Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lola84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lola84

  1. Mamuśki, pytanko do Was mam. Długo załatwiałyście kasę z ubezpieczenia? Dają od ręki czy trzeba czekać?
  2. Cześć dziewczyny, Ponti odezwij się jak wstaniesz, no chyba że nocne bóle nie przeszły i w szpitalu już jesteś. Ja wczoraj z okazji dnia św Patryka wypiłam trochę piwa. Później miałam wyrzuty sumienia, ale trudno. Koło 22 moje dziecko zaczęło szaleć i tak przez godzinę. Brzuch twardy jak skała, cisnęła głowa w dół, a do tego dostała czkawki, oczywiście nie obyło się bez wizyt w łazience, średnio co 10 minut. A teraz nie mogę spać, chociaż pewnie za jakieś 2 godziny już będę mogła. W planach mam na dzisiaj mycie okien. Ostatnio mam takie wrażenie że ona czeka aż ja wszystko zrobię co mam do zrobienia (głównie sprzątanie w domu), tak więc jak pewnie skończę polerować podłogi, a mąż mój ostatnią listwę przymocuje to mi wody odejdą ;).
  3. Cześć, ja tylko tak kontrolnie znać daję. Sytuacja bez zmian. Objawów brak. Piję liście malin, podobno ułatwiają poród. Maju co to za wysypki dostałaś? Ja w zeszłym roku dwa miesiące męczyłam się z paskudztwem co się nazywa łupież różowy gilberta. ostatnio sporo osób przez to przechodzi. Poczytaj w necie może to samo Cię dopadło, jeśli tak to bierz krótkie kąpiele bo od namaczania jest gorzej.
  4. Wróciłam od mojego doktorka. wizyta jak zwykle \"urocza\" aczkolwiek humor miał coś dobry dzisiaj. Powiedział że jak do 26 nie urodzę to mam się stawić do szpitala żeby sprawdzili czy mam jeszcze czekać . Pytam się go jak myśli czy dotrwam do tego 26, a on mi na to że to tylko wróżki wiedzą. Bosko. Spojrzałam na zdjęcie z USG a tam szacowany termin porodu 07.04.2008!!!! Mam nadzieję że to jakiś żart, bo jak nie to ja prędzej zwariuję do tego momentu. Poza tym jak sobie pomyślę że mamy chrzest zaklepany na święta to tym bardziej zaczynam się denerwować. Nic czas zacząć działać. Mój plan to więcej ruchu, więcej sexu, napar z liści malin,a jak nie pomoże to ide w weekend po olejek.
  5. Właśnie mi się przypomniało że śniły mi się stópki mojego maleństwa :)
  6. Cześć dziewczyny, ja też nadal 2w1. zaczęłam dzisiaj 40 tydzień wg OM, i bardzo chciałabym urodzić w tym tygodniu, ale szczerze mówiąc nie ma żadnych oznak i moja intuicja też nie wyczuwa rychłej zmiany. O weekendzie nie będę Wam pisała bo porażka jakaś. Pokłóciłam się z mężem jak wrócił z pracy w piątek. Całą sobotę przeleżałam w łóżku, wczoraj przeleżałam przed komputerem i tylko na prysznic się zmusiłam. Jakaś niemoc mnie ogarnęła i nie znalazłam żadnego sensownego powodu by wstać. Dzisiaj już trochę lepiej :) Muszę jechać po wanienkę, a później do lekarza nr 2. Jak mi starczy odwagi to może go zapytam czemu tak beznadziejnie prowadził te ciążę. A może mnie zaskoczy pozytywnie i powie że pora rodzić. Dam znać jak wrócę. Gratulacje dla nowych Mam :)
  7. Kokocz, gratulacje!!!! My nie rozpakowane zazdrościmy :)
  8. U mnie znowu atak zimy. Zaczyna mnie to męczyć. Chyba zrezygnuję już z wsiadania za kierownicę bo drogi całe białe. W nocy miałam skurcze :), nic poważnego, nie bolały ale było ich kilka przez godzinę. Fajnie, oby częściej :). Nie mogłam zasnąć i nagle przypomniało mi się w środku nocy że chyba zapomniałam linomag do torby spakować. Wstałam spanikowana sprawdzić. Oprócz tego przypomniałam sobie, że muszę mężowi torbę dla małej przygotować, sam nie miałby zielonego pojęcia co przywieźć do szpitala na wyjście. Wstawać śpiochy!!!
