REA_

Beatka dzięki, a fasolkę dać? mniam:) Foliku, to ten lekarz każe cały czas bzyt, że za mało? a co z teorią co dwa dni? też mi to nie pasuje. facet ma produkcję, jak będzie przestój to się zakiszą, zaplączą w swoje ogonki.... i będzie nic.....

Beatka - poproszę o przepis na barszczyk ukraiński - to dzisiaj też zrobię, czekam:)

Foliku puknij się:) oszalałaś. to od tego bzykania. EMa materiał się przelał uszami i nie usłyszałaś, jak mówili w robocie, że na ÓSMĄ!

Beata z passata ja chcę tych placuszków i barszczyku, dwie porcje:))))))

Patinka, zapomniałam ciebie sprostować - ja mam 3 mczny termin wypowiedzenia, więc niestety muszę tu gibonić ale prezes do mnie nie dzwoni - obraza najważniejsze, oślizlak dyrektor też nie dzwoni - nawet wieczorami tak naprawdę, to nikt do mnie nie dzwoni, poza agencjami jest FAJOSKO!

BZYKAJCIE SIĘ DZIEWCZYNY, BO NIE ZNACIE ANI DNIA ANI GODZINY:)

a gdzie ten Folik bzykaniec?:) na 6 do pracy? zwariowałaś doszczętnie?????

Anula, dobrze, że te chłopy takie czepliwe i z testosteronem, to znaczy, że żołnierze mocni:)))))) coś mi się ten cykl nie podoba, może się poprostu przesunie wszystko? na początku @ miałam tylko plamienia, jeżeli tak, to owu powinno być jutro... ale ja na razie spokojnie, posiedzimy sobie z bondową przy herbatce, odpoczniemy i pogadamy jak to w korporacji było.... oj mam co opowiadać, PIP byłby zaciekawiony..... a wy się bzykajcie ile wlezie. nie chcę sobie zbrzydzić seksu prze te historie, bo jeszcze mi chłop się zmarnuje:)

Bondowo kochana - ja jestem taką poszkodowana z grudnia:))))) nie polecam! Nie jesteś nie czuła, w tak wczesnej ciąży nawet to nie dociera tak do końca do świadomości, nie masz brzuszka jeszcze, nie było ruchów jeszcze. Będzie dobrze, teraz wszystko wymoszczone ładnie, przygotowane......zobaczysz, zaskoczycie od razu, tak coś czuję:)

i jeszcze mi jedno poradźcie. nie mierzę tempki, to będzie trudno, ale zawsze miałam owu w 19-20 dc, mocne bóle jajników, krzyża i nie mogłam dotknąć cycochów tak bolały teraz lekkie ukłócia, cycki bolą tylko lekko, dzisiaj jest 20 dc, wraca mi śluz i mam go dużo, wczoraj był szczyt chyba. coś mi się wydaje, że albo nie ma owu, albo są jakieś zakłócenia, może stres, moze te leki, które brałam kilka tygodni to mogę mieć to owu czy nie? bez dotychczasowych bóli.... coś to jakieś podejrzane jest.... i uwaga bzyt było tylko RAZ :( tak daleko nie zajedziemy....

Anka - coś mam spadek formy, a raczej jestem na siebie zła. A propos klepania po tyłku - ludzie to jest okropne, mój mnie też klepie cały czas, nie znoszę tego. jak idę przed nim po schodach to nie zdarzyło się, żeby nie skorzystać:) ogólnie też ma LEPKIE rączki:) Pati - co z tym USB?

i powiem wam jeszcze, że te moje cykle zmarnowane są, w grudniu byłam chora, w styczniu niby coś tam działaliśmy, w lutym w finalnym momencie mój chłop się zawinął w delegację, w marcu byłam mega chora, teraz nic nie robimy..... bez sensu takie starania są, mogłabym powiedzieć, że mało robimy w tym kierunku, bardzo mało..... tyle z mojego wywodu

Hej Kózki! Foliku, nie nerwiaj mnie chociaż i ty, też mam jazdy teraz, też nie wiem co robić, ale mnie tu nie zostawiaj! masz zamówione na maj i kropka! Ferminko moja kochana - nie wiem, czy jest czego gratulować, ja to zrobiłam, bo szkoda mi było mojego zdrowia, ale teraz mam inne schizy, co z kasą, co z pracą z firmą, jak sobie damy radę, bez mojej pensji - nie była prezesowska, ale na opłaty i jeszcze zachcianki małe wystarczała. teraz jak się nie powiedzie w firmie, będę musiała znaleźć nową pracę, nowe stresy, nowi ludzie, nie wiem, czy z taką samą kasą..... teraz jestem wolna od tych debili, ale martwię się już czym innym.... a jeżeli chodzi o fasolę, to tak nas te finanse przytłaczają, że nawet bzyt nie ma. dzisiaj mam chyba owu - nie wiem, bo mnie coś te moje cycki słabo bolą - i nic nie działamy. ja zamykam oczy i widzę siebie z pustym portfelem, ten w myślach zwalnia ludzi z oszczędności. a to moje jajo czeka i patrzy na mnie bidne...

