asiulka25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asiulka25
-
z pracą dam sobie radę, umowę mam do czerwca, a POTEM MUSZĘ ZNALEŹĆ COŚ BARDZIEJ NORMALNGO:) wiosna w pełni i zachciało mi się wiosennych porządków - okna pomłam, firanki pozmieniałam, nawet żyrandole odkurzyłam i poprostu od środy spzątam i sprzątam. WczoraJ BYŁAM już taka padnięta, żezasęłam przy karmieniu Oskara - a miałam się męzowi pokazać w prezencie, jaki od niego dostałam. no i się obraził!!!! a Oskar też strasznie płakałprzy szczepieniu - waży już 6.450 i ma 62 cm długości, obwód głowki i klaty 41 cm. wkurzają mnie teście, bo pytają czy lekarz nie kazał go odchudzać, oj moje nerwy wkońcu tych ich uwag nie wytrzymają i wkońcu im powiem, żeby sami najpierw zaczęli odchudzanie od siebi a potem się trzepiali mojego synka. U NAS DZIŚ SŁONKO ŚWIECI WIĘC ZMYKAMY NA SPACEREK A JUTRO PRZYJEŻDŻAJĄ MOI RODZICE I DLATEGO NIC NIE JEST W STANIE POPSUĆ MI HUMORU:)
-
hej dziewczyny zaleglosci w czytaniu nadrobie pozniej. dzis idziemy na szczepienie Oskar dobrze zniósł rozłąkę z mamą co 3 godz wypijał po 125 ml mleczka za mną było gorzej teskniłam i ciągle myślała czy nie płacze? a pracanie jest lekka uczę młodzież gimnazjum i ZSZ z wyrokami sądowymi lub pod nadzoem kuratora. cdn.........
-
KPZDM wirtualnie podaje ci dłoń - u mnie identyczna sytuacja - mąż musi się wyspać jak ma wolne, a wczoraJ jak usypiałam Oskarka to on akurat zaczął się kręcić po domu, szeliścić reklamówkami i sprzątać po kąpaniu małego bo wcześniej był zajęty siedzeniem przy kompi, jak wrócił z pracy nawet Oskara na ręce nie wziął.A potem tylko narzeka, że na przytulanie to nie mam czasu lub jestem zmęczona. Offka - świetnie to ujełaś:) uanej imprezki - z pewnością dasz rade wszystko ogarnąć:) ANIU - napewno wszystko się wchłonie - ale my mamy jestesmy przewrażliwione na punkcie zdrówka swoich dzieci.
-
dowcip dnia: tesciowa chce jutro przyjsc po Oskarka:):):) bo przeciez dziecko musi wyjsc na spacer:)jakby miał matke bez nóg:)
-
a mam pytanko do was dziewczyny: czy wasze dizeci interesują się już grzechotkami lub matami edukacyjnymi??, bo mój Oskarek nie bardzo
-
Pierworódka do pracy mam 10 km ostatnio zajmuje mi to 15 minut:) KPZDM - nie mam pojecia, może któraś z dziewczyn się orientuje???? iw mężowi powiedziałam, że kto by rysował takie stare (9 letnie), pordzewiałe (nadkola) autko, oj uraziłam go tym bo to jego oczko w głowie:) powiedziałam, że ja go nie pytam o pozwolenie, bo to nasze wspólne auto a pozatym to ja jestem właścicielem a on tylko wspólwłaścicielem:)czsy niewolnicta sie dawno skonczyły, a do pracy to on moze sobie autobusem rowniez dojezdzac. nas tez nie stac na utrzymanie drugiego autka dlatego w poniedzialki bede musiala odwozic meza do pracy, Oskar będzie mial poranna przejazdzkę:) przez te stresy w ostatnim tygodniu zawartosc moich piersi znacznie sie zmniejszyła, tak więć idę zrobić herbatkę na laktcje a potem sprobuje napic sie kawki, zrobie napoczatek w filizance ciekawe jak Oskar zareaguje?
