Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Świadoma

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Włochata Kulko, nie denerwuje się, że ty mi tak napisałaś, a tylko że nie chcecie sobie pomóc, myslałam że jak mi pomogło, to ktoś się też zainteresuje i dzięki mnie chociaż ktoś zazna trochę więcej szczęścia! Bo ja się bardzo ciesze! A co do tego ile u kogo miesięcy poprawy, to tu robie róznicę! U mnie też były różne poprawy i mi się wydawało że świetne i to właśnie po rospoczęciu stosoawania jakiegoś nowego leczniczego specyfiku i sie cieszyłam, ale potym znów to samo! U mnie tera zupełnie inna poprawa ;) ja to nie porównuję do powyżej wymienionych, trudno to opisać, to się składa z wielu szczegułów, które robią różnice! Teraz widze, że moja skóra nie leczy się, a naprawde żyje i się cieszy z życiem! Tak bym to ujeła! I jak rano mnie budzi listonosz, to ja nie myśląc o niczym wskakuję z łózka, wciagam spodnie i nie patrząc w lustro lece otwierać dżwi!!! Jakie to jest wspaniałe uczucie!!! 100 lat takiego nie miałam!!! ;) No 10 napeewno! Wczesniej, to w życiu nikomu nie otwierałam dżwi, jak byłam bez makijażu! A co do tego, czy nadługo....hmm Ja jestem praktycznie przekonana, jak nie stosować cały cas tego samego kosmetyku i nie przyzwyczajać do niego bakterii, to będzie poprawa stała! Za pierwszym razem po super poprawie zrobiłam błąd,że przez parę miesięcy używąłam to samo, a potem znowu wruciłąm do chemii! Ale teraz nie zrobie! I udowodnie wszystkim!! ;) Najmocniejsza to jest wiara w siebie i w poprawię!! I to wszystko razem napewno przyniesie mi rezultaty! A wam życzę powodzenia w dalszym pisaniu ;) Mi sie już nie chcę tyle wam czegoś udowadniać, to jest wasz wybór i styl życia i bycia! A pisać o wyciskaniu nie chcę i nie potrzebuję czyjegoś wsparcia w tej kwestii! Jestem Świadoma ;) bo jestem świadoma swoich czynów i nic nie robie od tak, tylko zawsze się wszechstronnie podpieram wiedzą z różnych źrudeł! Czuje się osobą silną i zdolną przezwyciężyć tą udrękę! Ale każdy wybiera swoją drogę! Może mój wpis jak nie wam, to wkońcu kiedyś komuś się przyda, nawet jak za parę lat, to i tak było warto poświęcić tyle czasu na przekazanie mojej filozofii życia ;) Pozdrawaim wszystkich i żegnam! Nie mam nic więcej do powiedzenia!! Zyczę wszystkim udanej walki i zwycięstwa! Trzymam za was kciuki, obyście nie narobili głupot i nie popadali w depresje! Połowa sukcesu jest w naszej głowie, tylko nie umiemy tego wykożystać! Pamiętajci o tym! Buziaki! Pa pa pa pa ;)
  2. > Swiadoma , pisz Tylko przekonywanie, ze wyciskanie nie szkodzi jest troche takie sobie... Wcale nie przekonuje, tylko mówie wam że nie na tym trzeba skupić uwagę, a na tym żeby zrobić tak,że nie będzie czego wyciskać i drapać!! >bo jednak kazda ingerencja w skore nie jest dobra Tak jestes za natura, a jednak ciagle uszkadzanie skory (nawet takie mikrouszkodzenia) maja z nia niewiele wspolnego...czemu nie dac byc jej w stanie naturalnym? Nie będę się powtarzaćjuż opisałam jak byłam w stanach \"naturalnych\" i nic nie dało! > zuzak Świadoma nie denerwuj sie tak ja np wiem ze to jak wygladam to tylko i wylacznie wina mojej glupoty..jesli ja potrafie z czegos niewodcznego wlasciwie z pora w skorze zrobic rane 0,5 cm srednicy to wybacz ale zadne srodki mi nie pomoga.. chyba ze masz pod reka mlot 5 kg zeby mi lepetne obic Zuziak ja właśnie tak samo z niczego robiłam wilgachne coś zawsze, ale teraz teraz jak nie poddaje się całkowitemu wycisnięciu, to pozwalam jeszcze dojrzeć i tak do