Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Świadoma

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Świadoma

  1. Qeleczko nie denerwój się tak, w niczym cię nie obwiniam i odreagowałam bardziej na wyraz "dziala na przyczyne tradziku wlasnie" a nie o antybiotyku! Wiem że jest dużo negatywnych wypowiedzi o Roaccutan, ale ci co sa zdesperowani to szukają dziury w całym! I nie powiedziałam że twoja wypowiedź nakłoni kogoś do decyzji, a że każda taka przyczynia się! Poprostu nie chce żeby nawet ten temat się rozwijał! Także lepiej zmieńmy wogóle temat!!! Proponuję o podkładach w skali: Dla mnie najlepszy: Może być: Na nie!!!: Moja wersja: Dla mnie najlepszy: 1. AA Matujący mocno kryjący 2. Mary Kay Mocno kryjący. Może być: Max Faktor (kiedyś był świetny Hyper smooth, ale już wycofany na żal) Lasting Performans (chociaż też już nie jest taki jak wcześniej) Na bardzo nie!!!: Dermacol, Revlon (wszystkie) Na nie: Wszystkie z L'oreal, Revlon, Maybellin, Oriflame, Avon, włoskie (Shiseido i drugich nie pamiętam), tym bardziej jakieś Miss Sporty ))) Prawie wszystkie pozostałe już na ręce testowane mi się nie podobały, albo po przeczytaniu składu! Wasze opinie!! Robimi sonde, wybieramy najlepszy )))
  2. A i czy ktoś wdomu stosowął kwas glikolowy czy migdałowy??? Jeżeli tak, to jakie efekty?? Bo mnie kusi zakupić ich na alegro ))))
  3. A i chciała bym zapytać czy zauważyliscie pogorszenie stanu, kiedy skóra jest bardziej odwodniona, naprzykład latem! U mnie latem to zawsze masakra dla tego bardziej lubie zimę (hih i nie ma takiej pokusy na bluzeczki na ramiączkach i głęboki dekolt :))) ), a jak poszłam do pracy w klimatyzowanym biurze bez nawilżania, to też odrazu po remisii zaczeła sie masakra i nie mogłam nic zrobić! Potem nas zwolnili 30 osób w związku z kryzysem ((((, ale są tego plusy ))) bo od tamtej pory jest tylko poleszenie ))) no i miałam czas na poszukiwanie nowych kosmetyków i właśnie znalazłam te wszystkie, co tak mi pomagaja ))) Takze nie wiem jak u was, ale u mnie podstawa to dobre nawilżanie!! Upewniłam się w tym ostatecznie właśnie w tej ostatniej pracy! I latem już wiem , ze trzeba będzie nosić zawsze przy sobie wode termalną i dużo pić, to może będzie lepiek ))) Będę dobrej myśli!!!
  4. No i zaoszczędziłam 700 zł, a nawet więcej (((((, ale wcale się nie ciesze, bo zgasła moja może ostatnia nadzieje na ostateczne wyleczenie sie ((((( Zadzwoniłam w sprawie tej Fototerapii LHE i babka mi powiedziała, że to nie jest taki e bajeczne jak wszędzie piszą, poprawę widać raczej u osób z zaostrzonym trądzikiem z ropnymi wykwitami i t.p., że działa na zasadzie silnego samooczyszczania się skóry, że wszystko najpierw wychodzi i jest pogorszenie, a potem jest lepiej, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i za pół roku jeszcze raz zrobić serję zabiegów! I że w moim przypadku raczej efektów nie będzie widać, bo nie ma zaostrzonej formy i wogule że oni usuwają tylko zewnętrzne objawy, a przyczyna i tak zostaje w środku także ....... i t.d. i t.p. Hihihi dobrze że chociaż nie naciągają i kłamią zachęcając niepotrzebnie na takie drogie zabiegi )))) i te 700 zł za serie to tylko cena na twarz!!! A ajk bym chciała na plecy i dekolt, to pewnie 3 razy tyle, może tylko z jakąś zniżką )))) No i co teraz robić? Czym zabić to cholerstwo już nazawsze!!! A swoją drogą, to ja nie wierze że przyczyna tkwi wewnątrz!! No chyba ze jeżeli to podłoże hormonalne! A tak to czemu antybiotyki nie potrafią nazawsze zabić tych bakterii i nawet po roakkutanie czy isotrexinie u wielu trądzik wraca??? Inna sprawa, że na skórę można tez odwewnątrz działac i to wspomaga! Ale mimo wszystko jestem bardziej przekonana, że to wyłącznie choroba skórna!!!! I coraz bardziej się przkonuję, że trzeba raczej ją nie leczyc, a bardzo o nią dbać nie stosując tej drastycznej chemii, która z czasem i tak przestaje pomagać na trądzik, a tylko pogarsza ogólny stan skóry!!
