Prawiczek z wiarą
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Prawiczek z wiarą
-
" Jesli znajde prace to znów ja strace - świat zawsze przywołuje mnie do porządku gdy za dobrze mi sie wiedzie." Jezeli zamiast w niej pracować będziesz wolał żalić sie na kafe to z pewnością ją stracisz. :P
-
Do tej pory nie uzyskałe odp. na moje pytanie. czy koleś mający zajebiste życie na Ziemi nie krzywdzący innych również będzie szczęśliwy w niebie na wieki? Jezeli tak to jaką nagrodę względem tego pierwszego dostaje ten, który z góry został skazany na cierpienie na Ziemi?
-
Wpływu na zwolnienie nie miałeś ale wpływ na znalezienie pracy masz. Jezeli nie ruszysz dupy to na 100% ona do Ciebie nie przyjdzie. Kiepski przykład. :o
-
"Prosty przykład - miałem fajną pracę ale zamknęli zakład, zwolnili kilkaset ludzi i nikt na to nie miał wpływu. A to i tak jest tylko drobiazg w porównaniu z innymi przypadkami, które mnie spotkały." :o Ok tym się już "chwaliłeś". Jak sam stwierdziłes stało się tak również z setkami innych ludzi, a przeciez dzieje się tak z milionami w skali światowej. W czym problem?
-
"Będzie szczęśliwy w niebie na wieki " A ktoś, kto miał super życie na Ziemi, jednakże nie grzeszył i nie krzywdził nikogo?
-
"za 10 lat będą wyskakiwac z monitora na razie trzeba sie troszeczkę wysilić." Niestety jeszcze nie wyskakują ale też nic nie kosztują.
-
" Samobójca do nieba nie pójdzie Chyba że po długiej pokucie" Tego nie rozumiem. Skoro swojego przeznaczenia nie można zmienić i przegraniec zawsze będzie przegrancem przez cały swój żywot. Czemu zatem jeszcze jest karany za chęć skrócenia sobie męki? Co dostaje jeżeli przeżyje całe to nędzne życia? Zostaje mu to jakoś wynagrodzone względem tych co mieli sielankę na Ziemi?
-
"nie idzie do piekła dusza nigdy nie zaznaje pokoju i tkwi pomiędzy dwoma swiatami," A prawda jest taka, że wszyscy skończymy jako gnijące mięso. No ewentualnie popiół.
-
" wiara w indywidualizm jednostek to trochę mrzonka jednak. niejednokrotnie prowadzono doświadczenia pokazujące że sposób postępowania jednostek zależy od postepowania środowiska w jakim funkcjonują. ja mówię raczej o tym że 34 letni (vel dożywotni) prawiczek to powiedzmy sobie szczerze - dziwoląg. ale z drugiej strony jeżeli sobie pomyślę że mogła by mnie czekać prespektywa kopulacji diabili wiedzą z kim i w jaki sposób bo przy prowadzeniu życia seksualnego takim jakie jest coraz powszechniejsze zwykły seks znudził by mi się po paru latach to bycie prawiczkiem jest całkiem atrakcyjne." Zgadza się. Każdy prawiczek powyżej 20 to dziwoląg, a powyżej 30 to sam wiesz. Nie ma sie w tej kwestii co oszukiwać. Z tym, że te badanie ejdnak nie do końca się zgadzają choćby na Twoim przykładzie. Gdyby było tak, jak uważasz, to przyjąbyś równiez zasady moralne tychże ludzi, a zatem ten plugawy seks dzisiejszych czasów wcale by Ciebie nie obrzydzał.
-
" Mam 30lat , podejmowałem próby przez mniej wiecej klikanaście lat, nie licząc dzieciństwa. Nie udało się - mówi się trudno. Jestem juz zbyt zmęczony i zniechęcony, w końcu każdy taki sie staje. Bo ile można wytrzymać na tym beznadziejnym świecie?" A można wiedziec na czym polegały Twoje starania i co uważasz w sobie za beznedziejne?
-
Oferma ale czy te rzeczy w Twoim poście są naprawde takie straszne? To nie ejst kwestia czychającego niebezpieczeństwa tylko mentalności indywidualnych jednostek. Przecież fakt stracenia prawictwa nie zmusza Cię do postępowania tak jak tamci.
-
"Wiara...nie odebrales mojego przeslania.. Ja mowie o samej teorii a nie czy miales jakies doswiadczenia , przezycia...nawet nie mowie o opowiadaniach znajomych. Tak jak Ty to sobie wyobrazasz itd." Nie sformułowałeś konkretnie pytania, do tej pory nie wiem o co Ci chodzi. :o Poza faktem, że gdzieś przewija się słowo teoria.