skutku, ale wyciska, tylko ze nie robi się aż taka duża rana, a na te zwykłe codzienne wyciskanie, to mi mój krem pomaga złagodzić, wcześniej zawsze wstawałam cała w czerwonych kropeczkach, a teraz czasami, no praktycznie ideał, nawet wierzyć się nie chce że wieczorem jak zawsze maltretowałam twarz! > Quleczka > bo tez mam trądzik przeczesowy > uwazasz, ze masz tradzik przeczosowy czyli z zadrapania, a jednoczesnie uwazasz, ze nie ma sensu przestac wyciskac? I znowu to samo co powyżej! Zwalczanie nie drapania, a tego, co go wymusza!!! To moje motto sprawdzone czasem doświadczeniem i mnóstwem eksperymentów!! I ni komu nie chcę doradzać drapanie, wogule najmniej o tym chce pisać, ale tylko o tym, co może temu zapobieć!!! A stwierdzenie, ze nie ma co próbować bo jednym pomaga, a innym nie, to znowu to samo jak wybór chemia czy natura! Wybieracie te różne maści bo też jednym pomaga, a innym mnie, to a może mi pomoze!!! I to jest dokładnie to samo!! Też eksperymenty!!! Nie chcecie zrozumieć ze to tylko kwestja wyboru! Wmawiacie sobie,że ja to mam tak źle, że mnie tylko chmia i antybiotyki pomogą!! Ale już ich stosujecie?? I co pomaga??? Myśle ze nie zabardzo, a jak już to zaobaczycie na jak długo!! Wszyscy o tym piszą, ale nikt nie wyciąga żadnych wniosków i boi się sprubować czegoś mniej rozpowszechnionego i nie zalecanego przez lekarzy!! Lekarzy tylko są zainteresowani jak najwięcej recept pisać i z a to dostawać kase!! A napryzkład medycyna estetyczna, to już barzdiej chodzi o zabiegi (które warte są kilka razy taniej, a lekarze wykorzystują to, ze nie mamy wyjścia, a peelingi naprzykład w naszym nie aż tak drastycznym przypadku można i samemu robić jak masz głowę, zaczynając od niewielkich stężeń. A ja muwię o medycynie w sęsię konsultacji i niby leczenia za przepisaniem czegoś ! Naprzykład już hirurga tak nie posądze, bo tu naprawde trzeba mieć talent i praktykę i t.p. A ci co ciebie nie obejżąc czasami i nie słuchając tylko odrazu gdzieś kierują i wypisują recepty, to dla mnie nie lekarze, a tak samo jak naprzykład konsultant w banku - możesz sam sobie informacji poszukać, a możesz do niego pójść i on tobie szybciej wszystko wyjaśnie! Obogulniam oczywiście i trochę pszesadam, ale na większą skalę tak jest! Super jak komus trafi się lekarz z prawdziwego zdażenia! Ale ile to trzeba sie naszukać?? Ja tam zadnych leków na recepte nie chce, a po za tym nic nowego lekarz mi nie wymuśli, także ja napewno się nie wybiorę nigdy ;)
  3. Włochata kulka, jak psuję, to sobie mogę nie pisac!! Wogule wpisłam się tu tylko, żeby podzielić się środkami, które na mnie dobrze zadziałali, bo tez mam trądzik przeczesowy, to się tu wpisałam i chciłąm komuś by najmniej pomóc! A u was tylko jedno w głowie nad sobą się użalać i wpadać w stres, co tylko napewno pogarzsza sytuacje!! I wszyscy łapiecie się za już dawno sprawdzone i nie skuteczne metody (no może za wyłączeniem paru!), czy wy nie czytaliście innych forum??? Chciałam wam wnieść nótkę enuziazmu i pokierować i w innym kierunku, skupić na czymś innym, a nie tylko na tym czy drapałam dzisiaj czy nie i czy pomoże kolejna maść czy antybiotyk czy nie??!! I tak w kółko przez parę lat!!! A tak narazie wyraźną poprawę mam tu tylko ja od ponad 2h miesięcy, ale nikt nie chce nawet spróbować tego, co używam ja! Wolicie to co zawsze, to przoszę bardzo!!! Nikogo nie namawiam! Ja jestem osobą optymistycznie nastawioną i zamiast liczenia ile dzisiaj czego wycisnełam, to wolę poczyrać i poszukać innych dobrych kosmetyków na przyszłośc!
