Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

REA_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez REA_

  1. abstrahując od żartów, ja mam jakąś opuchliznę na szyi już od 2-3 mcy. robię badania i nic. może to to?:)))) tylko skąd ta krew?
  2. Folik, gula? pamiętasz co to oznacza taka gula?:)
  3. no babole jeszcze 250 stron i któraś z nas powie: BINGO folik, bądź czujna. one czyhają.... nic nie piszą, a na 999 jak wystrzelą.... będzie walka! musze pogadać z Nikitą - ona ma swoje sposoby:)
  4. myślę i myślę, no nijak on okrągły nie jest:)))))))
  5. ja pijana? wykluczone. głodnemu chleb na myśli dorka, co przywiózł, bo mam zbereźne myśli....
  6. KOzy, dotarłam do źródła - ale się u nas babek przewinęło... fiu fiu. tabuny! Folik, tylko my takie niedojdy, a najwięcej trajkotające, hi hi może zwołamy nowe dusze i będzie jeszcze weselej, co?
  7. Folik - ty jesteś okropna!!!!!!!!!!!! tobie jakiś zastrzyk trwale uspokajający by się przydał babolu jeden niewrażliwy! koza Betti - to dobrze, to się już o was nie martwie:) mam takie skrzywienie, a jeszcze jak mi znajomi przynoszą jakieś swoje umowy bezsensowne, jak czasami wystarczy jeden głupi zapis i kłopot gotowy.. Beatka, to wy teraz dopiero zaczynacie mieszkać razem, czy już wcześniej tak było? Dorka - powiem tobie, że tak od setki w górę to się działo - smiechu miałyśmy po pachy. ja sobie teraz dopiero zdałam sprawę, że ja równo rok z wami piszę, jakoś od stycznia, zaraz sobie to sprawdzę... piszą babochony coraz więcej, ale mamusie uciekły, Ferminka nas zostawiła (kiwam tobie palcem teraz babo), więc przydałaby się też świeża krew jakaś, coby nas zmobilizowało, napięcie wzmogło, jakieś nowe kreski przyniosło... teraz u nas nadzwyczaj spokojnie jest ...
  8. Chmurka - moja koleżanka była tak wyposzczona po ciąży, że 3 dni p wyjściu ze szpitala już działali:)))) na samą myśl zaciskam zęby... ale ty za dużo o tym nie myśl, bo się źle nastawisz.... kotki są nierozłączne. ten mały ma chyba adhd - tak szaleje szogun, że czasami mam go ochotę oskórować lub upiec na obiad..... a je wszystko - ciasta, orzechy, sery, ryby, cokowiek dasz jest dobrze.. szajbusy:)
  9. Folik - nie agituj tu alkoholizmu:))))) Betti - a jesteście zabezpieczeni jeżeli chodzi o wkład w to mieszkanie, w razie rozwiązania umowy przez drugą stronę? żeby jakoś te pieniądze w razie czego odzyskać w końcu zainwestowaliście w cudzą własność.... baby, senny dzień dzisiaj, co?
  10. może wieczyste użytkowanie? albo prawo dożywocia?
  11. Beacia, niezbyt rozumiem z tym mieszkaniem. meldunek nie rowna się nieograniczone prawo do zamieszkania. macie w umowie, ze inwestujecie w to mieszkanie? macie w ogole jakas umowe?
  12. niki, niestety wszystko jest na piśmie:)
  13. he he, Dora, ale musisz wiedzieć, że Nikulam duże tempo narzuca. Pije jak smok, ja odpadam przy niej, a Foli odrazu urywa się film. A Nikulam po tym poprostu wsiada na rower i jedzie!!!!:) Beatka, a ty gdzie się przeprowadzasz? do eMa?
  14. no i mój pochłaniasz ma parcie teraz na przekazywanie genów. to się u niego rozwija.... mnie się zmniejsza, jemu przeciwnie... próbować zawsze można:)
  15. Folik, same po nią pojedziemy, jak nie będzie karmić piersią. Tatuś zostanie na 2 dni sam z pociechą - nic mu się nie stanie:))) Nikulam - jak sobie te hormony i okresy uporządkuje i wyjaśnię tę sprawę z tarczycą do końca, wezmę się i ja za te monitoringi, ale tak jak Folik, ja na słowo sex mam conajmniej niechęć. i nie wiem cyzm to jest spowodowane, bo nie nadużywam, wręcz powiedziałabym, że nie robimy nic w tym kierunku - może chcemy uwierzyć w niepokalane poczęcie, ale to jest pewnie wynik tego, że jesteśmy cały czas razem.. wiem, wiem, to nie dobrze dla związku, ale wchodzimy w inny etap chyba - jest moim najlepszym kumplem, oprócz innych funkcji. nie wiem czy to dobrze dla nas, mnie jest wyśmienicie!:))) a i postanowiliśmy się w końcu wczoraj zmusić - było całkiem fajnie!:P
  16. ja w ramach diety wypiłam herbatkę z lipy i zjadłam dwie razowe kromeczki z białym serkiem. Chmurko, jaka mobilizacja - on zagląda do lodówki co 2 godziny! Najbardziej się denerwuje, jak jest głodny, na niego nie mam co liczyć!:))) to jest pochłaniacz. on diety nie potrzebuje, on potrzebuje jeść!:) Właśnie chmurko - my nie mamy zdjęć? a co z naszymi innymi brzuchatkami? przepadły.... a nasza Ferminka? wstyd, naprawdę!!! a wiecie co u Kate? Lola, masz jakieś wieści??? Nikusia - a czy ten twój gin dotarł do powodu, dlaczego się wcześniej nie udawało? brałaś jakieś leki, bo już nie pamiętam.... muszę tobie bardzo podziękować za radę na temat utego ubezpieczenia jestem bardzo z niego zadowolona:)
