Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia.1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia.1985

  1. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    ja zawsze uwazalam ze mam racje, chocaiz potrafilam mowic okrutne rzeczy, zero wyrzutow sumienia...teraz jednak jestem slaba histeryzuje wiem ze robie zle przepraszam.....ake ciagle czekam aaz on mnie znienawidzi za to
  2. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    pewnie tak, ale znam siebie, zalowac bede na pewno, a moze nie, nie wiem....ciezko mi bo mnei zawsze wszyscy oceniaja dwa razy srodzej...bo mam ciezki i wstretny charakter, bo na zewnatrz jestem straszna twarda suka i za to powinnam cierpiec. to troche niesprawiedliwe ale tak jest. zly dzien....:/
  3. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    Mam takie uczucie, ze gdybym wszystko totalnie zmienila, siebie, swoje zycie to bym wyzdrowiala....ale wiem ze wtedy bym zaczela zalowac tego co zrobilam...sytuacja bez wyjscia
  4. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    aapropo mam:)ja z moja nie mialam super kontaktu, dopoki nie zaczełam sie tak ostro schizowac...jak wpadam w panike i becze to od razu do niej dzwonie, powyzywa mnie:)cos powie i jest lepiej...za to z siora nie mam w ogole kontaktu, jest z inne planety:) dzis zgodnie z moja euforia z rana zaczelam \"rozdrapywac stare rany\" i napisalam maila nie tam gdzie terzeba, krotka wymiana, mega stres, zlosc i co- nagle czuje goraczke bol w brzuchu. wykapalam sie polozylam, zapomnialam na chwile i jest bol przeszedl, goraczka spadla...ale nadal w to nie wierze ze nic mi nie jest:):)myslicie ze ta nerwcia moze mnie tak dlugo trzymac?dobrze ponad miesiac?przy czym ciagly stres bo mysle ze cos mi jest....mno i dokladam sobie nowe problemy jak dzis...eh... ps.na hipnoze bym nie poszla.....jakos mnie to stresuje.....
  5. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    aapropo mam:)ja z moja nie mialam super kontaktu, dopoki nie zaczełam sie tak ostro schizowac...jak wpadam w panike i becze to od razu do niej dzwonie, powyzywa mnie:)cos powie i jest lepiej...za to z siora nie mam w ogole kontaktu, jest z inne planety:) dzis zgodnie z moja euforia z rana zaczelam \"rozdrapywac stare rany\" i napisalam maila nie tam gdzie terzeba, krotka wymiana, mega stres, zlosc i co- nagle czuje goraczke bol w brzuchu. wykapalam sie polozylam, zapomnialam na chwile i jest bol przeszedl, goraczka spadla...ale nadal w to nie wierze ze nic mi nie jest:):)myslicie ze ta nerwcia moze mnie tak dlugo trzymac?dobrze ponad miesiac?przy czym ciagly stres bo mysle ze cos mi jest....mno i dokladam sobie nowe problemy jak dzis...eh... ps.na hipnoze bym nie poszla.....jakos mnie to stresuje.....
  6. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    1.jak chcesz sobie poczytac na czym polega nerwica to wejdz na wikipedie :) 2. podoba mi sie ze mozna tak sobie popisac, ale wkurza mnie ta wiara co tak bez sensu sie wpieprza, dobry pomysl rzucila koty za ploty 3. czego nie powiecie to i tak bede rozpamietywac, ale tylko to:):) 4.nie jestem sama, mam faceta, mieszkam z nim, i juz nie zawsze jest rozowo, wiec jak mowicie ze po slubie jest gorzej ,to ja dziekuje, na neriwcy to to sie nie skonczy:)
  7. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    hehe...ja nie rozdrapuje jakis tam ran...to jest jedyna rzecz ktorej zaluje...negatywy?tak byl jeden- moje chore myslenie:):)to nie chodzi o szukanie na sile czy cos...wiesz...jak karmia tymi chorymi amerykanskimi filmami o wielkich milosciach itp. , to wydaje mi sie ze to walsnie bylo to, a cala reszta to tylko tło do tego...nawet juz sie tego pozbyłam, on wyjechal zagranice z nowa dziewczyna itp. ale przypadkiem po roku wpadłam na niego (dosłownie), bylo strasznie sztywno, czuc było ten cały zal, który mamy do siebie...on o mnie staral sie 1.5 roku, wiec moze za jakies 3 lata znow sie zejdziemy. hehehe. albo uloze sobvie zycie inaczej, zawsze myslac co by bylo gdyby, ty tak nie masz?nioe myslisz co by sie stalo kjakby wszystko wygladalo gdybys gdzies tam postapila inaczej?
