Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

klarkson

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez klarkson

  1. Hej:) co do wzrostu to widzę, że w większości wszystkie jednakowo:) ja mam 173cm i ważę obecnie 68kg (schudłam dwa kilo), wiem niewiele, ale zawsze ważyłam 58kg więc jak mi się w trzy lata przytyło 10kg to tak jakby mnie ktoś nadmuchał, twarz wylana a dookoła brzucha jedna wielka opona, w dodatku jestem z drobno kościstych z płaskim biustem tzw śródziemnomorski typ urody, więc od szyi do pontona anoreksja potem ponton brzuszny, potem wielka dupa, i grube biodra, i najdziwniejsze, że mi biodra nie przytyły na zewnątrz tylko do środka, normalnie jak chodzę to czuję jak ocieram udami o siebie, więc same rozumiecie, muszę zrzucić balast.... i mimo iż waga pokazuje, że wszystko prawidłowo, nie wyglądam ciekawie, ciągle gdzieś kawałek sadła wyskoczy, jakbym nie mogło być to rozłożone równomiernie po całym ciele, ale jak widać życie nie jest sprawiedliwe w stosunku do mnie:).... marzenie dzięki za porady, właśnie takie zasady stosuję i zeszło ze mnie dwa kilo:) więc jeszcze jak ty mi mówisz to samo to utwierdzam się w przekonaniu, że bardzo dobrze postępuje:) dziewczyny z tymi striptizerami to jest jak z towarem wielokrotnie macanym:) jeden lubi inny nie:) zresztą czy można na takim striptizie zobaczyć więcej niż człowiek widział??? Katarina jesteśmy teraz podobnie wagowo i wzrostowo, i Klempa też:) to może pociągniemy z wagą żeby dołączyć do Marzenia:) Klempa jak wyjedziesz na urlop to ja nawet nie chce Cię tu widzieć, odpocznij od dnia codziennego kobieto:) i od przyzwyczajeń, masz łazić po górach a nie dom na urlop brać:)
  2. marzenie a jakie sałatki robiłaś??? bo wiesz odchudzam się:) zazdroszczę Ci tej skóry i kości:) 4mala tak sobie pomyślałam, może to Twoje zwierzę było ostatnie z miotu i od silniejszego rodzeństwa po pysku dostawało i teraz ma traumę... bo mój zwierz był pierwszy i żyje w przeświadczeniu, że jest najsilniejszym zwierzakiem w okolicy, nie łapie w ogóle dystansu, potrafi się rzucić na dobermana, ma dużą wyobraźnię...
  3. hej lulu w tym właśnie tkwi perfidia mojej teściowej, że mówi głupoty za plecami mojego M a on nie wie potem jak się ustosunkować... marzenie współczuję, taki nasz los, że musimy się uśmiechać jak widzimy pary z dziećmi, albo jak przebywamy z kobietami, które je mają... myślę, że jeszcze przyjdzie na nas czas.. marzenie mi nie chodziło, że kobieta po narodzinach nie jest w stanie się tym cieszyć, chodziło mi, że jak ktoś ma inne zdanie to nie musi od razu pisać, że cieszenie to bzdura.... o to mi chodziło:) ale dziękuję, że podzielasz moje zdanie:) pomarańczowy anioł się pojawił:) zgadzam się z lulu co do niedoleczonych infekcji z dzieciństwa, podobno wirus w człowieku może siedzieć i siedzieć, i jak nadarzy się okazja to wyskakuje przy każdej sposobności... wystarczy stworzyć mu warunki, a Klempa harując fizycznie jak wół do tego w ciężkich warunkach, tworzy takie miłe środowisko dla choroby... mój 20dc, czuję się masakrycznie trzeci dzień, brzuch mnie boli, do tego jest wydęty i wyglądam jakbym była w piątym miesiącu...
