margaritta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margaritta
-
ale choć odrobine Cie to czegos nauczyło?
-
to faktycznie wieczne...bo jak zdążyłam Cie poznać....to szybko komuś podpadniesz...znowu :) hahahahhahaha
-
teraz...to nawet całą łąką mnie nie przekupisz.......przepadło.
-
to zmieniaj to biurko juken.........bo na tym masz juz bana ;) żartowałam :D ;D :D
-
oj uważaj....bo jak naprawde ze mną zadrzesz......to sie dowiem...zapewniam :) a wystarczyło dać mi tego kwiatka :)
-
tym razem na firmowym :) juken :D :D :D skoro na domowym juz masz ;) hahahhahahaha
-
co takiego? nic Ci nie zrobiłam......mówiłam już. ale jeśli dostałeś to dobrze....należało Ci się. :D a jak sie to robi....to następnego Ci załatwie ja :)
-
przypomniało mi się coś......poszłam kiedys do lekarza....endokrynologa zbadać tarczyce.......a pan doktor do mnie...prosze sie rozebrać....a mnie zatkało....i pytam.....przepraszam panie doktorze ale czy ja napewno nie pomyliłam gabinetu? :) naprawde zabawna sytuacja.....
-
słodka...żadne rady nie pomogą jedynie lekarz....i nie zwlekaj tylko idź. Z tym nie ma żartów....
-
juken...do kogo to? jesteś na moim celowniku....uważaj :)
-
a skoro o zupie mowa....ide cos zjeść :)
-
a nie lepiej zapytać....skąd ten ból ;)
-
tylko troche....skupiam sie na tym co czytam :)
-
ta....beret lubi lody z brzoskwiniami....jakby co :) o smaku truskawkowym chyba :D
-
no ja też....bo my tu też jesteśmy....a co nam stawiać? :) nie Abis :)
-
witaj słodka....my tu otwarci na nowe twarze :)
-
Morfi...teraz to chyba miał....bo mu wyczyscili :) z gołych bab ;)
-
może to był Margaretto :D sprawdzał co tam masz :) hahahahahha nie pomyślałeś beret ;) jak wyglądał....bo nie mam pojęcia kto to :) ten margaretto.
-
wiesz...przez chwile myślałam że ta jego nowa praca...w delegacji....troche nas zblizy do siebie...wiesz że wróci do domu....troche stęskniony, ze moze taki nowy powiew wiatru.......ale zauważyłam że nie.....oddalamy sie od siebie jeszcze bardziej.
-
no to dobrze.......że nie narzekasz. Ja ......a szkoda gadać. Mój rzadko bywa w domu....a jeśli jest.....nadrabia zaległosci towarzyskie.....odsypia....ogląda TV.....a dla mnie...zawsze jakos czasu zabraknie.....
-
wiem o co zapytałaby musztarda..... :P :P :P jaki ma tyłeczek? hahahahahaha kiedy ona wraca....brakuje mi jej :)
-
a szef jaki? godny uwagi :P :P :P naja....
-
naja...wiec jesteśmy umówione :)
-
ogólnie nie narzekam....hmmm Abis coś mało entuzjazmu w tym :D kto ma wiekszy temperament....Ty czy mąż? zaraz....Ty masz męża?
-
Abis....Ty też z nastawieniem leciałaś do domu....i jak? Ja....podobnie jak Morfi....grzecznie....wtulona w poduszke....zasnęłam w wielkim łóżku ....sama.