  8. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    a tak apropo myslalam ze gorzej byc nie moze, a tu zapomnialam ze zawsze jak sie doluje to dochodzi jeszcze jedno:) moj byly facet:):)niecale dwa lata temu zostawilam go z powodow wtedy dla mnie super mega waznych, a potem jak juz w koncu dojrzalam do tego by z nim byc to on mnie juz nienawidzil i duma nie pozwala mu do mnie wrocic.....mialam o nim zapomniec itp. ale słabo mi to idzie....czasem mysle ze przegapilam swoja okazje na szczescie a cala reszta to kkara za to jaka bylam :/ no by chyba tak jest no nie?
  9. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    a tu nadal dziwne pojazdy:) mi sie po prostu wydaje ze twoja bratowa mysli ze robi dobrze zwracajac ci uwage, moze po prostu powinnas jej powiedziec ze nie zyczysz sobie tego typu uwag, bo cie irytuja. jak nie pomoze to tez zacznij jej sypac tego typu uwagami, oduczy sie tego w mig:):) ogólnie dzis uszyszałam od mamy ze mam depresje:)how sweet, jak tak dalej pojdzie to w koncu mnie zaciagnie do tego psychologa:)
  10. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    do stres- stop: ja z moja ost. wymienilam kilka smsow...liczyłam ze jakos tak kontakt z nią coś we mnie zmieni, zawsze w końcu pozostaje sentyment. ale to nie miało sensu- kompletnie. a tak to raczej nie zwracam sie do nikogo- nigdy nie lubiłam pokazywac innym swoich slabosci, opowiadac o sobie- tu to chyba pobilam norme:):), zreszta nie wiem, mam wrazenie ze inni po prostu mnie nie znaja. zawsze jest fajnie jak jest impreza, totalne pijaństwo i brak zmartwień, ale potem i tak zostaje sie samemu
  11. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    i dobrze ze o tym mowisz...moze za pare lat nie bedziesz miala tego co my.....
  12. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    apropo kokosanki.....ja miałam mnie niz 15 lat i mega wiksy w glowie....i nikt tego nie widział....tylko ze ja nie miałam internetu, no i ani sie tym nie chwalialam ani tez nie wiedzialam ze mozna brac leki. ale mysle ze nie powinnas ich brac tak czy tak.ja zawsze sobie mowilam ze jestem po prostu inna i wkoncu na swojej drodze spotkalam podobna osobe....mimo wszystko najwazniejsze jest jednak by w realu miec kogos kto pomoze
  13. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    ej...jak raczej nie korzystam z tego typu stron, to moj pierwszy raz:) wiec mam pytanie: tak sobie przegladam to co kiedys pisałyscie - o co wy sie klocicie i jakies dziwne pojazdy....mało tego macie w zyciu co by jeszcze przez internet sobie jechac?to chyba powinno byc cos pozytywnego a nie jakies tam chore dogadywanie...
  14. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    a poza tym na tych wszystkich forach jest tylu ludzi ktorzy mowia ze nie wolno tego lekcewazyc ze im tez mowiono ze to nerwy a jednak cos bylo...skoro im to dlaczego i nie mnie?