  9. Szkoda że nie byliśmy z Lufthansie, na pewno by z nim porządek zrobili :D:D:D:D
  10. fajnie, kolejny dzidziuś, kolejna mama, serdeczne gratulacje!!! Wróciłam z miasta. Wkurzona jak zwykle. Ludzie są bezczelni. Stałam chwilkę w przychodni, żeby siostry skierowanie zostawić. Obok były 3 krzesła. Na jednym siedział gość, na drugim jego płaszcz a na trzecim płaszcz jego żony. Wyobrażacie sobie?!!!! Palant na maxa. To że ja stałam oparta o ścianę nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Do tego jeszcze jak miałam wejść to przede mną wpakował się inny koleś bez kolejki. Sierota ze mnie ostatnio, nawet nie potrafię się odezwać :/
  11. Jakieś wieści od Marcelinkarz ????
  12. Kreseczko u mnie podobna sytuacja. Całą noc przespałam, i tylko raz wstałam o 3 do łazienki. Nawet się za bardzo nie wierciłam w nocy. Masakryczna pogoda na przemian deszcz śnieg grad i słońce. aż się nie chce wychodzić. Jadę do Skarbówki walczyć o swoje :P Majeczko strasznie Ci współczuję. Wiem że nie ma nic gorszego od bezsilności. Pomyśl że już niedługo mąż wraca. Dasz radę My trzymamy za Ciebie kciuki. Buziaki dla Was.
  13. A daj spokój nie ma czego zazdrościć, mój łobuz ostatni mi się tylko przytulić pozwala. Mówię mu wczoraj, że może by tak coś..., a on mi na to że nie bo zmęczony i że za długo. Masakra jakaś. Mówi mi później żebym mu czekoladę podała. Ja na to, że nie ma sexu nie ma czekolady.Na co on dawaj bo jeszcze miesiąc może nie być. Szantażysta wredny. Ciężki mój los.
  14. do dupy z ta pełnia. U mnie niebo tak zachmurzone że nic nie widać. Chyba jak mi mąż tyłek pokaże to będę miała księżyc w pełni bo na inny się nie zapowiada :P
  15. Podobno jak się w coś mocno wierzy to się spełni. Tak więc ja głęboko wierzę w sprawczą moc pełni dzisiejszej na mój brzuch, tylko nie wiem może powinnam coś więcej zrobić, brzuch wystawić do księżyca czy jakoś tak :P. już mi odbija z tego czekania...
  16. Ja bym się chętnie załapała na ten nawał porodów, tylko nie wiem co Maryśka na to. Skoczyłam na chwilkę do marketu i trochę się wystraszyłam bo brzuch mnie zaczął bolec. Ciekawe czy jak bym w Kauflandzie urodziła to mogłybyśmy dożywotnio za darmo się u nich zaopatrywać :P
  17. Czołem Towarzyszki, u mnie dzisiaj śliczna pogoda, typowo wiosenna. Wzięłam się za porządki i zrobiłam wreszcie miejsce w szafie. Duma mnie rozpiera. Do tego ostatecznie spakowałam walizę szpitalną z wieeelkim bólem. Te podkłady bella tylko jedne wzięłam, mąż mi drugie dowiezie bo one połowę miejsca zajęły. Te na łóżko leżą na walizce bo już nie było szansy ich upchnąć. A kapcie i mineralkę muszę do torebki wrzucić. Normalnie masakra ile to wszystko miejsca potrzebuje. Wczoraj miałam brzuch jak kamień, tak stwardniał ze aż bolało jak głębszy oddech wzięłam czy lekko naciskałam. W każdym razie mała cały czas aktywna więc pewnie to jeszcze nie nasz moment. Gratulacje dla świeżo upieczonych mam!!!! Jak ja wam zazdroszczę :), też już chcę być w dolnej tabeli. Jutro jeszcze z teściową na zakupy jadę, poźniej Pit do skarbówki i od wieczora zacznę męża molestować może coś to da :P, w każdym razie zauważyłam ostatnio że jakoś mi się amorów odechciało, bardziej na przytulanie się nastawiłam. Mąż nie protestuje więc nie jest źle.
