dodzia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dodzia
-
jesteście młode kwiatuszki pełne perspektyw??? to najfajniejszy wiek, jak miałam 23 lata urodziłam syna...a to juz historia... młody studiuje, a ja myslę abym dopracowała do emerytury...eeee posrane życie jak się jest młodym to całą energię kierujesz na wychowywanie dziecka,.... na dmuchanie w ognisko domowe???? potem dziecko wyrasta prawie z dnia na dzień.... i wylatuje z gniazda.... a my czujemy się byle jak!!! ja własnie przechodziłam tak etap jak skończyłam 40, czułam sie nikomu niepotrzebna... zbierałam się całe dwa lata, aby cos zmienić w swoim zyciu........i.... zmieniłam.... wiele najpierw kolor włosów, fryzurę....schudłam ponad 18 kg, zmieniłam się fizycznie i psychicznie, nawet mój kolega ślubny zauważył moją przemianę i moją nową moc i chęć do dalszych zmian!!!!! podobno kipię energią... może to jest recepta na takie dojrzałe życie.... teraz mam czas na wszystko... kosmetycza, fryzjer.... o czym kiedyś nie myślałam, bo to szkoda kasy??? a teraz curwa ja!!!!
-
no no to Wy młode jeszcze jesteście... wszystko przed Wami...fajnie mieć takie młode kolesiowe???
-
eee sobie kup ten lek na włoski, może warto??? 65 złotych a kuracja jak długa??? no ja tez juz myślę o 1 /11/06, nie umawiam się z nikim na cmentarze, bo zawsze jest tak że ja czekam a ten ktos nie może dojechać, a ja marznę.... moje groby są na Wólce Węglowej, mamy tab gróby moich rodziców, teściów, wujka, ciotki, mojego brata..... kilka grobów mamy do obejścia, zawsze zagladam na grób mojego szefa u którego zaczynałam pracę,,,, a taka nostalgia... mój T chyba bedzie pracował 1 to z nami nie pójdzie, groby dziadków moich załatwia M, a dziadków pana H jego siostra....... planów jeszcze nie mamy???? no ale czas cos postanowić... bo mam taką zajawkę, zeby w poniedziałek nie iść do roboty tylko na zakupy na Stadion czy się uda???
-
nie warto robić burz!!! nie warto!!!! trzeba mysleć pozytywnie... a to bardzo pomaga w życiu... ja staram się tego przestrzegać!!! z facetami to jak z dziećmi??? no mój facet już wiekowy, pobraliśmy sie to ja miałam 23 lata a on 29... wtedy było fajnie... tak poleciało prawie 20 latmmmhh rocznicę ślubu mamy 14 lutego 2007... cała rodzina upomina się o imprezę... bo ja co roku urzadzam wielkie imprezy, no na wielu gosci.... bardzo lubie podejmować gości!!!
-
takie zalecenia są po kontroli PIP- u , wiesz ludziska mają swoje zobowiązania i muszą się teraz jakos przestawić... a to będzie trudne???
-
napisałam a mój szef kopnął mojego kompa i zresetował!!! pajac!!! ja tez oczekuję pensji, ma jeszcze w tym miesiącu wysługę, ale zmienia mi się dzień wypłaty, z ostatniego danego miesiąca na 8 ... to się zrobi kicha. dlatego kombinuja tę zmianę wdrożyć od grudnia, bo w listopadzie chca nam zapłacić bonusa... ale ciężko będzie się przestawić!!!
-
luli.... szukaj samych pozytywów, w otaczającej Cię rzeczywistości!!!! tak to jest z facetami.... ja jestem z takim fraglesem od 20 lat, to nabrałam pewnego doswiadczenia.. tzw związkowego, no i przez te lata nabrałam dystansu do pewnych spraw...... nie kłocę się z nim bo po co??? ja jestem osobą wesołą radosną, a on ponurak, zawsze niezadowolony... taki smutas, ja potrafię w jakiś tylko mi znany sposób nad tym zapanować i jakoś to idzie, tak naprawdę to nie pasujemy do siebie wcale... ja jestem rak a on blizniak- to bardzo trudny układ!!! bardzo, ja jestem motorem naszego zwiazku, zdaję sobie z tego sprawę.... czasami mam chwilę zwątpienia, ale mijają.... żyje się dalej!!!!! nasz dorosły syn ma już swoje sprawy!!! a my jesteśmy zdani na siebie, wychodzimy razem z domu, w piatek balowaliśmy!!! mamy już plany na ten weekend, czasami jestem wkurwiona wtedy zamykam się w moim pokoju, słucham muzyki... czytam,,, minie mi i jest oki!!! też miałam wczoraj ciężki dzień,,, jakaś dziwna rozmowa z siostrą moją, nie dałam się wciągnąć w ostrą wymianę słów.... poczekam aż jej minie....
