ania1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ania1311
-
Wandela - a co sie dzieje z nową Twoją znajomością? Mój Misio był... przyjedzie znów za 3 tygodnie... ależ ja go kocham... i tęsknię.... :O
-
Wandela - myslisz i bedziesz myslec bo.... jesteś kobietą ;) A my kobiety to już tak mamy że roztrząsamy, analizujemy.... :)
-
Witaj Przemek - młodzieńcze... :D Mój Misio ma tylko mnie :) Nie musi dokonywać "trudnych" wyborów :P :)
-
Sukienko - znamy się od lutego a w kwietniu poczuliśmy że znajomość koleżeńska nam nie wystarcza :) Citrontii - posłuchaj co Ci serce mówi..... i pójdź za jego głosem.... :D
-
Sukienko - mój luby żyje pracą, a że dzielą nas kilometry ciężkie to się z nim nie widziałam - ale ostatnio wziął mnie nerw na maxa i zagroziłam rozstaniem jeśli znów nie przyjedzie :) no i ma na weekend przyjechać... tak czy inaczej musimy pomysleć co dalej bo związek na odległość jest zdecydowanie nie dla mnie więc albo w lewo albo w prawo :) zobaczymy na razie czekam na niego i mam nadzieję że tym razem żadne nowe wymówki nie powstaną bo jesli tak - to nastapi pożegnanie z lubym i przyjdzie czas na poszukanie nowego :D
-
Hej Wandelka Nasz główny kontakt to gg - powiem Ci szczerze że jak patrzę na te emotki to już mi się niedobrze robi :O te cholerne przytulanki i buziaki - kiedys to lubiłam a teraz mnie to wkurza... :) A moja znajomość z nim to też się przez net zaczęła... przypadkiem i niby trwa.. ale jak... musi się coś zmienić - albo ja do niego albo on do mnie, bo inaczej to marnie to widzę... Echhh... co za los - pozdrowionka ;)
-
A związek na odległość jest nie dla mnie :( żeby zmusić lubego do przyjazdu chociaż na weekend musiałam mu zagrozić rozstaniem... i jeszcze nie wiadomo czy koniec nie nastąpi - do soboty trochę czasu jeszcze jest w końcu :O Chyba w trakcie tego spotkania trzeba będzie ustalić co dalej... bo tak dłużej być nie może... miałam urlop... i ciągle sama... bez sensu... :(
-
Tak Lenka - sama jestem a mój Misiek pracuje po 16 h, wieczorkiem pól godzinki pogadamy i Misio spać idzie i tak w kółko... ale czekam... wiem że w końcu do mnie przyjedzie ;) szkoda tylko że nie w czasie urlopu no ale trudno... jak się kocha trzeba być wyrozumiałym choć... łatwo nie jest :)
-
Wandelka - echh... cóż - związek na odległość.. dzieli nas prawie 400 km i on ciągle pracuje... i ciągle nie może przyjechać bo praca, praca, praca... brak kasy, brak kasy, brak kasy, więc... praca praca praca i tak w kółko... zaczęłam sie ostatnio wkurzać że po co mi facet którego praktycznie nie ma - obiecał że w mój urlop weźmie "aż" tydzień wolnego i spędzimy ten tydzień razem... niestety.... usłyszałam znów te same argumenty co zawsze :) ciągle słyszę że to się w końcu zmieni itd.itd. byłam wściekła - chciałam skończyć znajomość, ale... kurde kocham go więc czekam... w końcu się musi okazać czy dobrze mi intuicja podpowiada że warto czy nie... :) a to co naprawdę każe mi na niego czekać to to że autentycznie w tym facecie nie znajduje ani cienia fałszu... moi poprzedni partnerzy mnie oszukiwali ja.. widziałam te kłamstwa ale przymykałam oczy... chciałam wierzyc że nie kłamią, a tu jest inaczej - jestem czujna, na nic oko nie przymykam bo autentycznie nie ma na co... i chyba dlatego jestem gotowa na niego czekać... a jaki tego będzie finał to się okaże... ciężko mi, ale wiem że jemu też.. więc może wreszcie naprawdę to się zmieni :) pozdrowionka ;)
