Holly
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Holly
-
Kasia nie ma problemu puszcze na obydwa adresy :)) Teraz czekala mnie bedzie jeszcze wymiana dokumentów - Nazywam sie strasznie długo.... :)) Imie - 8 liter 1 nazwisko - 9 liter 2 nazwisko - 5 liter Chyba nie zmieszcze sie w zadnych rubrykach ;)) Ale zeby tego dokonac musze udac sie po akt ślubu do USC - a na to potrzebny jest 1 dzien urlopu (wiadomo urzedy!) - a biorac pod uwage, ze w pracy nie bylo mnie przez 3 tyg to chyba sie predko nie uda, bo zaleglosci mam od metra :)) Kaska - dasz rade!!!! Trzymam kciuki! Pamietam swoj 1 dzien w pracy 2,5 roku temu - pamietam jak mialam ściśniety zolądek - a potem bylo wszystko OK :)) PS. nie sugeruj sie tym, ale ja BARDZO nie lubie Pań na poczcie - bo te na mojej strasznie WOLNO sie ruszają i nic nigdy nie wiedza i w ogole stac trzeba przy okienku pol godziny jak sie z awizem przyjdzie :)) Ale to chyba ja tylko mam taką głupią poczte :)) Ty na pewno bedziesz SUPER!!!! Tylko sie uodpornij na ludzi - bo wiadomo rozne typy Urzad Pocztowy nawiedzają :)) POWODZENIA!!!!!
-
Ami oczywiscie, ze wysle foty :)) Kaska Tobie tez Niektore z tych fotek są ciezkie, wiec jak macie skrzynki prawie pelne to nieco je opróżnijcie :)) Oj powoli zaczynam schodzic na ziemie i przyzywczajac sie do codziennosci :)) Kasiak a tak w ogole to bardzo sie ciesze, ze masz taka fajną prace - masz treme przed pierwszym dniem?? :)) :))
-
Ojej - jako pierwsza wpisalam sie na 500 stronie ;)) Nie sadzilam, ze spotka mnie taki zaszczyt :))
-
Witam, jak Wam minąl weekend ??? :)) Bylam z moim mezem w sb u naszego kamerzysty - mamy juz plytke zlozoną do kupy - bardzo fajnie to wyszlo, a druga plytka to prezentacja zdjec na dvd z podkladem muzycznym. W ogole to uśmialismy sie jak nie wiem jak to ogladalismy :P Dzisiaj przesle Wam fotki - czesc to plener, czesc kosciól, czesc - zdjecia studyjne oraz takie ktore wykonane byly przez naszych gosci - mam nadzieję, ze nie zapcham Wam skrzynek :))
-
Aguu dzieki za zaproszenie na topik o męzatkach, ale ja chyba nie przebrne przez 31 stron , ktore tam zapisałyscie ( z braku czasu) :O
-
Witaj tiki - tak !!!! fajnie, ze jestes :))) To prawda topik podupada :( Niestety, ale taka najwyraźniej jest kolej rzeczy....... Faktycznie zostala tylko Ewa i Mx3 (ale ona zyje juz troche innymi sprawami)...Zreszta sama wiesz.... Zabulina juz tu nie zaglada - jak bylam w Grecji to dobiegla mnie informacja, ze sie obronila :) Jutro bedzie dokladnie 3 tyg jak jestem mezatka. Przyznam, ze przez ten caly natlok wydarzen i wyjazd, nie wiem kiedy ten czas minąl :) Mam chyba depresje :( :O Przyjechalam z cieplego kraju, a u nas juz tak jesiennie i chlodno....I to do pracy isc trzeba........Siedze tu troche jak za kare :)) ......W przyszlym tyg - tak jak obiecalam przesle Wam fotki z naszego slubu :)) A tak troche z innej beczki - to pamietacie jak drukowalysmy tutaj na topiku po 9 stron dziennie :D To byly czasy :)) Ale ten etap za nami, teraz czekają nas nowe wyzwania......... Szczerze przyznam, ze troche brakuje mi przygotowań - w koncu zdominowały prawie caly ostatni rok ;)) POZDRÓWECZKA!!!!!!!!!!!!!!!
