REA_

to nic dzisiaj nie łykniemy?:))) pustych kalorii?

i póki co nie mam napadów lodówkowych. ale to się zmieni przez @, wtedy wszystko, najlepiej niezdrowe i tłuste i w dowolnych konfiguracjach: słone, słodkie, gorzkie, kwaśne razem:))))))))

Folik, ja się nie ważę - nie chcę przeżyć szoku ile będzie na budziku:) to dopiero tydzień i patrzę po spodniach, że powoli robi się luz to jest fajne, że nie głoduję, chociaż snią mi się po nocach ciastka tortowe, cha cha. I dzisiaj nawet zjadłam 2 kromki ciemnego chleba. wszystko chude, gotowane, na deser owoce. nie zamierzam się głodzić, odchudzam się z głową 3,5 kg - Folik, to super, gratuluję:)

a ja muszę śniadanko wtrząchnąć, bo jestem mega głodna i ciągle nie mam czasu.... odchudzam się twardo - dzisiaj szpinak na obiad i zupa kapuściana - chociaż ciepło będzie pod kołdrą dzisiaj, cha cha. mnie też już nudno ostatnio się robi.... praca-dom, ciągle to samo. spada nam krzywa uniesień, cha cha, mój M stał się moim meblem, ręką, nogą - jest mną... a jak tu się sobą zachwycać? szkoda mi tego co było, a jednocześnie jest mi tak dobrze, domowo i bezpiecznie. tylko się zastanawiam, czy on ma takie same odczucia...:) wyobraźcie sobie, że spędzamy ze sobą 24h na dobę. wszystko razem....jak gdzieś pojedzie nawet na 1 dzień, to chodzę w kółko i jakoś mi niewygodnie - dziwne, ale fajne uczucie... i teraz jest pytanie - zamienić to ciepełko na szał ciał? nie wiem. chyba tak mi jednak dobrze:) tylko szkoda tego seksu:)))))))))))))))))

PATUSIA:) ja polecam renie - po jednej tabletce zapominam o kłopocie... z tą zgagą to ja mam dziwnie, że gdzie niejadłabym sera białego - w pierogach, naleśnikach poza domem to ją mam, w domu nigdy... chyba mam czujnik starego sera, cha cha

Kozy jedne babole wstręciuchy daczego nie piszecie? człowiek zasiada do lektury a tu tylko FOLIK. Nie żebym narzekała, bo lubię czytać tą jej słodką paplaninę z tysiącami wielokropków, ale wiecie, pisac trzeba:) ja wróciłam z wojaży służbowych - bleee, do domku! co tam się dzieje? chciejka, ewika i pati zapłodnione......:) chyba się producenci testów pomylili w badaniach, bo negatywne znaczy pozytywne. pomieszali wskaźniki, cha cha.... albo jest plaga znikającej @.....no czekamy na wieści.. ja mam mega spięcia z eMem. niby było dobrze, niby się dotarliśmy, a teraz znowu walka w biurze. nie wiem, jak to potrwa długo, to chyba poszukam pracy. to bez sensu tak walczyć, nie wiem, daję sobie czas do grudnia.zobaczymy

hej Nowa - witamy wśród zywych:))))))) przemawiamy Patusi do rozsądku - słucha i rozważa......;)

aha Pati - ja w tych długich cyklach miałam podwyższoną temperaturę. ale tu ciszaaaaaaa, powiem wam tylko, że po tym niby bezowulacyjnym cyklu mega długim miałam @ jak kot napłakał...... niby obfity, ale króciutki... no tak, nie miało się co złuszczać... Folik, jestem głodna - czekam na eMa z tymi warzywami i podczas tego czekania wszamałam kromkę chleba z dźemem - to przez ciebie tak mi się dźemu zachciało.....ale dobre było......cały czas myślę o jedzeniu... co tu wam jeszcze powiedzieć? spać mi się chce, a kac już mnie puścił - to po tym dźemie:)))))

dlatego ja, dla spokoju ducha, dla mocnego snu, dla zdrowia - może już nie tylko mojego sprawdziłabym o co tak naprawdę chodzi...

Patunia - dla mnie ten lekarz nie jest poważny. przecież wiadomo, że taka informacja nie jest codziennością, nie słyszymy co miesiąc, że jesteśmy w ciąży. wiadomo, że się denerwujesz, myślisz o tym, przeplanowujesz.... Nie powiedział tobie zadnych konkretów - zostawił samą z problemem na 2 tygodnie. Nawet jeżeli ma rację, to naraża twoje dziecko na stres, to nie jest dobre wyjście. Pierwszy raz słyszę, żeby lekarz nie kazał zrobić bety, przy takim dużym jak twierdzi prawdopodobieństwie ciąży. Mało tego, lekarze w takim wypadku przepisują progesteron na podtrzymanie ciąży, która wiadomo jest narażona w pierwszych tygodniach. nie zostawia się kobiety ze swoimi PODEJRZENIAMI (bo o konkretach tu nie ma mowy, nie można jeszzce niczego stwierdzić) na 2 tygodnie. dziwny facet i ja mu nie ufam..