  15. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    tak smiałam sie z mojej mamy... pamietam ze mama zawsze jak sie denerwowala to brala tabletke od razu, ona zreszta do dzis ma tabsy na wszystko:)zawsze sie smiejemy z tata ze jest lekomanem i hipochondrykiem....aczkoliwek nawet ona ma mnie teraz dosc....ja naprawde nigdy nie mialam takich wiks, wiele sie dzialo, ale to zawsze tylko w mojej glowie, czasem serducho mnie zakuło i tyle...dlatego watpie tak w to ze to nerwica, ze przeciez nie mozna miec stanu podgoraczkowego od nerwow itp..
  16. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    wiecie co jak tak patrze...te wszystkie fora o chorobach to samo zło...jasne mozna poczytac o objawach itp. tym bardziej ze nie wykluczylam wszystkich mozliwosci, ale to jak wiara sie nakreca nawzajem to masakra....wszedzie tylko ze lekarze nie pomagaja ze sa niekompetetni itp...to do kogo mamy sie zwracac o pomoc....mnie nerwy paralizuja...od razu bola mnie wszystkie miesnie...ps. zapomnialam dodac ze moja mama ma nerice i od lat bierze psychotropy no bo wtedy nie bylo jeszcze rozwiniete to wszystko z psychologami..eh... a tak sie z nije smialam:/
  17. no tak ale jesli badania nic nie wykaza to ja juz nie wiem co mam robic myslec itp. to mnie dreczy najbardziej bo pomysly mi sie koncza.....a wiem ze i tak w nerwice nie uwierzxe chpcby cala mnie przeswietlil wzdluz i wszesz
  18. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    STRES-STOP WAZNE!!!apropo przyjaciół i moich mądrych przemyśleń- takie cos nie istnieje...ja miałam w życiu jedną osobę której bezgranicznie ufałam wierzyłam a przede wszystkim która mogła w jakikoliwek spodób na mnie wpłynąć, pewnego dnia zniknęła, bo tak jej wygodniej, bo nie lubi się przywiązywać do ludzi...taki coś boli...ja w zasadzie nie mam do kogo sie zwrócić- wiadomo rodzice, mój facet to ma mnie w ogóle dosyć, ja potrafie mowic tylko o chorobie.....ostatecznie siedze sobie sama nie odzywam sie do nikogo i tak jest mi najlepiej...chociaz teskie za tym jak sie dobrze rozumielismy wyglupialismy itp.szkoda gadać
  19. ja tak chyba nie umiem...poza tym sypiam normalnie, na noc biore tableteke uspokajajaca ale zaden bol nie wybudza mnie w nocy...ale dzieki za podtrzymanie na duchu. moze jak przestane ryczec to zobacze czy te lekkie goraczki sei tez pojawiaja
  20. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    mnie tylko boli...i te stany podgoraczkowe....powinnam zaufac temu profesorowi, w koncu to autorytet, ale on to tylko stwierdzil po rozmowie ze mna i cos tam mnie jeszcze podotykal:)nie umiem narazie myslec inaczej...a do ludzi nie chce wychodzic bo wiem ze oni tego nie zrozumieja, czuja sie swietnie sa zadowoleni a ja mysle tylko o tym co mi dolega. ps. zapytalam sie o cos tam na jakims forum i co?napisala mi jakas laska ze to na pewno nie nerwica....wiecie jak to jest... punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia....eh....
  21. usg jamy brzusznej tez mialam, poza tym krew badana pod katem trzustki watroby i tp...okaz zdrowia....wlasnie widzisz...ty twierdzisz ze to nie nerwy...a wszyscy co mnie znajac widzac w jakim jestem stanie tylko to stwierdzaja...prawda ze od poczatku tego wszystkiego wmowilam sobie wszystkie rodzaje nowotworow itp. ale nie chce mi sie wierzyc ze 5tak moze byc od nerwow.....
  22. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    ja własnie nie pamietam jak to byc zdrowym i fizycznie i psychicznie...ale kiedys taka nie bylam...totalnie miałam to w d.... przejmowałam sie wieloma rzeczami ale nie swoim zdrowiem, nie mialam obsesji...teraz 10 razy dziennie mierze temperature, i modle sie by przetrwac do konca dnia. czytam tylko to wszystko co pisza o chorobach i jest jeszcze gorzej bo zarowno moge miec nerwice, a moge byc jedna z tych wszystkich osob ktorym lekarze mowili ze to nerwica a jednak bylo to cos innego
  23. asia.1985

    Moja nerwica.....cd..

