Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

klarkson

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez klarkson

  1. no lucy co do bab ginów to się zgadzam, że baba mniej wrażliwa:) troszkę się poszwendałam po tych ginekologach i raczej nie lubię generalizować ale, na tyle bab co byłam jedna była miła, o reszcie nie powiedziałabym nawet, że były nie miłe, były wredne... natomiast jeśli chodzi o mężczyzn, to jeden jakiś średnio miły mi się trafił... i mnie przekonują fakty:) dlatego teraz wybieram facetów:) i jeszcze jedno, nie zdarzyło mi się, żeby ginekolog miał zimny sprzęt podczas badania, i zawsze jeszcze przepraszają jak wzdychnę sobie, a kobiety zawsze zimne wkładają i jeszcze komentują... na studiach jedna na mnie nakrzyczała, że nie chciałam się rozluźnić a już mi prawie pół ręki do środka włożyła i rzuciła mi tekst, że jak się z chłopakami kocham to ciekawe czy też tak jęczę... czaicie jaka suka??? każdą dziewczynę traktowała jak dziwkę, koleżankę pogoniła jak chciała receptę na tabsy anty bo jej się skończyły, powiedziała, że jej sumienie nie pozwala, żeby jej przepisać żeby mogła grzeszyć:) no taką na studiach mieliśmy, była jedna i nigdy kolejki do niej nie było) Daisy miodzio miodzio:) i o grzywce nic mi nie mów bo jestem na etapie opaski, wbijam w to, ale teraz jest najgorsza długość:) katarina idź raz do faceta to więcej do kobiety nie pójdziesz:) uwierz mi:)
  2. że potem drze ze mnie łacha w kantorku z innymi lekarzami:)
  3. raz wyskoczyłam, że chciałabym mieć zrobione badania hormonalne, a on, że nie muszę bo mam typowe cechy prawdziwej kobiety, a ja że nie prawda:)... on duże oczy zrobił, a ja że mam męskie cechy charakteru:) czasami odnoszę wrażenie
  4. tralala ja do mojego mówię, że chcę zrobić badania na wrogość śluzu, a ten do mnie: jak brała pani do buzi to wtedy ma to sens.... i weź bądź mądra... widzę, że ten Twój to brat bliźniak mojego:) mój gin to nie jest w ogóle typ żartownisia, zawsze poważny i jak coś mówi idiotycznego to pełna powaga.... kiedyś miałam usg a na kolanie wielki krwiak, dzień wcześniej spadło mi wiaderko z farbą... i ja głupia zaczęłam się tłumaczyć, a ten do mnie, że go nie obchodzi co ja tam robię albo lubię, jedni lubią spokojnie innych kręci bicie....
  5. kurcze mówiłam wam o tym moim lekarzu co to nie wiem kiedy mówi serio a kiedy jaja sobie robi... to mi się przypomniało zdarzenie po operacji... pytam się go po tej laparotomii czy już mogę się starać... a on do mnie: teraz??? (rozejrzał się po gabinecie a byliśmy tylko ja i on) a z kim?? i weź bądź człowieku poważny, w dodatku bez gaci na środku gabinetu ginekologicznego...
  6. lucy cieszę się, że Cię rozbawiłam:) człowiek życiowe prawdy sprzedaje a inni się z tego cieszą:)