  4. Klempa grubo...to teraz ja:)... wiesz moja tez lubi kupić coś nowego, no bo wiadomo im więcej rzeczy się ma, tym lepiej, i można się pochwalić, że się ma, i zaraz chowa gdzieś a i tak używa starych.... co do planowania, nie ma że wpadniesz spontanicznie do nich np na następny dzień... mimo iż zrzędzą, że nie wpadamy to trzeba się zapowiedzieć dwa tygodnie wcześniej, bo inaczej nie zdążą zrobić tej tony jedzenia którą potem wciskają bez krępacjii ze łzami w oczach... nie umiem tego wytłumaczyć ale jak na stole jest coś co uwielbiam to u nich odechciewa mi się jeść... dowiedzą się że np. lubię jabłecznik to następnym razem jabłecznika będzie ze trzy foremki, poustawiane na dziesięciu talerzach wszędzie i do tego jeszcze będzie chodziła z uszykowanym talerzykiem i już nałożoną potrójną porcją... i najgorsze gdy się bierze tego kęsa do buzi to od razu robi się cisza i nawet mucha w powietrzu od atmosfery umiera, do tego wszystkie oczy skupione na mnie, czuć mocne wyczekiwanie, jeśli po pierwszym kęsie jeszcze z pełną buzią nie powie się pyszne to gwarantowane łzy w oczach i płacz w kuchni tak, żeby wszyscy słyszeli, potem kilka telefonów do rodziny, że jak zwykle nic mi nie smakowało... więc mimo iż jedzenia jest w brud ja dostaję tam niestrawności... może się też zdarzyć, że z przejedzenia poobiedniego człowiek nie ma siły sięgnąć po ten jabłecznik, to będzie łazić i tak długo ględzić, że jak stracisz czujność to włoży do buzi atakując od tyłu... a wszystko to mając niewinny uśmiech na twarzy... wie lepiej co lubisz, na co masz ochotę i na koniec posiłku dokładnie wymieni ile plasterków, gram, czy litrów się zjadło i to nie wprost tylko rozmawiając przez telefon z siostrą, na tyle głośno żeby wzbudzić poczucie winy, że się zjadło tak mało.. i można by rzec, że można takie nadskakiwanie przeżyć, ale oczywiście zachowuje się tak przy moim M, jak on ginie z pola widzenia wtedy następuje do ataku, czyli potrafi wyskoczyć z tekstem: no wiesz, nie możesz się tak zachowywać, to jest mój syn i ja zawsze będę dla niego najważniejsza.... albo: szkoda, że mój syn nie znalazł sobie dziewczyny stąd tylko tak daleko, nie sądzisz?... drugi brat miał dziewczynę i się z nią rozstał bo mamie się nie podobała, do tego tak ją obrażała, że aż nie chcę myśleć co na mój temat gadała....
  5. sprostowanie :) pisząc \"lady co do bzdur to zniesmaczył mnie Twój tekst... \" miałam na myśli fragment tekstu lady \"koleżanka w smsie \"odnalazła sens życia\", wiecie co...to bzdura\" chodziło mi, że pisanie, że ktoś odczuwa inaczej to od razu musi być bzdura - i to było dla mnie niesmaczne:) a jeśli chodzi o poród to się nie wypowiem bo nie rodziłam na razie... jak urodzę to wam napiszę:) czy teraz jasne??? czy komuś osobiście wytłumaczyć???:) i jak tak sobie o tym smsie piszemy to mi się on spodobał... zazwyczaj jak komuś się rodzi dziecko to ludziska piszą: Hej nazywam się (i tu pada imię i nazwisko nowego członka rodziny) mam tyle i tyle wzrostu i ważę tyle i tyle, urodziłem się o tej i o tej... ten dla mnie był ładny, słodki i oryginalny i się z piszącą zaraz utożsamiłam, więc jak przeczytałam krytykę pod jego adresem to sami rozumiecie:) a to że zajmowanie się dzieckiem w pierwszych jego dniach to ciężka tyra to zdaję sobie sprawę, ładnie to tylko na amerykańskich filmach...
  6. lady co do bzdur to zniesmaczył mnie Twój tekst... o smsie pisała bodajże Katarina ale mogę się mylić..
  7. mój M też nie gadatliwy ale bardzo wyluzowany, nigdy się nie spieszy, ostoja spokoju.... więc nie dziwota, że tych szybkich nie posiada:)
  8. przepraszam, że tak męczę ale dzień był pełen wrażeń dzięki LULU... tak sobie rozkminiam, że może Lulu jeśli było kotaszenie w 12dc to zapłodnienie doszło później.. bo czytałam gdzieś na necie, że te plemniki to potrafią przetrwać dwa dni, może ten jeden skuteczny dotarł np na 3 dzień i w końcu się zaprzyjaźnił z jajeczkiem z owulacji:) więc może całe to cyrklowanie w owulacje o kant dupy rozbić i po prostu jak każą lekarze gzić się zawsze kiedy najdzie ochota a nawet częściej:) i nie liczyć tych płodniaków:) i dalej idąc tym tropem tak sobie wymyśliłam, że ta partyzantka mego M to może po prostu dociera do celu, spotyka sobie to jajeczko, a potem sobie po prostu urządzają pogawędkę, palą fajki i piją piwo i gadają o pierdołach....