  5. Co dotyczy blizn, to ja ich nie mam, wszystko mi się goi, nawet jakieś najmasakryczniejsze i głębokie rozdrapania, ale ogólnie dużo czytałam forum o trądziku i na blizny ludzie sobie raczej chwalą No-Skar! A jak już ktoś stosuję Conractubex, to jest jeszcze, nie wiem czy wiecie, polski owiele tańszy odpowiednik Alcepallan! Ma ten sam skład, kupowałam go wcześniej i stosowałam na szybsze gojenie się ran, trochę pomagało, ale nie iwęcej niż naprzykład pasta lassara, ale to były tylko sporadyczne mazanki na jakiś pryszcz! ;)
  6. Działania niepożądane i środki ostrożności: Ze względu na zawartość cynku preparat może zmniejszyć wchłanianie antybiotyków zgrupy tetracyklin.
  7. Gdyby była ta szanasa chociaz 80% na całkowite wyleczenie, to 700 zł to nic przeciw wielletnich cierpień! Więcej pieniędzy poszło do śmieci z bezskutecznymi i szkodliwymi kosmetykami! Jak ktoś uczęszcza do dermatologa, czy kosmetyczki, to sie podpytajcie, zobaczymy co powiedzą! Ja narazie się nie spiesze, póki czegoś więcej się nie dowiem!
  8. Narzie mam spokojnie na twarzy, ale się bardzo boje, ze wszystko wróci, jak 2 lata temu (( i dla tego chcę teraz, kiedy już jest taka poprawa, to udzeżyć we wszystkie czułe punkty i zabić to na zawsze!!!!!!!!!! Jeszcze rozmyślam nad fototerapiją LHE! Czy ktoś próbował??????????????????????? W necie dużo informacji ogólnej, ale nic na żadnym forum! A piszą że to najlepsze sposób narazie na trądzik, że 80-90% w zależności od ciężkości przypadku wylecza się! Kuracja trwa tylko miesiąc i w będzie mnie to kosztowało 700 zł za 8 zabiegów, tylko jeszcze muszę spytać, czy to tylko na twarz czy na wszystkie chorobowe obszary! Chyba w porównaniu z innymi cholernie drogimi i mało skutecznymi zabiegami, to to całkiem normalnie kosztuje! Bardzo proszę o wszystkie wypowiedz, czy ktoś coś słyszał od ludzi o tym??????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  9. Zadnych antybiotyków!!!!! A ten Salfazin to ta dziewczyna pisała, że 3 razy po 2 tabletki podczas jedenia, a na opakowaniu tylko 1 dziennie! Także różnica jest! Sam cynk i inne witaminki piłam, napewno dobrzewpływałay na poprawe, ale w połączeniu z zewnętrzną kuracją! Ale w takich przesadnych dawkach, to jeszcze nie próbowałam i się trochę boje!
  10. No widze że rozbudziłam temat relacji rodzinnych ))) Ja nie lubie kiedy ktoś wogule mi mówi o stanie mojej twarzy!! Jak bym sama nie widziała!!! To wcale nie stymuluje, tylko działa na psychikę! A tak na marginesie - czy ktos próbował stosować Salfazin w dóżych dawkach??? Tu albo na innym forum gdzieś przeczytałam, że jedna dziewczyna na zalecenie dermatologa tak się wyleczyła! Hmmm może spróbować, wkońcu to tylko witaminy...
