Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

klarkson

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez klarkson

  1. Daisy musli z jogurtem już było:) browarek o 10 rano troszkę mnie przeraża:) ale jak do wieczora się nie odkorkuje to se walnę piwo w celach leczniczych:) dzięki lucy, poczekam do wieczora, jeśli piwo nie da rady to wtedy wsadzę sobie czopek:) co do tych co nie chcą mieć dzieci, nie wydaje mi się, żeby była to prowokacja, niektóre babki rodzą się bez poczucia macierzyństwa, zresztą wśród zwierząt to się też trafia więc jest to jak najbardziej naturalne, mojej koleżanki matka całe życie robiła jej łaskę, że ją urodziła, jak dziewczyna zaczęła zarabiać to doiła od niej forsę, kiedyś sama mi powiedziała, że ona się nie nadaje, żeby mieć dzieci, po prostu się jej trafiło i na szczęście to dziecko (czyli moja koleżanka) było bezproblemowe, a najśmieszniejsze, że ta moja koleżanka miała straszne problemy z zajściem w ciąże a bardzo pragnęła dziecka od kiedy pamiętam i udało się jej w wieku 35 lat, babcia oczywiście zapowiedziała, żeby nie liczyła, że będzie jej bachora pilnować.... wg norm społecznych kobieta nawet nie jest patologiczna, nie pije, nie pali, po prostu kocha tylko siebie...
  2. czuję się jak zatkana butelka skradająca po chacie:(
  3. kurde po tej całej operacji gówno mi ugrzęzło w tyłku, pije jogurty, maślanki i nic... sory za takie uzewnętrznienie ale męczy mnie to drugi dzień, a spinać się boję, żeby szwy nie poszły.... czy znacie jakiś dobry sposób??? podobno browar jest dobry i po nim goni...
  4. kalpek czytałam Dom nad rozlewiskiem pierwszą część:) miła wakacyjna książeczka, w sam raz na te upały jak jest dużo pracy -można się przenieść gdzieś na jakieś zadupie w górach:) czy polecasz pozostałe dwie??a ja jestem z dużej miejscowości w zachodniopomorskim, niektórzy myślą, że ta miejscowość leży nad morzem:) a do morza jest raptem 100km co naszymi drogami jedzie się min. 3h:)- no to zapodałam zagadkę:) lulu za dwa miesiące jak się rozkraczę u gina to powiem żeby podwójnie inseminacje machał bo muszą być bliźniaki:) Madzix a jaki to rodzaj książek ten Palmer?? lucy jeśli teoria z braniem do buzi to żart to dlaczego nigdzie nie można z najść wytłumaczenia skąd się bierze wrogi śluz??? powiem Ci, że przeszukałam wiele a tez odpowiedzi ginekologów są w tej materii enigmatyczne, więc ja uważam, że coś jest na rzeczy:) lucy ja też lubię sięgnąć czasem po coś młodzieżowego, a nawet jeszcze wcześniej, jakiś czas temu pochłonęłam "Anię z Zielonego Wzgórza", żeby powspominać jak się mało dwanaście lat:)
  5. Daisy nie wiem czy zauważyłaś ale tam nie jest napisane skąd się bierze wrogi śluz, bo to że jest i strony katolickie lubią o nim pisać to wiem:) mój gin kiedyś mi powiedział, że wrogi śluz bierze się od brania do buzi, i nie wiem czy mówił serio, czy mnie w jajo zrobił:) podobno tylko gardło posiada odpowiednie przeciwciała do tworzenia do stworzenia się wrogiego śluzu:) tak więc sama widzisz temat zakrawa na co najmniej dwa odcinki "Z archiwum X" co do książek lekkich miłych i przyjemnych i wakacyjnych - polecam Poczekajkę - nic głębokiego a fajnie się czyta:) dla tych co lubią coś mocniejszego polecam "Drogę" McCormiego... Daisy zastanawiałam się nad książkami Clarke'a i po Twojej recenzji przeczytam:) oczywiście jak pochłonę obecny stosik:) Madzix co do opisu wątróbkowego, u mnie @ drugiego i trzeciego dnia to właśnie różne dziwne rzeczy, od galaretowatych po sznurkowate, kiedyś podczas spotkania to tak ze mnie chlupnęło, że myślałam, że wszyscy słyszeli, a to było kawał czegoś dziwnego... u mnie spowodowane było mięśniakami, macica się łuszczy i jak jest coś w środku albo się chorowało to podobno to norma.... mam nadzieję, że teraz po operacji u mnie to zniknie, może powinnaś zrobić sobie usg???