  7. nieźle naciągają z tymi testami:) ja znalazłam taki, że Ci mówią kiedy umrzesz:) i tez trzeba wpłacić:) no ale jak ludzie głupi i naiwni to trudno... Daisy ja też wytarmoszona:) lady szkoda, że znam Cię krótko to bym Ci powiedziała, jaka będzie płeć bo jak na razie w przepowiadaniu płci mam skuteczność 100%:) zapytaj lulu jakby co:) 4mala po duphastonie chyba się nie tyje i ja tym razem nie utyłam po Clo:) tzn jeszcze nie przytyłam.... o rany z tymi teściowymi... trzymam kciuki... moja mama jak ostatnio powiedziała, że chce pogadać to mi wyskoczyła, że uzbierała na in vitro dla mnie... oczywiście przy całej rodzinie, więc aż mi póła opadła do ziemi... tralala ja mam grzywkę, tzn pozostałości i jakaś masakra, mam wlosy podatne do kręcenia i odstawania w inne strony niż chcę, i ta grzywka wiecznie jakaś taka niewydarzona i jeszcze szybko robi się tłusta a reszta włosów sucha... Madzix, fakt, w ciąży niemożna się odchudzać:) dlatego ja tyle przytyłam:) basen jest fajny ale łatwo coś złapać... więc jak któraś ma podejrzenia, że jest w ciąży (czytaj wszystkie) to powinna se dać na looz, chociaż mój gin uważa, że dopóki się mieści babka w srtój to tak długo powinna chodzić na basen:) tralala, a jakie to zmartwienie wysłać faceta na badanie??? dwa powody dla których jest to dobre: po pierwsze jak wyjdą dobre to będziecie szczęśliwi, że nie potrzebnie się w niewiedzy nie trzymaliście... po drugie jak wyjdą złe to też dobrze, że z tym nie zwlekaliście i możecie zacząć szybsze leczenie:) a faceta leczy się dłużej niż kobietę... jeśli te leki mu szkodzą to lekarz będzie mógł mu zmienić... dobra spadam na szczaw
  8. lucy ja za słodyczami jakoś specjalnie nie tęsknie, ale kocham węglowodany a jak zaczynam jeść makaron nie mogę przestać... i mimo iż jem zdrowo, dużo owoców i warzyw to tyje... zresztą nie dla każdego to samo jest zdrowe, za to jak odstawię węglowodany od razu mi waga leci... dla mnie to jest dieta bo nie jem czegoś co jest zdrowe i co lubię... tralala mnie też dieta nie katuje, dobrze się czuję, najważniejsze nie głodzę się, ale brakuje mi makaronu i chleba:) Daisy ja sobie pofolgowałam, i też od hormonów dużo przytyłam w krótkim czasie, więc nie przytyłam ogólnie tylko ponton niewyobrażalny mi urósł... mimo iż waga wskazuje, że jest okej co do wzrostu to jest masakra w wyglądzie:) i co za tym idzie, zbliża się zima a ja się nie mieszczę w ciuchy... luźne swetry opinają mnie w pasie:) spodnie strzelają w kroku, płaszcz się nie dopina nawet na wydechu... więc walczę:) no i zakładam zaciążyć więc nie chce warzyć 100kg:) na twoim miejscu bym się nie stresowała, i też będę ważyła 60kg:)
  9. Daisy ja też zawsze waga 55-57kg, aż jak w maju weszłam a tu 70kg, to zaczęłam coś z tym robić, i teraz jestem systematyczna w tym niejedzeniu pieczywa, ciast i tłustego i makaronów i waga spada, mam nadzieję, pochwalić się niedługo 60kg:)
  10. tralala ja weszłam na wagę i jest 64,8 kg przy wzroście 173, w końcu mi się waga ruszyła:) ja z tych co to każdy w szoku jak mówię ile ważę, tzn wyglądam na 80kg a ważę 70kg... mam lekkie kości i chyba zero mięśni:)
  11. daisy zrób badania najpierw męża, a potem się martw:) i nie kombinuj tylko wyślij go na badania:)
  12. Madzix w maju ważyłam już 70kg i ciągle kombinowałam jak schudnąć, i jedno co się dowiedziałam, że liczenie kalorii nie dla mnie, po prostu ja się nie nadaję, bo chodzę głodna i kombinowanie z tymi obiadami... za dużo roboty, przeczytałam, że wystarczy wywalić węglowodany i słodycze pod każdą postacią i waga zleci, nie trzeba liczyć kalorii ani nic i coś się w końcu ruszyło bez głodzenia i wyrzeczeń... no jest jeden minus, alkoholu też nie można....
