziś dałam mu popalić za swoje krzywdy. ;)Masz rację, że rodzinka daje więcej radości niż tego mniej miłego.
-
Pędzelek jest tak ostro zakończony, pewnie tylko na razie, zobaczymy co będzie jak się dostanie w moje ręce;) Z farbami to chodziło mi o to (w zestawie), że w końcu nie ma już z czym mieszać tych, które zostaną, ale wiadomo, że jakoś się je zużyje w końcu. Kubki są jeszcze w trakcie (dopiero jeden), nie wiem czy w końcu nie zmyję, ale trochę poczekam, bo po pewnym czasie mogą mi się spodobać. Muszę je oswoić... Jak sobie poradzę/bez syna/ ze sciągnięciem fotek to Ci wyślę. :) Tak się relaksowałam, że trochę przypaliłam mięso, a taki już był fajny sosik.
-
Fizz, czy te żółte kwiatki i kotki obrysowałaś konturem, czy cieniutko pędzelkiem farbą?
-
Ha ha ha :D :D :D Greku Zorbo:D:D Fizz, dzięki za te cudeńka - prześliczne, takie inne! Super, do kociej pary się uśmiechnęłam po prostu :D Papużki cudne, motylki też. I właśnie podoba mi sie jak jest tak prawie wszystko zamalowane. A to te filiżanki niedawno kupiłaś? Takie duże są? na zdjęciu tego tak nie widać. Właśnie takie są potrzebne, bo zwykle robią takie małe raczej.. Dlatego postanowiłam domalować cos na moich kubkach, żeby nie były takie puste, niby podobają mi się w sklepach, ale coś mi tu przeszkadzało. Wczoraj w nocy oglądałam różne pisma z kwiatkami, czyli nie poszłam nawet spać o drugiej.. nie mogłam zasnąć z upału i zmęczenia i zapachu farby... Potrzebuję odetchnąć, nie mieć już wszystkiego na głowie, niby nie mam wiele, ale coś mnie to wyczerpało ostatnio. Dziś kupiłam sobie taki luksusowy ;) pędzelek w Talensie, na pocieszenie, bo stare mi sie rozczapierzyły i powycierały, i nie mogłam malować szczegółów. Zobaczymy czy to coś pomoże. Ja wyłączyłam wczoraj korki, bo zwariowała mikrofalówka i zgrzytało w bezpiecznikach. Pewnie za późno to zrobiłam, albo po linii telefonicznej, jak mi powiedział ten spec z neostrady.
-
Agosia, dobrze, że szczęśliwie się skończyło z tą durną kobitą na jezdni. Mnie przerażają teraz rowerzyści wpadający z prędkością światła na jezdnie ze ścieżek rowerowych. Mając strzałkę w prawo już kilka razy malo na nich nie wpadłam. Nadd, fajnie, że tra la la :) Wczoraj u koleżanki, której net działał, dwie godziny rejestrowałyśmy mojego kandydata do jednej ze szkół, tymczasem on tam wcale nie chce próbować. Czy wiecie, że za te rejestracje płaci się po 85 zł.? za każdą. Zmęczona jestem tym wszystkim. Widzisz Nadd, kłopoty nigdy się nie kończą, i z małymi i z duzymi... Życie rodzinne. Foleta, u mnie syn się zna na tych defragmentacjach, jak teraz wyjedzie to będzie gorzej, już się boję.. :o
-
Cześć, uff, jestem wykończona. Wczoraj padł modem w czasie tej króciutkiej i lekkiej burzy. A bez netu nie da się już żyć, przelewy, rejestracja na studia wyłącznie przez internet, KAFE, i mnóstwo innych rzeczy. Po kilku telefonach do Neostrady w końcu ustalono, że wymienią sprzęt, zdania były podzielone co do tego czy bez czy za opłatą, w zależności od konsultanta. dziwne, że poprzedniego dnia kiedy był kataklizm nic się nie stało. Moje dzieci i tak się będą dalej ze mnie śmiały, że wyłączam prąd w czasie burzy, a tu okazuje sie, że jeszcze trzeba telefon. A dzisiaj miałam po prostu koszmarny dzień. Od rana w urzędach, i w tym najgorszym też, musiałam odkręcać i to co nabroili moi niefrasobliwi chłopcy. Kosztowało to dodatkowo sporo pieniedzy. Ale trochę się wyprostowalo, jeszcze w poniedziałek będę kończyć. Jestem wykończona. A syna rozbolała głowa, jeździł ze mną i dostało mu sie za dwóch! Będzie Was brakowało na urlopach - Anka i Agosia? Co z Moniał? Kurka chyba już całkiem odpadła. Fizz, strony nie pamiętam, ale mam to co pisałaś do mnie mailem, mogę przesłać Foletce. Wczoraj żeby się odstresować domalowywałam kubki(na razie jeden) i miseczkę. Zasiedziałam się znowu do drugiej, a po 8.00 wstałam. W poniedziałek ma być dostawa farb w tym niedalekim sklepie(Talens) to coś sobie kupię i najważniejsze - medium!, którego mi bardzo brakuje. Marzy mi sie znowu jakiś obrazek. Mam ochotę sama sobie zrobić wzór, np. ze zdjęcia pięknego ogrodu, widziałam takie cudne w gazecie. Fizzi, lepiej kupic kilka podstawowych kolorów, tej samej firmy i później uzupełniać brakujące. Niektórych się nie zużywa szybko, ja teraz chcę zmienić firmę i zostają mi niektóre z zestawu. Jakoś je zużyję.
-
A u mnie znowu burza.
-
Fizz, napisz na razie cokolwiek(no może nie tak całkiem..), później to możesz modyfikować. Nie pisz dużo, przede wszystkim wstaw zdjęcia. Tyle czekałaś na stronkę a teraz sama to opóźniasz. Ciekawa jestem czy łatwo będzie na nią trafiać ludziom. Nie wiem, może nie zauważyłam, ale chyba nie ma tam możliwości kontaktu, poza adresem firmy, to utrudnia zakupy. Jak tak trochę pomalowałam, to mój synuś powiedział, że może mi to sprzedać na allegro, tylko żeby było jescze więcej.:) Hmm, ale moje rzeczy nie za bardzo się do tego nie nadają. Ale moje dziecko z głową handlową;) juz chciało rozkręcić interes. :D Twoje są fachowe (że tak powiem) i ładne.