  6. no właśnie kalpek co tam czytasz??? ja też uwielbiam książki:) no właśnie lucy zapomniałaś, a ja dalej w niewiedzy:)
  7. kalpek a po co je bierzesz??? przepraszam, żem taka nierozgarnięta...:) lucy to przez te leki zapomniałam się spytać o istotne sprawy:) a co do kluczowych spraw to tak mi się przypomniało moje pytanie, na które jeszcze żadna nie odpowiedziała... dla tych co raczyły zapomnieć: skąd się bierze wrogi śluz??? (pytanie to należy zadać swojemu ginowi)
  8. corina nie chcę wyjść na czepialską:) ALE idąc za przykładem Daisy powinnaś zjeść chipsy i popić colą, a nie frytki i browarka:) nie żebym się czepiałam, po prostu pilnuje porządku na forum:)
  9. wróciłam z zusu i żyję... pani z wyrzutem wzięła zwolnienie na całe sześć tygodni, myślę, że zus się mną zainteresuje i szczerze wam powiem niech im na zdrowie idzie:) Katarina lubię jak każdy normalny człowiek dla zdrowotności czasami się nad sobą poużalać, ale niektórzy to się tak rozpędzają w tym biadoleniu, że jest to po prostu żenujące:) niektórzy po prostu lubią i to jest ich sposób na życie:) jeden powie: idę do pracy, drugi: ahhh muszę iść do pracy, a trzeci: poszedł bym do pracy ale mam takie ciężkie życie:) lucy to te upały, mi przy tych upałach PMS zaczyna się po owulacji... browarka teraz pić nie mogę, i w sumie to nie wiem kiedy można pić po operacji alkohol??? corina nie wiem czy frytki i browar Ci pomogą...:) ale jakbyś dodała striptizera to pewnie zaciążenie by było skuteczniejsze (marzenie coś o tym wie):) no właśnie a gdzie ciążowe??? nie wiem czy mi się zdaje ale czy od dłuższego czasu nie widziałam 4malej a o moleczce nie wspominając...
  10. lucy mój gin uważa, że nie powinno popadać się w paranoję i po każdej inseminacji kazał mi nadal robić wszystko co do tej pory robiłam, włącznie z basenem i rowerem.... ale teorie są różne, ja wolałabym mieć naturalne poronienie w pierwszych tygodniach niż za każdym razem się nad sobą rozpieszczać po kotaszeniu, bo co ma być to będzie, czy się będzie leżeć czy stać, czy brzuszki robić... ale to moje prywatne zdanie:) corina gdyby nie moje wielkie lenistwo i ostatnio słaba płynność finansowa to bym poszła do psychologa, najwyżej jakby gadał głupoty tobym się na nim wyżyła, a lepsze to niż męczyć rodzinę... bo tak się zastanawiam ile ten mój M wytrzyma:) kalpek a co to są za tabsy anty yasmin? jakieś hormony? Katarina mnie bardziej od Polski wkurzają Polacy z tym swoim peegerowskim podejściem tzn. należy się bo żyję... koleżanka dostała mieszkanie z TBS za free, nawet nie wpłaciła tysiąca, dostała bo przecież jej się należało, bo miała dziecko, sama nie pracuje bo jak ma pracować jak ma dziecko, a mąż nie pracuje bo mu za mało płacili... no więc dostała to mieszkanie i zrobiła parapetówę na którą zrobiła listę co chce dostać, bo przecież ona nic nie ma ( nie muszę mówić, że zażyczyła sobie rzeczy na które mało kogo stać).... i na tej parapetówie ciągle nieszczęśliwa, bo w sumie spodziewała się większego mieszkania a nie tylko 50m2, kolor paneli nie do końca jej odpowiadał i wolała płytę z palnikami gazowymi a nie indukcyjnymi, no i największe chamstwo to lodówkę i pralkę sama musiała kupić...a najgorsze w tym wszystkim, że to mieszkanie nigdy nie będzie jej, dodam, że miasto obniżyło jej czynsz, i płaci mniej od ludzi co sobie kupili za własne.... więc ja jej powiedziałam, że jak nie wie co to problemy to niech kupi sobie takie mieszkanie na kredyt i co miesiąc zamiast 300 zł zapłaci 1500 to będzie bardziej zadowolona i dziecku po 30 latach będzie miała co dać...jako, że nie potrafię się postawić w jej sytuacji już jej nie odwiedzam:) byłam wyciągnąć szwy, żyję:) a teraz jadę do zusu, nie wiem czy przeżyję:)