-
mmklepaccy@op.pl
-
zabulina ,
-
Kasia - doszly 3 czesci :)) Dziekuje. Wyglądaliście naprawde uroczo :)) Szczegolnie podobaja mi sie zdjecia z pleneru :)) Plener mieliscie w ten sam dzien co slub??? Bo my dopiero w poniedzialek :P
-
Czesc Kasiu, gratuluje znalezienia pracy i prosze o przeslanie fotek :)) Ja moje przesle Wam w przyszlym tygodniu, bo na razie niczym nie dysponuje (sama ich jeszcze nie widzialam) :D
-
Czesc dziewczynki :)) Jestem pierwszy dzien w pracy po 3 tyg urlopie i sporo mam zamieszania :)) Kasiu dostalam zdjecia od Ciebie (2 czy 3 z Kościola, a reszte z poprawin - czy to wszystkie??) Jesli nie wszystkie , to przeslij prosze jeszcze raz :)) Bede wdzieczna. Oprocz tego dostalam zdjecia No to co i Agatki - oczywiscie przewiduje rewanż zdjęciowy, ale dopiero w przyszlym tygodniu :)) pozdrawiam Was wszystkie !!!!
-
Aguu - to faktycznie mieliscie spore utrudnienie My wszystko zawoziliźmy dzien wczesniej. W zasadzie w dzien wesela cukiernik przywiozl nam tylko tort, ale mial to zlecone, wiec nas to nie interesowalo :P W dzien slubu zajmowalismy sie tylko i wylącznie soba. Zdjecia w studiu mielismy zamowione, ale w plener pojechalismy dopiero w pon wieczorem - bez nerwów - w ogole sama sie czesalam, bez nerwow , ale fajnie wyszlo :P
-
aguu!!! milo Cie czytac :)) Niezla akcja z tym spoźnieniem Twojego meza :P U mnie nie bylo zadnej wpadki - ale jak moj mąz sie smieje, nie bylo takiej możliwosci, bo ja za bardzo troszcze sie o szczegóły :P Cos w tym faktycznie jest :P Z malo przyjemnych wspomnien - to na drugi dzien - nawet otarcie koldry o moje stopy powodowalo ból, ale wynagrodzilam sobie to na Krecie , bo wszedzie biegalam w japonkach, jak mialam jechac na lotnisko i ubralam adidasy - pomyslalam \"jak to źle w calych butach\" :P buziaki
-
Czesc Marcela! Zycze Wam , zeby Wasze plany o podroży sie ziścily :)) To wspaniala rzecz- teraz wlasnie ogladam z mezem zdjecia z Krety- jej jak chcialabym sie tam znowu znaleźc! !!! :)) Fotki jak bede miala oczywiscie jak bede miala - zaraz wysylam - juz mnie moja rodzicielka przez telefon opieprzyla, ze patrza na nią jak na wariatke - prawie 3 tyg po slubie, a tu zadnych zdjec - jakby slubu w ogole nie bylo :) Co do tego wina i kolacza - to symbol przemienienia - wina w krew, a chleba w cialo :)) Dawalismy to ksiedzu - on dawal nam takie duze świece i szlismy z nimi naokolo oltarza :)) samonośki rzeczywiscie fajna sprawa - ja kupilam 2 pary - jedna przetestowalam w domu - potem polecilam mojej mamie i siostrze i tez bardzo chwalily :)) Welonu nie mialam - rzucalam podwiazką, ktora moj mąz - dzielnie zdjąl .........zębami :)) Podwiązke zlapala moja kolezanka z pracy :))