-
dziewczyny dzięki za gratulacje. KPZDM właśnie o to chodzi, że ja dopiero zaczęłam poszukiwania i nie spodziewałam się takiego szybkiego obrotu sprawy, myślałam, że 3 miechy będę szukała. A jak się trafiło to głupio nie brać, to moja 1 praca i to 9 godz w tygodniu więc chyba dam rade:) a i jeszcze pilne ogłoszenie: sprzedam tesciowa:) nie to żart oddam za darmo, a nawet dopłace:) a propo kawki, jakie mleczko do niej dodajecie, bo ja przed ciąża pilam kawke z mleczkiem takim surowym z kartonu, a teraz nie wiem czy to małemu nie zaszkodzi?
-
hej dziewczyny! zaczne od najważniejszego: byłam z Oskarkiem u lekarza w zwiazku z tym brzuszkiem - przepisany mamy debridat a pozatym musze mu podawać także espunisan, sab simplex lub inafcol - do wyboru a tkaże lakcid - pan doktor stwierdził, że kazdy lek ma inne działanie i trzeba mu je wszystkie podawać -takze mamy niezłe urozmaicenie.mieliśmy też zrobić badanie moczu właśnie odebrałam wynik i wszystko jest ok. a i Oskarek waży już 6.25 kg:) od poniedziałku postanowiłam, ze będę szukała pracy no i tak się rozglądałam, aż natrafiłam na oferte ośrodka socjoterapeutycznego dla młodzieży i wyobraźcie sobie, że od poniedziałku zacyznam prace - dobrze, że na pół etatu tak więc będą uczyła niemieckiego, mimo, iż nie jestem po germanistyce:)praca jest tylko 2 dni w tygodniu, także w poniedziałek teściowa piluje oskarka przez 5 godzin a we wtorki mąż ma wolne:)mam mieszane uczucia i wyrzuty sumienia, że zostawiam synka, a z drugiej strony każdy grosz się przyda. a co do teściowej to pojechała ze mną do lekarza i znowu wyrywała mi dziecko z rąk, a jak powiedizałam, zeby nie wchodziła do gabinetu ze mną, to i tak tam wlazła jak Oskar zaczął płakać!kurde nie zdążyłam z nią pogadać w poniedziałek, bo byłam na rozmwie kwalifikacyjnej. Ale nie zamierzam odkręcać tego co mąż powiedział i prosić, aby znowu zaczęła codizennie przylazić, bez niej jest dużo lepiej. Zauważyłam, że jak ja się nie denerwuje to Oskar jest dużo spokojniejszy.uf ciężki ten tydzień, przedwczoraj stoczyałm walkę z moim męzem, który powiedział, ż enie da mi samochodu bo go dzieci pod szkołą porysują - mam jeździć busami lub autobusem - wr ale się wściekłam, postawiłam na swoim!!a wczoraj mąż został sam z Oskarkiem i podniósł na niego głos a ten mimi, ż ebył głofdny nie wybił ani mililitra mleczka, które odciągnełam. a kamiśka mam do ciebie pytanie czy ten trilac jets na recepte??? oj dizewczyny jak dobrze, że mogę się wam wygadać, od razu dużo lżej na serduchu:)
-
a ja dzis ide do tesciowej, ciekawe cy uda mi sie z nia pogadac??? chciałam zarerejstrowac Oskarka do przychodni do dzieci zdrowych, a tu pani w rerejstracji powiedziala, że jak nie na szczepienie to mogę przyjsc do dzieci chorych. biedne maleństwo męczy się z tymi bączkami i kolejna nocka nie przespana. Muszę zadzwonic do lekarza.
-
iw narazie się do nich nie wybieram i podejrzewam, ze oni tez nie przyjda. Sadze ze go dokarmili bo 4 godziny bez jedzenia u mojego synka - to zdarza sie tylko w nocy i potem lapczywie pije mleczko.No albo bolał go brzuszek i dlatego nie chciał jesc? glupia sytuacja i atmosfera a najbardziej szkoda mi męża bo nie wiem w jaki sposob z nimi rozmawiał, ale powiedział, ze tesciowa płakała - i chyba to go dreczy. sama juz nie wiem jak nalezy dac im do zrozumienia ze codzienne wizyty po 3 godziny i rozpieszczanie małego poprzez noszenie go na rekach to przegiecie. oni twierdza ze mi w ten sposob pomagaja, a ja tylko 2 razy do nich zadzwoniłam i poprosiłam o pomoc - jak byłam chora i chciałam wyjsc do lekarza. wkuza mnie ze jak tesciu przylazi to wali takim tekstem:a ty nie musisz nigdzie isc?albo idz kup sobie chleb lub idz posprzataj sobie i ugotuj cos a my go popilnujemy. normalnie facet wywala mnie z wlasnego mieszkania - dobrze ze rzadko przychodzi.
