Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

klarkson

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez klarkson

  1. moleczka kup najlepiej dwa, jeden zrób po pracy, a jeden rano:)
  2. moleczka podziwiam cię, ja to bym nie wytrzymała tyle.... jest podejrzenie trzeba trzasnąć test, zresztą sama wiesz ile ja ostatnim razem ich narobiłam, teraz tańsze kafelki trzeba było do łazienek kupować...
  3. moleczka chłopaki brzydkie nie są, robota pali im się w rękach, dzieciak by miał dobre geny:)
  4. marzenie nie wiem ile masz lat, ale ja to już stara jestem (32lata), i staram się myśleć realnie, jak z facetem żyję tyle lat i nic nie wyłazi to trzeba czegoś innego spróbować....
  5. zapomniałam dodać, że jakby wybuchła bomba tobym jeszcze była goła od pasa w dół....
  6. a wracając do tematu ciąży to mam na chacie remont łazienek.... jest dwóch fachowców, silni, dobrze zbudowani, mają wszystkie zęby...jeden ma 4 dzieci a drugi dwoje, i kopcą jak smoki.... ja pilnuje a mąż w pracy... wczoraj na insemie została ze mną lekarka i tak sobie rozmawiałyśmy, podobno kiedyś jak nie było inseminacji i in vitro to kobietom chcącym zajść w ciążę zalecano skok w bok, na pewno taniej niż in vitro, a nawet insema.... może się wysztafirować i załatwić temat:) bo stresuje mnie ta insema, wczoraj przed wejściem wyobrażałam sobie, że gdyby tak wybuchła bomba w tym czasie co mam zabieg toby mnie znaleźli rozkraczoną z nogami w górze i wziernikiem w piz...ie, co człowiek nie zrobi, żeby osiągnąć cel....
  7. moleczka idź w tej chwili do apteki, i to już, rozkazuję Ci w imieniu nas wszystkich:)...
  8. marzenie masz rację jak nic, to jest jeden z najlepszych sposobów, ja proponuję jeszcze ubrać taką mini co to pół tyłka widać i brzuch odkryć, i potarmosić się w bramie w środku zimy, efekt jak nic murowany....
  9. Klempa właśnie jak nie masz czasu, to pewnie jak nic zaskoczysz:) myślę, że gdybyście jeszcze pracę stracili i się rozpili to już na 100%:)
  10. silna co to znaczy uciekające jajniki? brzmi zagadkowo jak dla mnie.... marzenie moja druga inseminacja, w tej klinice jestem od prawie roku, ale w trakcie pierwszej zmieniłam lekarza, bo ta wcześniejsza insema to same wiecie ale była do duuupy... poszłam do innego i zadecydowałam, że chciałabym mieć dwie pod rząd, aby dać szanse drugiej owulacji, bo po HSG mi wyszło, że u mnie jeden jajowód opóźniony w rozwoju (jakoś tak), więc sama rozumiesz, chciałam dać im równe szanse:) i M miał rewelacyjne wyniki... za każdą inseminację płacę 600 plus zastrzyk 85 plus leki, i po tej idę na laparoskopię usuwać mięśniaki....chyba jestem uzależniona od grzebania w macicy....
  11. lulu a czy od tego nakłuwania przez chińczyka dziecko nie będzie miało skośnych oczu?:) no właśnie gdzie jest 4mala? pierw straszy, a potem pewnie się kotasi z mężem.... moleczka Twoje priorytety (a propos większej ilości kotaszenia) są moimi priorytetami:) a mój M po pierwszych badaniach to miał wielkie nic w tym nasieniu, a teraz bierze salfazin, zero gorących kąpieli, regularne kotaszenie, śniadanie do pracki (oj dużo mnie to kosztuje), pije jeszcze czasami wapno z wit. C, rzucił palenie i nie uwierzycie, poprawiło mu się w pół roku bardzo mocno... wczoraj zrobił badania, gin była w szoku, aż się zastanawiałam czy a)podmienili próbki, b)M wysłał kolegę.... zapytała się czym go faszeruje bo mu skoczyły z 8% o normalnej budowie na 44% szok:) a poza tym to się teraz wam mogę przyznać (bo nie chciałam zapeszać i stresuje mnie to niesamowicie), miałam wczoraj insemę... brałam Clo, progynową i zastrzyk z ovitrellle, robiła mi kobieta, więc jak zaskoczę to mogę mówić, że zostałam zapłodniona przez babkę:)
  12. cześć dziewoje taki ładny elaborat machnęłam i mi się skasował....
