Chciejka26

tak klaudia gastronomia...kebaby itp :) z emami jest ciekawie heheh..powiem tak...mam wybor :) nowy i ....

hej kobity ja tak malo pisze,bo w sobote otwarcie...kupe roboty nie wiem czy dam rade z tym wszystkim!!! 2 dni mi zostaly !!! jutro towar bedzie,bo dzis zamawialam,ale oczywiscie wszystkiego nie mieli wiec jutro znowu latanie...ale krzesla mi sie podobaja :) jezeli chodzi o eMow....to jeszcze nic nie pisze :) ps.a co tu taka cisza? gdzie wy jestescie...

hej kobity...sorki ze tak malo pisze,ale mam kupe zalatwiania... z ex chyba dzis sie zobacze,chce odebrac rzeczy... nowy tez ma przyjechac i bedzie zalatwial ze mna kilka spraw :) siostro Patrycjo kochana moja sciskam Cie mocno...pisz na maila

klaudia wyslalam foty

kobitki ja adresu nie podaje bo mam imienny...ale napisze np do Loli i poda mi reszte adresow...

dziewczyny padam ze zmeczenia...dopiero sniadanie zjadlam razem z obiadem kawy jeszcze nie pilam,wyszlam z domu o 7 i dopiero weszlam...ale sanepid odebral lokal !!! moze otwierac...oficjalne otwarcie w nast sobote!! jeszcze duzo pracy mnie czeka do tego czasu..ulotki,szyld,towar zamowic,odebrac,jechac po krzesla itp az w glowie sie kreci...teraz czekam na NOWEGO ma byc za ok 30 min umowe podpisac...i tak jak REA mowila bedzie tylu ze bede wybierala..dzis bedac w sanepidzie poznalam chlopaka ktory tam ma staz..ale jaki fiu fiu...narazie nic nie opowiadam bo nie ma co..kolezanka ktora tam pracuje dziala w tej sprawie...ide do bratanicy,bo mnie wola :)

jutro NOWY przyjezdza bo musimy umowe podpisac heheh ( na lodowke) i ma pomoc przy zamowieniu 1 towaru...szok!! dziwna sytuacja... i na dodatek poznal moja mame :) ale ona nic nie mowila,nie pytala,ale wiedziala ze jade z nim na zakupy i przebrac sie do domu wiec pewnie wie ze cos sie kreci... juz zapytal co robie w niedz i czy jak nasza znajomosc sie rozwinie to czy pojde z nim na wesele w sierpniu do jego siostry!!!! rozkreca sie chlopak,a ja go do pionu,ze powoli,spokojnie

hej dziewczyny padam!! od 7:30 w lokalu,sprzatanie,dostawcy,dodatkowe problemy... ale byl (hmmm jak go nazwac? macie pomysl? M za szybko) NOWY ,nie bylo typowej randki,bo tego nie chcialam..pojechalismy na zakupy hehe ,odebralam pieczatke i pojechalismy do innego miasta po kilka rzeczy do lokalu...bardzo przypomina mi chlopaka z ktorym spotykalam sie bedac w Anglii...i boje sie ze jest za bardzo do niego podobny,bo tamten tak mnie kochal,ze prawie mnie zaglaskal i dlatego odeszlam.. czuje sie malo kobieca,nie mam na nic czasu,paznokcie blee,wlosy blee,cera tez jak kopciuszek chodze...ale jestem zadowolona z lokalu :) jutro sanepid!!! mam nadzieje,ze odbiora lokal...trzymajcie kciuki

no juz powiedzialam co nie co jak wygladala sprawa z M ale tylko troszke..on byl w zwiazku 4 lata i tez z nim zerwala bo sie odkochala,wiec moze to cos znaczy...pisze ostro smsy i jest przygotowany na to ze nie bedzie latwo.Powiedzialam ze musze miec zaufanie i mozemy rozm dalej...

hej kobity uff ale duzo juz zalatwilam...w pt bedzie sanepid odebrac lokal..w tej chwili stolarz tam jest,mocuje bar,ktos inny maluje moje biuro :) i jeszcze okap 2,5 m ma przyjechac ok 15 i....i byl chlopak z coca-coli ;) domyslacie sie reszty? nie? to wam napisze... byl juz u mnie jakis czas temu,spodobalam mu sie( dalo sie wyczuc) ale ja bylam z M wiec chlopak odpuscil... dzis przyjechal bo musialam lodowke wybrac itp gadka szmatka i wyszlo ze jestem sama..oczka mu sie zaswiecily...ja tez podpytalam czy jest sam.powiedzial ze tak i szuka zony heh i ze ja mam najwieksze szanse...dobrego bajera ma :) mily chlopak w moim wieku i na jutro sie umowilismy zeby pogadac bardziej prywatnie (ale nie randka).. moze to za szybko na spotkania,ale nie mam zamiaru cierpiec przez tego drania,macie racje jak nie chce to nie..2 dni i prosze juz ktos chetny ;) ja teraz dalej lece do pracy,musialam tylko cos porobic na kompie i juz mnie nie ma..do wieczorka kochane

patrycja---naprawde czuje ze mnie rozumiesz i dzieki za to...i oczywiscie w 100% masz racje w tym co napisalas..tak bylo i napewno tak bedzie...ale siostra wie najlepiej kochana moja... a tabletki? hmm niech ukoja przez te kilka dni,przepisane wiec wedlog lekarza potrzebne..

lola z gg to dobry pomysl..moj to 10640463 wypiszcie mnie z tabelki prosze..ale mam nadzieje ze mimo ze moje starania sa spisane na straty moge z wami zostac..

