famona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez famona
-
Agnie...dziękuję Ci bardzo za rady kochana jesteś... zrobiłam prawie tak jak mi podpowiedziałaś :)prawie bo mój ton to taki do końca spokojny nie był. Ale napewno stanowczy...wygarnęłam mu wszystko i to przy koleżance która siedzi z nami...powiedziałam że sobie tego typu tekstów nie życzę (bo znowu jakimiś sypał). to on stwierdzil ze nic w tym wszystkim zlego nie widzi!!! i sie usmial do rozpuku..NO PALANT NAD PALANTAMI!!!! to sie wtedy wnerwilam. Powiedzialam ze jak go tak to wszystko bawi i jak bedzie kontunuowal takie zachowanie,to jak chce to ja pojde do prezesa i zobaczymy co on na to powie. Od niego to najwyzej opieprz dostane - usłyszałam. a ja na to, ze jak prezes nic nie poradzi, to ciekawe co powie prawnik, jak uslyszy te wszystkie nasze rozmowy ktore nagrywalam na komorke ;)ale ta akurat nagrywalam :) no nie powiem, rozbawilo go to poraz kolejny. A ja tak zrobie naprawde, bo mam juz serdecznie dosyc...to juz 5 albo 6 miesiac jak tego wszystkiego wysluchuje...oj sa ludzie i taborety na tym swiecie... no i sie uspokoilam troche... ten dupek zreszta tez...narazie sie nie odzywa:) oby tak zostalo...
-
dla wszystkich nie mam sily wymieniac wszystkich...przepraszam... i przepraszam ze dzis sobie zapalilam tego jednego... :( ale mam takiego palanta zaprzeproszeniem w pracy, ktory dzis juz ostatecznie mnie wyprowadzil z rownowagi. w dodatku siedzi ze mna w pokoju... mam juz dosyc jego tekstow!!!!seksista jeden pieprzony...zboczeniec... dzis uslyszalam na przyklad \"o obcielas wlosy? a wszedzie sie tak krotko obcielas?\" wczoraj z kolei pol dnia lecialy teksty ze teraz to takie modne sa koszulki tetrowe przezroczyste. i ze on ma nadzieje za sobie niedlugo taka sprawie i bede w niej przychozila do pracy. Bez stanika oczywiscie. Facet zonaty i dzieciaty, 32 lata...dupek jeden...jest jeszcze jeden - mlodszy ktory powoli z namietnoscia zaczyna mu wtorowac...i dzis niestety nie wyrobilam...wyszlam na zewnatrz i zapalilam...juz nie mam do niego cierpliwosci. tego typu teksty leca non stop. ten koles nie ma zadnych zahamowan...co ja mam zrobic dziewczyny...czasem sie zastanawiam czy cos innego mu jeszcze do glowy nie wpadnie... a ja? dzis jak wracalam z tego peta to normalnie niedobrze mi sie robilo z nerwow!!! a do pokoju ledwo co weszlam... przepraszam za te wywody tutaj...to nie miejsce na to...powinnam zalozyc inny topik...
