margaritta

ja mam ochotę na ciasto z owocami...........i bitą śmietaną ;)

Abis bardzo chętnie.......i temat uważam za skończony

maalutka...a teraz zaczynasz czepiać sie Morfeusza...... jego wpis, jego wypowiedź i jego sprawa....nie tobie to oceniać. A tak wogóle to w jakim charakterze tu jesteś....bo chyba czegoś nie rozumie......zaczynasz wszystkich krytykować........prawić morały i co.....szukasz naszej aprobaty czy co? bo nie rozumie...... ten zły tamten niedobry.....a teraz mnie zjedziesz? kąśliwy gosć raczej nie jest mile widziany jak wiesz.......

no to po co ta dyskusja....skoro ustalone że niczego złego nie napisała......

maalutka.........napisałam że mogło tak być, nie mam pewnosci ze tak było. Ale wyglada mi to troche jak nagonka na Fotkę......ten wpis jak każdy inny, gorsze bywały i nikt nie robił afery. Czy komuś moze żal....że tak sobie tutaj gadamy w wielkiej przyjaźni i harmonii? Przyznaje racje numerkowi....ze sytuacja przyjeła chyba obrót troche nieoczekiwany i dla nas i Fotki. Oraz że Fotka niczego w sumie złego nie napisała.

jesteśmy stałymi bywalcami na ty topicku jak wiecie.....były już takie sytuacje że jakiś pomarńczowy denny wpis sprowokował nas do wymiany zdań....czasami po chwili denny wpis pomarańczki był usuwany ale nasza wypowiedź pod czarnym nickiem zostawała. Czasami śmiałysmy sie z Fotką...że wyjdziemy na dziwakow....bo sama odpowiedź czasami śmiesznie wyglądała........ Dlatego Morfi zasugerował że to wina pomarańczek....tak sądzę. Ale mam nadzjeje że wszystko wróci do normy.....i zaraz sie z nami przywitają i Fotka i Morfi..... :)

ja też uważam że nie ma czego roztrząsać.......

witajcie kochani....z opóźnieniem ale dotarłam do pracy....martwi mnie brak Fotki i Morfiego.....i nie mam pojęcia co sie dzieje .

no ja też Morfi......Fotka jest częścią tego topicku......i ja tez zrezygnuje jak jej tutaj nie będzie.

jest tu ktoś?

Fotka....co sie dzieje ?

jogger...a tu sie nie zgodzę....że zapuściły sie na maksa i zaniedbały swoich mężów.......u mnie ten proces \"proszenia o odrobine czułości\" trwa od dawna.......i zamiast pójścia w lepszym kierunku....bo przecież sygnalizuję i rozmawiam o swoich potrzebach....idą w odwrotnym kierunku. Mąż........jak podchodził egoistycznie do sexu.....tak podchodzi nadal. A ja przestałam już prosić.....bo po co........bo co otrzymam ? a szkoda gadać......

tak Abis....kolejny raz przyznam Ci racje....zapominaja ze są kobietami.....przez swoja odpowiedzialnosć i macierzyństwo. Rodzina, dzieci ponad wszystko......trudno jest podjać decyzje...która moze zburzyć to wszystko........ godzimy sie więc na to co daje nam życie.........i mąż.

dodam jeszcze.....że gdyby nie ten \"Ktos\" nawet bym nie wiedziała że tak można \"zadbać\" o kobiete. :P godziłam sie z tym co miałam....myśląc że tak musi być.

tak Abis masz racje........smutna ale prawda....w tym co mówisz.

tylko wiecie....ja wybierajac sobie małżonka.....sądziłam ze sex jest drugorzędna sprawą..........a teraz wiedzę że troche te nasze potrzeby i oczekiwania się nie pokrywają. A dokładniej.....nigdy sie nie pokrywały.........zawsze sie mijalismy. Wiem to teraz........bo, ale sami wiecie co chcę powiedzieć :)

ja raczej u swojego ślubnego.....widzę cos w rodzaju lenistwa........jemu sie poprostu nie chce popracować nad żoną.

jogger...to chyba dlatego....ze przestają sie liczyć potrzeby i odczucia partnera....a najważniejsza jest własna satysfakcja. przecież nikt tak dobrze nie zna naszego ciała jak długoletni partner......

a wracając do Twojego pytania Morfi.....to już tak jest....że małżonków czasami ciężko zachęcić do namiętnych igraszek. domyślam się w czym problem....powiem Ci że mam podobnie.

puk puk....jest tu ktoś :)

nie ja zaczynałam od 9 :) i też wyszły niebieskie irysy :P

no ja też jestem zaskoczona wynikiem :) niebieskie irysy :D

hmmm....jak odbieramy? no wiesz są różne lizania.....np. znaczek lizesz bez uczucia :D ale nasze ciało lubi namiętne lizanie :P skoro o lizaniu mowa ;)

oj jogger....przechwalać się to każdy potrafi :P czekamy na dowody :D

Fotko.......no ja też....czytam i czytam i konca nie widać ;)