hej kobity ja dzis od rana na pełnych obrotach..ale ciesze sie bo duzo spraw załatwiłam..jutro czeka mnie to samo...M ma zablokowany tel..dzwonilam rano do niego,bo musialam (serio to nie byla wymowka) wziasc od niego pewien numer..numer dal powiedzial o tel i tyle koniec rozm...rodzina wspiera,nie mowia o tym ale zachowuja sie inaczej...a ja? ja wszedzie go widze,a to wizytowka,a to termos,skarpetki,zdjecia z wesela....wzielam tabletke ale chyba dzis nie dziala ..dam sobie kolejne 30 min jak oczy nie beda sie zamykaly to 2 dawke sobie zapodam :)

lola --patrycja-- uwielbiam was :) ja wczoraj padlam nie wiem kiedy,tv gral do rana,laptop otwarty...spalam jak zabita jeszcze bym mogla pospac,ale obowiazki wzywaja znowu kupe zalatwiania... to nie jest tak za sie boje,ze zostane sama bo nigdy nie mialam problemu ze znalezieniem faceta,wrecz odwrotnie-ktorego wybrac..wybralam tym razem eMa no i widac jak na tym wyszlam,ale macie racje zateskni,juz chyba to odczuwa...ok porozmawiamy wieczorkiem ja lece...dziekuje wam za wszystko i PATRYCJA prawda czasami boli,ale dobrze ze ktos taki jak wy i potrafi mi ja wskazac..dziekuje

i to wszystko przez glupiego eMa...

anka,lola macie racje..ale jeszcze nie potrafie chociaz chcialabym wzielam tabletki i oczy zamykaja sie na maxa,powiedziala ze jak nie pomoze to podwoic dawke,ale chyba nie bedzie potrzebna....jesc nie moge tylko sok wypilam na kolacje..zoladek zacisniety,burczy mi strasznie a nie mam apetytu..

zdaje relacje : M dzwonil porozmawiac,zapytac co u mnie...powiedzial,ze jak potrzebuje pomocy w czyms to mam dzwonic...chyba go BÓG opuscil ... mowi ze jemu tez jest ciezko,ze moze podjal ta decyzje zbyt impulsywnie itp...najchetniej bym nie odbierala,ale nie potrafie jeszcze...

nikulam kochana dlatego tu jestem,bo wiem ze na was moge liczyc ze moge sie wygadac....straszne uczucie jak pomysle ze z inna bedzie spal,przytulal calowal,planowal itp...moj M to byl moj M

LOLA dziekuje..ale nie ukrywam ze jest ciezko i bedzie gorzej bo to dopiero 1 dzien i musimy sie jeszcze spotkac zeby oddac swoje rzeczy... :( :( jak mi smutno

czesc dziewczyny!!! przepraszam,ze nie odzywalam sie tyle dni ale nie bylo mnie w domu...bylam u eMa robilismy w ogrodzie itp w sobote byl slub,wczoraj poprawiny i teraz wiadomosc....NIE JESTEM JUZ Z M !!!! wczoraj sam to zakonczyl na 100% bez wiekszego powodu powiedzial,ze nie pasujemy do siebie itp...jestem zalamana,bylam u psychologa dostalam tabletki mam nerwice i depresje...kolejna wizyta 11.05. Patrycja ciesze sie ze zostajesz...dziekuje wam wszystkim ze pamietalyscie o mnie...staralam sie czytac wszystko ale troszke naskrobalyscie.. ja za odchudzanie sie nie biore bo apatytu nie mam tak czy tak..nic nie jem i nie jestem glodna... dziewczyny jakiego mam dola.rycze jak glupia caly dzien,jak rano wstalam to sama siebie nie poznalam taka napuchnieta bylam od calonocnego placzu...

klaudia dzien dobry.ja tez bym chciala wiedziec o co chodzi.Kolejnym powodem przez ktory ciezko mi zerwac z M to moja rodz..oczywiscie polubili go i to chyba najbardziej ze wszytskich chacetow z ktorymi sie spotykalam.Jak zerwe to powiedza,ze nie wiem czego chce ze to ja zmieniam zdanie non stop itp...nie pomoga wyjasnienia..uwierzcie... @ nadal brak

Lola kochana zeby to bylo takie proste...ja tez bym tak powiedziala..a jednak nie jest..wiem glupia jestem,powinnam miec godnosc itp ale no nie wiem nie potrafie i mysle sobie dlaczego mam mu to ulatwiac...niech on sie produkuje

patrycja dziekuje ci bardzo.strasznie trudna sprawa jak dla mnie.Ja juz w swoim zyciu tez odwolalam wesele 3 miesiace przed.Poznalam M i powiedzialam sobie\" teraz wiem,ze dobrze zrobilam\" tak bylo na poczatku..pokochalam go,czulam ze on czuje to samo..nie rozumie jego ciaglego zmieniania zdania...mam teraz ciezki okres w zyciu,dlatego pisalam o wizycie u psychologa,nie radze sobie,a ta sytuacja z M napewno mi nie pomaga,moze dlatego nie moge zdecydowac sie na zerwanie,ale boje sie czuje ze on to zrobi...

cholerka problemy z netem mam.Nie wiem ale powiecie,a nie mowilysmy? z M sie sypie....nie wiem o co chodzi do konca...juz prawie podjelam decyzje,ale nie jest latwo...jest strasznie ciezko jak mam byc szczera

hej ja dzis humorku nie mam...nic sie nie uklada