  13. Madzix ja na pijakach się nie znam ale podobno to choroba, która dosięga całą rodzinę a nie tylko pijącego, naprawdę Ci współczuję, ale pamiętaj młoda jesteś i całe życie przed Tobą:) podejdź do tego egoistycznie, wybierz, żeby Tobie było dobrze..... jak się zmieni, zawsze można do siebie wrócić
  14. marzenie nie stresuj się HSG, dopilnuj tylko, żeby znieczulenie zaczęło działać i się rozkraczaj, nie szybciej:) mnie bolało bo weszłam od razu po zastrzyku, znieczulenie zaczęło działać po HSG, więc miałam doznania, ale w Twoim przypadku nie musi tak być, po HSG od mojej @ można regulować zegarki, więc polecam to badanie....
  15. Klempa ja tylko żartowałam w tym poniedziałkiem, domyślam się, że zap...cie ile wlezie:) ja czasami jak mam zlecenie szybkie to zarywam dwa tygodnie, cały czas pracuję, mało śpię, prawie w ogóle, nie dbam o męża... tylko praca, 20h na dobę, a potem relaks robię kilka dni, i bezwstydnie się byczę:) lubię taki system, dużo pracy i dla równowagi potem wolne:), jestem uzależniona od adrenaliny, jest zlecenie, termin i brak szans, że się zdąży:) elaborat na temat mojego związku co do mojego małżeństwa to ostatnio odpowiadałam same cudowne rzeczy więc można by odnieść wrażenie, że żyjemy osładzając sobie życie i mówiąc ciągle \"kocham cię\", a tak naprawdę tłuczemy się ile wlezie:) (żart)..... leci nam 10 rok jak mieszkamy razem i nie zawsze było kolorowo... i to nie jest tak, że jak się nazbiera to rozmawiamy:) jak się nazbiera to jest wojna i każdy chce wygrać, ja wyznaję system kłótni na styl włoski tzn. lubię się powydzierać (sąsiedzi mogą zaświadczyć) i potem godzić, aha demonstracyjnie np. ściągnąć obrączkę:) i powiem wam, że przez te lata nie raz mówiłam weźmy rozwód, ale nigdy tego nie chciałam... jesteśmy jak dwie połówki różnych owoców, za cholerę nie pasują, ale żyć bez siebie nie mogą:) i jedna w tym wszystkim jest prawidłowość, im więcej lat mija tym lepiej mi się z moim żyje, coś w tym jest, że ludzie muszą się dotrzeć.. bo jak pomyślę o początkach to śmiać mi się chce jaka głupia byłam:) dojrzałam i teraz jak się kłócimy to się nie wyprowadzam i nie pakuję, mniej potem roboty:) a kłótnie lubię - oczyszczają i godzenie jest cudowne:) - a taka mnie refleksja wzięła bo dzisiaj 9 lat wspólnego mieszkania minęło i od jutra 10 leci, a po ślubie dopiero 4 roczek.... a dzisiaj mam płodny dzień, trzymajcie kciuki:)
  16. Klałdynka brałam Clo więc urósł pęcherz... albo spęczniał
  17. Moleczka trzymam kciuki za złoty środek w Twoich problemach z mężem.. Klempa czy TY aby nie przesadzasz? tak w zwykły dzień cały dzień w łóżku się przewalać:) MadzixNeo nie mów, że przegrałaś z butelką, pijaństwo to choroba... naprawdę współczuję, może jeszcze się jeszcze jakoś ułoży? vesteros no ja to Ci zazdroszczę, dolegliwości mam takie jak Ty co miesiąc, nawet brzuch mi urósł.... alem nie zafasolkowana... ile czasu się starałaś? dziewczyny zapomniałam się pochwalić jak mnie sąsiadka podsumowała, poszłam zanieść jej rozliczenie za wodę a ta do mnie: o w ciąży jesteś? mało tam trupem nie padłam... powiedziałam, że ja tak naturalnie brzuchata... kurcze mam 173cm i ważę 66kg to do otyłych nie należę chyba.... po wczorajszym usg pęcherzyk 21 i jutro owulka, trzymajta kciukaski:)
  18. tak sobie myślałam o tych moich mięśniakach, nie tylko myślałam ale i czytałam, no mało kolorowo.... mój M jakiś wyjątkowo ugodowy, zachowuje się jakbym miała jutro umrzeć, albo wymyślam, a on tak sam z siebie dobry.... no zachowuje się jakby coś zbroił, wzbudza moją podejrzliwość, jak widać babie nigdy się nie dogodzi... dzisiaj idę na monitorowanie, zobaczymy jak tam pęcherzyki:)
  19. Moniquid dzięki za wsparcie:) a ile się staraliście? opowiedz coś o sobie, my tu lubimy elaboraty:) dziewczyny rozmawiałam dzisiaj z poważnym człowiekiem na poważnym stanowisku i użyłam słowa elaborat... piknie
