margaritta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margaritta
-
masz racje myszka........też uważam że to ktos kto często u nas bywa.....i duzo o nas wie. mam swoje typy :P a na podsumowanie swoich wypowiedzi powiem Wam.....ze to moje życie, moja sprawa i nie Wam pomarańczki to oceniać. a teraz juz mozecie zacząć sie polerować....zeby rys na krysztale nie było widać ;) oby tylko przebudzenie nie przyszło za późno........ :D
-
witam....ale gwarno u nas od rana :) wszystko moja wina....za bardzo sie rozgadałam wczoraj :P
-
ok...nie będę juz przynudzać :)
-
i wiem również......ze te wspólne chwile były tak wyjatkowe........dla obu stron......... że nigdy nie pozwolą nam o sobie zapomnieć. na zawsze zostanie moją słodką tajemnicą :) ....taką chwilą dla której warto żyć....... wiem również.......że takie chwile są ulotne...nic nie trwa wiecznie więc lepiej jest odejsć w świetle reflektorów. Oboje dalismy sobie to, czego w danej chwili swojego życia potrzebowalismy.....udało nam sie wykraść cos tylko dla siebie....tak by jak najmniej ranić innych...... Nie dbam o to jak ocenią mnie inni........najmniej mnie to interesuje......naprawde. Czasami sie tylko zastanawiam.....co On teraz robi...gdzie jest...co myśli.......tak bardzo tęsknie chwilami......ale teraz chociaż wiem czego nie mam........
-
wiesz jestem osobą która nie znosi zmian.......nigdy nawet we własnym mieszkaniu nie czułam sie tak dobrze jak w domu rodzinnym....tęsknota sprawiła ze po latach wracam pod ten \"mój dach\" moze dlatego też nie zdecydowałam sie na zmianę swojego życia, moze właśnie i z wielkiego uczucia i z obawy przed czymś nowym, nigdy nie odeszłam od męża .......wolałam zaleczyć ból....... moze potrzeba przeżycia czegoś nowego.....takie oderwanie się od świata i rzeczywistosci.....sprawiła że uległam jakiejś chwilowej pokusie..... a moze \"ON\" był naprawde wyjątkowy........ jest wiele pytań na które sama nie znam odpowiedzi.........
-
no właśnie......ile ludzi tyle poglądów........
-
do pomarańczki>>>>>>>. widzisz kazdy z nas ma swoja zyciową historie.......jedni kryształową inni nie.......czy same sie rozgrzeszamy? moze i tak. Chyba jest nieco łatwiej na duszy gdy wiemy ze inni mają podobny problem.....że jest nas wiecej. Kazdy z nas dokonuje wyborów w życiu......żyje wg własnych wartosci......i chyba nie powinno sie innych oceniać..... Skąd pewnosć że Twoje wartosci pokryja się np. z moimi? Moze gdy o nich opowiesz uznam Cię za \"dziwoląga\"........... Dodam jeszcze, że żyję już troche lat na tym świecie.....i wiesz.....lista kryształowych topnieje z kazdym rokiem.........
-
driada....ale mi bardzo pomógł los :) przypadek i zbieg okoliczności...... Nasza stolica jest przecież taka duza......a mnie sprawy słuzbowe rzuciły 2 ulice od niego :) jak sie dowiedział że jestem i jeszcze tak blisko...... ;) hmmmmm....... no jak chociaż kawy razem nie wypić :D :D ;)
-
w moim przypadku to było cos wyjatkowego.........ale to nie miłosć. Uważam że gdyby tak było....gdyby to była miłość nie wahałabym się aż tak, rzucić dla niego cały świat...... Zostałam.......bo prawdziwą miłoscią mojego życia jest mój mąż.......a najwiekszym skarbem dzieci. Nigdy nie zapomniałam bólu jaki mi zadał. ale zostałam......i to właśnie musi być miłość skoro nadal tu jestem. Przestałam tylko wierzyć w idealnych ludzi, takich kryształowych bez skazy i chyba właśnie to sprawiło że uległam pokusie........ Dochodze do wniosku....że nie ma tego złego........co by na dobre nie wyszło........