-
Iza - tylko ja mam wyrzuty sumienia i głuio się z tym czuje... - jakieś miekkie serducho mam:(
-
oj ale ja wam zazdroszcze takich grzecznych dzieci, O skar calymi dniami placze, a jak nie placze to je, ja juz wymiekam w sobote pozwolilam tesciomzabrac Oskara na spacer, wyszli przed 11.00 i powiedziałam zeby mi go oddali o 13.30 bo wtedy minie 3 godz i bedzie pora karmienia.oczywiscie z fochami wyszli bo nie zgodzilam sie po niego do nich pojsc stwierdzilam ze jak po niego przyszli niech go przyprowadza.i tak czekam i czekam patrze na zegarek a tu juz 14.00 wisze na parapecie, biegam od okna do okna a ih nie ma. Mysleze OSKAR krzyczy z glodu i serducho mi peka.przyprowadzila go szwagierka o 14.30 szla spacerkiem a jak weszla mowi: o juz sie obudzil - a ja nato ze z glodu.i wyobazcie sobie ze nie chcial za bardzo jesc tak wiec podejrzewam ze go musielu dokarmic - bo on w dzien je co 1,5 godziny, bylam wsciekla, powiedzialam mezowi co na ten temat mysle i ze go wiecej nie dostana na spacer i ze mam dosyc codziennych wizyt tesciowej trwajacych min. 3 godz przez ktore lula oskara na rekach. wczoraj pozlam do kosciolka na spacerek a w tym czasie mazzadzwonil do tesciowej i powiedzial zeby odpuscila sobie wizyty - ona sie obrazila i jest cisza... mam wyrzuty bo nie chcem Oskara izolowac, a z drugiej strony jej wizyty byly meczace i nie docieralo do niej jak mowilam zeby go polozyla. a gdy plakal mowila niedobra mama jesc ci nie daje, albo co niedobre mleko bylo.
-
witam w sobotni poranek kamiśka dzięki za info, wspomnę o tym leku pediatrze. brzoskwinko wyrazy wspóczucia, dziewczyny mają rację, jak się da znajdz kogoś z poza rodziny a u nas ciche dni nastały, mąz ma fochy, bo nasze plany niewypaliły, mieliśmy jechac do mojej sistry do niemiec i tam szukac pracy, a siostra musi wracac do Polski.Ze wzgledu na to, ze znam niemiecki maz wymyslil zebym najpierw sama jechala nalazla prace i sciagnela go potem z Oskarkiem. nie wyobrazam sobie zostawic synka na 1 dzien a co dopiero na miesiac - chyba bym zwariowała.mąż podsumował to tak,że będzie musiał jeźdzć tirem i ze go cały miesiac w domu nie będzie. powiem wam szczerze ze wole takie rozwiazanie niz ja mialabym wyjezdzac. oczywiscie maz ma prace owszem nie zarabia kokodsów ale juz mu sie ta praca znudzila i denerwuje go wujek u ktorego pracuje. kiepsko sie czuje bo ja po studiach zaszłam w ciąże i nie pracuje - w tej sytuacji muszę zacząć poszukiwania...ech ciężki to życie i taki skomplikowane kocham męza bardzo mocno, ale czasami potrafi mnie niezle wkurzyc - jak on mogl pomyslec ze zostawie synka....
