Hejka...
Ja jestem w trakcie kanałowego... pierwszą wizyte wspominam masakrycznie, mimo że miałam znieczulenie.... wierciła mi miazge czy jak to się tam zwie... ból był okropny, jak wyszłam z gabinetu to łzy same mi leciały i bałam się, ze mogę zalac przychodnię;-) ok druga wizytę miałam wczoraj... bałam sie jeszcze bardziej niz za pierwszym razem.... no ale ok, dała znieczulenie, czułam jak zwykle wszystko (jakas odporna na znieczulenie jestem czy co?) ale ból był taki znikomy, raz zabolało raz nie, założyła mi to lekarstwo i tu mnie zdziwko złapało, ze ząb ani razu mnie nie zabolał, a ztego co każdy pisze na forach to jak ma się te całe lekarstwo to ząb boli przez dobre 5 godzin.... teraz nastepna wizyta bedzie 3 lutego i to chyba bedzie usuwanie trutki i czyszczenie kanałów, ale raczej bede musiałą przeniesc wizyte, bo dzisiaj rozlozyła mnie grypa. co do kanałówki... jak mnie to bolało i to ze znieczuleniem, więc każdy układ \"zebowy\" jest chyba inny:)
aha, a to wyrywanie kanałów boli?:P