  4. A pro po eksperymentowania: natura czy chemia!!!! To jest to samo, to tylko kwestja, kto co woli!!! Bo i chemiczne środki pomagają od czasu i do czasu (a na dodatek szkodzą) (sama z 20 maści wyprubowałam i nic,żadna nawet w połowe tego nie zrobiła co naturalne kosmetyki!!) i naturalne pomagają (ale też pod warunkiem, ze się ich zmienia, zeby się skóra nie zdażyła przyzwyczaić i się uodpornić!!) i na dodatek chronia i pilęgnują skórę! Kto co woli, ja to drugie!!! I nie myślcie, że ja mam jakąś taką łagodniutką postać trądziku i się tu wymoądżam!!! Wtedy do tej zmiany totalnej wymusił mnie już totalny dołek, miałam takie pogorszenie, że miejsca żywego praktycznie nie było na twarzy, wpadłam w rozpacz i postanowiłąm wszystko totalnie zmienic pilęgnacje i podejście do leczenia! Przeczytałam prawie wszystko, co tylko się dało i wywnioskowałam, ze jednak natura daje najlepsze efekty!!! Wkonću przyroda nie jest zaplanowane stosowanie chemii, to właśnie przez nią wszyscy mamy różne schorzenia skórne i wszystkie ostanie w 90%!!! Po nawrocie trądziku, to znowu zaczełam się łapać za co popadnie i na chemie znowu postawiłam, ale robiła mi tylko gorzej!! I żadne prawdziwej poprawy, raz gorzej, raz lepiej, ale nigdy tak żeby dosyć dobrze jak teraz!! Teraz napewno tylko maksymalnie naturalne środki i będę zmieniać,żeby się nie przyzwyczajać! Wierze że będzie GIT!! ;)))))
  5. A co do drapania, to w życiu się nie zgodze, że to jest głuwna wina!!! Po długich latach eksperymentów, to juz napewno wiem!! Próbowałam i się nie drapać przez 2 tygodnie, najpierw niby poprawa, a potym jednego dnia jak powyskakuje dziesiątki syfów, to ręce opadają i znowu za drapanie, to wtedy chociaz jakoś wyglądam i doprowadzam twarz do łądu i mogę z makijażem spokojnie wyjść w ludzi!! Drugie doświadczenie było właśnie 2 lata temu jak przez parę miesięcy stosowania samych naturalnych kosmetykoów i olejków samorobnych, picia witamin parę miesięcy byłam naprawde lalunia, nawet dekolt i plecy, chodziłam sobie w koszulkach na ramiączkach i nie było czego wyciskać to nic nie robiłam, a potem, jak mi się wydaje, że trądzik uodpornił się na olejki (myśle tak, bo wcześniej naprzykład posmarowanie olejkiem na sam pryszcz to chociaż jakąś poprawe, ale zapewniałao, a teraz wogule żadnej reakcji!!) i zaczeła się znowu masakra niczym nie mniejsza, a czasami i większa niż przed tem!! I trzecie udowodnienie, to teraz, oczyszczam pory non-stop, coś tam wyciskam jak sporadycznie cos wyskoczy, ale moje tonik i kremy naprawde działają cuda, skóra wygląda jak nigdy przed tem, promieniej i cieszy się ;), zaskórników coraz mniej, sa tylko parę miejsc takich upierdliwych, gdzie zawsze są najgorsze zapchania i z nimi chyba jeszcze