  18. wracając do chrzcin, to wiem że szybko, ale wyjdzie taniej, bo jedzenia i tak się masę robi na święta. Po za tym dzidzia prześpi całą mszę bo będzie maleńka. Msza ma być o 14, więc myślę że tłumów raczej nie będzie. Do tego moi rodzice mieszkają daleko i dla nich to też będzie prościej. Brat męża, który będzie chrzestnym mieszka w Londynie i na święta go najłatwiej tutaj ściągnąć. Po złożeniu tych wszystkich argumentów do kupy wychodzi moim zdaniem całkiem sensownie i mam nadzieję że wszystko pójdzie po mojej myśli. Tak się tym podjarałam że aż mi Maryśka na kaczuchę ciśnie. Jeszcze urodzę z tego podniecenia :P.
  19. Marcelinkarz, te gołębie to Ci może gołębiem pocztowym prześlę ;) ewentualnie podskocz do Bielska Byłam dziewczyny u księdza, nie chciał mi wierzyć że to dziecko co do chrztu zapisuje to w brzuch mam :D:D śmiesznie było. Ale załatwiłam wszystko na drugi dzień świat. Oby tylko Maryśka psikusa nie zrobiła i Witkiem się nie okazała bo się ksiądz zdziwi. :P no i niech się zbiera, bo 13 kwietnia ma chrzest. Może ją to zmobilizuje :P
  20. Ja właśnie po wizycie teściów, trochę mnie zaskoczyli, ale dobrze poszło :D, trafili bo akurat gołąbki w piekarniku siedziały, a że moja teściowa ich nie robi to im dałam kilka moich, taka mała wazelinka :D:D Okazało się, że teściowa chce mnie na zakupy wyciągnąć. Więc się umówiłyśmy na środę do takiej hurtowni z artykułami dziecięcymi, ponoć ma dwie stówki dla wnuczki. Fajnie myślałam, że mi tylko podgrzewacz sprawi, a tak jeszcze coś dla małej będzie.
  21. Mam jeszcze ważne pytanie do Mam które w lutym urodziły, dajcie znać kiedy Wam Zus pierwszą kasę za macierzyński przelał ewentualnie jak przeleje. Ja się zastanawiam czy oni to w miarę regularnie robią i czy to tak jak wypłata że mniej więcej do 10 każdego miesiąca czy w cały świat. Martwi mnie to bo muszę sobie jakoś płacenie rachunków poukładać.
  22. Sirusho niech ktoś na dół wstawi, bo ona przecież już po :) Dziewczyny ja mam te same objawy, czasami cosik zakłuje, z reguły wieczorem i rano, czasem brzuch zaboli jak na @, twardy jest praktycznie non stop, Mała aktywna codziennie. Też nie wiem jak te skurcze mają wyglądać, ale jak już przyjdą to mam nadzieję że poznam. Ostatni myślałam że czop poleciał, ale to niestety nie był on :/, niby dwa tygodnie do porodu a ja mam wrażenie że z Was wszystkich ostatnia będę. Wstawiłam ostatnie pranie. Kupiłam resztę rzeczy w aptece. Ogólnie jestem gotowa. Dzisiaj taka fajna data 09.03.09, ale niestety nic nie zapowiada nagłej zmiany. Idę dzisiaj do Księdza bo chcemy chrzciny zrobić w święta. Oby się Mała zdążyła wyrobić do tego czasu :)
  23. Madziu ja bym skorzystała z tego szczepienia. Teraz taki okres przejściowy zimowo-wiosenny że pełno różnych wirusów będzie. Aczkolwiek rozmawiałam ze znajomą, jej pediatra powiedział że jak dziecko zdrowe i silne to nie ma sensu szczepić, moja bratowa szczepiła syna, teraz dostał te ostatnią, jej lekarz powiedział że jak matka karmi piersią to dziecko z mlekiem dostaje całą ochronę jakiej potrzebuje i wtedy można po pół roku dwie tylko wykupić szczepionki zamiast trzech.
×