-
a ja ostatnio też kupiłam niemiecki, pan H mi zafundował, fajny w Lidlu, jest dobry wybór na Stadionie, wszystkiego, wybrałam sobie koc, i wszystko!!
-
ale całkiem ciś innego??? czy jakieś pochodne składniki???
-
lady... a do jakiej szkoły uczęszczasz???
-
witam, jestem już na forum, czy się okaże że będę sama??? no trudno taki los???
-
miałam orbitreka oddałam mojej siostrze??? wolę robić brzuszki!!! i zestaw na różne części ciała....
-
robię sobie mixa daję żel pod przysznic, do żelu mieszam olejki eteryczne,paczuli, gerannium, cynamonowy..... mieszam to bardzo dokładnie i nakładam pędzlelkiem na nogi brzucholec, posladki... potem się okręcam folią... i pod kocyk na ok 1 h.... taka domowa sauna.....po godzinie skok do wanny kąpiel w olajku Ylang, samopoczucie oki!!!! warto spróbować, a dwa razy w tyg, robię sobie peeling a kawy, czyli fusy z naturalnej kawy, takie po parzeniu do tego żel i olejki stosowane do walki z cellulitem,,, super sprawa,, sparwdzone...., przed folią troche gimnastyki tak 40-60 min,,,, i mozna uważać za udany dzień!!!
-
no ja też pogrzeszyłam trochę... w piątek byłam na dyskotece i popiłam trochę piwa.... no i jescze co, to podżarłam po 18 chipsy, jakieś orzeszki.... jako zaciapa pod browar, no to było w piatek w nocy, potem była sobota upiekłam piernik, też spróbowałam, ej tak to jest z odchudzaniem....a w niedzielę... tylko kilka landrynek!!!!! ach do dupy z takim zyciem!!!! jeden cukiereczek a dupa kwadratowa??? ale od dziś juz jestem na orbicie z Mieridią.... wracam do odchudzania.... bo mój cel 10 kg...do końca roku... robi się coraz bardziej odległy???? a widziałam taką fajną kreację na bal sylwestrowy, ale do niej muszę schuść!!!! hehehehehehe
-
no właśnie nieobecnosć Gosi jest trochę niepokojąca??? faktycznie ma neta w domu i w pracy???? to coś by wpisała??? fakt!!!
-
no ta ja BMI.. też mam wysokie ponad 20 kg aby ważyć wg BMI, a ja chcę 57,8 to mój cel!!!! na kolejne dwa lata, ale to dopiero przyszłość...... ja czytam wiele stronek dla grubasów , www.grubasy.pl, www.twojadieta.pl, www.edieta.pl, www.modeling.pl. www.montignac.com.pl i jeszcze mam kilka ulubionych,,, ja też lubię pić różne herbatki... ale ostatnio to smakują mi Viatx.... ale jest ich wiele, do wyboru do koloru.....
-
......no wiesz lekarze zawsze nas zasypują teoriami,, tylko teoriami a sami czynią zupełnie coś innego?? mam taką znajomą która leczyła się na tarczycę kupę lat.... była wielka i gruba... w zeszłym roku zmieniła lekarza, a lekarz zmienił jej leki schudła ok 25 kg- to bardzo dużo, ale dla mnie to wygląda ona źle skóra jej obwisła na twarzy i wygląda staro, jej mama 70 letnia kobitka lepiej wygląda niż ona co ma 47 lat..... to robią hormony!!!.....
-
no jak wyniki masz oki!!! to już sukces ale co dalej z leczeniem??? a na imprezę idziemy sobie z pracy z naszym szefem jego żonką, ja mój pan H i mała koleżanka bez meża/ bo w Polsce/ ale to dopiero wieczorem!!!! teraz smutna rzeczywistość!!!
-
dziś zapitałam od rana!!! jutro inwentura, zapierdziel!!! ale załoga już w komplecie!!! a co pani dr na Twoje wyniki ???
-
no jestem,witam, w piękny poranek piątkowy poranek!!!! witam Ci ę, chociaż mam wrażenie że po ostatnich naszych wymianach poglądów to się na mnie trochę obraziłaś,,, choć nie widzę o co??? bo do tej pory wymieniałyśmy się różnymi poglądami... przecież jesteśmy dwowa różnymi kobietami,,, z odmiennymi charakterami....każda ma z nas inne postrzeganie świata,,, ja nie obrażam się !!!! na osoby, które mają inne poglądy, czy doswiadczenia życiowe,, no ale cóż każdy ma z nas prawo wolnego wyboru...... ja przygotowuję się do balangi, zaprentuję w oranżowych spodniach, do tego brązowa bluzka długa... jakieś ozdoby z masy perłowej w oranżu....
-
witam..... jak samopoczucie w piątek!!!!