  11. salana miałam pełną narkozę, podobno po operacji powiedziałam do męża: ale na rower z tobą nie pójdę..:) - widać w jakiej presji żyję:) więc chyba porządnie mi w dekiel przygrzali:) oj powiem Ci, że te zastrzyki to nie polecam, nie jestem w stanie ubrać spodni, bo oprócz siniaków mam tą część ciała zdrętwiałą... nie chce mi się wierzyć, że musiały być takie bolesne.... staram się prostować, żeby nie wyszło, że bez schylania buty zakładam:) obok babka też miała cięty brzuch i nie miała zastrzyków, więc nie wiem czy nie było to spowodowane, że ja byłam przygotowana do laparoskopii a wyszła laparotomia, ale to moje domysły bo w polskim szpitalu zapomnij, żeby Cię informowali... z rozrzewnieniem oglądałam za to "Na dobre i na złe" i powiem Ci zero realności:) ale to pewnie wiesz:) salana brak @???? czyżby następna???? trzymam kciuki jakby co:) lady na pocieszenie Ci powiem, że w Loret de Mar byłam i jakbyś tam nie dotarła to nic nie tracisz, prawie jak w Międzyzdrojach, pełno Polaków, tylko plaże i żarcie lepsze:) lulu żebym ja nie dawała jasno do zrozumienia , niektórzy tzw znajomi po prostu pojawiają się jak człowiekowi ciężko i smutno na duszy, wtedy z "dobrą" radą jak znalazł na chore miejsce....ehh jakoś mnie to zazwyczaj nie rusza, ale czasami się zastanawiam po co niektórzy na siłę się wciskają...
  12. kurde mam nadzieję, że was nie nastraszyłam tym moim szpitalem, w szczególności te które szykują się na laparoskopię i do kait... ale muszę wyjaśnić, idą c na laparoskopię wiedziałam, że mam też mięśniaka dosyć dużego, który naciskał mi na pęcherz i po prostu mój gin myślał, że da radę to laparoskopowo bez otwierania brzucha.... no jak wiecie nie dało się to zrobić jedną dziurką dlatego dłużej cierpię, ale nie znaczy to, że każda laparoskopia się tak kończy... na oddziale dziewczyny, które miały tylko laparoskopię po dwóch dniach szły do domu bo wyglądało to jak zabieg a nie operacja... i powiem wam, że jeśli którejś proponuje lekarz laparo to powinna dla siebie samej sprawdzić:) po co marnować czas??? Katarina jak pisałam, sama laparoskopia to jest tylko zabieg tzw zwiadowczy więc naprawdę nie ma się co przerażać:) akurat u mnie było już coś na rzeczy, ale jeśli nie masz żadnych mięśniaków to nawet się nie przejmuj... Katarina leżałam z babeczką, która o siebie całe życie dbała i to było widać, dzieci nie miała i wszystko jej wycieli, reguły na choroby nie ma, zresztą ja dbam i wiecznie coś mi się przykleja.... corina raczej późna jesień, ale jak pisałam: nie mam nic przeciwko bliźniakom:) corina jak myślę o pracy tez mi się kiszki skręcają.... lucy to czytam wciągającą lekturę, taki topik założony przez lulu:) lucy pamiętaj jak coś musisz przywozić z wakacji to jak dziewczyny - ciąże:) jeśli chodzi o obliczenia to mnie nie bierzcie przez co najmniej dwa cykle pod uwagę:) i jakby co to mam dzisiaj owulkę.... kait mi też co miesiąc smutno, czuję się stara, a jeszcze w szpitalu jak się wszyscy nade mną litowali to w tylko iść i się pociąć... a jeszcze dzisiaj kumpela zagadała do mnie, taka co się nie odzywa latami a jak się odezwie to mi się nie chce jej oglądać długo... wypaliła co ja tam znowu w szpitalu robiłam i czy jestem w ciąży, i jeszcze się wyraziła o ciąży jak o ciężkiej chorobie przenoszonej droga płciową... biorąc pod uwagę, że tylko wam mówiłam, że idę do szpitala to miała wyczucie w dechę.... jak to mówi Klempa, niektórzy potrafią pocieszyć, więc ja dzisiaj zostałam pocieszona w trójnasób...
