whisky-x
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez whisky-x
-
Ach Emmi weszłaś na mój ulubiony temat:D a oglądasz różne fora internetowe o urządzaniu wnętrz? tam można zmaleźć mnóstwo porad. Teraz nie mam czasu, ale przedtem ciągle wynajdowałam takie tematy. Wiesz jak pójdziesz do sklepu po farby, czy lakier to panowie Ci tam pomogą, są zwykle bardzo chętni. Przed zabraniem się do malowania/lakierowania ważne żeby wyszlifować, zaszpachlować ubytki, wygładzić, trzeba trochę cierpliwości, której mnie brakuje:p A powiedz mi gdzie jest taka giełda staroci?
-
Wszystko jedno kto się procesuje Fizz, w sumie trudno określić jak to było u mojej cioci, kto rozpoczął to wszystko. Chodzi o to jak to było wyniszczające. Dla wszystkich. I do niczego dobrego nie doprowadziło. Chodzi o to, ze trzeba było znaleźć jakieś rozwiązanie, zamiast marnować życie i narażać się na koszty. A co do choroby, to nie ma znaczenia czy ją znam, czy nie. Zawsze uważałam, że trzeba pokonywać trudności, walczyć z chorobami, jak się nie ma na to siły, to korzystać z pomocy. I próbować wychodzić z problemów. Ale ja to ja.. Może twardziel czasem jestem(bo czasem nie). Po prostu myślałam, że chciałabyś się wyrwać, ale skoro nie, to nie ma o czym mówić. Ja marzyłam o normalnym funkcjonowaniu. Jakkolwiek byłaby ta moja praca ciężka, to i tak wolę wyjść niż zmagać się z tym bałaganem w domu.:D Także póki co pracuję. Ostatnio dostałam pochwały, że tyle pozmieniałam na korzyść:) Emmi a zdradzisz gdzie wyszukujesz takie cudeńka? Wczoraj rozmawiałam z panią, która kupiła piękne stare łózko i je przywraca do życia. Aaaaah...:D:D
-
Cześć Ania:) mało Cię ostatnio, tak jak kazdego.. Co słychać? Ja niby miałam wolny dzień, a ściągnęłam do domu po południu, teraz trochę odespałam. Schudłam kilka kilogramów, najgorsze, że biust w zaniku, czyli ostatnie stadium. echh... Co u Was Dziewczynki? Monia pisz. Foletka, Fizz, Nadd, Emmi
-
Nadd:) ja się zaraz dosiądę:) jeszcze nie wiem co jest na śniadanko, trzeba zajrzeć do lodówki:D Na mnie tez tak działa muzyka.:) Na niemieckie nie mogę się zdecydować, bo synuś nie lubi, wiesz są takie podziały na klany, wśród tych młodych samochodziarzy.;)
-
Cześć:) dziś jestem wcześniej w domu, nawet obiad szybki zrobiłam i zaraz radośniejsze gęby;) żurek z grzankami i jajkiem, no i biała kiełbasa na drugie, ale z ziemniakami i pomidorem, he he... pamiętacie te moje obiady wcześniejsze?:) Mam duzo na głowie, ale nie wiem czy góra do końca ze mnie zadowolona, wroga siła nieżle mnie obsmarowała. No ale jakos sobie radzę. No ciekawa jestem Fizz czy coś zadziałasz, gdybyś była tutaj to juz bym Cię wzięła. A najważniejsze to zacząć, np. mile widziana pani znająca sie tez na szyciu, tapetach. Ależ wyciągnęłaś Emmi wiadomości,:) niemal zzaświatów. No faktycznie trzymamy się już parę ładnych lat.:) Wiesz Nadd, że teraz kiedy najbardziej potrzebuję to nie mam samochodu i jestem na łasce syna! Upiera sie dla mnie przy Hondzie, a ja chciałabym coś mniejszego, sprytnego, tamto małe to był niwypał, kupiony na szybko i w dodatku w deszcz:D Sama juz nie wiem co bym chciała, może coś doradzisz? Lubię jeździć sportową wersją syna, on mnie namawia na taki ale