-
lena - musi sie w koncu udac, bo naprawde mi na tym zalezy. mojemu MM tez. A ty nie daj sie skusic...no co ty...taka piekna pogoda jak sama piszesz a ty chcesz smierdziec...wyjdz lepiej na zewnatrz i zaciagnij sie zapachem wiosny a nie smierdzielem. od zapachu wiosenki zwiekszy ci sie pojemnosc pluc, a od smierdziela?tylko klopotow mozesz sie nabawic. moj tesc ktory kopcil potworne ilosci fajek (ale szczesliwie rzucil juz to swinstwo z jakies 3 lata temu) mial swojego czasu podejrzenie przewleklej obturacyjnej choroby pluc, ktora polega na tym ze szlag trafia pecherzyki plucne i jest to proces nieodwracalny i nie do zatrzymania. Mozna go jedynie spowolnic. a czlowiek i tak sie meczy bo z czasem kazdy wysilek (nawet powolny spacer) wywoluje u czlowieka dusznosci...w efekcie wszystko to prowadzi do powolnej smierci... eh...normalnie sie namadrzylam. ale jjak czytalam w necie o tej chorobie to bylam przerazona... ogolnie rzecz biorac ten jeden smierdzielek to jest pikus i dasz sobie z nim rade...nie dasz sie skusic...jestes silna, odwazna i pachnaca kobitka...smierdziuch nie jest ci na nic potrzebny...pamietaj o tym :) a to na pokrzepienie, i na lepszy nastroj wiosna bez smierdziela musi byc piekna... a z M jak sie poklociliscie to i sie pogodzicie. smierdziel nic nie da. wiem bo sama to przerabialam niejednokrotnie... takze glowa do gory, piers do przodu i badz twarda :)
-
a jednak sie odnalazlo :)
-
no tak... znowu cos napisalam i szlag trafil :( ogolnie to witam wszystkich serdecznie . Niepalaca, pachnaca i szczesliwa Fajnie ze jestescie... bo jakos tak latwiej jak sobie czlowiek poczyta i wie ze nie jest sam w tym wszystkim i ze zawsze moze liczyc na wsparcie dzieki wielkie
-
pachnąca aga kawka pyszniutka akurat na rozpoczęcie tak pieknego dnia jak dzis {kwiatek] zlosliwiec marjola jola388 ojejkujejku fajnie ze jestescie i nie palicie :) ja tez melduje sie nie palaca :) i pachnaca :) i szczesliwa z tego powodu, choc dzis to dopiero 2 dzien znowu...ale czuje ze nie zapale :) milego pachnacego wiosna dzionka wszystkim zycze
-
witam Wszystkich serdecznie ja niestety poległam...eeeh...nie wiem kiedy mi się uda, ale postanowiłam że się nie poddam i będę walczyć do skutku :) jakoś wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie to świństwo i jak ciężko się z tym rozstać...:( dziadostwo jedno wielkie i śmierdzące... Uzależnienie straszne, bo jak czegoś nie chcę jeść na przykład to nie jem. A tu? Nie chcę palić a palę...tzn już nie. od wczorajszego wieczorku :) no ale ZNOWU od poczatku główne motto tego topicu NIE PALIMY PACHNIEMY i oby tak zawsze... :) za oknem wiosenka, więc chyba czas najwyższy oostatecznie powiedzieć NIE ŚMIERDZIELOWI... a to dla Wszystkich bywalców tego topicu
-
...a jednak jest i jedno i drugie :) cosik się pokiełbasiło :)
-
no nieeeee...tyle sie napisałam, a tu mi jakis blad wystapil podczas wykonywania zadania :( no ale ogólnie witam wszystkich wczesnowiosennie NIE PALE PACHNE :) TAK JAK CALE TUTEJSZE GRONO miłego dzionka życzę
-
witam Wszystkich zlosliwiec marjola ja-ka Agnie kasia3 pewnie że się uda :)ja ostatnio też licznik wyzerowałam, ale teraz już z nowymi siłami, chociaż czasem tak bardzo mi się chce usiąść z fajeczką w zębach, ale nie dam się :) lena 111 super, też chciałabym mieć już tyle za sobą... bella1962 Aurelka1988 Jola388 NIE PALE PACHNE TAK JAK WSZYSCY TUTAJ :)
-
to i ja się dołączę do powitań... marjola dzięki za pyszniutką kawkę zlosliwiec witam Cię serdecznie...jak Ty to zrobiłeś że rzuciłeś to świństwo po tylu latach...????? ja wczoraj, aż wstyd się przyznać, znowu wyzerowałam licznik :( coraz mniej nadziei we mnie że wkońcu mi się uda... ale dziś się podnoszę i zaczynam od nowa :) jednak odrobina nadziei dalej się tli chyba... pachnącej niedzieli BP życzę
-
dodob -gratulacje moje największe to się ładnie złożyło, najpierw rzucanie fajek a potem taka wiadomość. coś twój organizm musial przeczuwac :) super !!!! teraz to napewno dasz rade a potem nie zaczniesz bo bedziesz swiadoma ze musisz byc pachnaca i zdrowa dla swojego malenstwa jeszcze przez wiele, wiele lat :)
-
witam Wszystkich pachnąco ja-ka zlosliwiec marjola53 pachnąca aga ojejkujejku biuralistka 40 lena111 pachiemy wiosenką chociaż za oknem nijak...