  11. Do witam witam witam! Możesz sprawić sobie z alegro balsam do ciałą z serii AVA Eco Line, bo w Rossmanie kurcze go nie ma :(, napewno terz będzie miał dobry kojący efekt, bo jest na tej samej bazie, co ten mój nocny na twarz! Ja planuje go zakupić, jak wkońco skączą się mi te wszystkie pośrednie co mam wdomu! Narazie na partje objęte trądzikiem stosuje krem dziecięcy z Babydream taki nowy na zimę się pojawił w tubce! Jest bardzo dobry, ładnie goi czasmi terz go na twarz na noc stosuję, bo mi się wydaje, że czasmi skóra potrzebuje większego natłuszczania! Grunt, to nanoszenie na oczyszczoną skórę! No i ta rękawica z Rossman na złuszczanie! I mniej chemiii!!! Ona działa tylko czasowo!!
  12. Z podkładów przez 2 lata (od czasu jak zaczełam stosować naturalne kosmetyki i szukałam kosmetyków kolorowych, zawierających jak najmniej szkodliwych czynników) używałam podkład z Oceanika mocno kryjący! Wypróbowałam przed tym chyba wszystkie dobrze kryjące, te do 70 zł normalnie, droższe z próbek i żaden mnie nie zadowolił tak jak ten tani i świetny dla skóry z problemami! Nie jest bardzo kryjący, ale żaden też nie potrafił wszystkiego ukryć i tak bez korektora ani rusz przy trądziku! Jako korektor swietnie się sprawdza koncialer z Rimmela, nie pamiętam dokładnej nazwy, taki w opakowaniu jak błyszczyk z różową nakrętką. Szkoda że ma tylko 2 odcienie. Lepiej sprawdza się na uktycie niespodzianek ten jaśniejszy, nawet na ciemniejszy podkład, ewentualnie zfanalizować krycie - jeszcze raz musnąć podkładem dla udnojelicenia koloru! I bardzo ważne – puder!! Robie go sama, wyczytałam kiedyś na stronie łuskiewnika i też niezmiennie używam ponad 2 lata i chyba do końca życia ))). Mieszam mąkę ziemniaczaną, cynamon i przysypkę lantan! Ten puder zapewnia mi naturalny wygląd, umiarkowane zmatowienie, no i nie szkodzi!!! Bez niego podkład długo nie leży fajnie na twarzy! Także, zwałaszcza na lato (bo podkład AA jest dość odporny na wilgoć i pot i długo wygląda przyzwoicie na twarzy!) polecam to połączenie! Niedawno, jak już tyle nowego ostatnio odkryłam ))), to i postanowiłam wypróbować inny podkład! Z nie wypróbowanych został mi Mary Kay )), kupiłam sobie mocno kryjący (tez na allegro za pół ceny 23 zł) + korektor i jestem zadowolona, ładnie wygąda na twarzy, dobrze kryje, kolor adoptuje się do skóry lecz tak długo estetycznie nie wygląda jak AA! Także pasuje raczej na krótsze aplikacje, tak do 6 godzin niestety! Latem mam wrażenie że nie przetrwa wysokich temperatur! Ale na chłodniejsze czasy bardzo fajny! No i na razie chyba wystarczy, bo zanudzę was na śmierć )))! Sama bym tyle nie czytałam ))), no ale ja mam ten problem od dzieciństwa )) w szkole na wypracowania nigdy mi zeszytu nie wystarczało ))))) Jak macie pytania, to pisać!!! )))
  13. A teraz coś weselszego ))) Teraz mam znaczną poprawę cery i nie tylko pod względem trądzikowych niespodzianek, ale i ogólnie wygląda bardziej zdrowsza i promienna! A to wszystko dzięki używanym przeze mnie ostatnio kosmetykam, które wcale nie są przeznaczone do zwalczania trądziku! Wypiszę najważniejsze, radze spróbować!!! Nie wiem na jak długo to polepszenie, ale parę miesięcy na tle tylu lat, to już coś! A tak w ogóle, to porostu muszę znaleźć następne takie dobre kosmetyki, żeby stosować po ukończeniu tych, żeby skóra się nie przyzwyczaiła, bo to jest główny problem w stosowaniu czegoś skutecznego! A za tym: Do mycia twarzy używam (tylko bez zdziwienia i śmiechu )) ) – Peeling do rąk z serii satynowe dłonie z Mary Kay! Ogółem to to wszechstronne rozgraniczenie kosmetyków, zwłaszcza myjących, na poszczególne części siała, to tylko chwyt reklamowy, żeby zwiększyć ilość kosmetyków w naszych łazienkach! Wystarczy mieć jeden specyfik bez szkodliwych składników i śmiało się myć od stóp do głów!! W przypadku tego, to używam go tylko na twarz, bo jest dość drogi, choć i bardzo wydajny! Od konsultantki kupiłam za 55 zł, a przez allegro urwałam za 35 już na zapas ))) choć tej pierwszej mi jeszcze pewnie więcej niż na