joann66
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez joann66
-
do " wykrecona;' oszalałaś:) po co mu oddajesz komórke>>>:) zostaw ja....a olej telefony do niego i smsy....:) ale komorke zosta a nuz ci sie przyda dla innego faceta:) juz nie frajera ale faceta:)
-
ja czulam:) w momencie kiedy sie godizalm na jego warunki tej pseudo znajomosci... zycze ci abys odsiagnela jak najszybciej takie staduim jak ja.,..ale ja jeszcze przechodzilam przez nienwisc..na szcsecie mi juz minelo...teraz tylko konsekwencja i we momencie kiedy zadzowni bo tak bedzie kiedys na pewno sila aby odlozyc sluchawke bez slowa...
-
i dlaetgo jestes od nas madrzejsza,.,,,ale wiesz co ja juz nie chce nic wspominac co mnie z nim laczylo bo doprowadzilo do tego co jest teraz...jestesm zal ze ten dupek na tyle sie bal ze nie umial odejsc z klasa a zachowal sie jak gowniarz z podstawoki nie odpowiadajc na maile...ale mysle ze w poniedzalek jak bedzie w pracy:) pozgrywa sie jak zwykle na obrazonego i zapyta sie jak zwykle czy jestesm swiadoma tego co zrobilam wczoraj to zanczy odeszlam za pomoca maila bo nie mialam innej mozliwosci...wiec poniedzialek bedzie ciekawym dla mnie dniem...:)
-
spotykamy sie 14 lutego i pijemy kazda z flaszka pod reka...az im sie czknie ...i cos nie bedzie pasowalo...gdzie sa te babki ktore czeklay od nich na gest zwykly gest faceta do kobiety:)
-
do " ja dzis caly dzien".......wyjelas mi to z ust!!!!!!!!!!! 14 luty zegnamy g..w ktore wdepnelysmy:)
-
do " to czemu" ...bylas trzy miesiace ja 4 lata....jest roznica..bedac obiektywna tez moze dlatego zaciskalam zeby kiedy uciekal do domku bo bylo mi wygodniej...ale niestety sytuacja sie na tyle zmienila ze nie jestesm wstanie tolerowac to co on mi porponuje tzn, spotkanai raz na keisdiac ..seks :) chyab raz na trzy,,,w imie ze bylo mi wygodniej..to jest porazka...i byals bardzo madra uciekajc z tego bagna po 3 miesiacach..
-
do " to czemu",,.,,bo kobiety sa łatwowierne, szanuja partnera a jak trafisz na dupka to tak sie konczy modelowo...a zwlaszcza dupki potrafia byc uroczymi manipulantami....:)
-
kaniuga....kochaja ale na swoj sposob:) sposob kiedy sie jako faceci spelniaja, kochaja kiedy im nie przeszkadzamy w zyiu rodzinnym, kochaja kiedy jestesmy na zawolanie i kochaja kiedy po ciszy kilku lub kilkunastu dni odezwa sie z jakim glupim argumenetem dlaczego sie nie odzywali wiedzadc ze na nich czekamy....to jest ich milosc na swoj sposob...ale pamietaj on ma tez seks ze swoja zona...ja to sobie tlumaczylam keidy siedzialam wieczorami w domu sama i to pomaga,.,zajeb...pomaga...swiadomosc co robi kiedy ty spisz lub myslsiz o nim wieczorem
-
marysia ..:) dokladnie i cieszy sie ze wduchu nic mu nie zrobilas bo sielanka z zona by sie skonczyla...olac ich...szkoda czasu na rozpamietywanie...oni nie zyja...tak ja sie pocieszalam...kiedy wyjechal ze swoja kobieta na sylwestra olewajac sie na mnie:) z chwila kiedy polecialy pierwsze fajerwerki wmawialm sobie ze on wylecial razem z nimi i bogu dzieki bylam konsekwentna w swoim postepowaniu i mialam na tyle sily aby odejsc...a w sumie mam satysfakcje ze sie nie odzywa po pozegnalnym mailu..dowod troche go to zabolało ..:) bo gdyby mu do konca wisialo napisla by choiaz " szanuje towje decyzje..czesc"...a tak cisza.,.wiec chlopina trawi...:)
-
kaniuga... ale czy to nie przez nasze postepowanie oni nas nie szanuja??????????? dokladnie nie szanuja nas..wale wiesz co nie zaluj go niech pije:) chociaz watpie aby to mial zwiazek z toba..za duzo przeszlam aby w cos takiego uiwerzyc...facetowi ktoremu zalezy...:) nie czarujmy sie...nie pije, odzywa sie , szuka kontaktu...poprostu szuka kontaktu bo jest facetem...my pozowlilysmy tak sie traktowac..
