Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lola84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lola84

  1. Jak się go kiedyś zapytałam czy mam brać jakieś witaminy dla kobiet w ciąży to na mnie dziwnie popatrzył i powiedział że mam jeść dużo owoców.
  2. Madziu ja chodze do dwóch. Ten co mu płacę, opowie wszystko, ma bardzo nowoczesne podejście, do kobiety, do ciąży, do antykoncepcji. Generalnie pół Bielska do niego chodzi. Ten drugi, na kartę NFZ straszny tradycjonalista. O L4 nawet nie pytałam, bo i tak by mi nie dał, o płeć dziecka też nie ma co pytać bo nie powie, no chyba że ma dobry humor. Antykoncepcja jest beee. Jak do niego idę to tylko usg i waga. Nic nie mówi, nic nie pokaże. Ostatnio fajne zdjęcia robi, całą buzię juz trzeci raz na zdjęciu dostałam, ale tak poza tym wieje chłodem. Miałam z niego zrezygnować, ale jest specjalistą od ciąży zagrożonej. U mnie wszystko ok ale czuję się bezpieczniej wiedząc że jakby co to wiem do kogo dzwonić :)
  3. Wreszcie nadrobiłam zaległości z kilku ostatnich stron ufff, widzę że było gorąco. Pozdrowienia dla nowych dziewczyn :) Maju troszkę Ci zazdroszczę bo pewnie jeszcze góra dwa tygodnie i Tosia będzie już z wami. Tez bym chciała, ale muszę być cierpliwa. Tak jeszcze w kwestii lekarza przy porodzie. Moim zdaniem 1500 to dużo bardzo. Mój lekarz lubi kase, wizyta kosztuje 100 złotych, ale zawsze widzę mojego skarba na usg, poza tym wszystko posprawdza i wytłumaczy. KTG też wykonują za darmo. Jedynie za badania, które zlecają do laboratorium muszę zapłacić dodatkowo. Moi znajomi też do niego chodzili. Powiedział im, że jeśli chcą cesarkę, to u niego 350zł. Później kazał im przyjść na swoją zmianę do szpitala i cesarkę wykonał. Ale może to zależy od miasta.
  4. Cześć, ja tylko na sekundę, a widze że już mam takie zaległości w czytaniu że chyba będę całą niedzielę narabiała. Mama z młodsza siostrą wczoraj przyjechały do mnie na ferie więc mało mam czasu. Co do mojego przeziębienia to trzymam się twardo. Nie rozłożyło mnie całkowicie. Mąż kupił mi syrop w aptece dla kobiet w ciąży na naturalnych składnikach - Prenalen. Biorę po łyżce trzy razy dziennie, jak na razie pomaga. Pozostałym chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Trzymajcie się dziewczęta :) U Nas dzisiaj zaczyna się 32 tydzień. Marycha ruchliwa jak zwykle. Uwielbiam patrzeć jak mi się brzuch rusza. To na lewo to na prawo, niesamowite uczucie.
  5. Ja już też się rozkładam. Mąż ma po pracy skoczyć do apteki, więc na razie pod kocem się grzeje. A jutro jak miodek kupi to będę testować te domowe specjały z czosnkiem. Mam nadzieję że obejdzie się bez wizyty u lekarza, bo na samą myśl o poczekalni pełnej chorych i zarazków robię się jeszcze bardziej chora. Co do mądrych książek, to już mi się nie chce odpowiadać, najwyraźniej jednak same głupie czytam, więc proszę mnie olśnić i podać spis tych właściwych.
  6. Przejrzałam wszystkie mądre książki i nic o twardym i napiętym brzusiu nie znalazłam :/ Myślę, że to pewnie przez to że ci się brzuch obniżył, ale chyba faktycznie lepiej zadzwonić do lekarza, żeby mieć 100% pewności, że wszystko ok.
  7. Połowa zadań wykonana. Gołąbki w piekarniku, uffff. Jeszcze tylko sprzątanie. Maju, a Tosia się rusza? Bo jeśli napięty masz brzuch, ale mała nadal ruchliwa, to powinno być wszystko ok.
