joann66
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez joann66
-
przepraszam szczery ale teraz przegiales troche:) chyba masz slabe pojecie o milosci wybacz jak sie myle ale takie sprawiasz wrazenie co ma milosc zwlaszcza taka trudna i kosztujaca wyrzeczen do dowartsciowania wlasnego ego:)
-
jest typowym teoretykiem zabierajacym glos w dyskusji z osobami ktore przeszły na własnym tyłku to o czym on pisze i teoretyzuje chyba ze jest jeszcze po wiekszych przezyciach jak my i sie kryguje:)
-
okil...rozpedzilam sie:) ale nie sadze aby szczery mial tyle sily:)
-
skad mam tyle sily??????? nie wiem czy mam sily?? pol roku...pol roku wystraczy aby przejrzec na oczy...i zeby powod wyprowadzki nie byl wystarczajacy na lekcewazenie mnie ..:) wyprowadzka bo od tego sie zaczelo jak zwialam od swojego super amanta...pol roku kazdemu pomoze wyjsc z tego g....
-
chcesz wyciagnac ode mnie co mnie sklonilo...ale wybacz sa to bardzo intymne rzeczy i nie bede ich wymieniac na forum...wierz mi ze nie tylko o czysty egoizm chodzi...bo to byłoby za proste...a pakujac sie i godzac na taki zwiazek nie jest on wart tylko samych pobudek egoistycznych.
-
dlaczego matka teresa?????????? Ja:) wierz mi daleka jestem od tego...
-
oczywiscie ze godzac sie na uklad z facetem zonatym nikt nas do tego nie zmusza jest to wyłacznie nasza decyzja..ale wszystkie decyzje nastepuja pod wplywem czegos...to nie jeste tylko kwestia wlasnego chwilowego widzimisie tym bardziej keidy kobieta pakuje sie w uklad z facetem zajetym , jest to dosyc ciezki uklad i na pewno kobiety go znoasza zdecydowanie gorzej jak faceci.
-
pomaranczkaaa..tez chce kochac platonicznie...przyznam sie , ze w ogóle tego nie rozumiem jaka radosc mozna czeroac z platonicznego zwiazku tym bradziej z facetem zajetym,.,,do chora..nie wiesz czy on ciebie nie kłamał,,,poza tym nie ma znaczenie kto kogo ale jak sie zakonczyła ta znajomosc....nie mozna tracic czasu na kogos kto na to w 1/10 nie zasługuje ;) wiem co pisze...
-
pomarańczkaaaaaa.... ale po co checsz go kochac platonicznie??????????? dziewczyno do czego tego potrtzebujesz????????
-
jeszeli kobiecie jest dobrze i godzi sie na ucieczki do zony o stalkych porach od samego poczatku to nie bedzie tego zmieniac w koncu wie na co sie godzi wchodzac w taki uklad..ale jezeli z czasem wychodzi buractwo to wypad z zycia...
-
jeszeli kobiecie jest dobrze i godzi sie na ucieczki do zony o stalkych porach od samego poczatku to nie bedzie tego zmieniac w koncu wie na co sie godzi wchodzac w taki uklad..ale jezeli z czasem wychodzi buractwo to wypad z zycia...
-
tak czytam wasze wypowiedzi i pod niektorymi moge sie podpisac obiema rekoma...:) tkwilam w takim g...4 lata od pewnego czasu utwierdzam sie ze juz dosc....i zaczynam czuc powoli ulge..ulge ze nie czekam na telefon, ulge ze nie czekam na spotkanie .....poprostu ulge i nigdy wiecej....strata czasu i fakt albo sie decyzdujesz na odejscie albo nie wchodz w takie szambo ktore wykancza psychicznie...