-
ja potrzebowalam pol roku!!!!!!!!!!!!!!! ale mam tez chiwle zwatpienia ale trzeba mysle co sobie...nie o nim ale o sobie!!!!!!!!!!!! dojrzejesz do tego i oby jak najszybciej...szybciej jak pol roku:) pamietaj on teraz jest ze swoja kobieta..i jest mu dobrze,.,.wierz mi jemu jest teraz dobrze!!!!!!
-
ramona:) dasz rade...kazda z nas daje predzej czy pozniej ale nic na sile..ale pamietaj to my mamy sile i obojetnosc , tylko obojetnosc ..zero smso, teleofnow, maili na tym bedziesz miala przewage nad nim,,,bo w koncu zacznie myslec dlaczego tak robisz?//a to juz jest satysfakacja!!!!!!!!
-
oczywsice ze mysle chociaz nie jest tego wart....ale nie ma sily abym dala sie poraz kolejny nabrac jak mu sie kiedys przypomni ze ja jestem...nie ejst tego wart tym bardziej ze ..mopj boze tyle mu wybaczalm i co z tego wyszlo??????????? to co pisze " chora" meczyk i kolacja ze swoja kobieta...i udawanie tzw. " ratlerka" w sowim bezpiecznyjm azylu jakim jest jego mieszkanie..nawet myslalam aby sie zemsici ale co by mi to dalo???????????? teraz mam satysfakcje ze stac mnie na to ze nie szukam z nim kontaktu..a to ejst cos nowego...co na pewno go w sumie niepokoi " dlaczego?"..nawet uslsyzalam tydzien temu ze pewnie mam kogos..ale moj byl dupkiem , zazdrosnyjm dupkiem..typowy pies ogrodnika :) wiec zero odzewu i na tym polega nsza przewaga nad dupkami:)
-
dokładnie tralina;) ja na to potrzebowlam pol roku...pol roku upokorzen, argumentow nie mam czasu:) dzis to juz legło w gruzach u mnie...i to jest najwazniejsze...jedynie zal mi " chorej" tez przez to przechodzilam..ale dalo mi sile jedno..ze kiedy ja sie meczylam on byc moze wtym czasie kochal sie ze swoja kobieta...i to jest meritum...bo tak zapewne bylo,,i dlatego łatwiej bylo mu mnie lerkcewazyc i zgrywac sie jaki jest macho..bo był w sopwim mieszkanku ze swoja konkubina...:) teraz sie moge z tego usmiechac pod nosem ale aby to zrozumiec potrzebowalam pol roku
-
to byłaby by chyba zbyt duza zbieznosc...ale wiesz co pocieszjace jest to dla mnie ze nie tylko ja w takie bagno wdepnelam..teraz kiedy on spokonnie konsumuje kolacje i oglada zapewne mecz przy swojej kobiecie..ja siedze na necie i opisuje sowja porazke..to jest dopeiro porazka jak mozna w cos takiego wdepnac!!!!!!!!!!!
-
przede wszystkim mysl o sobie...nie o tym co on mysli..czy chce wrocic czy nie..to nie ma w tej chwili zadnego znaczenia bo nie masz gwarancji ze za rok o tej samej porze to sie nie powtorzy..mysl o sobie...a on..no coz wspomnienie ale przykryje to co innego tylko od ciebie zalezy kiedy!!!!!!!!! pamietaj konsekwencja...ja sie uczylam pol roku..ty nie musisz tyle czasu stracic!!!!!!!!!
-
musi minac tylko trzeba dac sobie czasu i nie obwiniac siebie...bo to co sie stalo w koncu zlekcewazenie obojetonoscia na nie odzywanie sie..swiadczy o jednym my nic nie zrobilysmy...to poprostu im nie pasowlaysmy i niehc zaluja z czasem...trzymaj sie ramona...i do uslsyzenia..napsiz jeszcze jak ci bedzie dalej zle..,ja mam pol roku do przodu od ciebie:) ...trzymaj sie
-
no widzisz...czyli juz iwesz jak postepowac...czas !!!!!!!! ramona tylko czas i unikanie sytuacji keidy spotykasz palanta...wiem ze tgeo sie nie wyczuje ale w chwili kiedy juz jest cos nie tak, nie mozna sie łudzic ze będzie inaczej....to nie typ facetów którzy sielicza zkobietami..mnie dobijała jego pseudo obojetnosc kiedy lekcewzyl mnie i moje checi spotkania sie z nim..dzie wiem ze przynosiłam mu satysfakcje kiedy to ja prosiłam o spotkania..od kiedy sie to skonczyło wział mnie na tzw. przeczekanie i juz było coraz gorzej...starał sie byc na siłe obrazonym dzieckiem :) pomimo ze biegał z ogonem podkulonym przed sowja konkubina..sa takie dupki a my...no cóz..wchodzimy w to i wybaczamy w imie czego???????? no włansie czego...