    witam, jestem nowa:):)zostało mi napisanie na forum bo juz rodzice i facet do psychologa wysylaja...wiem ze burze wasze pozytywne nastawienie i przepraszam ale skad wiecie ze nic wam nie jest?ja w listopadzie miałam nadzerke zoladka i refluks...leki to wyleczyly ale bol pozostal....teraz mam lekkie stany podgoraczkowe, nalot na jezyku i jak nabiore powietrza to mmnie wszystko w klatce piersiowej w w nadbrzuszu rozpiera....chodze, szukam, nikt nie wie. znany jakis profesor powiedzial mi ze to nerwy...ciagle rycze, rano mysle jak przezyc dzien, czy bedzie bolalo czy nie, jestem zalamana, nie chce wychodzic z domu, siedze i czekam az padne, wiem ze cos mi jest ale kazdy zwala to na nerwy bo tak najlatwiej, bo jestem nerwusem i mialam stresujacy rok....nie mam juz sily...kazdy ma mnie dosyc...masakra
  24. zaczelam nowy temat ale moze dokleje to tez tutaj....pomóżcie może macie jakies pomysły na to co mi jest...od listpoada sie mecze... zaczęło sie eradykacją helicobakter pyroli..okazało się że mam nadżerki w żoładku, refluks i ta bakterie...zostało to ponoć wyleczone...tylko ze mnie nadal bolał żoładek.....teraz on sam nie boli....jak napinam brzuch to tak jakby pod zebrami mnie cos rozpierało...do tego mam biały nalot na języku i dziwne stany podgorączkowe..36.8-37.2 bole w krzyzu..Bylam u wielu lekarzy...nic nie wiedza..jakis wielki specjalista z Poznania stwierdził że to nerwy, ze mam sie uspokoic i bedzie ok...ale ja nie potrafie, jestem tak załamna ze ciagle ryczę, nie mam siły na to żeby w to uwierzyc...co prawda jestem nerwus a ostatnie poltora roku to byl duzy stres dla mnie ale zeby az tak...robiłam wiele badań...mocz, krew,pluca,gastroskopia,jutro na obecnosc pasozytow i grzybow w kale...nawet nie wiem do kogo mam sie zwrocic...wszyscy mi mowia ze nic powaznego mi nie jest, ale co to nie wiedza.......siedze w domu, nie chce wychodzic,nic nie che robic, nie mam na nic ochoty...chcialabym byc zdrowa....
  25. to juz akt desperacji...pomóżcie może macie jakies pomysły na to co mi jest...od listpoada sie mecze... zaczęło sie eradykacją helicobakter pyroli..okazało się że mam nadżerki w żoładku, refluks i ta bakterie...zostało to ponoć wyleczone...tylko ze mnie nadal bolał żoładek.....teraz on sam nie boli....jak napinam brzuch to tak jakby pod zebrami mnie cos rozpierało...do tego mam biały nalot na języku i dziwne stany podgorączkowe..36.8-37.2 bole w krzyzu..Bylam u wielu lekarzy...nic nie wiedza..jakis wielki specjalista z Poznania stwierdził że to nerwy, ze mam sie uspokoic i bedzie ok...ale ja nie potrafie, jestem tak załamna ze ciagle ryczę, nie mam siły na to żeby w to uwierzyc...jestem nerwusem...ostatnie poltora rok to rzeczywiscie byl dla mnie spory stres ale zeby az tak...robiłam wiele badań...mocz, krew,pluca,gastroskopia,jutro na obecnosc pasozytow i grzybow w kale...nawet nie wiem do kogo mam sie zwrocic...wszyscy mi mowia ze nic powaznego mi nie jest, ale co to nie wiedza.......siedze w domu, nie chce wychodzic,nic nie che robic, nie mam na nic ochoty...chcialabym byc zdrowa....
×