-
podobno pieniądze szczęścia nie dają. ale można wygodnie żyć mając je!!! pieniadze to nie wszystko!!! doprawdy!!!! ja miewałam w swoim życiu już doły finansowe, że wtedy wydawała mi się sutuacja bez wyjścia, zawsze udało mi się z tego doła wykaraskać!!!! trzeba wierzyć w sens tego co się chce osiągnąć w życiu... no jestem z kimś w zwiazku, wiem że chce z tym kimś być, mam do niego zaufanie i takie tam pierdoły... tworzymy jakiś układ gdzie wspieramy się,,, gdzy jest tu jakieś uczucie to jest super, ale jak to często bywa.... taka szalona miłosć, zauroczenie... mija wtedy gdy pojawiają się problemy dnia codziennego z którymi sobie nie możemy poradzić??? to też się robi jak w domu brakuje kasy!!!! ja nauczyłam się że brak kasy to nie problem, tylko ja muszę tak zarzadzać kasą aby to co mam starczało mi.... no i tak własnie robię... nie oszczędzam na jedzeniu czy innych zakupach- staram się zawsze przemysleć, zaplanować wszystkie wydatki.... jeżeli decyduję się na kredyt to biorę taki... na okres abym mogła to ja go spłacić bez burzenie mojego systemu finansowego.... mam taką zasadę... często się zdarza że mój mąż nie pracuje, prawie cały wrzesień dłubał coś w domu, musiałam utrzymać się tylko z mojej pensji... zawsze staram sie mieć jakieś nieduże zaplecze gotówkowe tzw w razie coś pierdyknie!!!! no ale jak są doły to się wyżera zapasy... potem staram się je znowu stworzyć.... maż zarabia na opłaty, swoje ciuchy, kupuje T, cos dla mnie, do domu, a ja muszę zaopatrzyć lodówkę, spłacać kredyt... utrzymać dom.... te pieniadze uważamy za nasze wspólne, bo ja czy on?? jak chcemy coś??? to mamy do tego prawo!!! taką mamy politykę pieniężną!!! jak sobie wczoraj nakupowałam ciuchów., oczywiście po powrocie do domu w każdej szmacie zaprezentowałam się prze nim,,,wiesz wydałam ile wydałam- nie zapytał ile to kosztowało??? i tak ma być, ostatni ja byłam z nim w Ursusie, to on nakupował sobie szmat, a ja nie marudziłam nic a nic!!! i tak własnie razem zarzadzamy kasą, mamy jej niewiele... ale dajemy sobie radę a to jest najważniejsze, tylko mogę się pochwialić, że mój brat ostatnio jak był u mnie powiedział, że gdyby jego żona potrafiła tak się gospodarować jak ja... to by wszystko mieli!!!! a mój H twierdzi zupełnie coś innego................... Amorku kasa... jak nie ma... to zawsze można ją zorganizować, tylko chodzi o t aby nie upleść sobie pętli długów na szyję!!!
-
witajcie laski!!!! jak w czwartek samopoczucie??? bo napewno z odchudzeniem oki??? No Karolino widzę że czujesz bluesa!!! i wpadasz w rytm odchudzania!!! to bardzo pozytywne!!! no niestety trzeba pić tę cholerną wodę... ja tez mam juz jej przesyt, ale staram się wypić kilka szklaneczek.... i Ty rybko musisz sie przemóc też!!! kochane dziewuszki ja schudłam ponad 18kg, ale przy moim zwroście 164, moja waga wyjściowa ponad 110.. a dziś 91, no różnica jest, ale jeszcze muszę się dalej odchudzać, bardzo chcę jeszcze schudnąć do końca roku tak może 10 kg!!! jak się uda to będzie oki!!! dlatego doskonale znam problemy grubasów i dobrze ich rozumiem,, w moim programie gubienia kg bardzo... ale to bardzo pomaga mi kafeteria.... codziennie tu zaglądam, no lubię grubasów bo maję wieksze poczucie humoru i potrafią się ze swoich mankementów śmiać!!!! gruba... babo ... trzymam za Ciebie kciucki, jak będziesz miała swoje nowe fotki to dodeślij mi, ja postaram się coś do Ciebie przesłać!!!! niech moc będzie z nami!!!!
-
witam... witam.... dziś optymistyczny dzień.... jutro impra.....czekam na Ciebie- melduj się!!! jaki nastrój dziś masz koleżanko??? mam nadzieje że oki!!!!
-
hejka laski!!!!! ja tez pieczywa nie jem, ani kaszy ani kluchów, jem tylko do 18 potem nic zero żarcia... no czasami se robię odpust ale bardzo rzadko, to robię!!!! wszystko be be!!! jutro się wpiszę bo dziś wypad robię do chaty !!!! papapa!!!