-
Jej, ale sie rozpisalam - mam nadzieje, ze ktos przebrnie przez te posty :P Pozdrawiam
-
Jedzonko bylo pyszne i bylo go Bardzo duzo !!!! Wodeczki i innych alkoholi bylo pod dostatkiem, takze wszyscy byli zadowoleni :)) I co najważniejsze wszyscy goscie dopisali :)) Po 7 rano pojechalimy do hotelu i polożylismy sie spac - padajac ze zmeczenia. Mialam naprawde wygodne buty, ale ok 5 rano zmienilam je na biale sandaly bo juz nie dawalam rady :P Suknia bardzo dobrze sprawdzila sie w tańcu, zebralam na jej temat mase komplementów - i musze Wam przyznac, ze gdybym miala wy brac - wybralam te samą :P :P Pod koniec imprezy podpielam dól agrafkami i hulalismy do bialego rana, a nawet jeszcze dłuzej :)) A poza tym pogoda w dzień słubu byla cudowna, cieplo i słonecznie - jak na zamowienie :P Musze przyznac, ze wspominam bardzo mile ten dzien, ale chyba nie chcialabym przez to jeszcze raz przechodzic :P Bycie panną mlodą wymaga bycia na bacznosci caly czas :D Poprawin mialo nie byc. Ale moja tesciowa - wymyślila obiad o 15h w tej restauracji w ktorej byla impreza - takie biesiadowanie mialo trwac do 18-19h wieczorem, a skończylo sie po 2h nocy :P :P Byla orkiestra i wszyscy w dalszym ciagu hulali (ja w spodniach, bo nie mialam w ogole stroju na 2 dzien :) W poniedzialek po weselu mielismy plener - bylo bardzo przyjemnie, chodzilismy po ranczu popijajac szampana, a fotograf robil nam zdjecia :P Ktorych nawiasem mowiac jeszcze nie widzialam, bo we wt spakowalismy manatki, a w srode wylecielismy na Krete :P I wiecie co Wam powiem - slub byl cudowny, ale to nic w porownaniu z tym co nas czekalo przez te 2 tygodnie - to najwspanialiszy i najcudowniejszy okres mojego zycia - wart kazdych pieniedzy. Wspomnienia powodują ze uśmiechamy sie sami do siebie :)) Juz planujemy następną podroz :P Polecam kazdemu :)) A dzis przylecialam do kraju, jutro ide do pracy - zaczynam schodzic na ziemie :P Wakacje sie skończyly. Nasze zycie sie nie zmienia. Bedziemy zyc tak jak zylismy, mieszkac w wynajmowanym mieszkaniu - poki co :P Do obrączki w ogole sie nie przyzwyczailam (w czasie urlopu nie nosilam zadnej biżuterii) - teraz nawet nie wiem, gdzie sie znajduje?? Mam nadzieje, ze jej gdzies nie posialam..... :)) Dzieci poki co przez jakies 2-3 lata miec nie bedziemy, wiec wracam do normalnego stanu rzeczy........ Dzieki za otrzymane fotki, wygladałsycie cudownie!!!!!! Ja niestety przez to cale zamieszanie nie mam jeszcze zadnych zdjec - jak bede miala w przyszlym tyg to wyśle :)) Pozdrawiam Was wszystkie, a młodym Mężatkom zycze wszystkiego Naj Naj Najlepszego !!!!!!!!!! PS. tak naprawde to w ogole nie czuje sie męzatką heheheh!!!
