nowa...

Spryskac perfumka powiadasz... taaaaa... za uszkiem, na przegubach rak, ale to po balasamowaniu:)

Hmmm... nastrojowo sie zrobilo... zostalismy sami, alkohol... moze swiece zapalisz, jakas muzyka... i dyskusje o samotnosci... trzeba uwazac, bo dziwnie sie to moze zakonczyc;)... pijemy Malibou, czy Martini?

Bialy---> przeciez byla dyskusja na ten temat... \"Ty jak wszyscy faceci, nigdy mnie nie sluchasz\"... pisalam, ze im mniej pachnie, tym lepiej, bo perfum uzywam i nie moze sie gryzc:)

W walentyny... prosze Bialy, nie przypominaj mi, ale: rano ide do pracy 8-16, potem dom i obiadek, a potem mam test z anglika i tak sie zrobi 21... w miedzyczasie wyslucham kilka osob: co beda robily, co dostaly itp... Pewnie ktos wyrazi ubolewanie nade mna...taka fajna, a sama... ostatnio kumpel w pracy wyglosil taki maly referat... on tez zajety:(

Bialy---> z poddtekstami powiadzasz... ja naprwade ciagle sie dziwie, ze na swoje elokwencje zadnej panny jeszcze nie zaczarowales...;) Ale balsamik biore... moze i Ty skorzystasz?;)

Setunia--> film jest o zyciu Sade...ona, Sade, ksiadz, ktory na nia tez mam chrapke... oj, dzieje sie, dzieje:) ale ponoc niezly. Ja zanm go z opowiadan znajomych:)

moze obejrze, ale spioch ze mnie, wiec nie wiem, czy dotrwam:) teraz marze o cieplym winku:) Jutro czas imprez i karnawalowych tancow, wiec ide sie bawic ze znajomymi, ktorych polowy w pracy badz w dalekej podrozy... na moje szczescie;)

Bialy--> Malibou chetnie, byle nie za duzo, bo glowa boli... a moze martini polslodkie by sie znalazlo?:)

Oh... Bialy, calkiem zapomnialam o balsamie:) czy w marcu mam brac ze soba, czy dostaje w prezencie?;) Setunia--> na niezly film sie porywasz:) Sade, starym zbereznikiem byl... filmik pikantny... nie do ogladania w pojedynke:)

Bialy--> nie wiem, czy samotnosc mam w oczach? Chyba nie, a jak nawet, to szkla kontaktowe zaloze;) Mam piwne wesole oczka, ale nie wiem, co w nich napisane... moze jakie choroby, ale to irydolog powie...:) a jeszcze mnie tam nie bylo:)

A jednak male piwko by sie przydalo, bo cos powazna sie robie:) Hahahaha, a przeciez mam jeszcze perspektywe dwoch dni wolnego:D

Bialy... nie, nie, alkoholizm mi nie grozi. Alkohol nie zalatwi bliskosci. Ewentualnie mozna sie upic w knajpie i na jeden raz kogos wyrwac, ale to nie zadne rozwiazanie, no nie. Rano masz moralniaka i brak perspektywy na cos dalszego, bo przeciez po czyms takim milosc sie nie rodzi.

Bialy---> nie... tzn. jak spie, to sie nie wierce... jak aniolek grzeczna, obracam sie na boczek... a jak...;) Biale zlotko--> mi tez \"jakos\" zleci, ale mam dosc. Fakt, ze pobijam moich znajomych na glowe jesli chodzi o spedzanie wolnego czasu, ale jestem sama albo z przyjaciolmi, a nie z kims.... dobra, konec tych wywodow... jest O.K:) W koncu wiekszosc z nas to single...:(

Bialy---> o Dzieduszyckim Hrabi myslisz? Bo prawdziwego ksiecia z tytulu nie ma... eh... po co mi tytul... charakterny i wesoly ma byc:) hmmm... 90 lat... nie, nie skusze sie... jakos dwa, trzy lata mlodsi ode mnie robia wrazenie... tak mam:)

Setunia---> sie wie, ze lepiej samemu niz meczyc sie z jakims barankiem... ale mi sie przykszy samej i te noce...;) i brak ciepelka i .... uuu... koniec z rozczulaniem!!! Jestem twarda :D

kon, czy kon? ... wiadomo, ze z wielkoscia to jak z iloscia... i tak najbardziej liczy sie JAKOSC:) Poza tym ksieciunio moze na pieszko przyjsc... we dwoje damy rade:)

Hello Stic, jak krzeslo? Witaj biale zlotko--> ja nie widze uroku w byciu samej: ciagle czekam na ksieciunia:) moze jaki mnie znajdzie?:)

Setunia... kiedys napisze, ale generalnie to dziwny zawod... malo przyjemny dla kogos, kto nie zna realiow i nie jest w srodku... wzbudza emocje... dlatego nie chcialabym pisac na forum. Kiedys bylam ksiegowa, potem kasjerka i ksiegowa, opiekunka do dzieci, sekretarka, a teraz ma zawod, gdzie na tyleczku musze 8 godzin siedziec, ale malo papierow do obrobki... jest OK, tylko szefom odwala... i znow tennencyjna jestem... sorki:)

Mialo byc na Kruka... ta klawiatura jest naprawde podla:( Na dodatek w kafejce mozna palic... koszmarek:( Ale milo, ze z Wami pogadac moge...

uuu... na kruku sie porywac? U mnie niestety grozby wejda w czyn... eh, gadac sie nie chce. Kiedy sie w koncu widzimy? I gdzie?

Bialy... no jak mozesz zwierzaka glodzic?... szkoda, ze na obiadek nie mozesz wpasc, bo chleb i woda, to marne jadlo... ale lepsze to, niz nic. Wczytales sie, ze u mnie w pracy kwas i z doskoku da sie tylko pisac. Nie wioem, co dokladnie sie stalo, bo wolne, ale kumpel dal znac... czas szukac pracy... juz nie wiem ktorej, bo ciagle zmeniam. Witam i pozdro dla Zalozycielki... nie maialm chyba okazji poznac:)

Jestem, jestem... nadaje z kafejki na parszywej klawiaturze, gdzie polskie znaki poszly w sina dal...:( Mam wolne, nie pojechalam za miasto na 3 dni, ale za Wami sie stesknilam:) Kto mi stresci ostatnie wydarzenia? Prosze...

Bialy.. komedie, kryminały itd... czasem nawet dobry horror, acz nie jestem miłośniczka gatunku. Tak wspomianliście, kto skąd jest, a mnie nikt nie wspomniał:( A ja ze stolicy Dolnego Śląska... pięknie tu...

Ha... ale jak wcześniej wspomnialam: pod nickiem jest mail to piszcie:) Miło mi będzie :)

Ha. Moi Mili i nastał czas, który kiedyś nasać musial... albo i nie: powolutku, pomalutku robi mi się w firmie mały obóz pracy za sparwą jednej zbyt ambitnej baby: nie siedzieć na necie, pracowa, zobaczycie rozliczą na... Matko... jakich ja czasów dożylam? A ona jeszcze młodsza ode mnie i palma władzy odbija... więc nie często pojawiac sie będę... ale myśleć caly czas. Szykujcie spotkanie, a jak co, to maile piszcie:)