nowszy. Foletka, widzę, że lepiej sie czujesz. To dobrze. Powiedz mi czy masz jakieś fajne sklepy ciuchowe? Ostatnio kupiam sobie dwie marynarki, bo musiałam, ale jedna fajna, taki wpasowany żakiecik z rękawem 3/4. No i zauważyłam, ze wcale nie ma garniturów jednolitych, lubię jak jest marynarka w paski, czy w rysowaną kratę, a spodnie w tym samym odcieniu, ale gładkie. No ale potrzebuję żeby było wszystko gładkie, bo mam juz marynarki w paski, czy kratkę, spodnie tez w paski i jak to wszystko wymieniać i skojarzyć?!:) Czy Wy wiecie, że niedługo już Święta?:) Jakoś tak niedawno były. Prawda?:D
-
Eeee tam, niewyspana jestem, śniło mi się coś męczącego, powinnam pospać bo późno wracam, ale sie nie udało. :) wcale nie jest tak dobrze jak myślicie, ale co ja będę pisać, jakoś ciagnę, chociaz dwa dni wyjazdu juz mnie wytrąciło, juz się pogubiłam trochę. Nie jest idealnie, ciągle coś wyskakuje, jak jedno dobrze to drugie wyskoczy i tak ciągle. Fizz, a daleko wyjechał ten Two piesek? To fajnie, ze trafił w dobre ręce, ciekawe jak się zachowa po dłuzszej nieobecności? A wiesz mnie zawsze odstraszały takie chęci kontrolowania, wtedy kiedy brałam kota np. Może miałam zaszczyt nie z tymi paniami;) Nadd, jak ja bym chciała umiec pływać, no ale mogę zawsze posiedzieć w jaccuzzi(czy jak sie to pisze). Powinnam sie zabrać za sprzątanie, bo horror w domu. Spokojnie nadaje sie do tv, do tych specjalnych programów.
-
To normalne, że siedząc na tym odludziu boisz sie wszystkiego, ale wystarczy, ze wyjdziesz z domu i zrobi się OK. Zobaczysz, zresztą nie jeden raz tego doswiadczyłaś, prawda?:)
-
:D pytałam dlatego, ze może coś by tu się znalazło. Kobieto! A Foletka, ja obserwuję kolezanki, wprawdzie starsze od Ciebie, ale jednak hormony nami władają w każdym chyba wieku, więc te dziewczyny zmieniły sie nie do poznania. Ja używam ten krem i on mnie trzyma przy zyciu, a jak napędza. Albo to sugestia, ale jakze pozytywna..:)
-
Monia pisz co się dzieje. Wcale nie marudzisz, jak napiszesz to zrzucisz trochę kłopotów z siebie. Przynajmniej ja tak mam, bo w ten sposób \"uporządkuję\", przywrócę skalę, \"zobaczę z zewnątrz\".. I nie przejmuj się, ze czyta to ktos, no i co z tego? a nawet może się to komus przydać w życiu. A w ogóle to cześć :) Nadd przestawiłaś się już na pracę? Fajnie, ze miałas trochę urlopu. Też bym gdzies wyjechała.. No i co Fizz? pisz kobieto. Pytałam Cię o coś.:) Foletka, a czy nie powinnaś pójść do normalnego gina, moze dostałabyś jakąś małą dawkę hormonów, w plastrach, najbezpieczniej i zaraz bys się lepiej poczuła. A Malibu i Anka powinny dostać lanie! Tylko kto im da?:D:D
-
No dobra, ale mieszkania stoją puste, nie mogłabyś tam trochę pomieszkać? odpocząć oderwać się..
-
:D ja to chyba jestem w duszy trochę takim chłopaczkiem, chociaż w sumie raczej kobieca jestem, nawet pewien stary Grek mawiał, że nadzwyczaj seksowna;), ale wychowana ze starszym bratem i od dziecka z chłopakami..:D
-
Fiz nigdy nie mów nigdy. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak i skąd coś się może wydarzyć.. zobaczysz:) Schudłam 5 kilo w 3 tyg. i to chyba mówi samo za siebie. Fizz a nie mogłabyś pomieszkać troche u swojej rodziny? w P na przykład?