-
witam Pachnące Grono w ten jaże paskudny deszczowo-śniegowy poranek :( ale przynajmniej mniejszy żal że w pracy trzeba siedzieć :) pachnąca aga kawka pyszniutka :) marjola53 zlosliwiec zgadza się NIE PALIMY ojejkujejku 30stka z Gdańska - PIĘKNY WYNIK, OGROMNIASTE GRATULACJE też podpisuję listę :)
-
misiek29 - my trzymamy za Ciebie kciuki jak się człowiek zaprze to myślę że i śmierdziela może pokonać... ja mam za sobą już wiele prób rzucenia...ostatnia zakończyła się fiaskiem w tym tygodniu...ale się nie poddaję i walczę dalej...i wiesz tak mi się wydaje że za każdym następnym razem coraz lepiej daje sobie radę i coraz lepiej rozumiem swoje uzależnienie :) a to chyba jedna z podstaw żeby się udało - uświadomić sobie tak do końca i dogłębnie swój nałóg. I zastanowić się dlaczego to robię... pachnącego kolejnego dnia BP
-
też witam serdecznie Wszystkich Pachnących i Wszystkich starających się u mnie po szalenie wietrznej nocy w miarę spokojny ranek, aczkolwiek pochmurny i troszkę przygnębiający...ale będzie dobrze:) marjola53 - przepyszna kawka, tak na obudzenie w pracy jak znalazł :) ja zapraszam dziś na imprezkę w imieniu kolegi z pracy, który przechodzi na emeryturkę i który też kiedyś palił potworne ilości śmierdzieli...i w pewnym momencie, tak na pstryknięcie palców, rzucił to świństwo i ogólnie zmienił swój styl życia :) Pachnącego Poranka Wszystkim życzę
-
biuralistka40 - pobiłam sie juz mocno w piersi i choc z zalu strasznie mnie dzis do smierdziela ciagnelo, nie zapalilam. I postaram sie ze wszystkich sil trzymac tak dalej... w liczniku utworzylam sobie nowy profil z wczorajsza data wypalenia ostatniego papierocha. a ten stary niech sobie leci. bedzie mnie motywowal bardziej, bo jak spojrze ile dni stracilam, to sie zastanowie 1000 razy zanim strace jeszcze wiecej nastepnym razem.Nie bede sie sama oszukiwala... na dzien dzisiejszy szczesliwie pachne :) chociaz strasznie mi glupio i wstyd ze wczoraj dalam sie nabrac smierdzielowi... miłego, pachnącego dzionka dla Wszystkich
-
ojejkujejku - gratulacje również odemnie... bardzo sie ciesze ze tyle wytrwalas i życzę ci żebyś zupełnie zapomniała o śmierdzielu... a to dla Ciebie
-
witam wszystkich... jestem beznadziejna, bo śmierdząca... :( a tak sie zaparlam przeciez, tak dobrze wszystko szlo, tyle dni za mna...jaka ja jestem durna... ...nie wiem po co to zrobilam, ale zapalilam wczoraj. mial byc jeden tylko, a skonczylo sie na 5... buuuu...:( czy to tak zawsze bedzie???????????????? ja nie chce tego smierdziela w moim zyciu!!!!!!!!!!!!