-
Halo halo melduje sie :P po długiej nieobecności :D Wrocilam wraz z moim męzem z podróży poślubnej z uroczej Krety :) Widze, ze cos sie na topiku ruszylo - nie zdązylam przeczytac - wybaczcie dziewczynki, ale jestem zaledwie pare godzin w Polsce :)) Zyje jeszcze innymi wrazeniami i musze Wam przyznac, ze nasz kraj jest jakis taki brudny w porównaniu z Grecją :( :O Chyba popadne w depresje na pare dni :P Ale po kolei: * w czwartek przed ślubem mialam fryzurke próbną - super wyszla - moja siostra stwierdzila, ze nigdy nie sądzila, ze bedzie mi dobrze w takim uczesaniu. Tyle, ze fryzjerka, ktora mnie czesala, powiedziala, ze nie daje gwarancji na jej trwalosc i slusznie bo szybko sie rozleciala, ale nieistotne - po zaraz jak opuścilam fryzjera, poszlam na solarium - leżące rzecz jasna i sie wszystko rozpieprzylo :P W zasadzie te 2dni przed slubem, to mielismy troche takiej \"kosmetycznej bieganiny\" bo praktycznie wszystko juz bylo zalatiwone :) nawet mielismy czas, zeby sie wybrac wieczorkiem ze znajomymi na piwko :P * piatek - sale ubierala nam wspomniana Rossa, w zasadzie im nie towarzyszylismy - spokojnie sobie pracowali - efekt jaki osiągneli byl super! stoly tez nam swietnie przybrali :) Gratis wypożyczyli nam świetny stolik do szampana :)) Wieczorem pozostalo tylko rozstawienie winietek i nawet nie wiecie dziewczyny jaki to świetny pomysl - jak ma sie zrożnicowane towarzystwo, ktore pochodzi z roznych miejsc - nasi goscie chwalili ten pomysl i nie bylo zamieszania. * sobota - wstalam o 7 rano - na 8 bylam z moją mamą umowiona u fryzjera - tyle, ze moja mama wyszla o 10h, a ja o 12h - bo akurat fryzjerka, ktora czesala mnie, czesala takze 2 inne panny mlode, ktore mialy slub o godzinach wczesniejszych niz ja :)) Ale w sumie nie bylo zadnego problemu :)) o 12h przyjechal po mnie moj Tato i zawiozl do domu, tam napilam sie kawki i wcielam duzego kotleta (musze Wam powiedziec, ze caly czas czulam sie jakbym szla nie na swoje wesele). Ok 12.30 zaczelam sie malowac (robilam to sama) - zeszlo mi ok godzinke. French rąk i nog mialam wykonany w piatek wieczorem. Ubralam bielizne, ponczochy (samonoski - kabaretki - spisaly sie świetnie, w ogole nie spadaly) :P i ślubne buty , a na to szlafrok :P Ok 14h przyjechal kamerzysta, ktory pokręcil jak zakladam suknie ślubną itp. i pojechal do mojego męza , wiec suknie znowu zdjęlam :P Mialam jedno nerwowe zajscie, bo nikt nie wiedzial gdzie jest halka ???? A moja siostra jako świadek pojechala juz po mojego meża , ale na szczescie sie znalazla :P Potem ok 15h (wczesniej mielismy rozpisany plan slubu, co o ktorej godzinie) wlozylam suknie i siedzialam grzecznie pozujac do zdjec z moimi kuzynkami i bukiecikiem do butonierki w reku :P O rownej 15h zajechal caly orszak :)) Wyszlam przed dom witajac przyszlego meza i wpinajac mu owy bukiecik w butonierke, on wreczyl mi moj bukiet :)) Nastepnie wyszedl moj Tato i powital gosci :)) Potem odbylo sie błogosławieństwo (rzecz, ktorej moja Mama obawiala sie najbardziej) i faktycznie polalo sie troche lez .. Nastepnie zapakowalismy sie do naszego Jaguara i pojechalismy do slubu - balam sie tego co mowila Senioritka (pozdrawiam przy okazji) ze bede miala problemy z wsiadaniem i wysiadaniem w mojej sukni, ale o dziwo poszlo gladko i nie mialam sukni w zębach :P Po drodze byly 4 bramy :P fajna zabawa :)) Dotarlismy pod Kosciol - przed nami odbywal sie slub o 15h - i byla bardzo smieszna sytuacja (nieskromnie ujmując :P ale co tam pochwale sie). Otoz z Kosciola wyszla para mloda, ktora brala slub przed nami wraz ze swoimi goścmi i oni stanęli sobie obok - ja czekalam ze swoimi Tatą a Dominik ze swoja Mamą i prawie wszystkie oczy tamtych gości, zwrocone byly w naszą strone :P :P Nasi goscie weszli do Kosciola przed nami , potem Dominik ze swoją mama - czekali przed oltarzem, następnie