  8. w każdym razie dziękuję serdecznie za pomoc :)
  9. Kurcze myślałam raczej o jakimś medykamencie niegroźnym, bo mój żołądek jest bardzo wrażliwy na punkcie takich domowych specjałów. jutro mi mama miód przywiezie to może spróbuję z tym mlekiem i czosnkiem. Co do płukania gardła to nie wiem. Mam złe wspomnienia z dzieciństwa.brrrrrrr
  10. Dziewczyny co można bezpiecznie zarzyć na przeziębienie??? Zaczęło mnie gardziołko łaskotać i pokasłuję troche, więc wolałabym coś od razu zażyć, ale nie wiem co mogę.
  11. Witajcie dziewczyny, melduję się zwarta i gotowa, bo u mnie dzisiaj wielki dzień! Po wczorajszym lenistwie postanowiłam wziąć się za siebie i na dzisiaj zaplanowałam wielkie sprzątanie i zrobienie gołąbków. Start jak na razie mam przyzwoity. wstałam bez bólów i wypoczęta. Moja córcia dzisiaj szalała w nocy, pierwszy raz udało jej się mnie obudzić tymi swoimi wygibasami. Ostatnio coraz bardziej ruchliwa się robi. Pewnie będzie z niej taka wiercipięta jak ze mnie. Maryś, my z mężem bardzo chcemy poród rodzinny. Ciężko powiedzieć czy nam się uda, bo u nas w szpitalu jest tylko jedna sala do porodów rodzinnych wiec jak będzie zajęta to nie da rady. Ale bardzo bym męża chciała mieć przy sobie.
  12. Zakończyłam popołudniowy seans filmowy. Coś nie mam ostatnio szczęścia do dobrych filmów, ale polecam wam Madagaskar 2, troche sie posmiałam :) Madziulina, ja mam w planach wybrać się na ten film. Strasznie mi się Dorociński podoba :P, i ogólnie lubię z Nim filmy. Rozmowy Nocą były super. Do tej pory jak mam chandrę to sobie czasem włączam.Jak któraś nie widziała to gorąco polecam
  13. Popaprane to wszystko. Czasami to mi sie wydaje że specjalnie tak te wszystkie przepisy tworzą żeby się człowiek nic nie umiał w tym połapać. Moja siostra dostała w piątek w pracy pismo z Zus, ze jej potrącą z wypłaty za dwa tyg L4, bo byli u niej z kontrola, jej nie było i nie odpowiadała na ich wezwania pisemne. Tylko że z ta kontrolą to poszli pod jej stary adres, sprzed dwóch lat i to tez nie do końca bo byli pod 4 a ona kiedyś mieszkała pod 14. I teraz ona musi pisać odwołania za ich błędy!!!! normalnie scyzoryk mi się w kieszeni otwiera. W pracy mają nowy adres, Zus jej wypłacał za L4 na nowy adres, te L4 też są z nowym adresem a oni poszli pod ten stary. Chore to wszystko, i jakies powalone bo skoro oni się pomylili to dlaczego ona musi brać wolne w pracy żeby do nich jechać to wyjasniać i jeszcze odwołania pisać. Nic dziewczęta, chyba poczekam te trzy miesiące i samo się wyjaśni, w sumie i tak nie mam na to wpływu. Ile dadzą tyle trzeba będzie wziąć i podziękować. Na razie nastawię się na tę mniejszą kwotę.