  13. jestem w domu, czuję się jakoś wycięta z kontekstu, ale wracam do siebie, brzuch boli i nadymany jakbym w piątym miesiącu była, i kręci się w głowie... po prostu szok jaki człowiek słaby po tygodniowym leżeniu... tyłek nadal mam zdrętwiały po tych zastrzykach, za dwa dni ściąganie szwów, a za trzy tygodnie wyniki czy mięśniak był złośliwy czy tylko upierdliwy... jeszcze raz bardzo dziękuję za słowa otuchy, naprawdę bardzo miło się czyta jak się tak leży i choruje... jeszcze w szoku jestem, że tyle na raz zaciążyło, cieszę się niezmiernie, nie wiem czy jestem na bieżąco, bo ostatnio to była lulu, marzenie i Klempa:) czy może o czymś nie wiem??? która jeszcze nie dostała @? czuję się jakbym wróciła z jakiejś dalekiej podróży... salana jak jest tylko laparoskopia to nie ma co się zrastać, tylko jak ciachają cały brzuch to wtedy jest masakra zastrzykowa, powiem wam, że jestem wytrzymała na ból ale te zastrzyki były straszne, jeszcze mam siniaki i zdrętwiałe części... co do bliźniaków jestem za:)zresztą czuję się jak po cesarce, tyle że blizna w poprzek.... kait, Klempa, marzenie, salana, 4mala,lucy, lulu i kogo tam ominęłam, jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie:) pozdrawiam i mam nadzieję, że zapoczątkowany szczęśliwy wątek przez lulu będzie odpowiednio kontynuowany:) my dopiero będziemy się starać w październiku..
  14. jakby co to was czytam, ale jeszcze słabo się czuję, żeby się angażować.. wiesz lisia ja miałam laparoskopię z laparotomią i jakoś średnio siebie widzę kicającą za 3 tygodnie:) mój lekarz też mnie nie widzi:) zresztą my na naturalne starania nie mamy co liczyć, i szykujemy się do inseminacji, więc wołałabym być do tego czasu zdrowa, chyba, że gin zarządzi wcześniej.. lisia ja mam 33 lata...jakieś plamy mi wyskoczyły na ręku, mam nadzieję, że to nie półpasiec, zastrzyki mam skończone i się strasznie z tego powodu cieszę, dzisiaj dostałam kawałek chleba z masłem, więc wracam do ludzi:) i wielkie dzięki za życzenia powrotu do zdrowia, w poniedziałek wracam do domu z 6 tygodniowym zwolnieniem, przynajmniej jakiś zwrot z zusu dostanę:) na razie tyle:) pozdrawiam i idę spać bo budzę tutaj przed 6 rano... nie wiem po co jak jedzenie (jedzenie-duże słowo) dostajemy po 8.....
  15. corina coś wspomniałam o seksie zbiorowym, że tyle na raz w ciąży,mam podejrzenia, rozpoczął się sezon na pielgrzymki...czyżby jakieś wspólne pielgrzymowanie:)))
  16. aha Klempa powiedz ginowi że masz kota i koniecznie zrób badania na toksoplazmozę,jeszcze raz gratuję z całego serca
  17. hej laski al ociągnęłyście, moje gratulacje,nie czytałam wszystkiego bo jeszcze za słaba jestem, ale nadrobię, na razie doszłam, że Klempa i lady w ciąży, więc moje najszczersze gratulacje:) pozdrawiam i trzymajcie się zdrowo, a pamiętasz jak mówiłaś, że na każdym forum tylko ty zostajesz niezaciążona???:) pozdrawiam i gratulacje:) niestety moja laparoscopia zamieniła się w laparotomię tzn oprócz klasycznej laparo miałam otwierane podbrzusze... najgorsze po operacji był straszne pełny pęcherz wiec dostałam cewnik zakładany na żywca, nie polecam... od kroplówek zostałam już odłączona, co 6 h bolący zastrzyk w tyłek, żeby mi się żadne zrosty nie zrobiły, więc boli cały brzuch i tyłek opuchnięty w siniakach, czuję się jak po cesarce... trochę spaceruję i odpoczywam... może odezwę się jutro, m chyba za 3 miesiące dopiero będziemy mogli się starać.. aha mam super drożne jajowy i macicę w porządku, u mnie już wszystko w ok... leżę z kobietą której wycieli wszystko a ma dopiero 45 lat... poznałam też dziewczynę, które lapaskopia wykazała zanik połowy macicy i brak jednego jajowodu, powiem, że dużo dziewczyn ma problemy i większe od na... dlatego polecam dla tych co się starają przynajmniej hsg.... lekarze i pielęgniarki bardzo mili, wszyscy się nad nami w duchu chyba litują i pierwszy raz mnie to nie denerwuje... po trzech dniach zjadłam dzisiaj kleik i napiłam się herbaty, dwa dni w tym byłam bez picia, żeby nie wymiotować... więc wracam do żywych...