  17. zobaczcie baby, że nie ściągamy żadnych nowych staraczek. dlaczego to tak? ciąże wyszły z mody?:D
  18. Dorka, właśnie potrzeba nam świeżych emocji. zaciskaj mocno nogi.... Folik, nam się nigdy nie spóźnia, co?;P
  19. HAJ:) Becia, ty tak nie krzycz, bo się dzidzia wystraszy i zaraz wyskoczy z brzucha:)))) już ciebie widzę rozpiera, nerwy przed godziną zero? właśnie czy ty się boisz w ogóle porodu, czy już masz to tak przećwiczone, że to dla ciebie pestka?? Chmurko -a jak po porodzie? jakieś dolegliwości, bóle, jak to jest jak już jest po wszystkim? brzuch szybko wraca do normy? ile to trwa zwykle? ciekawi mnie to jak szybko wraca się do formy. Przytyłaś dużo? Foli, jak tam twoja dietka? moja znowu legła w gruzach, już chyba nigdy nie wrócę do swojej wagi sprzed 5 lat.... ostatnio porządkowałam piwnicę, trzymam tam rzeczy letnie w zimie i na odwrót i dokopałam się do kartonu z rzeczami, w których już nie chodzę i się przeraziłam: spodenki i spódniczki w mini rozmiarach. Czy ja naprawdę taka byłam oska, czy ktoś to pozszywał?:)))) Jakoś nie mam zaparcia w tym odchudzaniu, nic mi się nie chce, eM się objada, nie mogę na to spokojnie patrzeć..... jak tu przestać jeść? chudłam zawsze przy perypetiach sercowych.... może jakieś sztucznie wywołać?;P Nikusia - mój gin chyba obrał inną strategię. może cel też to powoduje, bo chcemy narazie ustalić skąd te długie plamienia po @, może twój był mocno zorientowany na skuteczne zapylenie przede wszystkim? Coś się u mnie dzieje nie tak i ja tu muszę ustalić. Wyników na tarczycę jeszcze nie odebrałam wezmę je chyba przed samą wizytą, nie chcę się bawić w lekarza, bo wiecie jak to jest z nerwówką po własnej diagnozie. Coś mnie u siebie niepokoi, coś jest nie tak i to od kilku miesięcy... no nic. a ty Nikusia masz termin na marzec?
  20. Chmurko - ale już się adoptujesz do nowej roli? nie dziwię się, to przecież musi być szok. chodzisz sobie w ciąży, wprawdzie ruchy dziecka są, ale to jest tak niesamowite, że aż nierealne, a tu pewnego dnia bach spada to na ciebie jak grom, nowe obowiązki, cała reszta tych rytuałów... pewnie z drugim dzieckiem juz jest normalnie..:) a jak tatuś w nowej roli??;P
  21. Heloł:) Orcio - ja go w pewnym sensie rozumiem. Chciał mieć też dziecko ze swojej krwi i kości. Rozumiem jego żal, że się nie udało i może ciężko to sobie wyobrazić, ale taka jest właśnie reakcja - odwracanie się od twojego dziecka. I to jest smutek zawód, ze ty je już masz ...., taka mała niesprawiedliwość - tak to działa, ja też to przyżyłam - stąd wiem... tak jak mówią dziewczyny, dajcie sobie czas, ale wróć dopiero wtedy jak będziesz pewna na 100%, że jesteś mu w stanie zaufać. i żeby twojej córci nie namieszać za bardzo, bo się pogubi. weź to na spokojnie:) Folik, ja odebrałamw końcu te badania hormonalne i są do kitu, jeżeli miałyb być obliczane dla fazy owulacyjnej - wszystkie za niskie, jeżeli dla pęcherzykowej niby w normie, tylko kiedy się kończy jedna a zaczyna druga nie wiem:( robiłam je w 13 dc, wiec grubo przed owu - CHYBA Testosteron ok. Wczoraj miałam też usg tarczycy - jest super - nic sie nie dzieje Ten mój lekarz to chyba dobry, bo nie można się do niego normalnie dostać i muszę czekać 3 tygodnie, chyba, że pójdę do innego...zobaczę
  22. a twoja córa pyta o niego? tęskni za nim?
  23. Orcio i tu właśnie o to zaufanie chodzi najbardziej. Przykre słowa się zapomina, staramy się pamiętać tylko dobre chwile, czasami idealizujemy związek, ale najgorsza w tym wszystkim jest utrata wiary w człowieka i obawa, czy będzie ciebie wspierał w każdej sytuacji... taka niepewność, która wisi nad głową cały czas, to może ciebie zjeść od środka. czy się zmienił nie sądzę. może potrzebował czasu, może coś zrozumiał, może tak, a może i nie. może boi się samotności.... myślę, że sama sobie na te pytania nie odpowiesz. Może warto się z wrogiem zmierzyć, wybadać, stwierdzić naocznie:) nie wiem, wiem jedno tak naprawdę głęboko w środku wiesz, czy chcesz do niego wrócić czy nie. Trzeba tylko bardzo głęboko tej odpowiedzi poszukać......:) taka jest moja rada:)
×