  14. Jak juz tak dzisiaj zaczęłyście o tym Zusie to ja też mam mały problem i może któras bedzie umiała odpowiedziec na moje pytanie. Otóż martwi mnie ostatnio sprawa ile pieniędzy dostanę będąc na macierzyńskim, i juz Wam wyjaśniam dlaczego. Zakładam że wypłaty co miesiąc dostawałam 2000 złotych, w skład tych pieniędzy wchodziło miesięczne wynagrodzenie, plus nadgodziny plus dodatki za obecność i takie tam. Teraz jestem na L4, i wychodzę na tym identycznie, bo Zus płaci za soboty, niedziele i święta włącznie. Pytanie moje brzmi czy na macierzyńskim też będą mi tak płacic??? Bo doczytałam że oni płaca średnią pensję wtedy. Moja średnia bez dodatków i nadgodzin to mniej więcej 1600 (więc 400 mniej niż teraz). Pytałam różnych osób, każdy mówi że trudno powiedzieć jak oni to naliczają czy to jest średnia pensja z kwitka czyli 2000, czy srednia pensja z umowy o prace wiec 1600. Martwi mnie to bo stracić 400 miesięcznie to całkiem sporo:( Jeśli któraś z Was zna odpowiedź to będę niezmiernie wdzięczna. Buziaki
  15. Męża odprawiłam do pracy więc mam wolne :) Coś dzisiaj ciężko się czuję, rano wstałam z delikatnymi skurczami i bólem w nerkach, a córa dzisiaj niesamowicie aktywna. Albo się przekręca powoli głową w dól albo nie wiem. Jakoś tak się czuję jakby jakieś przeziębienie mnie brało :( W każdym razie chciałam Wam powiedzieć że miałam dziś zabawny sen. Śniło mi się, że mój mąż pampersa sobie założył i siedział w łóżeczku dla Naszej Marysi :D, Ciekawe co to może oznaczać. Pontifex, ja też jestem za imieniem Ola. Sama tak mam na imię i bardzo je lubię. Zresztą mam dwie znajome które tak swoje córki nazwały i bardzo mi się podoba jak wołają do swoich małych szkrabów.
  16. Cisza nastała. Muszę Wam powiedzieć że jestem przerażona tą tragedią ze żłobka w Belgii. Nie wyobrażam sobie co czują teraz rodzice tych maleństw. Dla mnie to jest niepojęte, jak można chcieć wyrządzić krzywdę takim bezbronnym istotom.
  17. Droga Maju Córka będzie Naszym pierwszym dzieciątkiem. Dwa tygodnie przed ślubem kupiłam test bo coś się opóźniało no i okazało się,że jestem w ciąży. Wielkie to było dla Nas zaskoczenie. Mąż cieszył się od razu, bo mu się wydaje że strasznie starym ojcem będzie (ma 30 lat :)), a ja byłam przerażona na początku. Nie trwało to długo, no bo jak pierwszy raz usłyszałam na usg bicie serca mojej pociechy to cała niepewność odeszła w zapomnienie. Co do Nas samych to od 9 sierpnia jestesmy po ślubie. A poznaliśmy się w styczniu 2007 w pracy. Oboje pracujemy w firmie, która robi części do samochodów. Ja w kontroli dostaw a mój mąż na produkcji. Swoją drogą nieźle trafiłam po politologii do branży automotive :) ale trzeba być elastycznym. Zastanawiam się tylko co będzie po macierzyńskim. W pracy od października co jakiś czas zwolnienia, i bardzo nie lubią jak ktoś na L4 był, tak więc martwie się czy będę miała gdzie wrócić. Oby się ten przeklęty kryzys do jesieni skończył.