-
"MAsz prawo do dowolnej interpretacji co nie znaczy, ze jest dobra i każdy siez nia zgadza. Po smierci dowiesz sie czy sie myliłeś. Albo nie dowiesz, jesli Boga nie ma." W takiej sytuacji moja interpretacja nie może być ani dobra, ani zła obiektywnie rzecz biorąc. Może się takowa wydawać w Twoich oczach ale to nie podważa jej wartości. No właśnie tylko wolą czekać i męczyć się tutaj w oczekiwaniu na poznanie prawdy, której być może nigdy nie poznaja, a inni czepią radośc z życia tu na ziemi. Warto? Pytałem się Ciebie, jakie podjąłeś próby zmiany swojej sytuacji, zanim stwierdziłeś że to nie ma sansu?
-
"jak nie ma boga a co za tym idzie duszy i innych takich a są tylko hormony, neurony i ich połączenia to nic nie zrobią bo po śmierci orgaznimu ich już nei będzie. nawet się nie rozczarują bo to będzie fizycznie niemożliwe " Zawsze to jakieś pocieszenie.
-
"Bo mogę, a ty możesz sie z tym nie zgodzić. Na tym polega dyskusja." Skoro Biblie można interpretować w dowolny sposób, tym samym nie mogę się mylic, gdyż nikt z nas się nie myli.
-
"Ale masz swiadomosc...ze to moze byc konkretny bullshit ? " Nie widzę związku. :o Teoria którą człowiek sobie tworzy może być poparta, bądź obalona osobistą praktyką. Nie znaczy to jednak, ze dzieląc się moją praktyką z innym człowiekiem, na podstawie której on wyrobi sobie własną teorię, może się okazać, że jego praktyka jej nie potwierdzi. Masa rzeczy w życiu jest kwestią idywidualnej interpretacji. Jeżeli z tego powodu człowiek miałby nic drugiemu nie radzić z obawy przed zaszkodzeniem, to świat by przestał funkcjonować.
-
Korjonos to czemu mnie pouczyłeś co do interpretacji? Swoją drogą trzeba przyznać, że wygodna ta Twoja teoria balansu. W sumie tez kiedyś przez to przechodziłem, jak byłem młodszy.
-
"Nie traktuj dosłownie wszystkiego co przeczytasz w Biblii. Jedyne podobieństwo Boga do człowieka to fakt posiadania duszy czy też jak wolisz - świadomości. " A dlaczego ktoś ma prawo ją interpretować za mnie? Kto mu je dał?
-
"Możliwe, bo dla równowagi są tacy którzy są biedni, brzydcy, chorzy i nic im nie wychodzi do usranej śmierci " Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Zatem bliżej mu do pięknych, bogatych, zdrowych udaczników czy brzydkich, biednych, chorych nieudaczników?
-
"Mi nie wychodzi np gotowanie...nikt nie jest idealny " Nie pisałem o Tobie. :o
-
A i weź sobie nie wmawiaj tych bzdur. :P Nie ma żadnego balansu w życiu. Jeżeli Ci coś wyjdzie to nie znaczy, że gdzieś indziej się spieprzy. Niektórzy są bogaci, piękni, zdrowi i wszystko im wychodzi do usranej śmierci. Jak to mozliwe? Przecież Bóg nie może być az tak niesprawieldiwy.
-
"Boje sie kary po śmierci za samobójstwo. A temu facetowi współczuje - jesli jego mózg był niedotleniony przez dłuższy czas, stanie sie, warzywem. A nawet jeśli nie to i tak trafi do psychiatryka. Juz lepiej dla niego żeby umarł." Ukarzesz Stwórcę za to, że dał Ci taki marny żywot zanim on Cię ukarze za samobójstwo. Zatem skoro i tak musisz się tu męczyć, to co Ci szkodzi podjąc próbę. Wygląda na to, że Ty ani razu tego nie zrobiłeś.
-
Cartoon oglądaj rozmowy w toku. Discopolowcy będą dawać rady co do dobrego bajeru. "Po prostu gdybym poznał dziewczynę w pewnym spokojnym w miare okresie życia może bym z nią był. Ale akurat wtedy nie poznałem a teraz jest już za późno. " Już Ci pisałem. Pracę można znaleźć, z małej mieściny sie wyprowadzić, Jest trudno ale da się zrobić. :)
-
"Ja mam mniejsze szanse i cos ci sie jednak powaliło. " Pisałeś, że miałes kiedyś pracę i nie wykorzystałeś szansy. Ja to odebrałem tak, że miałes dziewczyną ale się z nią nie kochałeś. Może mniejsze ale nie zerowe. Mało to starych brzydali ma dziewczyny? No to skoro oni mogą, to czemu Ty nie.
-
Ech nie będę się powtarzał. Masz taką samą szanśe, jak każdy tutaj. Zresztą o ile pamiętam, to Ty chyba miałes dziewczynę czy to mi się coś powaliło? :P