  13. tralala ja też jestem na diecie:) nie jem węglowodanów i słodyczy:) na razie dopóki nie zobaczę wymarzonej wagi:) co do wymowy to mnie w warzywniaku czasami drażni jak proszę o pomarańczę a pani mówi : którego?... ale to czasami, na szczęście mam kontakt z normalnymi ludźmi więc nie ma takich zgrzytów, ale najbardziej nie lubię gdy ktoś kogoś poprawia a sam wali błędy językowe non stop.. a mam takiego znajomego, taki głupio mądry, dlatego omijam go z daleka:) i tez lubię sobie zaciąnąć : se i żem... mój mnie ściga ale lubię:) i lubię bezsensowny tekst: " nie ulega frekwencji" i nawet poznałam dziewczę co ma taki sam jak ja:) Katarina jak Ty to robisz, że jesz takie rzeczy i nadal laska jesteś:) ja przeczytałam te przepisy i przytyłam :) a to twoje spaghetti carbonara to robię jak ty ale z boczkiem smażę kurki, potem jednakowo:) jak nie próbowałaś to spróbuj :) Daisy tez uwielbiam makarony, ale do końca diety niet:( i surowego czosnku tez nie mogę, i surowej cebuli:(
  14. Daisy z ciastem francuskim tez znam ten patent:) świetny jest:) my robimy dużo konfitur i taka konfiturka do środka, to pełen wypas:) gruszkowo-imbirowa lub gruszkowo-waniliowa - robiliśmy wczoraj i dzisiaj kończymy:) tralala też lubię eksperymentować w kuchni i nie lubię cynamonu na mięsie, lubię miecho z owocami czy konfiturami ale cynamon lubię tylko w jogurcie lub balsamie do ciała, lub ciasteczku lub konfiturce:) takie zboczenie, a ta twoja potrawka jest podobna do tej którą zrobiłam wczoraj:) tyle że dałam mięsko mielone z chudego schabiku i zalałam przecierem pomidorowym, więc wyszło w innej konsystencji ale warzywa te same:) i też można z ryżem, kaszą lub kuskusem:) a curry jest rewelacyjne w zestawieniu z ananasem i kurakiem:)
  15. tralala ja tez nie lubię tłustych rzeczy i niektóre przepisy Nigelii są dla mnie masakryczne, bo mi zaraz w tyłek idzie, ale niektóre ma świetne i wiele ma fajnych patentów:) niestety nie mamy tv pod dostatkiem i oglądam sobie programy kulinarne u znajomych lub rodziny:) Katarina a sałatkę amerykańską znasz??? też szybka i fajna w smaku:) Sałatka amerykańska produkty: curry pierś kurczaka sałata lodowa pomidor ananas sezam jogurt najpierw podsmażyć pokrojone piersi kurczaka doprawione tylko curry, zrobić sos na bazie jogurtu i curry (bez innych przypraw), sałatę lodową poszatkować i dodać piersi i pokrojone pomidorki koktajlowe i pokrojony ananas, można dodać paprykę i ogórka, wszystko wymieszać z małą ilością tego sosu a resztę sosu zostawić do polewania na talerzu, aha i posypać sezamem, można go podsmażyć to jest lepszy:)
  16. Madzix lubisz Carolla to weź się za Murakamiego:) Katarina że Ty nie pomyślałaś o jakimś cateringu:) mogłabyś mi żarcie wysyłać:) corina mam Bartoszewskiego na półce zażyczyłam sobie pod choinkę i jeszcze nie sięgnęłam:) corina co do biografii, obiecałaś napisać i się nie wykręcaj sianem:) podkoloryzuj:) ja też sobie pospisuje bo tyle tego się urodziło:)
  17. no właśnie z tymi hormonami lepiej słuchać gina bo pewnie ma jakiś cel w tym wszystkim:)
  18. samotność w sieci też przeczytałam jak miałam dół i kryzys i ona się idealnie wpasowała w ten czas, bo nie ma to jak się zacznie człowiek nad sobą rozczulać i znajdzie odpowiednie czytadło, żeby pogrążyć się w smutku głębiej, ja bynajmniej sięgnęłam dna i poczułam muł:) wtedy mi się podobała i nawet poszłam na film i .... nie do końca mnie przekonał... w tamtym czasie przeczytałam Polkę Gretkowskiej, i jak nie do końca jestem do niej przekonana to książkę polecam, to naprawdę fajna lektura:) i jest temat, który nas tak męczy:)
  19. tralala prolaktynę się robi ok. 5dc więc sobie odpuść... wiem bo dopiero co robiłam, i od trzech miesięcy wychodziło mi w sobotę, więc machnęli mi w 4dc:) bo w 7dc już za późno... ale jak czytałam na necie to rożnie dziewczyny piszą, mi tak zlecił lekarz:) a to znalazłam wypowiedź jakiejś pani doktor: Wykonywanie badań hormonalnych uzależnione jest od rozpoznania wstępnego. Podstawowa diagnostyka to oznaczanie stężenie FSH, LH, estradiolu około 3 dnia cyklu, stężenia progesteronu 1-2 razy w środku II fazy cyklu, pozostałe hormony można oznaczać w dowolnym dniu cyklu, ponieważ ich stężenie nie zmienia się w trakcie trwania cyklu. Jeżeli jest potrzeba, bada się hormony również w środku cyklu. ja na Twoim miejscu zapytałabym lekarza kiedy masz zrobić.... pogadać to sobie można na necie ale się nie leczyć i szkoda też forsy na darmo wywalać bo jednak jak się je zbierze do kupy to troszkę wychodzi... i powtórzę, lepiej niech badania zrobi tez twój facet bo tylko będziesz łaziła na marne, a uwierz mi nawet takie badanie można zamienić w przyjemność:) zresztą plemniki nie biora się ze stresu a z orgazmu:)