-
hej Wandelka - pozdrawiam z urlopu ;) cieszę sie że rozwija się coś nowego fajnego ... z kimś nowym :) trzymam kciuki i zyczę powodzenia ;) mój luby mnie wystawił... nie po raz pierwszy wiec siedzę sama w domu :( cóż.. urlop mam zatem beznadziejny, ale przynajmniej poodpoczywam... pozdrawiam
-
Witajcie Drogie mamy :) I... żegnajcie na 2 tygodnie ;) Udaję sie na urlop ;) Papa... miłej pracy i owocnych podrywów ;)
-
Mam nadzieję że jak tu wrócę za 2 tygodnie to już przeczytam o tym jak było cudofffnie kiedy sie spotkaliście ;)
-
a na ilove.pl też występujesz jako Citrontii? :)
-
Ania od jutra na urlopie :D dlatego się cieszy :)
-
Cytryna!! Masz coś do blondynek?? :P
-
Skarżysko-Kamienna :D:D
-
MrT - o moich zapędach to my żeśmy sobie już na privie pogadali :D
-
:D:D:D
-
Wiesz Wandelko - masz rację... faktycznie ta informacja była dla mnie szokiem.. teraz z godziny na godzinę jakoś mnie spokój ogarnia, w końcu co ma być to będzie.. :) Jesli chodzi o wyjazd wspólny to owszem przebąknął że może razem byśmy pojechali... tylko że ja tego nie chcę.. nie chcę tam jechać - byłam raz za granica i nie podobało mi się.. A czemu tam jedzie - wiadomo.. kasa.. chce zarobić.. mieć kase na wyremontowanie domu.. niby dom miałby być dla nas.. żebyśmy mogli tam razem zamieszkać, tylko... no właśnie.. obawiam się że ten wyjazd spowoduje to że to nie ja z nim w tym domu zamieszkam ;) Ale jak teraz tak na spokojnie o tym sobie myślę, to w sumie jeśli ma mnie rzucić to i tak mnie rzuci.. nie dziś to za 10 lat.. może to będzie dobry test :) Obiecał szczerość więc jak kogoś pozna to zwodził mnie nie będzie raczej :) Może faktycznie nie ma tego złego...
-
Chyba jakieś masochistki :D nie wiem... ja takich zapędów nie mam... swoją drogą to jeszcze zależy kto co rozumie przez stwierdzenie - zły facet :)
-
Rozmawiałam Wandelko i nawet powiedziałam jak to widzę :) no więc... uśmiał się do łez... twierdzi że poznał wreszcie swoją drugą połówkę (że niby mnie miał na myśli) , swoje seduszko jak to określa... i nie zamierza mnie na nikogo zamieniać :) Ja wiem że on szczerze to mówi... tylko że wiem tez jak to jest jak się jest tam... Bardzo mi na nim zalezy i naprawdę myślałam że mamy przed soba wspólną przyszłość... a moje nastawienie negatywne.. cóż... bo mnie wczoraj ta informacja powaliła normalnie - nagle poczułam sie tak jakby w gruzach legły wszystkie moje.. nasze marzenia...
-
* h o j r a c z k a miało być... ale kafe postanowiło zrobić z tego wulgaryzm :D
-
A czego Ty nie rozumiesz???? :D
-
wolicie zlych od dobrych, mimo waszego placzu o tym fragmencie mówiłam :)
-
Wandelko.. on mi powiedział wczoraj że chce na jesieni jechać za granicę do pracy... byłam zagranicą i się napatrzyłam jak faceci znajdują sobie kogoś na miejscu mając w kraju młode mężatki będące w ciąży.. podwójne życie i takie różne sceny... chyba nie chcę czekać na niego rok.. dwa... po to tylko żeby na końcu usłyszeć że znalazł sobie inną i nie ma sensu dłużej sie oszukiwać... ale wiesz co? na razie postanowiłam się cieszyć nim.. nami własciwie.. na rozpacz przyjdzie czas jak wyjedzie.. a póxniej nastąpi powrót do samotnego życia.. a może i nie :) czas pokaże co jeszcze mi los zgotował...