-
w moim przypadku to było cos wyjatkowego.........ale to nie miłosć. Uważam że gdyby tak było....gdyby to była miłość nie wahałabym się aż tak, rzucić dla niego cały świat...... Zostałam.......bo prawdziwą miłoscią mojego życia jest mój mąż.......a najwiekszym skarbem dzieci. Nigdy nie zapomniałam bólu jaki mi zadał. ale zostałam......i to właśnie musi być miłość skoro nadal tu jestem. Przestałam tylko wierzyć w idealnych ludzi, takich kryształowych bez skazy i chyba właśnie to sprawiło że uległam pokusie........ Dochodze do wniosku....że nie ma tego złego........co by na dobre nie wyszło........
-
viola....ja również nie żałuje....ani jednej chwili ;) a jeśli mowa o kryształowosci........hmmmm czuje się z niej zwolniona.....dlaczego......bo mój małżonek nie moze ode mnie tego wymagać skoro sam nie jest kryształowy :) pisałam kiedyś o tym....jedyna rzecz której czasami żałuję.......że wtedy nie odeszłam.
-
i jeszcze cos....idąc na spotkanie wmawiałam sobie że to przecież nie jest randka.....ja tylko chce poznać swojego miłego rozmówce, wypić z nim kawe, pogadać i nic więcej. Dopiero po spotkaniu w realu, zaczął chodzić i mi po głowie pomysł na innego rodzaju znajomosć :)
-
Wydaje mi sie że w inny sposób, nie miał by mozliwości zblizenia sie do mnie. Jestem osobą nieufną i napewno nigdy bym sie nie zgodziła na kawę czy inny rodzaj blizszego kontaktu z obcym facetem.....internet daje mozliwosci stopniowego poznawania i \"rozmiękczania\" umysłu, tak sądzę. Rozmowy przez gg, blizsze poznawanie wnętrza drugiej osoby, zaciekawienie jak wygląda ten miły rozmówca........no i na koniec spotkanie, które jest uwieńczeniem juz istniejacej sympatii. Najpierw go polubiłam za to jaki jest, później było lekkie zachwianie nóg gdy go zobaczyłam :)
-
hmmmm....w moim przypadku znajomość internetowa ;)
-
viola....ogrzejemy w dłoniach :D
-
jaki temat przewodni na dzisiejszy dzień? :P
-
słyszałam ze tu kawę podają :D więc jestem ;)
-
no i znowu musze lecieć :D ale zagladne tu jeszcze :)
-
no....błękitne albo różowe :P a głupio bys w czarnych wygladała ;) jak gapa :) już tą czerń bym przebolała....ale jak mnie gapą mają nazywać to nie chce :P
-
troche spóźniona ale jestem........oj zabiegana ostatnio jestem......widze goscia na naszym topiku.......witamy. i to rozmownego gościa :D
-
witam wszystkich.....widze ze przewaga dziewic na naszym topiku :P
-
ale czemu tu sie dziwic......sympatyczne babki z nas i tyle :D no Ciebie Morfi nie było.....stąd określenie \"babki\" :)
-
to fakt.......O ja cie ....ma wyszukane poczucie humoru....nie sądze by był to ktos z \"naszych\" to ktos z zewnątrz, kto szybko i łatwo sie u nas zaaklimatyzował :D
-
no skoro chcesz byc myszka doswiadczalną.....to nie ma sprawy.....a jeszcze jak sie z nami podzielisz swoimi doswiadczeniami no to wogóle super :P a co z innymi.....też nie mam pojęcia......moze zarobieni...a moze biegają po innych topickach.....
-
oj myszko......jeszcze przeczyta Twoja deklaracje i co zrobisz? z tym oddawaniem....proponuje przemyśleć :D