margaritta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margaritta
-
no dobra...teraz czekam na odpowiedź na moje pytanie...tylko zadnych rebusów ani innych roszad :)
-
i tak dziwie sie że nikt sie nie wychylił...na pomarańczowo...przecież tu wszyscy o wszystkich wszytko wiedzą ;)
-
jak pierwszą cyfrę pomnożysz przez 2...to wyjdzie fajna pozycja :P
-
dobra juz wiem...wykonałam telefon do przyjaciela ;)
-
o cholera....a ilu ich było? :P coś prostrzego proszę :P
-
oczywiście żarty...nie chcesz to nie mów :) a różnica.....wracajac do Twojego pytania.... jest mniejsza niż było apostołów :) a o ile nie powiem :P
-
jak sie niecierpliwie to sie strasznie złoszczę ;) gadaj
-
a to zielone na mojej twarzy to nie jest maseczka z ogórka ;) tylko złość
-
krzyczeć to sobie możesz do woli :) obrażać się? no przecież chyba za pytanie sie nie obrazisz co? dowiem sie w końcu
-
to będziemy kwita ;) o inne szczegóły postaram sie nie pytać.
-
zdradzisz mi swoje imie? moje znasz...
-
Obudzenie i wykorzystanie duszy jest celem Tantry. Spodobało mi sie to zdanie...
-
hahahahahhaha....ta niespodziewanie i z zaskoczenia...jak Ci zarypie to Twój lot potrwa ze 2 lata ;) hahahhahaha rozbawiłeś mnie ta kometą :D :D :D
-
jak myślisz...na ile wystarczy Ci pomysłów? na 2, 3 czy 5 lat? jesteś na początku Waszej drogi.....
-
a jak jeszcze zaczniecie razem spacerować.......biegać w maratonach.....i dobiegać razem do mety....to po Tobie :) a na koniec...wymiana koszulek ;) oj
-
tylko uważaj by jakaś gwiazda Cię nie oślepiła ;) bo sporo ich na niebie......a jak zawiesisz na którejś wzrok to przepadłeś ;)
-
a ja Wasz.....to juz wiemy dlaczego nam sie dobrze gada ;) ciekawosć....panie ciekawski ;)
-
kurcze...szczęście że nic nie wspomniałam na temat ...uroda nie jest najważniejsza albo że pieniądze szczęścia nie dają :) ale faktycznie trafnie ujęcie tematu ;)
-
przemyślałam więcej razy niż Ci sie wydaje..... ale przeczytam jeszcze 2 razy...tylę mogę obiecać ;)
-
oj doskonale wiesz że użyłam słowa \"nie wypada\" jako ogólnego określenia swojej sytuacji.... proponuję zmienić temat.
-
myślę że na pewnym etapie związku stwierdza sie, że seks jednak nie jest najważniejszy....jeśli ktoś myśli inaczej....nie powinien sie wiązać z nikim na stałe. Bo po co? myślę że mimo największych starań nie da sie tej świeżości zachować...co z resztą sam potwierdzasz. Gdybym miała od nowa planować swoje życie.....nie wiem jaką drogę bym wybrała.....
-
wiesz jak sie znalazłam na topiku o singlach? bo czuje sie podobnie samotna ja pozostali.....z tą tylko różnicą że oni mają wolność a ja nie. ktoś powie ale kogoś masz kto o Tobie myśli.....czasami ale jednak wpada do domu. Ale mi pewnych rzeczy nie wypada....piałam ....wolę unikać pokus. Ja również nie jestem z kamienia....czegoś mi brak....a chyba najbardziej tej świeżości o której piszesz... Ale w moim odczuciu nie można mieć wszystkiego...zawsze jest coś kosztem czegoś. Internet stał sie moim nałogiem....nie zaprzeczam bo tak jest.....jest bezpieczną formą kontaktu ze światem...... Wiesz że nawet takich rozmów z facetem mi brakuje? Żyjemy w świecie w którym tematem numer jeden jest seks...wszędzie go pełno.....nawet reklama paneli podłogowych to gołe męskie pośladki...dlaczego? bo to głównie kobiety maja skierować swój wzrok...bo tak naprawdę to one decydują co będzie na podłodze....to one mają swoje wizje i je realizują.
-
to nie nad partnerem ale nad sobą trzeba troszkę popracować... wiesz każdy młody człowiek ma wizję idealnego związku w głowie.......uważa że problemy dotyczą innych tylko nie mnie....... inni ludzie sie zdradzają...okłamują....kłócą.....a czasami jeszcze gorzej.... i zauważ że wszyscy mieli podobny start.....uczucie wiecznej miłości.
-
zastanawia mnie jedna rzecz....mieszkacie od siebie ok 100 km.....ona pracuje Ty też. Z tego co piszesz Ty masz raczej nienormowany czas pracy...ale A juz nie. Teraz wpadnie do Ciebie na tydzień....domyślam że zaległy urlop...stąd te plany tygodniowe...ale co dalej....kiedy teraz dane Wam będzie nacieszyć sie sobą do syta? chociaż wiesz.....mieszkać razem wcale nie jest łatwo....sam to stwierdzisz po krótkim czasie.....a tych gorszych chwil trafi sie więcej niż teraz. Wiesz.....każde z Was ma swoje przyzwyczajenia....
-
zepsuty do szpiku kości faceciku :) a to tarzanie sie w okruszkach podoba mi się :) chociaż też myślałam że ich nie lubię w łóżku....to chyba polubie ;)