długo walczyć! Ale z takich jakiś czerwonych wyprysków czy ropnych, to naprawde raz na tydzień, tylko że ja sama tu i tam robie z niczego zaczerwienienia, ale to też za 2-3 dni się łagodzi! A jak troche nie pooczyszczam pory, to zaczynają się tam gromadzić większe rzeczy, bo to narasta, a nic tego nie chce wydobyć i wtedy robią się już upierdliwe, dłógo gojące się przyszcze!! A więc ja wycikałam i będę nadal, póki nie będzie czego!!!! Walcze inną metodą i narazie skutecznie (hehe pomijając eksperyment z Bonidermem)! I mam nadzieje, że peelingi kwasami i enzymatyczne pomoga mi w oczyszczaniu i będzie naprawde coraz mniej do wyciskania!!!
  6. Queleczka ja wcześniej zawsze używałam olejów z dodatkiem olejków eterycznych i w mocniejszych postaciach od najłagodniejszych po cytrynę i grejpfrut i napewno to trafiało pod oczy i nigdy nić nie uczuliło ani podrażniło mnie! Jedyne co muwie, to muszę teraz poczytać o tym imbirowym, ale jak już pisłąm, to po pierwszym uzyciu bez olejków już zeszła mi skóra, także olejki mogli tylko nasilić podrażnienie, bo skóra w sumie i tak już tam była podrażniona! Także z 70% winy tego mydła tu napewno jest!
  7. I tak do wszystkich, to naprawde wam się chce wydawać pieniądze na tych głupich lekarzy???? Przecież oni tylko robią sobie eksperymenty, przypisują tylko antybiotyki i jakieś maści, jak nie pomaga to następne i następne, aż do roaccutanu! Co nowego wam moga powiedzieć?? Przecież wszystko jest już dawno wiadome i wszystkie leki i maści i t.d. Chyba że za jakąś receptą pójść, ale to też nie wato, bo antybityki to mozliwe czasowe ukojenie i zatrucie organizmu, jeszcze żaden antybityk nazawsze nie pozbawił trądziku, to po co się truć dla kilku miesięcy poprawy, są inne sposoby!! Ja wole wydawać pieniądze na eksperymentowanie z kosmetykami i witaminami i mi się opłaca pod każdym względem! A wiedze na każdy temat można znależć w internecie! I jeszcze brakowało, żeby ktoś zwalał winę na moją chorobę na jakieś drapanie, to już totalan przesada! Jestem ciekawa, czy jest chociaż jeden dermatolog, który przeżył tak długi okres trądziku i coś naprawde na swojej skórze doświadczył!??? Jakoś o tym cicho! A coś pochlebnego o lekarzach, to się znajdzie raz na milion niezadowolonych i ten naciągany, bo zawsze mozna strzelić jakiś sposób i będzie akurat trafione dla dane osoby i pomoze, ale kto wie jak dalej było z tą osobą i na ile dłógowieczna była ta poprawa! Ja tam wogóle nie wierze lekarzom, 2% z nich wszystkich, to są normalni, a ostatnie, to chodzą tylko, żeby im płacili i pracują na odczepnego! I mam milion przykładów z praktyki męża, jacy to idioci i nieuki pracuja w branży, nawet profesorowie z imieniem okazują się nikczemni, leczą ludzi nie wiadomo od czega z mądrym wyrazem twarzy, a rzeczy najprostrzych to nie widzą i nie wiedzą i potym tylko naprawiać po nich!!! Fuuuf nie cierpie przychodni i żadnych wizyt lekarskich, no chyba ze stomatologa i ginekologa ;) to niestety konieczność ;)