-
witam po dluższej przerwie! jakieś dołki takze i mnie nie omijają - więc chyba to normalka! Oskar daje mi nieźle popalić - jest rozpieszczony na maxa!szczególnie po chrzścinach, gdzie ciągle ktoś go nosił!chrzest sie udał!!Oskarek był grzeczny i zrobił tylko duże oczka jak ksiądz mu główke polewał-dzielny chłopaka nawet nie zapłakał!!nadal męczy się z tymi bąkami i przez to nawet w dzień nie spi, bo jak przez sen chce puscic bączka i mu nie wychodzi to zaraz sie budzi:(nocki wyglądaja podobnie. 7 marca idziemy na szczepienie więc poproszęlekarza o debridat - może on nam pomoże?i znowu płacze..
-
hej dziewczyny renika - moje malenstwo rowniez w nocy samo zasypia a w dzien tylko na rekach:(męczy się jeszcze biedaczek strasznie z bączkami, ile on się musi nastękać i napłakać, żeby jakiegoś puścić!!!!!!!!!
-
bezimienna ale ty masz talent,zdolna z ciebie kobietka:) a ja wpadłam na chwilke tradycynie z moim skarbem na reku. Oskarka nadal mecza gazy,ile sie biedny musi nameczyc i nastekac, a baki przewaznie wychodza tylko razem z kupka:(Martwi mnie, ze nadal ma katarek to juz 2 tydzien mija,co prawda jest rzadki,ale jest:( chrzsciny robimy w niedziele, naszczescie w lokaklu,wiec nie musze stac przy garnkach:) zmykam bo reka mi zdretwiala..jak sie udato wpadne pozniej
-
hej Sgatko fajnie,że się odezwałaś:) iw - jutro idę do fryzjera jak wyjdzie coś fajnego to przesle fotkę:) też musze się pochwalić, ze Oskarek od 2 nocy śpi w łozeczku - przygotowałam się na ostrą walkę w nocy a tu zaskoczenie, pomarudził, bo bąki nie chciały wyjść i sam zasnął!! nadal męczymy się z katarkiem, chociaż jets już o wiele mniejszy i rzadszy, no i te bąki nie zawsze łagodnie wychodzą!!no ale cóż nie zawsze może być sielnaka!! 18.02 robimy chrzściny - zasatanawiam się w co ubrac Oskarka, aby nie zmarzł?mam taki biały polarowy komplecik no i pod spód jakieś spiochy i może pajacyk? dziś piękna pogoda u nas 10 stopni więc byliśmy godiznkę na zakupach a teraz Oskar śpi przy otwartym oknie.Wczoraj robiliśmy mu sesje zdjęciową, postaram się wkrótce wysłać parę fotek. Wczoraj podpadłam teściowej an maxa - jak zadzwoniła z pytaniem o której przyjdziemy (nie zapytała czy wogóle przyjdizemy tylko o której), to powiedizałam, że cały dzień spędzimy sami w domku - tym samym dałam jej do zrozumienia, że nie chcem jej odwiedzin!!no ale nie obraziła się niestety bop dizś zapowiedziała się z wizytą - kurde ona codziennie przyłazi - ileż można i przesiaduje po 3 godziny!w sobotę jeszcz enie zdążyłam się ubrać, a tu teściowa przed 10.00 stoi w drzwiach!!nie wiem jak dać jej do zrozumienia, że nie przesadza z tymi wizytami!jak przyzłazi a Oskar śpi to gada specjalnie głośno, albo głaszcze go po rękach i po główce, żeby się obudził, bierze na ręce!!totalna porażka!! najchętniej zabrałaby mi dizecko na cały dzień - ostatnio przyszła i mówi do Oskara, ze po niego przyjadą z teściem (ona sama się boi jeżdzić z nim samochodem) i mama odciągnie mleko i zabierzemy cię do nas!!!!!!:(szczena mi opadła:(
-
ale naskrobałyście nowych stronek, mam duze zaleglosci. a nas katar dalej nie opuszcza, modle się, żeby nie poszedł dalej na oskrzela. Oskar jest nisamowicie marudny, ciagle go nosze no i w nocy spac nie może tak sie biedny meczy.A jak widzi gruche albo aspirator to krzyczy niesamowicie.Co 2 godziny wisi na cycu także w dzień nie nadanżam z produkcją i piję herbatki dla kobiet karmiących a w nocy nie je tak często i cyce są pełne mleka!!!niech ten koszmarny katar już minie!!!!a ja narzekałam jak miał wzdęcia!!!!!