  18. pozdrowienia ze szpitala:) jestem po kroplówce, ściągnęli do badania litr krwi albo i dwa... kilka razy się rozkraczyłam, nasikałam gdzie trzeba i dostałam łózko, raczej nie da się zaprzyjaźnionego mięśniaka usunąć laparoskopowo i będę mnie cieli bo schował się za macicą i jest duży, więc już się zgodziłam na cięcie pod brzuchem.... dobrze, że cały dzień nic nie jem, bo żarcie straszne...
  19. o rany skończyłam robotę, idę się pakować... i jak każda uzależniona wpadłam zerknąć co tam słychać... już kiedyś obstawialiśmy i stawiałam i na 4malą, to znowu na nią stawiam i dodatkowo obstawiam Katarinę bo ma młodego chłopa:) nie wiem czy słusznie, zobaczymy po laparo, ale stawiam że zaciążę w tym roku w listopadzie:)
  20. hello jak wspominałam, do szpitala idę jutro, i wtedy pojutrze laparoskopia, gdybym poszła dziś miałabym jutro ale u innego lekarza, a tak dziurę w brzuchu będzie wiercił mi mój gin:) dzisiaj załatwiałam wszystkie sprawy urzędowe na rowerze, w ten upał, że udaru nie dostałam to cud... czuję się grypowo... lulu nic się nie bój będzie dobrze:) marzenie jak ten Twój miał złe wyniki to mój w ogóle nie produkuje plemników, więc zgadzam się z tym co napisała corina (w sprawie tych plemników twojego)... tak Ci powiem:) a beta to chyba jest po to, żeby wiedzieć czy się wszystko dobrze rozwija:) rozwiń temat: chłodzenie jąder wieczorem... jestem ciekawa, bo oczyma wyobraźni zobaczyłam Twojego z jajkami w lodówce:) Katarina. Lucy, 4mala, Klałdynka, Corina, Salana, Madzixneo jeszcze i my tu pisać o ciążach będziemy:)
  21. tzw łańcuszek szczęścia - lulu dała marzenie, ciekawe komu da marzenie??? odstąpię swoje miejsce i czekam do jesieni:)
  22. do marzenie chciałam dodać, że musi tradycji stać się zadość i musisz teraz walnąć elaborat z prawdziwego zdarzenia, ile się staraliście, jak do tego doszło, jakie badania, kiedy zauważyłaś, że może jednak coś się udało itp...:) ile masz lat, no wiesz... wszystko:)
  23. marzenie nie wkurzaj nas tutaj, jesteśmy chłonne wiedzy co tam u Ciebie, jak możesz myśleć, że mogło by to nas nie interesować? jestem osobiście ciekawa wszystkich objawów ze szczegółami, ja Twoją ciążą i lulu to żyję tak jakbym sama zapładniała:) więc ty nam tutaj wszystko pisz i czasami nie znikaj:) i zero szczegółów dla siebie, pamiętaj elaboraty dla nas:) marzenie wiem, żeś pomyślała o mnie:) ale żeś trafiła bom ja jesienna panna:)
  24. 4mala aha:) wiesz, nie mam doświadczenia z psami, bo nasz jak do nas przywędrował to miał 2 miesiące i akurat po godzinie szliśmy do kina na dwie godziny co zajęło z dojazdem 3 i jak wracaliśmy to widziałam mieszkanie w strzępach, a okazało się, że wszystko było ok, miseczka z jedzeniem wyczyszczona i do kuwety narobione było:) ale to kot, myślałam, że z psami tez tak jest i dlatego jakoś sobie wymyśliłam że na cały weekend uderzacie na te panieńsko-kawalerskie:)
×