  9. eh trzeba nam tutaj było jakiegoś poruszenia, bo już się zaczęłyśmy zamartwiać czyimiś zdradami:)
  10. Lulu jak to powiedział mój gin: kobieta to nie mechanizm, który łatwo przewidzieć, są różne sytuacje i różne rzeczy się dzieją i każda jet inna:) .... no coś takiego bynajmniej i tego się trzymam:)
  11. oj lulu a taka niechętna na testy byłaś:) a widzisz my wiedziałyśmy lepiej:)
  12. jest jeden ból bo trzeba zrezygnować z parmezanu bo to ser i białkowe ale i tak pyszne:)
  13. Libra jako doświadczona testowiczka, napiszę: kobieto bzykaj się ile wlezie:) dziś, jutro i pojutrze:) w końcu się przełamała zła passa i trzeba to wykorzystać:) to nam Lulu odwaliła niespodziankę jak się patrzy:) aż nie mogę się doczekać jak tu Klempiszcze zajrzy a tu taka bomba:) i jeszcze takie zajebiste elaboraty w wykonaniu Lulu:) ja też się wzruszyłam niesamowicie, i mimo iż jedna z nas odeszła ze starankowych życzę nam wszystkim tego samego:) żeby Lulu mogła założyć topik dla nas pod tytułem: kto ze mną czeka na rozwiązanie:)
  14. 4mala a propos przeczuć, od urodzenia mam przeczucie, że nigdy nie będę miała dzieci, kiedyś sobie wróżyłyśmy która będzie miała pierwsze i jaką płeć, no i każdej coś wyszło tylko nie mi.... i w dodatku ja nigdy nie lubiłam małych dzieci... a jak mówi mój M w krakaniu jestem najlepsza.... więc w tej kwestii jeśli chodzi o przeczucia to staram się nie myśleć... Katarina ja też już jestem na etapie laparoskopii.. i mam nadzieję, że kiedyś nim wszystkie włosy mi osiwieją napiszę, w końcu wiem jakie to uczucie... ehh aż mi dzisiaj robota lepiej idzie:) dzięki lulu:)
  15. kurde lulu aż się popłakałam jak przeczytałam o tym badaniu... życzę wam wszystkiego najlepszego i żeby dzidzia była zdrowa, lulu przypomnij ile masz wiosen....
  16. nie wiem czy ten przepis był, ale makaron z pesto można chyba jeść, tylko nie posypywać parmezanem:) do tego kilka pomidorków koktajlowych, pycha:) dostaliśmy całą donicę ziół min. bazylii, więc zrobię sama pesto: bazylia, oliwa i orzeszki ziemne:) do tego makaron orkiszowy bo po nim człowiek bardziej najedzony i dłużej trzyma:)
  17. 4mala od chcenia się nie zachodzi... nie chcę być niegrzeczna ale mając dni płodne, czy już się dzisiaj kochałaś??? bo wiesz stawka jest duża..
  18. aha i Lulu dokładnie opowiedz o swoich dolegliwościach przed w tracie i obecnie:), czy normalnie się kotasiliście, czy proponujesz jakieś specjalne metody??? czy masz normalnie ułożoną macicę czy jakieś tyłozgięcie?? czy stosowałaś jakąś dietę??? i czy czułaś się jakoś inaczej od kotaszenia do momentu, że wiesz o ciąży??? oprócz bolących cycków i częstego sikania... czy miałaś ochotę na inne jedzenie itp... najlepiej walnij elaborat na całą stronę:) no właśnie Klempa, czy Ty wiesz co tutaj się wyrabia???
  19. 4mala w zakładach bukmacherskich postawiłam na Ciebie, więc mi tutaj nie odwalaj numerów, tylko bierz swego M i do dzieła:)
  20. Marzenie trzymam Cię za słowo:) Corina nadstaw tyłek to Cię kopnę:)
  21. no więc jeśli dobrze pamiętam, a pamięć mam lichą, więc pewnie źle pamiętam... Corina wydaje mi się, że mój ma gorsze wyniki od Twojego, nie żebym chciała się licytować, ale jakoś tak mi w głowie świta, mój ma A -0 % i B chyba 28%.... ale nie tracę nadziei, armia jest taka jak jej pan, czyli powoli, nigdzie się nie spieszyć i tak się uda....
  22. Marzenie może będziemy obstawiać która następna???
  23. Ty mi Marzenie nie wyskakuj z wiekiem:) Corina trzepnij ze dwa razy mnie w łeb, to może się otrząsnę:)
×