-
adda a ile u twojego dzieciatka trwal katar i jaka była wydzielina gesta czy wodnista pod koniec infekcji? oklepywalas plecki malenstwa i jak je nosilas?boje sie zeby katarek nie splyewal do gardla i nie zaatakowal oskrzeli. ja chyba jakas przewrazliwiona jestem, bo pol nocy spedzilam na fotelu a maly spał u mnie na ramieniu - chcialam zeby lepiej mu sie oddychalo meza wysłałam po fride do apteki
-
dziewczyny mam pytnie odnosnie katarku, czym wyciagnac go z noska?jest gesty i nawet po soli fizjologicznej nie wyplywa.napiszcie jak to wygladalo u waszych malenstw??
-
oj u nas nocka była kosmzarna - Oskarka dopadł wstrętny katar zaraziłam go mimo iż nosiłam maseczke:(biedaczek nie mogł złapać powietrza w nocy w efekcie czego on spał na moim brzuchu a ja wogóle - co chwile sprawdzałam, czy może oddychac!dziś rano byliśmy u lekarza - i mamy kropelki do noska, witaminke, naszczęsice zmian w oskrzelach nie ma!!!czuje się koszmarnie bo to ode mnie złapał jakiegoś wirusa -dziś jest strasznie marudny biedaczek tak mi go szkoda, ż emogłabym ciągle nosić na rękach i lulać, ale wiem, że szybko sie przyzwyczai!!nawet nie podejrzewałam,że tak można przeżywać katar u dziecka a co dopiero jakąś poważniejszą chorobę!!!!przez te nerwy zapomniałam sięlekarza zapytać, kiedy mogę z nim na dwór wyjść????a wy jak myślicie?warto poczekać aż katar przejdzie, czy za 2 dni go przewietrzyć?
-
zdjęcia są słodkie, dzieciątko reniki ma taką samą karuzele jak Oskarek:) ale dziewczyny brzowskiwinki są przecudowne - napaczeć się nie mogłam - brzoskwinko, ale masz podwójne szczecie:):)
-
oj Iw - oby to się nie powtórzyło!!!!dobrze, że mężuś był w domu!może to przemęczenie?? a ja mam chwile wolnego, mężuś zabrał małego na spacer - do teścia i szwagierki - teściowej nie ma!!więc ciekwe jak oni sobie poradzą?:)odciągnełam melczko i dałam pampersy - ma ich nie być pół dnia więc zabieram się za nadrabianie zaległości na poczcie!! i może uda mi się zaczać czytać ksiązki, które wysłała FILIPKA?!!milego dzionka dziewczyny
-
dziś odwiedził mnie teściu tak mi dziecko wymęczył noszeniem na rękach, ze mały padł i śpi wkońcu na łóżku:)ale sam tego chciał jak się zaoferował to dałam mu nielzy wycisk - posprztałam mieszkanie, ugotowałam obiad, wykąpałam się wkońcu - a on przez całe 3 godziny nosił małego na rękach:) mam nadziję, że ta jednorazowa przyjemność nie przypanie mojemu synowi do gustu:)bo ja go nosić nie będę!! dizś nocka była spokojna Oskar ładnie spał, za to ja przeżywałąm, ze może się ode mnie zarazić katarem bo dużo kichał i już od 2.00 nie spałam!!
-
KPZDM - ta ilosc pokarmu to zasluga chyba tego ze pije duzo jak smok no i ciagle jestem glodna niektore z was pisaly ze juz wchodza w ciszki sprzed ciazy a ja narazie chodze w spodniak z 3 miesiaca:( i wczoraj lekarz mi powiedzial ze przynajmniej do lata nie moge cwiczyc:(tak wiec dalej wygladam jak wiloryb i na dodatej ten moj duzy apetyt:( iw - wspoczuje problemu z cycuchami, moj maly doslownie wyzywa sie na moich cycach, szrpie gryzie a ja jakos to wytrzymuje a jak bardzo boli to smaruje mascia maltan - zawsze pomaga