-
opisalam w skroce ten syf w jaki sie wpakowalam....ja nie moge go do konca zrozumiec ale chodzi o to ze " zasda jak sie uda" czyli pokazanie mi ze swietnie mu sie zyje beze mnie byla spowodowana moja wyprowadzka:) i w to wierzylam przerz pol roku do piatku kiedy zapytal sie mnie kiedy w koncu go zaprosze go do siebie gdzie przez pol roku nie zaprosil mnie nawet na kawe.. i to jest porazka ramona dla mnie jako kobiety...
-
to ok...to przygotuj sie na to co ja napisz e wjakie g..sie wpkaowalam i to calkiem swiadomie
-
no ,niesttey palant....i to najbardziej boli , ze jestes z kims tyle czasu a tak naprawde go nie znasz i nie wiesz na co go stac...i to boli najbardziej
-
ramona tylko czas.....rozumiesz tylko czas....moj sie nie odezwal jak juz nie wytrzymalam i odeszlam zero sygnalu , wiec nie ma co udawac ze bylo mu to na reke.....tak jest z kazdym ktory sie znudzil nami , cala ta sytuacja
-
Ramnona nie chciałam cie urazic...przeszłam to lub przechodze to wszystko na własnym tyłku,.,i wierz mi...czas który minał kiedy sie łudziłam,ze zle go oceniam , ze moze sie myle....prawda jest okrutna i wierz mi tez sei mecze ale staram sie panowac nad emocjami..ja na to potzrebowałam pol roku...aczkolwiek ...i tu jest własnie problem...zawsze jest jakieś cholerne aczkolwiek ale trzeba umiec ocenic sytuacje realnie...a realia sa takie a nie inne.....czas..czas i ciecie ...to jedyna pomoc na to co teraz zapewen obydwie czujemy...
-
Przepraszam , ze odpisze brutalnie...ale opamietaj sie..co Ci to daje..???????? uwalasz sie psychicznie,,ja robiłam kiedys to samo..czekałam..czekałam..i sie doczekałam,:) moja przyjacióla ma świetna zasade ona boli ale jest skuteczna i pomaga!!!!!!!!!! Jak Cie zaczyna boleć coś w zwiazku to odchodż....na poczatku boli..ale potem ból mija i dajesz szansę sobie i innemu facetowi....widac tak miało byc..wierz mi ja też przesząłm przez swoje przez ostatnie poł roku...i potrzebowałąm poł roku aby przejrzec na oczy,.,,a jak chce sie uwalic psychicznie i wmawiam sobie ze mi go brakuje biore sie za wszystkie mozliwe rzeczy aby nie myslec.,,.,.bo kiedy myslisz kierujesz sie eomcjami i popełniasz błedy jak ja...wierzac ze jest to etpa przejsciowy ze on sie opamieta ale..tak nie jest..przykro mi
-
dziewczyny kazdy facet a wiem to z wąłsnego doświadczenia - niestety który nas lekzewazy nie odpisujac na miale, nie dzowniac po kłotni to tchórz,.,tchórz kóry nie ma odwagi przedstawic zadnego argumentu przeciwko nam aby udowodnic ze jest w porzadku. Mój sie przestał odzywac , dzwonic z dnia na dzien..najbardziej intensywnie to robi jak jestem w pracy :) prowokując do przykrej wymiany zdan..w koncu napisalam mu wczoraj ze to juz jest koniec i....i cisza...po 4 latach zniknał bez słwoa komentarza..tego typu faceci nie sa warci w ogóle spojrzenia w ich strone bo prawdopodobnie za dobrze mieli i nie docenili z kim są...dlatego nie ma sie co obwianiac ze to przez nas tak reaguja, nie odzywaja sie...itp..to sa brednie po to aby mieli spokoj, odskocznie..i po czasie jak beda mieli ochote to sie odezwa......ten typ facetow nie ejst nic wart...i najlpeije jak najszybcuiej spakowac i konsekwenteni dowidzenia bo szkoda na nich czasu....a zawsze sie znjadzie powod aby wykrecili ten sam numer..znikajac jak kamfora i ejdoczesnie lekcewazac druga strone...niestety...