świadkowie, potem ja z moim Tatą - przed oltarzem następilo symboliczne przekazanie moj Tato przekazal mnie mojemu mężowi :)) następila ceromonia Z kazania nie wiem nic :) Przysiege powiedzialam w kosmos, zupelnie nie patrzac na mojego meza (chyba balam sie wzruszenia) - i bez zadnego zająkniecia. Potem moj mąz pchal mi na palec SWOJA obrączke - cale szczescie ksiadz nad wszystkim zapanowal :P U nas jest ofiara oltarza - ja przed Eucharystią szlam do ksiedza z winem po schodach (taki oltarz) a moj mąz z kolaczem - mialam wtedy czarne mysli co bedzie jak sie wypieprze w tym winem i zaleje calą suknie czerwonym winem (mialam odpiety tren :P) Ale wszystko dobrze sie skończylo :P Po mszy byly życzenia i pojechalismy na miejsce wesela :P Ok 20h pojechalismy na zdjęcia studyjne - o dziwo bardzo fajnie wyszly :P Wrocilismy ok 21h - i zaczela sie zabawa Ok 22h wyszedl zespol góralski (niespodzianka od mojego teścia), ktory rozgrzal swoim występem do czerwonosci :P Po 12h w nocy zlożylismy zyczenia mojej Mamie z okazji 50 Urodzin i odśpiewalismy 100 lat - byla naprawde wzruszona i bylo jej bardzo milo :)) Huczna zabawa trwala do 7 rano!!!!!!!! Kochane nie sadzilam ze moje wesele bedzie tyle trwalo!!! Ale goście zupelnie nie chcieli wychodzic tak dobrze sie bawili :)) Jedzonko bylo pyszne i bylo go Bardzo duzo !!!! Wodeczki i innych alkoholi bylo pod dostatkiem, takze wszyscy byli zadowoleni :)) I co najważniejsze wszyscy goscie dopisali :)) Po 7 rano pojechalimy do hotelu i polożylismy sie spac - padajac ze zmeczenia. Mialam naprawde wygodne buty, ale ok 5 rano zmienilam je na biale sandaly bo juz nie dawalam rady :P Suknia bardzo dobrze sprawdzila sie w tańcu, zebralam na jej temat mase komplementów - i musze Wam przyznac, ze gdybym miala wy brac - wybralam te samą :P :P Pod koniec imprezy podpielam dól agrafkami i hulalismy do bialego rana, a nawet jeszcze dłuzej :)) A poza tym pogoda w dzień słubu byla cudowna, cieplo i słonecznie - jak na zamowienie :P Musze przyznac, ze wspominam bardzo mile ten dzien, ale chyba nie chcialabym przez to jeszcze raz przechodzic :P Bycie panną mlodą wymaga bycia na bacznosci caly czas :D Poprawin mialo nie byc. Ale moja tesciowa - wymyślila obiad o 15h w tej restauracji w ktorej byla impreza - takie biesiadowanie mialo trwac do 18-19h wieczorem, a skończylo sie po 2h nocy :P :P Byla orkiestra i wszyscy w dalszym ciagu hulali (ja w spodniach, bo nie mialam w ogole stroju na 2 dzien :) W poniedzialek po weselu mielismy plener - bylo bardzo przyjemnie, chodzilismy po ranczu popijajac szampana, a fotograf robil nam zdjecia :P Ktorych nawiasem mowiac jeszcze nie widzialam, bo we wt spakowalismy manatki, a w srode wylecielismy na Krete :P I wiecie co Wam powiem - slub byl cudowny, ale to nic w porownaniu z tym co nas czekalo przez te 2 tygodnie - to najwspanialiszy i najcudowniejszy okres mojego zycia - wart kazdych pieniedzy. Wspomnienia powodują ze uśmiechamy sie sami do siebie :)) Juz planujemy następną podroz :P Polecam kazdemu :)) A dzis przylecialam do kraju, jutro ide do pracy - zaczynam schodzic na ziemie :P Wakacje sie skończyly. Nasze zycie sie nie zmienia. Bedziemy zyc tak jak zylismy, mieszkac w wynajmowanym mieszkaniu - poki co :P Do obrączki w ogole sie nie przyzwyczailam (w czasie urlopu nie nosilam zadnej biżuterii) - teraz nawet nie wiem, gdzie sie znajduje?? Mam nadzieje, ze jej gdzies nie posialam..... :)) Dzieci poki co przez jakies 2-3 lata miec nie bedziemy, wiec wracam do normalnego stanu rzeczy........ Dzieki za otrzymane fotki, wygladałsycie cudownie!!!!!! Ja niestety przez to cale zamieszanie nie mam jeszcze zadnych zdjec - jak bede miala w przyszlym tyg to wyśle :)) Pozdrawiam Was wszystkie, a młodym Mężatkom zycze wszystkiego Naj Naj Najlepszego !!!!!!!!!! PS. tak naprawde to w ogole nie czuje sie męzatką heheheh!!!