  20. Daisy to ja moge jeszcze jedno haiku na cześć mojego kotka:) piszę na forum jest miło huk to kotek zeskoczył myślę, że to kwestia czasu kiedy zobaczycie w księgarni "Haiku Kaziki":) zaraz po " Wredne teściowe" lucy jak czytałaś Carolla to polecam Murakamiego, jak dla mnie to taki japoński Caroll:) no pewnie fajniejszy:) polecam jego "Po zmierzchu) krótkie i fajne, po tej książce postanowiłam jechać do Japonii i nawet udało mi się tam być pół minuty w Sylwestra:) fajne ma opisy normalnie aż mi miasto nocą w uszach tętniło:) i Jane Austin to klasyka na wypasie dla mnie jak Lucy Maud Montgomery:) (ta od Ani z Zielonego Wzgórza) a do zielonych się zabierałam i w sumie nie przeczytałam, jednak się przekonałam:) Daisy ja tez lubię literaturę kobieca ale nie te babskie szmatławce:) Pestka - wypas:) i Inna z tego okresu... z kryminałów wolę Agathę Christie:) a czytałaś ta serię kryminalistyczną co zawsze jest kot w tytule??? Lilian Jackson Braun i np "Kot, który czytał wspak" ??? taki lekki kryminał... a Krajewskiego nie czytałam, a Ty z Wrocka i Ci się nie podobał??? corina tej Pawlikowskiej też nie lubię:) lubię tą drugą Pawlikowską -Jasnorzewską, co do Cejrowskiego się zgadzam, pisze fajnie, ale kolesia nie trawię, bo jak mi gada, że mam być katoliczką bo w takim kraju żyję to mnie osłabia, i za bardzo trąca od niego nacjonalizmem.. Czytałam biografię Hłaski - ale jego nic:) i z tego światka lubię Osiecką:) chyba lubię biografię tak teraz stwierdzam:) więc walnij mi ten zaległy elaborat:) jedne z fajniejszych książek które czytałam wieki temu i nawet na film nie poszłam, żeby sobie nie psuć swojego ich odbioru to Pachnidło, no jest to wypas, naprawdę udało się na przenieść zapach do książki, i motyl i skafander czytałam z 10 lat temu i zrobiła wrażenie niesamowite:)
  21. to też było Haiku Brzóski nie moje:) a poniżej moje kończy się lato spadają liście zima :)
  22. józek, jak wrócił z wojska, to taką żonie zrobił musztrę, że dwa dni leżała
  23. Corina co do Rozlewiska to też przeczytałam, czyta się miło i polecam, ale trzeba się nastawić, że jest to bełkot literacki i są pewnie nieścisłości:) jak na dworze plucha, to jak najbardziej, takie babskie czytadło:) - mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam:) corina nie słyszałam nic o wojnie futfolowej:) a na serio to w naszym towarzystwie to jest fopaaaa jak ktoś Kapuścińskiego nie czytał, a już jechać do Afryki i Hebanu nie przerobić, to jest nawet karalne:) .... corina napisz ile masz dzieci i takie tam:) tralala sprawdzę te Syreny z Tytana, a tak bliżej to o czym to??? Daisy to fajnie, że ta cała noblistka też Ci nie podeszła bo już myślałam że ze mną coś nie tak:) (a tak wiem, że z Tobą też) myślałam że ta jedna jakaś dziwna i może przy drugiej się przekonam:) w tej sytuacji mam to gdzieś:) a Rachatłukum nie znam i jak tak reklamujesz to też przeczytam:) i najpierw poszukam w miejskiej, bo się nawet zapisałam w tym roku:) mają taki księgozbiór i wiem, że jak mi się nie spodoba nie muszę mieć na półce:) i jaka oszczędność spore wrażenie na mnie zrobiła ostatnio "Anna, Hanna i Johanna" literatura szwedzka bodajże, oschła a mimo to taka jakaś uduchowiona... no mnie się podobało, na pewno coś innego, niby problem ten sam ale tak całkiem inaczej przedstawiony, jakby z innej planety był to kraj:) fajnie że lubicie złotą jesień, dla mnie to najlepsza pora roku, można ubrać czapę szalik i w liściach łazić a jak zimno walnąć się z herbatą i książką:) albo ciepłym browcem:) aaa i polecam Haiku Brzóski:) mieliśmy ubaw cały wieczór, to takie złote myśli w stylu rybka oczko puszcza rośliny się chwieją oj popędził kazik tą motorówką a propos cisco to mam koleżankę co się nazywa cirko:) wiem że to pomogło w rozszyfrowywaniu i bardzo was to interesuje:)
×