  8. goh2, chyba ty się pytałaś o Boniderm! Otóż ja narazie nie polecam! Tak na marginesie, to może i jest konsystencii spermy, ale co do zapachu, to sperma przy nim - francuski perfum! ;) Mój sposób z olejkami eterycznymi na tą woń zadziałał i znalzałam sposób na nie odczuwanie tej okropnej konsystencii - kupiłam sobie gąbeczke cellulozową i nią się myje z tym mydłem, to wtedy OK! I może już by było wszystko OK, ALE...... Otóż po pierwszym myciu nazajutrz coś się stało z moimi powiekami, a dokładnie, to oblazła mi skóra z dolnych powiek, gdzie sięgneło mydło!!!! Wczoraj się znowu nim myłam i rano było wogule fatalnie, powieki były wogule poparzone - całe czerwone i podpuchnięte, przyznam że tu już chba nie mało ważną rolę odegrał olejek imbirowy (oprócz niego dodałam lawende i róże, ale te z kolei zawsze wcierałam w niweroscięczonej postaci na skórę i są łagodne), może zadużo go dodałam, a nie wiem na ile jest drastyczny, bo nigdy nie miałam, natrafiłam pierwszy raz. Ale i tak parę kropli na całą buteleczkę nie mogło chyba aż tak zadziałać, no i nie zmienia to faktu, że po użyciu czystego mydła też zeszła mi skóra, jak po lekkim oparzeniu słonecznym! Jakiegoś pozytywnego wpływu na twarz też narazie nie widzę, wręczprzeciwnie, zrana byłam jakaś taka trochę zaczerwieniona, to co wczoraj nawyciasałam, to się zle ukoiło, no i teraz myśle, czy ryzykować dalej! Sprubóję jakoś ominąć powieki i jeszcze parę razy użyć, ale jak nie będzie dobrze, to do kosza!!! Chociąż nawet nie wiem, co tam może mnie tak podrażniac, hmmmmm I nie mam wrażliwej skóry oczu, nigdy takiego nie miałam, ani żadnego uczulenia.... dziwne
  9. ;) Tak o Alantan, trochę mi umskneła literka! Mieszam to przykładowo w proporckach Mąka ziemniaczana 2: Alantan 2: Cynamon 1. Co do terminu ważności, to nie wiem, ale napewno duży, bo nie ma tu przeciez nic takiego się psującego! Ja robie sobie do pudełka po kremie takiego płaskiego jak naprzykład Nivea ma i nawet nie cały i starcza mi na baaardzo długo. A używam w ten sposób, że nabieram na pędzel z pojemniczka, a o pokrywkę obtrząsam niepotrzebne, a zwłąszcza dość duże drobinki cynamonu ( dobrze by było mieć jakiś młynek, gdzie można by było całość zamienić w prawdziwy pył, ja niestety nie mam, a te standartowe przyprawki, to są różnie mielone ) i potem to co w pokrywce zostaje, ten duże cząsteczki cynamonu wysypóję! Najlepiej stosować go po parę minutach po nałożeniu podkładu, kiedy ten się już dobrze zaadoptuje na skóze!