-
Faktycznie Fizz pisałaś kiedyś, no i jak machina ruszyła to trudno ją zatrzymać. Fajnie, ze znalazłaś kumpelę na tai chi. Ja raczej nie wrócę, bo kiedy?, niby mogłabym tak sobie ułozyć pracę żeby chodzić, ale nie wiem na razie... Foletka, źle sie czujesz? Trzeba coś z tym zrobic. Powiedz czy fizycznie tez masz jakies odczucia? Poza wagą, bo tak to głównie dolegliwości psychiczne, prawda? Zaglądałas na fora, portale gdzie rad udzielają też lekarze? Piszcie Dziewczynki. Emmi pewnie gdzies , gdzie miło i ciepło.
-
A ja nie beczę. Chociaż też mołabym:) Cześć Dziewczynki. Nie było mnie, bo znowu zorganizowali mi wyjazd. Zobaczyłam, że ludzie, którzy pracują wiele lat w firmie, mają podobne kłopoty jak ja, bo tyle zmian. Nikt nic nie wie, chociaż trochę niefajnie, bo w grę wchodzi gruba kasa. Wszedł nowy system, drobny błąd powoduje fatalne skutki, byle klikniecie moze się źle skończyć. Informatycy tez nie całkiem to ogarniają, każdy ma swoją wąską działkę. Trzeba czekać aż to wszystko poodręcają. Coraz mniej mi sie to podoba. Niby cały czas myślę, że nie trzeba panikować, ale ile można, w dodatku to ja mam kontakt z klientem i zbieram cięgi za całą firmę. Juz tak miewałam i chyba nie mam na to ochoty. Tak Fizz, przydałyby sie pieniądze i nigdy nie miałam takiego makijażu jak teraz codziennie. Ale jestem wolny człowiek - tak z natury, he he - i w końcu jak się wkurzę, to być moze to zostawię. A zapowiada sie bardzo gorący czas. Już teraz wracam skonana, w domu odbieram telefony, nóg nie czuję, bo za biurkiem nie siedzę godzinami jak inne poprzedniczki. No to tyle na razie o tym. Nadd, samochodu juz nie ma:) Prawie w ogóle nim nie jeździłam, chłopcy dali go do lakiernika i nabrał wyglądu, ale... za mały, za wolny itd. Jeżdżę wyścigową;) maszyną syna, i nawet ścigam się z chłopaczkami jak zobaczę odpowiednie auto pod światłami. I wygrywam:D Chłopaki chcą kupić znowu wiekszą krowę taką jak mieliśmy poprzednio. No ale to nie dla mnie. No i pisze o głupotach, a Wy macie smutny okres. Wiem, że to minie i będzie weselej. Sama tez ostatnio nie raz się poryczałam, nawet w pracy, bo taka była nerwówka. No ale MUSI być lepiej.
-
Chciałam napisać \"witam\" jak w mailach w pracy:D juz mi odbija, he he. Dziś jestem zniesmaczona, w pracy miałam nalot i godzinne przesłuchania, co kto kiedy i jak... niedobrze mi się robi juz od tego. Zamiast spokojnie pracować walki podjazdowe. Dobrze radzisz Foletka, sami tak zrobiliśmy kiedyś, przepadł mi spadek z takich powodów, ale wybrałam spokój. Na pewno przydałyby się pieniądze, ale co ważniejsze? Fizz spokojnie to wszystko rozważ, wiem, że to trudne, ale... szkoda zdrowia.. Nadd faktycznie pięknie tam.:) A praca mi się podoba, ale dziś mam dość. Jutro odpoczywam.:) Monia co tam u Ciebie? Popatrz jak te dzieci szybko nas przeganiają w róznych umiejętnosciach. Emmi miłych wakacji, fajnie tak wyjechac, kiedy u nas pogoda juz nie za bardzo. Dobranoc Dziewczynki.