-
Kochane!!! Serdeczne pozdrowienia ze slonecznej Krety !!! PS. calosc bede relacjonowala za 1,5 tygodnia jak wrocimy buziaki!!!!
-
Kasiu, myślalam o moich ślubnych zdjęciach.........a te oczywiscie Ci wyśle :D Mam dzis male urwanie glowy w pracy. Jutro i pojutrze mam juz urlop, tak wiec raczej tu nie bede zagladala. Wiec pożegnam sie z Wami teraz :( Bede tu dopiero ok 3 października - zaraz po ślubie lecimy do Grecji, wtedy tez prześle zdjecia :)) Trzymajcie kciuki za pogode w sobote i za to, zeby sie wszystko udalo Kasiakowi i mnie :P Kasiu, Tobie życzę wspaniałych przeżyć, pogody ducha (chociaż tej to chyba Pani nie brakuje) i miłości do Roberta do końca świata albo i jeszcze dłużej :)) Kinimod - bo sie nie bedziemy \"widzialy\" rowniez wszystkiego najlepszego!!!! Pozdrawiam i caluje Was wszystkie!!!!!!!!! Świezo upieczone mezatki prosze obligatoryjnie o zdjecia - wszytko obejrze jak wroce :)) Powodzenia kochane!!! Trzymajcie sie zdrowo!!! Buziaki
-
Witajcie kochane :)) Piekną mamy pogode w Krakowie Kiedysiu :)) Kasiu ponoc taka aura ma sie utrzymac do konca tygodnia :)) Byloby cudnie!!!! Juz chyba nic wiecej nie byloby nam do szczescia potrzebne :)) Kaśka - gratuluje zdanego egzaminu - zuch dziewczyna!! ;)) Wczoraj bylismy do II spowiedzi w Kosciele Mariackim - w ogole nie bylo zadnej kolejki, ksiadz nas szybko wyspowiadal i ani troche nie meczyl :)) Szybko i bez problemu :)) Dzisiaj jestem ostatni dzien w pracy przed urlopem, zegnam sie ze wszystkimi ciastem i wódeczką :)) Jutro robie próbny makijaz i ide zrobic próbna fryzure - nie bede juz przesylala fot próbnego uczesania, bo to bez sensu - wysle jak bede miala juz foty ze ślubu :)) Ewa - witaj! no w koncu jestes ;)) Ja mam silikonowy stanik - ale nie przepadam za nim - ubieram, jak musze :P Caly czas mam wrazenie, ze sie odklei :P
-
CZESC NOBI Fajnie, ze jestes :)) jak pewnie zauważylas pusto sie tu robi :( najbardziej wygrały z nas te, ktore brały ślub w czerwcu, lipcu - wtedy bylo nas tu najwiecej :)) I mialy tu wiernych kibiców :)) Ja rowniez jutro bede to ostatni dzien :( Potem ide na urlop czw, pt - w sb slub a potem wyjezdzam i nie bedzie mnie ok 3 tyg. Dzieki za fotki - ślicznie wygladalas !!!!!!!!!! Poprosze o jeszczxe !!!!! Co do moich fot, to chetnie je przesle, ale tylko na wyraźnie zyczenie - bo nie chyba sensu wysylac ich dziewczynom, ktore ostatnio zagladaly tu w czerwcu, czy lipcu...........
