Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

REA_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez REA_

  1. Chciejka - ufff, dobrze mówisz, gon palanta, niech idzie komuś innemu głowę zawracać swoimi wątpliwościami, im szybciej tym lepiej dla ciebie! Klaudia, Ferminka ma rację, oprócz tego, że każda ciąża jest inna, to ty sie przecież też zmieniłaś.... napewno wszystko będzie dobrze, po tej historii z tą ignorantką lekarką wydaje mi sie, że jakiś dobry duszek czuwa nad tą twoją fasolką;) Beatka - ale sie tobie bratowa trafiła, fiu, fiu, a poszczułaś swojego męża na nią? nie odezwałabym się już w ogóle do niej, jak to taka prostaczka. Twój M powinien walnąć pięścią w stół, opierdzielić małolatę, postawić do pionu i kategorycznie zażądać zwrotu pieniędzy. Jeżeli to puścicie płazem, dziewczyna nigdy nie nauczy sie wartości pieniądza! I myślę, że na aparacie nie poprzestanie..... Ferminko, a co to jest ta przezierność kochana?
  2. Hej Babolki!!! Nikulam, umawiamy się na piątek:)))) wizytę u gina mam dopiero w przyszłym tygodniu, ale coś u mnie jest nie tak w tym cyklu, zobaczymy co powie lekarz.... Nowa - ja już nie wiem, co mogę tobie powiedzieć, żebyś się nie stresowała, nie mam już pomysłu - jeszcze mi się jeden kołacze: - a czy ty nie pomyślałaś, że nie zachodzisz w ciążę, bo właśnie nie minuty, żebyś o tym nie myślała? Czy nie sądzisz, że blokujesz wszystko w sobie? Ja tak myślę. Powiem więcej, jeżeli z tym nie zawalczysz, zniszczysz sobie zdrowie nerwami. Tak naprawdę nic ciebie nie goni, wiek, praca, nic i tak jak tobie mówiłam, twojemu pierwszemu dziecku nie zrobi żadnej różnicy fakt, czy rodzeństwo będzie starsze o 3 lata, czy o 5..... Poganiasz siebie sama, sama kręcisz bata na siebie i poprostu sobie szkodzisz... ja trzymam kciuki najbardziej za to, żebyś miała do tego zdrowe podejście:)
  3. Nikulam - chętnie napiłabym się tego winka, ale muszę lecieć:)) Trzymaj sie kochana i działaj!!!!!!! a w piątek się napijemy, co????
  4. Anka, jak szefowa na wieści o ciąży? do kiedy chcesz pracować??
  5. Anka, to dawaj tego kocura, zobaczymy czy chłop ma charakter!!!!!:))))
  6. mojego chłopa to juz 4 dni nie ma..... proszęe dziisaj do mnie nie dzwonić! zajeta będę!!!!!:)
  7. WŁAŚNIE:)))))) mi się chce nawet bzzzzz mam dobre winko....
  8. dobra! tylko co na to powie twoj M???? czy tylko będziesz codziennie przychodzić, odkurzaczykiem, szmateczką, umywaleczkę, ja tobie obiadek sru, peeling i deser i lecisz dalej, tak? czy z mieszkaniem? to nie wiem co z kotem, bo moja kotka waleczna...... a może emy razem z tym kotem.... oni będą bałaganić...a ty mi tak ładnie posprzątasz....to afery będą... może my we 3 z kotką, a oni we 3 z kocurem... tylko jaka płeć dziecka? jak będzie facet????????:)
  9. i jest jedno ale - u nas sie je na ostro, nie cierpię jałowego jedzenia....
  10. Anka, pewnie, biorę ciebie w ciemno, tylko u mnie gruba będziesz strasznie! ja tak jemu gotuję, ale i sama wcinam, to byś tak z nami żarła, i ta ciąża jeszcze, no nie wiem, trzebaby było drzwi poszerzyć chyba.....:)))
  11. ja się wzięłam za swój brzuch ogromniasty i staram się ćwiczyć.... opornie to idzie, mam silne mięśnie i nie mogę zakwasów wyrobić, dlatego czuję się, jakbym miała złe ćwiczenia.... nie wiem sama.... ostatnio byłam na aerobiku, ludu, jakie zakwasy, a na brzuchu brak... ale wisi, fałdy, więc o co tu chodzi???
  12. Anka, ty ciągle jesz! Ło matko, i w nocy też????? Masz apetycik, nie powiem....dobrze, dobrze, tylko jaki masz brzuszek powiedz......??:))))))
  13. ale ja niby taka wyzwolona jestem, a mam przyjemność jak coś dobrego ugotuję, albo ciasto upiekę - nie wiem co to jest, chyba pod płaszczem wrednej baby w pracy, w domu mam zadatki na kurę, no i dobrze, byleby nie do przesady! a on wiesz, dumny, przed kolegami, który w knajpach jedzą, u nas zawsze oryginalny obiad, ciasto, dumny i blady..... moje koleżanki z daleka od kuchni...ale za to sprzątać nie cierpię i do tego go muszę jakoś przyzwyczaić, nie cierpię...!!!!