półmroku starczy! Nie odgrywa chyba większego znaczenia w leczeniu trądzika, ale w żadnym wypadku nie szkodzi!! Nie sposób się w nim nie zakochać, bo tak ładnie pachnie pomarańczą i bardzo dobrze się pieni, każde mycie zamienia w istną przyjemność!! Myje się nim delikatnie, żeby na co dzień nie drapać cząsteczkami pelengującymi! Natomiast zamiast peelingu, odkryłam w Rossmanie taką zarąbistą rękawicę do masażu twarzy i ciała (kosztuje coś 3,5 zł i jest niebieska) i po prostu raz na tydzień z powyżej wymienionym specyfikiem szoruje nią porządnie twarz! Powiem wam, że żaden peeling, nawet ten gruboziarnisty, jeszcze nigdy nie oczyścił mi tak dokładnie twarz, jak ta „magiczna” rękawica! Warto każdemu przynajmniej spróbować! Z wartych uwagi peelingów mogę jeszcze podpowiedzieć Dax Cosmetics Vulcanik Matt, to jest praktycznie jak mikrodermabrazja! Nie używałam tego osobiście, bo akurat odkryłąm go jak znalazłam tą rękawice i postanowiłam nie popełniać na razie swojej łazienki w następny kosmetyk, bo i tak jestem zadowolona z rękawicy, ale kiedyś może spróbuję! Opinie o nim są wszędzie najlepsze! Następne moje odkrycie, to dostępne od niedawna na polskim rynku kosmetyki firmy Himalaya! Od lat znam tą firmę, jako producenta świetnych leków homeopatycznych i jak zobaczyłam pewnego dnia w Euroaptece te kosmetyki, to od razu nabrałam kilka różnych ))) Moje faworyty to tonik Gentile Refreshing Toner z limonka i jasminem (ok. 17 zł-200ml) i krem do twarzy !uwaga! preciwzmarszczkowy ))) Anti-Wrinkle Carem (ok.23 zł -50ml)! Wybrałam go ze względu na bogaty w rozmaite ziółka skład i to był strzał w dziesiątkę!! Tonika używam po każdym umyciu (twarz zawsze myję tylko wieczorem!) i z rana przecieram zamiast mycia! Nadmierny kontakt twarzy z wodą nie służy mi, bo jest zanieczyszczona! Z Himalai jeszcze polecam po primo Acne-n-Pimple Carem (ok.11 zł), to jest raczej maseczka, chociaż w sklepie jest podany jako krem, lecz na stronie jako maska! Ale ja go na początku stosowałam jako krem na noc i zachwycona efektami już zaczełam przypatrywać się tym kosmetykam i odkryłam ten przeciwzmarszczkowy! Teraz tą maseczkę używam sporadycznie jako krem na noc, bardzo rzadko, bo bardziej mi się podoba kojące działanie kremu o którym mowa później! I jeszcze używam z mniejszym zachwytem (Mozę ich działanie przykłada się na ogólny stan, ale spektakularnych efektów tuż po użyciu to nie ma) Deep Cleansing Astringent Lotion (14 zł – 200 ml) – Płyn ściągający i głęboko oczyszczający do twarzy, używam go częściej zrana jak widze że mam więcej tłuszczu do usunięcia z twarzy zamiast mycia, dobrze oczyszcza lecz nie głęboko i raczej nie ściąga. I jeszcze tak z raz na tydzień, jak nie zapomne )) to używam maski Neem Face Pack (chyba z 15 zł za 150 ml, ale nie pamiętam). Z pozostałych kosmetyków nic nie wybrałąm, bo są tam nie porządane dla mnie składniki, za co duży minus dla firmy, miały być całkowicie naturalne, a tu taka niespodzianka ((! No i nadszedł czas na główną perełkę w mojej łazience!!! To jest krem rewitalizujący na noc firmy AVA z serii Eco Line 100% naturalna seria! Dostępny w Rossmanie (więcej nigdzie nie widziałam) za ok. 30 zł. Ten krem to bomba jak dla mnie! Tworzy cuda z moją cerą! Sprawia, że nie wyglądam z rana jak potwór po wieczorowym majstrowaniu na twarzy goi prawie wszystko, tylko te większe rozdrapane pryszcze z których nie udało się do końca wszystkiego wycisnąć, to są zaczerwienione! No i powiem wam, że już 2 miesiące wyglądam całkiem całkiem!!! Gdyby nie te plamy, co jeszcze nie zeszły po wcześniejszej masakrze, to na co dzień by były widoczne z 1-3 czerwonych kropeczki (i to 90% z winy moich rąk)! Spędzam w łazience 15-20 minut zamiast 1-1,5 godziny! Nadal mam zaskórniki, ale takie co sama pilnie wypatruję ))) i wyciskam lecz jest ich coraz mniej! Ale ogólny stan cery też mi się mocno poprawił, bo same wiecie co ona ma znosić przy takiej majstrowiczce jak ja ))), jest taka bardziej promienna, zdrowiej wygląda i czuć na niej tą ulgę i wypoczynek!