  20. marzenie idź w odwiedziny, a nóż okaże się bardzo sympatycznie, a i będziesz miała z głowy jeśli to dla Ciebie problem:) i wcale nie smęcisz dla każdego jego problem ważny, a my tu od tego żeby czytać elaboraty:) moleczka ja też mam wredną teściową, elaboraty można trzaskać o tym jaka \"sympatyczna\", by mogła toby u nas w łóżku spała (z nami) potrafi mego M wysłać po coś do sklepu a do mnie uderzyć, dlaczego my jeszcze dzieci nie mamy... powiedziałam mężowi, że jak z nią nie porozmawia, to jej następnym razem powiem, że ja bym dziecko chciała, ale jej syn bezpłodny.... no i na szczęście daleko mieszkają:)
  21. a ten piernik to nam mogłaś dać:) ja bym doceniła i wtryniła całego:) pochwalę się wam, że zrobiliśmy dzisiaj pierogi ze szpinakiem - pychotka:) mąż ciasto wyrabiał a ja farsz zrobiłam i lepiłam... po wszystkim mój M powiedział, że musi poćwiczyć walić konia bo ma zakwasy w rękach od tego ugniatania ciasta:) głupi on ale i tak go lublu:)
  22. 4mala porozmawiaj z nim, bo tylko urośnie napięcie do niewyobrażalnych rozmiarów, nie mówiąc o tym, że to Ty się wkurzasz a on prawdopodobnie nawet nie zdaje sobie sprawy.... powiedz mu jak jest, jakie masz potrzeby itp. faceci do bystrych nie należą:) a jeśli należą to to chyba ukrywają:) pozdrawiam i trzymam kciuki
  23. to mnie lulu dobiłaś, właśnie jak coś szukam to wszędzie piszą o tych mięśniakach niezbyt pochlebnie... chyba podeszłam za bardzo beztrosko jak zwykle, a to poważna sprawa... na pewno po tym cyklu biorę się za usuwanie, bo piszą, że zbyt duże usuwają razem z macicą.... teraz przynajmniej wiem dlaczego mam bolesne @ i skąd się biorą te wnętrzności, które ze mnie wylatują.... klałdynka bierz wiesiołek, naprawdę pomaga na suchość w gaciach:) 4mala trzymam kciuki za piernik i poczęstuj do kawki:) Klempa jak byłam w szpitalu to leżała obok babka ok. 40 więc nie stara i też jej nikt nie odwiedzał, czasami córcia wpadła na 2 minuty po forsę, a miała trójkę dzieci i męża, smutne to było, bo kobiecina taka uczynna i ciągle o tych dzieciach mówiła i się zamartwiała jak dają sobie radę.... kobiety mam nadzieję, że po tych walentynkach zaskoczymy:) ja zamierzam proforma poprawić, coby pomóc szczęściu:)
  24. Klempa trzymam kciuki za twojego tatę:). moleczka pewnie to fajnie wygadać się matce, ja tego nie wiem, ale na pewno ważne mieć wsparcie w drugiej połówce, ja rozmawiam z mężem o wszystkim bo jest częścią mnie, a jak się nie wygadam to mam przyjaciółkę albo was:) ważne to rozmawiać z facetem, obydwie strony muszą się tego nauczyć, facet też potrzebuje rozmowy, ale presja jaka na nim spoczywa powoduje, że często się boi... stereotypy typu: ojciec rodziny, główny żywiciel itp. gdzieś tam są zakorzenione w ich świadomości, dlatego nie ma co brać problemów na swoją klatę, tylko się nimi dzielić:) jak pytała 4mala, czy próbowałaś mu powiedzieć, że musisz się wygadać... pamiętaj brał Cię z całym przybytkiem a nie tylko piękną, ze zrobionymi włosami i udanym makijażem:) pozdrawiam i trzymam kciuki:)
  25. co do kotaszenia, to nie chcę się chwalić ale:) ja mam na zawołanie i na odwrót, i nie wiem co to znaczy, że ja mam ochotę, a mąż nie:) jesteśmy 9 lat i jest spontan nadal... oczywiście, żeby było fajnie w związku trzeba nad tym popracować czasami:) ważne, żeby czasami się miło zaskoczyć, mi mąż dał dzisiaj herbatę i kazał patrzeć na to dziwne zawiniątko z tej herbaty, co to pływało w wodzie, jak się herbata zaparzała to to zawiniątko się otwierało i wyszedł z tej herbaty piękny kwiat, nie wiem czy wytłumaczyłam dobrze i zrozumiałyście.... bynajmniej miłe to i zaskakujące było, jak cały mijający dzień:) życzę wam gwiazdy z okazji walentynek ogrom miłości.... a propos monitoringu, ja też się monitoruje i mam pęcherzyk, który dobrze się zapowiada:) i kilka pomniejszych....
×