  14. Ferminko walka wre, ale jest oporny. rozpieściłam bachora, to pewne. Codziennie cos innego na obiad, wymyślnego, jeszcze po pracy zakupy robiłam, żeby miał ciepłe od razu jak wróci do domu. w weekendy kapiele i peelingi, ciasto w piekarniku, wiem, wiem trochę się zagalopowałam, a on przyzwyczaił, ale walczę Ferminko z całej siły i udaje się, oczywiście nowych zasad nie przyjął na tyle, żeby sam miał o nich pamiętać, ale mu przypominam. codziennie. to jeszcze bardziej się zmieni, jak razem będziemy pracować... cóż taka sama praca, tyle samo godzin, kto tu bedzie obiad gotował??????:)))))
  15. Ferminko, a jak się czujesz??? To ja chyba o tej babce pisałam ostatnio do Ewiki... Ewika, słyszysz, poczytaj sobie...
  16. no kate, dobrze, że wróciłaś......:) mnie nie słuchają wcale już:( jeszcze na brzuchatki inne pokrzyczałabyś, co za dezercję uprawiają!!!! nawołuję bez skutku...
  17. no Kate, odbierasz mi robotę, ja o tych szyjkach i termometrach krzyczę od kilku miesięcy - dobrze, może chociaż ciebie posluchają..... pokrzycz, pokrzycz, bo już tu wariują! uffff, no to ja sobie mogę teraz pobiadolić, przekazałam pałeczkę, cha cha. słuchajcie baby, koniec z pomiarami!!! Nowa - przede wszystkim do ciebie to mówię:) no!
  18. po 7 miesiącach od założenia topiku, Fermina wstydź się!!!!!
  19. ale żeby nas ZAŁOŻYCIELKA opuściła - niesłychane......
  20. A teraz mam całkowity luz....odpuściłam wszelkie zabiegi. Zero liczenia nawet.....nawet w owu śpimy osobno, cha cha.... Trochę sie u mnie pozmieniało, ale może i lepiej, czas był na zmiany, zdecydowanie. Postanowiłam sobie, że to los zadecyduje, nie ja. Tak sie zagalopowałam, że byłam znodzona seksem, kiedyś naprawdę byliśmy bardzo dobrani pod tym względem i mam tu na myśli czas kilka misiecy temu, kiedy zaczęliśmy myśleć o dziecku... także dla mnie ważniejsze jest to co się dzieje między nami, niż termometry. Jak uspokoi się nam w firmie, to może zmienię zdanie:))))
  21. Kate masz rację, ja już zresztą kilka razy tłumaczyłam naszym niecierpliwcom...że głowa to jest klucz do sukcesu.... Jednak widzisz, każda z nas inaczej reaguje, jedna potrafi sobie racjonalnie wytłumaczyć, jest cierpliwa, druga doszukuje się winy biologii we wszystkim, cierpi licząc i mierząc....no cóż nie mamy tyle szczęścia co ty, żeby trafić za pierwszym razem i to dwukrotnie! Ty czarnownicą jesteś, nie babą!!!! Nie zasmakowałaś goryczy naszej, o nie!!!!!:)))) Ale i tak chyba jest lepiej z kozami. Uczymy się.... powoli. Ja przyznam, że najgorzej znosiłam 2 pierwsze cykle. Wszystkie książkowe objawy, nawet lekarza zdołałam przekonać nimi, że widzi nie zbliżającą się @, tylko ciążę..... zawsze byłam kreatywna;)
  22. jeszcze się muszę wam pożalić, że do wczoraj miałam brązowe plamienia pod @, i farfocle jakieś brązowe....tyle dni? idę do lekarza 3-ciego, coś mi się tam chyba paprze...... do kitu z tym, i ciągle mnie coś kłuje w jajnikach, 11 dc - to powinna być cisza jak makiem zasiał i kto widział mieć okres dekadę???????????????
  23. A ja jescze muszę kogoś opierniczyć: FERMINA!!!!! gdzie ty jesteś? powinnać tu na straży forum stanąć? Co jest z tobą, bo zaczynam się martwić!!!!!! A inne brzuchatki też nas opuściły, chociaż meldunki złożyłybyście!!!! Miały nas objąć partonatem...akurat, zafasolkowały i zniknęły!!!!
  24. Kate, no ufff, pomóż mi tu porządek utrzymać, bo baby robią co chcą już..... a ja to jestem ciekawa jakie brzuchatki mają już brzuchy? wchodzą jeszcze w swoje spodnie, widać jakieś zaokrąglenia? jakieś inne zmiany? wczoraj przeglądałam zdjęcia znanego fotografa m.in. babek w ciąży, zerknijcie sobie: http://www.howardschatz.com/index.php?gallery=PREGNANCY::2::1 czasami troche szokujące, ale niektóre świetne. więc tyjecie, nie tyjecie, jak tak to gdzie? cycochy rosną, bolą, nie rosną nie bolą?????
×