  10. Upgradeu ja mam też przetłuszczającą się twarz, ale chba w niedużym stopniu, bo jak wszyscy piszą o tych spływających kosmetykach z twarzy, to ja raczej do takich nie należe! Po zastosowaniu samego podkładu, to zawsze za jakieś max 2 godziny twarz się świeci, ale już pisałam jak z tym radze!!! Od 2,5h lat robie sama sobie puder i zawsze go stosuję i nie mam problemu! Nie matowi totalni, jak może ktoś lubi, bo ja uważam że to nie wgląda ładnie jak jest totalny mat, a wręcz zapewnia naturalny wygląd i nie trzeba jakiejś precyzji, jak w przypadku użycia kolorowegu pudru na podkład, bo mozna gdzieś przesadić, narobić jakichś smug i t.p. A po za tym im więcej kosmetyków kolorowych na twarzy, tym cera mniej oddycha i szybciej się przetłuszcza! Wcześniej pod podkład nigdy nie używałam kremu, zawsze tylko przecierałam tonikiem! Ale teraz, jak znalazłam swoje zarąbiste kremiki, to poprostu chcę ich stosować i na dzien i na noc i zaczełam aplikować krem pod podkład i wcale okazało się ze nie robi mi różnicy! Tylko podkład z AA nakładam chwilę po wchłonięciu kremu, a Mary Kay mogę odrazu!
  11. Witam nieznajome dziewczynki! Ja to miałam wczoraj boską pielęgnacje ;) byliśmy z mężem w saunie, a ja zawsze wtedy kożystam z okazji i robie sobie dogłębne oczyszczanie i jakąś maseczke! No i wczoraj siebie dobrze podrapałam kilka razy tą moją rekawiczką i zrobiłam maseczke rozgrzewającą z Dax Cosmetics Vulcanic Mat. Myłam się tym obrzydliwym Bonidermem (o którym zaraz niżej popisze), a na koniec zaaplikowałam olej ze słodkich migdałów! I przyznam że bardzo miło mnie zaskoczył! Bardzo dobry efekt daje, skura jest dobrze po nim nawilzona i wygładzona, no wygłądałam praktycznie jak po moim ulubionym kremiku, różnica tylko w tym, że ciut z większą tłuszczową powłoką na twarzy! Także mimo tego że omylnie go kupiłam, to jestem zadowolona i będe go używać!!! No i po tych wszystkich zabiegach to do dziś czuje się bosko!!!! Twarz jest naprawde dobrze oczyszczona i gładka! No a teraz co do tego okropnego Bonidermu!!!!! Nie wiem narazie czy przynosi jakąś korzyść, ale w stosowaniu jest to najgorszy za życia używany przeze mnie kosmetyk!!!! Po pierwsze ta koszmarna konsystencja!!! Słuśznie ktoś napisał, że jest jak sperma! Ja bym jeszcze dodała jak sople, czy jak w horrorach taki śluz z potworów różnych bleeeeeee I w połączeniu ze swoim zapachem, który nawet nie mogę opisać, to nawet teraz jak go wspominam, to dosłownie chce się wymiotować!!!!!!! Dodam, że ja nie jestem jakąś osobą wrażliwą, spokojnie próbowałam urinoterapii i napewno bym sobie spróbowała maseczke z cebuli, jak by nie szczypało w oczy, ale to pobiło wszystkie rekordy zniechęcenia!!!!! A jeszcze jest napisane rzeby wcierać go 2-3minuty uaaaa nie potrafie tyle nie oddychać!!! Poza tym nie da się tylko nim samym myć, bo odrazu robi jakąś powłokę taką w uczuciu, jak kiedy na twarzy masz naprzykład podkład i go zmywasz, nie czuje sie umyta po nim! Może tak trzeba, ale mi jakoś to nie przypada do gustu! Dodałam wczoraj do niego parę olejków eterycznych,żeby zabić ten md,ły zapach, zobaczę dzisiaj, co za aromatyczny bukiet )))) mi wyszedł i czy da się przeżyć znowu to mycie! Jak się da, to jeszcze trochę sprubóję jego poużywac, ale jak będzie ciągle ciągnąć mnie na wymioty, to zrezygnuje! Wkońcu i tak teraz mam dobrze na twarzy, to po co takie poświęcenie!!!