Pati - masz modela na skrzynce:) jest boski!

Pati, jak co chwila, to bete robiłaś już?

problem polega na tym, że mam 2 wrogów dobrej figury: 1. mój żarłoczny chłop, który czasami nawet o 23:00 robi sobie kanapki 2. wracamy ok. 18 do domu i wtedy dopiero mam szansę na ciepły posiłek. w firmie nie ma kuchenki, nie lubię jeść w ogóle w pracy, a to niestety bardzo późno na obiady...jedyna zaleta, to to, że kolacja siłą rzeczy odpada:) będę gruba......

Folik, no ser może biały? tylko jak długo można jeść ser...topione do mnie nie przemawiają - to sam tłuszcz - ja się muszę odtłuścić.....ser żółty też odpada. zostaje tylko biały ser, chuda wędlina i jajka..... monotonia......:(

BETA< BETA!!!!!!!!!!!!!!

a nasza matka założycielka gdzie się zbunkrowała matko, jak ty o swoje dzieci dbasz, co? może jakieś słowo z ambony?:)))))

duperową??? nie jem chleba.....cały czas czuję głód.....marchewki surowe.....oooooo Kozy - przemówcie te Patrycji naszej do rozsądku, naprawdę, może na w całości posłucha.....to nie ma sensu takie czekanie, przecież to nerwy, co jest nie wskazane, przedłużanie cyklu, jeżeli to nie ciąża, po co? Chciejka - ty też może zatestujesz, co? jesteś już po terminie @... Chmurka, Ewika - a wy gdzie? Lola przepadła też....:(

jakieś domowe sposoby na kaca mordercę????:)

uuuuuu, boli głowa... Kate - to odpoczywaj - w domku najlepiej:))))) do wrocławia? może kawka??? Folik - ty miałaś mi pisać co jesz...ja to mam diete MŻ i gotowane ryby, mięso i warzywa. na śniadanie były 2 jajka na twardo i jogurt, teraz surówka z kapusty i czekam na kalafiora.... Pati - ja nie wiem dlaczego ty się zadręczasz.....naprawdę - szkoda nerwów. co za problem iśc na badania krwi i ten stan niepewności przerwać? to przecież nie ma sensu babolku. 50 dni to są prawie dwa cykle już.....jak jesteś w ciąży to jesteś i juz:))))))))

KOZY! Co z wami? żadnych plotek? Pati, jak tam? Chciejka - fiu fiu, ty tak sobie po cichutku siedzisz i takie wieści nam teraz wysyłasz? nie ma @? no, to czekamy na jakieś nowiny:))) a jaka impreza, co za stroje galowe? Nikulam - proszę bardzo. to ja taki fotograf, ale przy takim modelu nie trzeba się zbytnio napracować:)))) udanego wyjazdu - bardzo się cieszę, że takie dobre wiadomości nam zsyłasz. pewnie, że zdrowe będzie, pewnie, że tak!!!!!:) Folik - ja ciebie gonię - też się postanowiłam odchudzać i eMa także. Nie mieścimy się w ciuchy, a na nowe budżet nie jest narazie przewidziany, także Beatko - ja tylko herbatkę poproszę i to bez cukru!!!!!:))) ale ładny dzionek dzisiaj....a ja mam kaca:))) zabalowaliśmy wczoraj nieźle.....

oj Babo, wiem, wiem... nie dostaję twoich odpowiedzi.. na zdjęcia nie dostałam napewno..:(

Chmurko, Sprawdź ustawienie poczty, bo ja żadnych maili od ciebie nie dostaję:))) babo!!!

Baby, ja tu spać nie mogę pomyślałam, że sobie poczytam, co dzisiaj było w barku, a tu nic, cisza???? no co to? spada nam oglądalność:))))

lola - co to znowu za kryzysik, co? chyba nie chodzi o te pomarańcze, które ostatnio Ferminka przyniosła, co?:) zaszkodziły tobie? ja je mogę zmielić do ciasta..... Pati - a może do ogólnego lekarza?

Pamiętacie, jak mi ginekolog powiedział, że widzi rozwarstwienie w endometrium i na 90% będzie to ciąża? cała się trzęsłam, jak galareta, na drugi dzień zrobiłam poranny test i wiadomo co wyszło... na moją skromną wiedzę - nie wiem, czy gin jest w stanie w tak wczesnym stadium stwierdzić ciążę..... Patunia - życzę tobie, żeby miał rację i jak ma - jest szamanem:)))) ale stres, jeżeli jesteś w ciąży narobi najwięcej szkód.... beta jest najbardziej wiarygodna... nie ma co czekać - w razie co trzymam w lodówce szampana. Mam jeszcze kilka butelek....dla Folika, Ewiki, Chciejki, Loli, Orci i dla siebie.....:))))