-
straaasznie jestem zmęczona, położyłam sie zaraz po pracy i jak się przebudziłam to myślałam nie wiedzieć dlaczego, że jest 2.00 w nocy. A jutro idę raniusieńko. Dziś ślęczałam nad jednym dokumentem, co prawda długim, cały dzień i to mnie wykończyło. Dziewczyna, która miała to zrobić powiedziała, że jest OK, tymczasem nic nie zrobiła i przez to ja siedziałam wiele godzin. Musiałam czekać na wyprostowanie wielu rzeczy w firmie, a potem wieszał się system. Istny cyrk. A najlepsze, że ta wspaniała, poszła sobie na urlop i niejeden błąd wyszedł, a ile jeszcze będzie?! odpukać.. Za to wcześniej nas obgadywała, że nic nie umiemy i ona wszystko robi. Miłą rzeczą było to, że mieliśmy zagranicznych klientów i to ja dokonywałam z nimi transakcji po angielsku, to już kolejna:) i od razu mam plus w zespole.:) Foletka dobrze, że tak rozsądnie do tego podchodzisz. A dzieci sa szczere i nic się nie ukryje. Tacy ludzie są nieciekawi. I w końcu na pewno znowu mąż i żona po raz kolejny się dogadają, więc lepiej się nie mieszać. Nadd tak namacalnie poczułam tę pustkę i ciszę i piękno gór. Widziałam je tylko z okien autokaru i były cudowne, niekończące sie i zielone.. Emmi jak sie czujesz? Grzejecie w domu? My juz zaczęliśmy, opłaty pochłoną pewnie większość naszych pensji, ale dawaliśmy radę wcześniej to i teraz damy. Tylko szkoda tych pieniędzy. Mieliśmy zrobić kozę i chyba nic z tego na razie, bo nikt nie ma czasu. No to chyba na tyle idę spać z powrotem i łapać trochę sił.
-
Ale żebyś nie pomyślała Emmi, ze Cię powstrzymuję, fajnie, ze się zajmujesz czyimiś problemami i piszesz!:)
-
Cześć:) ja pędem. Miło się czyta dobre rady Emmi, masz rację, ale Foletka też mądra kobieta i na pewno wie co jest grane. Ja zawsze czekam, zeby sie wypowiedziała w różnych sprawach, bo jest taka rozsądna. W każdym razie wszystkie razem łatwiej wychodzimy z wszelkich opresji. Małych czy dużych. Pogoda średnia, ale da się żyć. Aha, zadzwoniłam do Fizz, chyba w sobotę, jest gdzieś w drodze(?), na wyjeździe? krótko rozmawiałyśmy, pozdrawia nas i tyle. Odezwie sie jak będzie mogła. To na razie. Pa :)
-
He he znam Emmi:D dobre:) Taak u mnie podobnie, katastrofa, przez tyle lat nauczyłam, że wszystko pod nos podane, no i niemal katastrofa teraz. W dodatku prawie nie mamy wody, moze to się u nas rury zapchaly, bo awarii widocznej nie ma. Tych*&^%$@!&(_)_ z wodociagów doprosić się nie mozna. Bachory się kłócą o byle co. W domu żarcia nie ma. No i tak... Wszyscy źli i podminowani. W pracy z jednej strony lepiej, zołza odeszła chyba na dobre, więc nie psuje krwi, ale jest nas za mało, wszyscy zmęczeni i rozdrażnieni. Wcale się nie dziwię, że nikt długo nie wytrzymał i ze dano mi max tego co chciałam i wręcz naciskano zebym powiedziała więcej. Fakt, że jeszcze nadal niewiele umiem, ale nawet dwa razy większa pensja nie byłaby oszałamiająca przy tej harówce, a zpowiada się jeszcze większa. Za to pracowników jest mniej, redukcje. I kto to wytrzyma? No zobaczymy. A wiesz Monia, ze u mnie też leżą jakieś dawno kupione ciuchy z metkami. I tez potrafię kupic coś bo z przeceny, no ale sraczkowate to nie:) Powinnam pozbierać ostatnio kupione ciuchy i oddać, bo tez raczej nie założę. Teraz potrzebuję ubrań, ale nie mam kiedy ich szukac. Z praniem nie nadążam. I to tyle u mnie. Co z Fizz?? Może dziś zadzwonię, skoro jestem już w domu. A Foletka?? Malibu, Ania? Kiedy wróci Nadd?