-
pachnąca aga moje gratulacje :) i wszystkich następnych pachnących dni życzę :) ja melduję się nadal pachnąca... jak już pisałam - NIE DAM SIĘ!!!!! ale kiedy u mnie stuknie też ta studniówka???? Bo stuknie...zaparłam się i koniec. miłej reszty dzionka życzę Wszystkim rzadko się odzywam, ale strasznie zapracowana jestem zarówno w pracy jak i w domu. Ale to dobrze bo przynajmniej nie myślę o śmierdzielu...hihi...:)
-
Nie palę już 6 dni (+ 20g19m54s). Ilość niewypalonych papierosów: 95. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 17g34m27s)! Zaoszczędzone pieniądze: 38,34 zł! a to moj licznik :) dzięki że jesteście bez Was byłoby znacznie gorzej (o ile wogóle by mi się udawało) miłego pachnącego wieczorku Wszystkim :) za mną śmierdziel trochę łazi, ale ja się nie dam... nie zapalę...koniec i kropka...
-
Nie palę już 6 dni (+ 20g19m54s). Ilość niewypalonych papierosów: 95. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 17g34m27s)! Zaoszczędzone pieniądze: 38,34 zł! a to moj licznik :) dzięki że jesteście bez Was byłoby znacznie gorzej (o ile wogóle by mi się udawało) miłego pachnącego wieczorku Wszystkim :) za mną śmierdziel trochę łazi, ale ja się nie dam... nie zapalę...koniec i kropka...
-
...hi...już potrafię wstawiać kwiatki ... dzięki marjola :) a to dla Ciebie i dla całej reszty
-
serdecznie Wszystkich witam w ten u mnie słoneczny, piękniuchny dzionek. Melduję że pachnę dalej...mój luby też. Jednak jak człowiek czegoś bardzo chce to potrafi... :) dziś w drodze do pracy siadła koło mnie kobitka w autobusie... kątem oka zdążyłam zobaczyć że całkiem ładna babka BYŁABY, gdyby nie to że: POTWORNIE ŚMIERDZIAŁA PAPIEROCHAMI (ja tak nie chce), aż trzymałam nos odwrócony w zupełnie inną stronę bo niedobrze mi się robiło (ja niedawno śmierdziałam tak samo) MIAŁA STRASZNIE MATOWE I ZNISZCZONE WŁOSY (też tak nie chcę) ŻÓŁTO-SZARA TWARZ, TAKA JAKBY BEZ ŻYCIA, WORY I CIENIE POD OCZAMI strasznie ją postarzały (NIE CHCĘ TAK) ŻÓŁTE PALUCHY I PAZNOKCIE PRAWIE ŻE BRĄZOWE od papierochów ( NIE MOGĘ DO TEGO DOPUŚCIĆ)... i ze świadomością tego oczywiście że ja dopiero walczę, zrobiło mi się żal tej kobitki, bo tak fajnie jest pachnieć i tak fajnie jest żyć bez papierocha... będę walczyć...zawsze i wszędzie... :) obiecuję Wam wszystkim, że zrobię wszystko żeby więcej nie zapalić... :) w weekend skoczę na rowerek jak się pogoda nie popsi...do lasu, odetchnąć wczesnowiosennym powietrzem :) narazie pomykam już z jakieś 2 miesiące w domku na orbitreku (może nie przytyję tak bardzo :) pachnącej reszty dnia dla Wszystkich
-
marjola, dodob - dzięki dziewczyny :) (chcialam kwiatka jakiegos ale nie wiem jak sie robi to chociaz usmieszek)... Pierwszy naprawde powazny kryzys chyba powoli mija...juz mi sie nie chce az tak mocno palic. W pracy jeszcze godzinka to moze jakos dam rade nie kupic po wyjsciu...ale jeszcze pare minut temu bylam zdeterminowana zeby wyjsc pomimo wszystko... marjola - glebokie oddechy pomagaja :) i kubek zimnej wody (nie na glowe oczywiscie). dodob - teraz jak przeczytalam jeszcze raz o rurkach smierdzacych, cuchnacych to sie usmialam. Swietne okreslenie... jak mi juz humor wrocil to znaczy ze nie zapale... a kysz smierdzielu, won odemnie... nie pale i pachne dalej... Dzieki jeszcze raz wielkie... :)