  14. Na przeciągu wielu lat dużo zużyłam kosmetyków i specyfików, które są przeznaczone do skór trądzikowych! Wszystko bez efektu! 2 lata temu pomogło mi przerzucenie się całkowicie na naturalne kosmetyki, oprócz niestety pokładu i łykanie dużo witamin! Na początku tylko zużyłam na twarz 2 opakowania Zinerytu i 2 tubki Benzakne, te preparaty naprawdę działają, ale na krótko, a po 2-giej serii to już w ogóle, skóra się uodparnia. Pozatym Benzakne strasznie odbarwia ubrania i pościel, także jego stosowanie jest na prawdę uciążliwe, no trzeba unikać słońca! Chociaż ja stosowałam podczas wakacji na morzu, stosowałam go tylko na noc, a potem brałam prysznic z rana i na plażę )))) i nie miałam żadnych innych plam oprócz tych co zawsze się tworzą na miejscu zadrapań! No i po tej kuracji skóra mi bardzo się poprawiła na 90% ( gdyby nie wyciskanie hihihi to może by i na 99 ), dodając tylko że nadal nie stosowałam żadnej chemii!! Robiłam sama różne mieszanki olejów maseł i olejków eterycznych i tym się cała smarowałam! Super rzecz! Myłam się mydłem krzemowym Podbielskiego lub żelem Babydream (tym myje ciało do tej pory, nie pomaga, ale jestem pewna że nie zaszkodzi!) Broń boże żadnych SLSów!!!!!!!!!!! Pomogło mi to na jakieś parę miesięcy, ale potem skora jak zawsze się przyzwyczaiła i już nic nie pomagało (((( Żyje jakoś z tym, zadużo kompleksów nie mam, bo na szczęście jestem w miarę sympatyczna, dla niektórych ))) nawet ładna, także świetny makijaż i adoratorów aż zadużo))) A po za tym mam najlepszego w świecie męża, jesteśmy razem już ponad 7 lat i dla niego nie jest ważne że w domu wyglądam jak potworek ))) Ale ta choroba bardzo ogranicza w ubiorach, zwłaszcza latem, konieczności się rozbierania (sauna, plaża i t.p.) i mnóstwu różnych innych sytuacji ((( i to jest bardzo przykre!!!!!! A najgorsze to jest to, że żeby gdzieś wyjść nawet na chwilę, to trzeba godzinę majstrować przy twarzy i robić makijaż ((( do pracy wstawać godzinę wcześniej niż inni i wieczorem zamiast miło spędzić czas, to tylko stanie przed lustrem ((((( Oj dziewczyny, nikt nas nie zrozumie, kto nie ma podobnych problemów, im się wydaje, że to takie łątwe, niby nie dotykać twarzy i wszystko przejdzie!! Cudów nie ma!!! To jest poważna i ciężka choroba!! Jedyne co mnie cieszy, ze nigdy nie tworzą się mi blizny, tylko plam, które z czasem schodzą, tu przynajmniej mam chyba duże szczęście!! I nie łykajcie proszę żadnych antybiotyków i tabletek antykoncepcyjnych, bo z czasem powypełzają wam inne poważniejsze choroby, na trądzik to i tak chwilowo pomaga, a można się nabawić patologii na całe życie!!!
×