  18. Właśnie wszamałam obiadokolacje. I jakoś lepiej mi już po całym tym dniu. Konflikt z mężem zażegnany, bo przyszedł przeprosił, wytłumaczył że nie miał nic złego na myśli, a teraz się uczy :) Jednak dobry z niego chłopak;) Jakoś ciężko mi dzisiaj z moim brzusiem, mięśnie mnie bolą, brzuch mi się wydaje straaaaasznie cięzki i w ogóle jakoś tak dziwnie. Paula mnie też zawsze smutno jak mnie w łóżku ignoruje, chociaż ostatnio wyrozumiały się zrobił i pamięta, że musi poprzytulać, brzuszek pogłaskać i plecy pomiziać, bo bez tego ani rusz ;)
  19. ale mam lenia, nic mi się nie chce Najchętniej poleżałabym teraz w wannie z gorącą wodą i jakimś aromatycznym płynem do kąpieli, ale mogę sobie pomarzyć bo mamy prysznic :/
  20. Smutasek nic się nie martw, jeszcze chwilka maluch się pojawi i kilogramy znikną. Ja już chyba 14 na plusie jestem. Teraz nic z tym nie zrobię, ale jak tylko Mała się urodzi to biorę się porządnie za siebie. przynajmniej taki mam plan. Zresztą karmienie piersią ponoć świetnie robi. moja bratowa przez dwa miesiące tylko karmiła, ale w czasie tego pierwszego zgubiła 13 kilo. Głowa do góry!!! http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bfe03cff22530d10.html
  21. Maju, no wiem, przecież jakbym nie truła to by do wcześniejszych egzaminów też się nie uczył. Tylko wkurza mnie ta jego taktyka. Teraz na mnie wrzeszczy, mówi że ma gdzieś, a jak pozdaje to będzie opowiadał jaki jest super bo tak dobrze mu na egzaminach poszło. najgorsze jest to że on beze mnie teraz nie da rady bo miałam z nim nad polskim posiedzieć. On nie umie z tego nic, a ja sobie obiecałam że dopóki nie przeprosi i nie poprosi o pomoc to palcem nie rusze i w ogóle nic sie na ten temat nie odezwę. Niech nie zda. Sam się będzie wstydził. A tak poza tym to chciałam Ci powiedzieć że ja bym przy Tosi obstawała. Moim zdaniem śliczne imię. Tak więc bądź silna i walcz ;)
  22. Ja dzisiaj swojego męża pochwalić niestety nie mogę. Strasznie mnie zezłościł, więc zakupów nie wypakowałam, obiadu nie zrobiłam tylko poszłam spać. No i właśnie wstałam. Stwierdził dzisiaj że nic tylko mu truje o egzaminach i że ma już k***wa dość. Wściekłam się okrutnie. A z egzaminami jest tak, że faktycznie cały czas o nich przypominam bo zaczynają się za dwa tyg. a on nic się nie uczy. Ma ostatnie już i jak je zda to będzie mógł w tym roku do matury wreszcie przystąpić. Tak dobrze mu szło do tej pory i byłam dumna że z wszystkim daje rade a teraz olewa. Ze szkoły rodzenia zrezygnowałam żeby miał więcej czasu na swoją naukę. Ale on tego oczywiście docenić nie potrafi. Szkoda gadać. Idę zrobić porządki w kuchni. Kurcze kiedyś mi się nie chciało zmywać, a teraz to już taki leń jestem że mi się czystych ze zmywarki nie chce powyciągać.:P Pomidorowka, dzięki za dodanie, jestem z Bielska-Białej :))
  23. No tak nie chciałam się wpraszać ;), ale bardzo chętnie. Mam 24 lata, termin na 26.03, a córa będzie miała na imię Marysia.
  24. Cześc dziewczęta, chciałam jeszcze wczoraj coś napisać, ale okazało się, że moja siostra upiekła szarlotkę więc musiałam ja koniecznie odwiedzić :D, pożniej jeszcze do teściów na chwilkę i tak zleciał cały dzień. Miadziulina pytałaś wczoraj czego komu brakuje. Ja mam dopiero łóżeczko i wózek. Udało mi się kupić w całkiem niezłej cenie, no i kombinezon na wyjście ze szpitala, bo w marketach wielkie wyprzedaże a 15 zł, to nie dużo. W każdym razie myślałam że to chyba jeszcze za wcześnie trochę żeby już wszystko kupować. Termin mam na koniec marca, ja wolałabym urodzić trochę wcześniej, ale wydaje mi się że mojej córci aż tak bardzo się nie śpieszy. Jeszcze się nie odwróciła, ani się skurcze się nie pojawiają. Ostatnio zaczęłam odczuwać delikatny ból jak przed @, ale bardzo sporadycznie. Coś mi się wydaje że mi się nawet do kwietnia może przeciągać. Nic . Poczekam i zobaczę, nie ma co malucha poganiać (tylko ze mnie niecierpliwiec wielki i już się łobuza małego nie mogę doczekać). W każdym razie myślę że jak spakuję wszystko na początku marca to nie będzie za późno, a jak będzie to mój mąż będzie po sklepach z listą zakupów biegał :)
×