-
Tak trzymaj Monia:) i napisz cos o tych ciuchach. Emmi jak zwykle trzymasz topik na powierzchni.:) Napiszcie Dziewczyny smska do Fizz, bo ja naprawdę nie mam kiedy. Dopiero wróciłam, jutro idę skoro świt. Foletka jak tam?
-
Cześć, a wiesz Emmi, że mądrze prawisz, dzięki, ze mi to uświadomiłaś.:) Żeby to jeszcze rozumiała reszta towarzystwa, cały czas dochodzą błędy poprzedniczki, a ja juz muszę je wyjaśniać. Jestem roztrzęsiona, bo nie nadążam, w weekend nic nie odpoczęłam, jeszcze się poryczałam z tego wszystkiego. Muszę lecieć do fryzjera, bo jeszcze mam awarię wody, to juz tam umyje włosy. No i tak to wygląda. Miłego dnia - na przekór wszystkiemu.:)
-
a ja skleciłam jakiś obiad, M pożarł się z córką, nastroje koszmarne, dochodzę do wniosku, ze wszystko knocę, dalej niczego się nie nauczyłam ze swojej pracy... ehh... mam dosyć.. a może to taki dzień? :o Jutro musi być lepiej
-
Dziewczyny jestem po mocnym drinku, więc trochę nie wiem co piszę, ale potrzebuję odtajać po cięzkim tygodniu, uff... :) Fizz trzymaj się bidaku i wracaj do formy. Foletka zaraz bym Ci poszukała info, ale nie mam kiedy i nie bardzo wiem jaki to guz i w ogóle. Wiem tez, że sama juz przeszukalaś co sie dało. Nie martw się na zapas, bo to wcale nie pomaga. Monia tak trzymaj! Nie dawaj się! Emmi też wychodzisz na prostą - i to dobrze. Miałam dziś horror w pracy, nie ogarniam tego jeszcze, inaczej bym to wszystko zorganizowała zeby nie było nerwowo. No zobaczymy. Aha, Foletka, to nie chodzi tak do końca, że nie potrzebuję pieniędzy, ale o to, ze swój honor mam, he he..:D:D Trzymajcie się, trzeba pobyc trochę z M, zwłaszcza, dzieci wybyły. A u mnie wczoraj KFC, a dziś pizza. :)
-
Ojej Dziewczynki, smutno piszecie, jedynie Monia z właściwym sobie humorem.:) Foletka nie martw się na zapas, bo to nie ma sensu. Myślę, że można by wykupić jakieś dodatkowe ubezpieczenie niezbyt drogie, na leczenie tutaj. Pod warunkiem jeszcze, że znajdziesz dobrego porządnego lekarza. Często właśnie lepiej nie ruszać guzków. Na pewno to nic groźnego, skoro tak lekarz postanowił. Emmi brdzo to smutne co piszesz, dla mnie też rodzina najważniejsza, od zawsze wiedziałam, że muszę mieć solidną rodzinę. To podstawa. Życzę żeby sie wszystko ułozyło. Coś Fizz nie pisze. :o A Nadd chyba już na wakacjach. Juz nie będę dokładać od siebie, jakże spokojne życie miałam jako kura domowa. Teraz powinnam zapisywać przez co przechodzę. ;) Osiwieję. Ale damy radę, czy tak czy siak. Ja jestem wolny człowiek poradzę sobie. Pracować nie muszę ostecznie(chociaz przydałoby się), tylko chcę.