-
samo zycie...dlatego dziwie sie pogladom ze to tylko kochanki sa porzucane a nie porzucaja..:) nie ma identycznych zwiazkow i nie ma identycznych kobiet czy mezczyzn...dlatego dziwny jest ten swiat...:)
-
jest to bardzo szczególny przypadek zarówno ze strony zony jak i faceta ze nie próbował sie miscic na Tobie, że zepsułaś mu porzadek domowy. Ja jednak nie jestem zwolenniczka takich rozwiazan wychodze z założenia ze G....sie nie rusza... i z jednym sie z Toba zgdoze zwiazek z factem zajetym jest g..wart...predzej czy pozniej kobczy sie zbytecznymi emocjami i przeradza sie w typowy toksyczny zwiazek chyba ze od poczatku ustala sie jasne reguły ale na to facetów zazwyczaj sie stać .
-
rózne są tutja przypadki i bradzo dobrze że sie wypowiadają zawsze to pomaga...ale rowniez jak to napomkneła ossa w momencie kiedy burak ( inaczej faceta nazwac nie moge,,,kiedy odchodzi i zachowuje sie jak typowy cham) a nie wszyscy sa tacy...wiec jak to napomknela ossa od tych porzuconych kochanek zalezy czy bedzie dalej burak spokojnie zasypial w swoim łożku ze swoja kobietą czy bedzie co noc miał koszmary senne...wiec nie ma co drwić z porzuconych kobiet kochanek ...
-
poza tym gdyby nie chcial nowego słoja ( gratuluje porównania) to by nie szukał..prawda..:)
-
gdyby sie chcialy dalej kisic to by sie kisiły..:) nie wiem skad sie wzielo przekonanie ze to kochanki sa te porzucone a nie porzucają????
-
przesadzasz szczery jak zwykle...
-
witam..tak czytam co napisałyscie i sie zastanwaiam co nas tak faktycznie skierowało aby umozliwic z facetem zajetym jakakolwiek bliższa znajomsc...caly czas uważałam, ze nigdy nie zwiaze sie z kims takim a jednak sie związałam i dostałąm za swoje...mscił sie na mnie za wyprowadzke ze stracił przytulna mete przy swoim mieszkanku unikając ze mna kontaktu, ograniczajac spotkania raz na kilka tygodni co wydaje sie smieszne w takim zwiakzu na lewo...do tej pory uważa ze wszystko to moja wina;) bo sie wyprowadziłam i cały czas wmawia mi ze on chce sie spotykac jak sie uda :) to znaczy raz na kilka tyogdni i najlepiej w moim domu..dac w gebe to za mało...ale ossa co przyjdzie z zemsty??? nic..niech sie kisza w tych swoich udawanych zwiazkach ....
-
ale czy ja napisalam cos innego od ciebie????????? nie wiem dlaczego sie cofasz do XIX wieku,,,?..:) czy ja napislam ze zdrada to ejst taka fajna odskocznia, zabawa a potem powrot do niedobrego meza...nie rozumiemy sie sie i nic na to nie poradze. Nie wiem ile masz lat...ale chyba jeszcze mało...i ciesz sie z tego ze masz wszystko tak poukladane w harmonii i jestes pewan ze nigdy nie zdradzisz sowjego meza...naprawde ci tej pewnosci zazdroszcze
-
jak zwykle upraszczacie...:) ale kto wie moze i zycie zweryfikuje wasze podejscie ze to nie jest takie proste a ja nikogo winy nie zrzucilam i daleka jestem od tego...zle interpretujecie i moze powtzorze jest wiele powodow a jednym z nich moze byc partner...a dlaczego...moze keidys sie sami przekonacie czego wam oczywiscie nie zycze:)
-
sory wiem ze to przykre....ale zycie nie jest takie proste jakbysmy tego chcieli
-
kobieta ktora sie godzi wchodzic w tzw., romans robi to z wiadomych dla siebie przyczyn....byc moze z winy meza...wiec uscislijmy na kim sie skupiamy na kobietach ogolnie i hasle ze wejscie w romans z zajetym to wesjcie w g.....czy na mezach...??? bo jak dla mnie kazda kobieta godzaca sie na taki uklad wchodzi w totalne g...
-
ale rozmawiamy o mezach czy o kochankach:)
-
ogólnie , nie ma znaczenia mężatka czy nie...ogólnie wiązac sie z facetem zajetym to jest swiadome wchodzenie w tze. zyciowe piekiełko:)