-
Hej dziewuszki!!! Kiedys - nam powiedzieli w USC, ze akt ślubu bedzie do odbioru tydzien po ślubie :)) Mnie to szczegolnie interesuje bo ja musze wyrobic nowe prawko na nowe nazwisko - tzn na dwa nazwiska :)) bo jest mi bardzo potrzebne :P od czw jestem na urlopie Dzisiaj chcemy isc do tej spowiedzi. Tzn chcemy i nie chcemy :P Wolalabym isc tak np w czw (wiadomo mniejsze ryzyko :)) Wczoraj odebralismy winietki dla gosci, jutro mam dogadac sprawe tortu i to chyba wszystko....... Chyba........ Kasiu, stresu poki co nie ma - jak sie juz tak oswoilam z tym tematem, ze moze sie zdarzyc, ze w ogole sie nie pojawi :)) Kathi - super, ze tak wszystko sie udalo - czekamy na fotki!!! :)) buziaki dziewczyny
-
Co do spowiedzi Kasiu, to nam ksiadz powiedzial, ze nie trzeba tego robic w dzien slubu, ani przeddzien - mozna wczesniej :) My sie chyba jutro wybierzemy :)
-
Cześć laseczki! Kasiak skad wiesz o Tiki? Z tamtego topiku??? Jej – jaka szkoda :(( Bardzo jej współczuje......... Dziwne to zycie....... Przykro mi bardzo .... Witaj marcy! Dawno Cie to nie bylo – co słychac młoda mężątko??? Wiecie co: ja za tydzien biore ślub, co ja mowie za 5 dni a w ogole tego nie czuje :)) Moze to i dobrze, stres nigdy nie byl dobrym doradcą :)) Co do jedzonka, to akurat restauracja w której mamy wesele słynie z pysznego jedzonka – mam nadzieję, ze nie bedzie jakiejś wtopy :)
-
Czesc Dziewczynki :) Kasiu, mam nadzieje, ze pogoda bedzie :)) Dzisiaj bylo cudnie, siedzialam cały dzien na sloneczku i popijalam piwko dla ochłody :P Nawet troche sie opalilam tzn moja skora przypomniala sobie lipcowa opalenizne - ale na solarium w tym tygodniu 2 x musze jeszcze pojsc :)) Sukienke - mam juz w domu - przywiozlam ją w piatek :)) Tate zamurowalo, mama sie poplakala jak ją ubralam i razem z siostrą uczyly sie podpinac tren :P i sie nauczyly! W sb bylismy takze u ksiedza - wytlumaczyl nam wszystko oraz objasnil co sie dzieje w poszczegolnych momentach. Po modlitiwe powszechnej np jest taki moment, ktory nazywa sie \'ofiarą oltarza\' - moj mąż bierze kolacz i winogrona a ja wino :P i zanosimy ksiedzu na oltarz :)) W zasadzie wszystko mamy juz dograne poza malymi detalami :)) Nasze menu to: 1) rosol + rozne rodzaje salatek + rozne mieska i ryba + opiekany brokul, kalafior, paluszki ziemniaczane 2) Kluski + salatka + miesko (?? hmm co to bylo) 3) Bogracz 4) Krokiet z barszczem 5) Frytki + salatka + kotlet z serem i pieczarkami Oprocz tego zimna, plyta - przekaski: grzybki, ogóreczki, opiekane pieczarki, galaretki z kurczaka, salatki i inne duperelki :P Owoce roznego kalibru, ciasta, ciasteczka :P TORT :D of course :)) :)) W czw - do poludnia przy dziennym świetle robie sobie probny makijaz (maluje sie sama) na 13 h mam probnego fryzjera :P W piatek wieczorem zrobie sobie french - mam długie paznokcie - mam nadzieję, ze ktorys mi sie nie zlamie do soboty :P Jutro chyba polecimy do tej II spowiedzi.......Chyba..... Ty tyle bede relacjonawac na biezaco PS.Kiedysiu ja mieszkam na granicy Środmiescia i Pradnika Czerw - i mam nadzieję, ze sie na kawce zobaczymy :)) :)) pozdrowionka dla wszystkich !!!! :)) :P :D