  12. Oj Zajacu nie mów, to kolejny moj nałóg! Moja doba składa się tak grubo biorąc 12 godzin snu i 12 przy kompie! To jest prawdziwa masakra!! I na dodatek jestem sowa, mogę siedzić północy, ale potem do 12 spie ;), a mąż odwrotnie hih zasypia czasami nawet o 20.00 jak jest zmeczony ( a tak jest prawie codziennie hih), a wsztje zawsze o 6 jak skowronek! Dobra, chyba już muszę, bo jutro mąż nie do pracy i sobie nie powyleguje się bo zagłodzi się na śmierć ;))) Paaa
  13. Dla mnie masakra to już normalna codzienna rzecz, traktuje to jak normalna pielęgnacje skóry! Nie dręczy mnie sumienie jak nie rozdrapie czegoś czego nie powinnam! Od wyciskania samych zaskórników, to raczej nic mi się nie robi, dla tego nie traktuje masakrę jak coś złego co sobie robie! Grunt to robić to z rozwagą i mieć cierpliwość co do niektórych wykwitów (co ja na moja zgube rzadko stosuje!) Jak idę do łazienki, to nawet nie zastanawiam się, tylko rozciągam skórę i sprawdzam czy nie ma czegoś na wydostanie ;) I wogule trzeba mniej o tym mysleć, bo tylko stresujecie się i robi się jeszcze gorzej! Traktujcie to normalnie, bo to i tak nałóg nie do pokonania, bo można wytrzymać jakiś czas (miałam tak), ale potem jak zobaczycie ile tam się uzbierało i że macie pod skórą z parę deko zadużo tłuszczu i wypełza z każdej pory, to i tak nie wytrzymacie!!! Lepiej skupić się na ogólnej pilęgnacji skóry, dopieszczać ją naturą i odwdzięczy się wam! A stosując te wszystkie leki na trądzik, to pogarszacie i niszczycie jej odporność i zdolność do regeneracji i to jest błędne koło!!! Chociaż sprubójcie przejść na inna metodę nie chemiczną!! Zwłaszcza te, kto nie ma zbyt poważnego trżdziku! W naszym wieku już inaczej trzeba patrzeć na skórę! Ja i tak juz się zamartwiam, ze mam takie zmarszczki na czolie w tym wieku nie do usuniecia od tylu lat stania przed lustrem z wyłupionymi gałami i wpatrując się w siebię! Dajcie już spokój! Nic nie pomoże to zwalczyć, to po co jeszcze marnować skórę????? Natura górą!!!!!!!!!!!!!!! Kupcie wkońcu kto ma kasę ten mój krem z AVA Cosmetics i odstawcie choć na parę dni chemię! Jak nie zadziała, to skopiecie mi tyłek i ucieknę z forum nazawsze hih ;) :)
  14. O kurcze same "stare" baby ;( ja co rok mażyłam że wkońcu z tego wyrośnie, a tu chyba po 40tce dopiero zaznam spokoju ;( Jak to mi mogło przytrafic??? Kurka!!! Do 16-tu lat miałam idealną cere, patryłam na rówieśniczek, połowa z których już od parę lat chodzili pryszczate i cieszyłam się że mnie to nie dotkneło, a potem paaaaaach i chyba na całe życie uaaaaaaaa tamte wszystkie pryszcate już dawno chodza czyściutkie, a joooooooo A w jakim wieku wam się to przytrafiło??? Ciekawe czy jest tak, że im później, tym gorzej?!
  15. A ja jestem spokojna jak wół ;) ))))))) a łaże do twarzy z palcami, bo nie znalazłam jeszcze żadnego innego sposobu oczyszczania por, a nie cierpie, jak tam coś jest!!!!!! A szczerze to poprostu lubie to dłubanie ;( ale w moim przypadku nie uważam że robie zle, bo jak nie czyszcze, to gorzej wyglądam, przeciez samo to w życiu nie powyłazi! Inna sprawa że nie wszystko można wyciskać, jak coś jest nie gotowe, to musi najpierw dojrzeć, a ja i tak to prubóję wydobyć i wtedy może się narobić katastrofa na parę tygodni do całkowitego zniknięcia śladu!
×