Niki, ja też nigdzie nie jadę, spoko, pojeździmy rowerkiem:)

jestem dumna z ciebie kozo, naprawdę. już sie nie boję o ciebie, dasz sobie radę. i też myślę, że lepiej to teraz stwierdzić, niż potem, po urodzeniu się dziecka. i ty szybciej do siebie dojdziesz... tak to z nami jest, że organizm sam załatwia takie rzeczy i rzadko się myli. głowa do góry:) ale sprawdź jeszcze u innego lekarza, żebyś nie miała cienia wątpliwości

Bondowo nasza kochana, poproś Lolę o kontakt do Kate, porozmawiaj z nią, nikt tak nie zrozumie, kto przeżył to samo co my... napewno kilka rzeczy się wyjaśni, może będzie łatwiej kilka rzeczy zrozumieć.. wierzę w ciebie, że się tak łatwo nie poddasz i może jeszcze naszą kate'ową wyciągniesz do nas. tego tobie życzę

no właśnie to czuję bez sensu, bo kiedyś podniecała mnie myśl, że właśnie robimy dziecko, teraz odwrotnie..... buuuuu

Niki, Folik - może afrodyzjaki????? mucha hiszpańska:) imbir:))) co tam mamy jeszcze? królicza łapka z okiem węża? Pati co tam miałaś, lawendę?

Nikita!!!!! to co tu robić z tym bzykaniem, jak się nie chce? do wczoraj nie liczyłam i było super:( a jeszcze sobie naroiłam, że on myśli, że ja tylko wtedy chcę kiedy jest owu i chęci znikają do tego teraz jest najmniej odpowiedni moment, a szlag mnie już trafia i to ogólnie, nie z powodu fasoli, pracy, tylko wszystkiego razem do kupy! musimy się w piątek napić, co Nikulam? weź to martini.....:)

mnie się nie chce teraz bzzzzzz jak się martwię, to mam blokadę....

Pati, Atmosfera fajna, prezes rozżalony, dyro wkurw....ony, pracownicy chyba też żałują - mam nadzieję:) mam papier i to jest najważniejsze, nie wiem co dalej, ale JESTEM WOLNA! Z tym wózkiem, to mam jak Folik - jak trzeba, to mi się nie chce. I nie wyobrażam sobie teraz zajść w ciążę, jak jestem bez pracy i mamy takie problemy finansowe... nie wiem, co dalej....

coś mi posta zeżarło: ja nie dojadę do was babole, bo muszę się nad celowością prokreacji zastanowić..... :(

Kozy, coś się smętnie zrobiło nas co? tylko Ferminki radość jakoś podnosi na duchu..... czarne chmury zawisły..... ale nic to, damy sobie radę

Foliku, ja przestałam zwracać na to uwagę, ale obliczyłam, że albo jutro, albo pojutrze mam mieć owu. coś ten mój cykl jest dziwny, może bezowulacyjny będzie. normalnie mam w 19 dc, czyli powinno być dzisiaj lub jutro, ale nie bolą mnie cycki, które zawsze są jak komety, a jajnik mnie tylko zakłuł wczoraj raz. Może się owu przesunie, tak naprawdę powinnam dodać sobie 1 dzień do przodu, bo 1 dc miałam tylko plamienia... jedyne, co mi się podoba, na co zwróciłam uwagę, to to, że wraca mi śluz płodny, czyli im się mniej denerwuję, tym więcej go mam z miesiąca na miesiąc. Ale jak nie urok to sraczka, jak już M chce i nie biorę leków, to się zwalniam i analizuję finanse, może się blokuję przez to.... nie wiem co robić.....bo jakoś sobie nie wyobrażam być bez świadczeń w ciąży, wiecie różnie to bywa w życiu potem. NIE WIEM co robić.... ale jakoś się tym nie stresuję...wcale

Bondowo trzymaj się kobietko, mocno! jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że natura sama czasami reguluje takie rzeczy. głównie dzieje sie tak przy poważnych problemach genetycznych płodów. bądź dzielna i głowa do góry, będzie dobrze, zobaczysz. jesteś zdrową, mocną babką i to nie ostatnia twoja ciąża. bardzo mi przykro, ale wiem, że dasz sobie radę. trzymamy mocno kciuki!