Holly
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Holly
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 47
-
Jak za starych dobrych czasów, wpadam tu poranną kawką (albo południową, jak kto woli) :D Żabu, co do mojego wieku, to 29 w tym roku skończyłam :) ale to faktycznie niezły zbieg okoliczności. Odnośnie porodu, nie pomogę, bo nie mam na ten temat zielonego pojęcia. Fakt, faktem, jeśli się kiedykolwiek zaciążę, to chyba zdecyduję się jednak pomimo sporego kosztu na prywatną klinikę..... Wiem tylko, ze moja znajoma jak rodziła, a ma spore problemy ze wzrokiem, z automatu miała robioną cesarkę (sn nie wchodziło w rachubę, ze względu na podwyższone ciśnienie w oku). Ogólnie znam się na tym wszystkim jak wilk na gwiazdach, więc wybaczcie :) Co do mycia okien, planowałam to na dzisiaj, ale jakoś nie mam weny...Chyba wolę posiedzieć z książką na balkonie... :P Poczekają na sb poświąteczną, albo na któryś dzień po pracy. Dzień teraz długi, można sporo zrobić :) Muszę dzisiaj zakonserwować wszystkie ubrania i buty. Chodziłam przez tydzień wyłącznie w japonkach i zimowym butom i innym futrzano-wełnianym gadżetom mówię stanowcze NIE :P Oby wszystkie dni, były tak ładne jak dzisiejszy :) miego dnia
-
Witajcie Babeczki! Wpadłam się przywitac :) Widzę, że ciągle systematycznie drukujecie, troszkę zdążyłam podczytać ... W oczy najbardziej rzucił mi się odmienny stan Agatki - gratulacje !!!! No to co , ech miałaś inwencję z tym żartem prima-aprilisowym :) :D :P Ja zadzwonilam do mojego D i powiedziałam, że stoję na pasie zieleni, bo znów mi paliwa brakło :) Znów, bo taką sytuację miałam dokladnie jakiś miesiąc temu :P Nabrał się, oj nabrał :) i wkurzył strasznie hehehe :P Kini - szczęśliwego rozwiązania i nie szarżuj za kierownicą :P U mnie leci jakoś, ogólnie zarobiona jestem, więc żeby to przerwać urządziliśmy sobie małe wakacje :) Tylko powrót do pracy był bolesny :O Teraz za jakieś porządki przedświateczne trzeba się zabrać , a tak sie nie chce :( :( :( Ja to zupełnie jestem na bakier z tym sprzątaniem :O Żabu, gratuluję pięknej rocznicy, my z D mieliśmy w Prima-Aprilis 10 rocznicę bycia razem :) Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i wiosennie! Życzę wesołych, spokojnych smacznych Świąt! holly
-
Witajcie :) wieki mnie tu nie było :) Nie podczytuję Was, bo jakoś tak wypadłam z rytmu, prawie w ogóle nie bywam na kafe i to się już raczej nie zmieni... Mam nadzieję, że wszystko u Was i Waszych pociech ok (jeśli jakieś przybyły) :) życzę wszystkiego dobrego w NR i dużo zdróweczka :) W toaście \"noworocznym\" - łyk kawki ;)
-
Miało być "że NIE załatwia się w domu" Uff wszystko przez ten pośpiech! :P ;)
-
Trochę nadgoniłam czytanie :) Jej kiedyś zaglądałam tu codziennie i byl czas na wszyskie inne rzeczy, a tertaz od dzwonu wielkiego :O Chyba jestem słabo zorganizowana :P Ale łapię się też na tym, że przed kompem siedzę prawie tylko i wylącznie w pracy :) A teraz o moim piesku :) Jest rasowa inaczej :D Ma 5 mcy, jest ruda, w ogole taki mały rudy lis z niej jest :P W sumie bardzo szybko się zaadoptowała - jest 2 tygodnie, a zachowuje się tak.... jakby nie miała wcześniejszych właścicieli... Trochę dziwne.... Jest przezabwna i mądra. Wystarczy ją raz za coś okrzyczeć a drugi raz tego nie zrobi. Mam tu m.in na myśli sytuację z moimi butami :) Tzn w zeszłą sb poszliśmy na obiad ma miasto, nie bylo nas moze 1,5 godziny - wracamy, a tam wszystkie moje buty (szpilki, adidasy, kapcie i inne trepy na balkonie) - dodam, ze byly w przedpokoju i musiała pokonać jakieś 20 m drogi niosac kazdy. Najśmieszniejsze jest to, że ona nie bardzo jest w stanie unieść taką kość - gryzak :P Ma jeszcze mleczne zęby i mały pyszczek. Nic nie pogryzła, ale jaka była zadowolona :) Jakieś zdjęcia mojej psinki postaram się podesłac.] No to co - zostaje sama na ok 8h, nic nie gryzie, dużo spi, albo siedzi na balkonie i wszystko bacznie obserwuje.... Najważniejsze, że załatwia się w domu. Dwór traktuje jak toalete i oby tak zostało :) Agata - jej przerażają mnie wyczyny Twojej kotki!!!!!!! Nic się jej nie stało??? Zabu - hodowla mrówek??? hmmm - interesujaco brzmi :) Jakie wrażenia?? Moze też sobie sprawię :P (Ładnie Ci w nowej fryzurce :) Ale chyba wolałam Cię w tych długich włosach :) No to co - jej jaką masz już dużą córę!!! To już rok minął! Pytanie tylko: kiedy??? :) Czas leci zdecydowanie za szybko jak dla mnie. Za 2 tygodnie idziemy na wesele. Przyznam, ze idę na pierwsze wesele...w maju. Z reguły narzeczeni omijają ten miesiąc jak tylko mogą.... No zobaczymy :) Oby tylko pogoda byla, bo zimno jest jeszcze okropnie! pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :)
-
Tak sponatnicznie wpadam :P Jak się macie moje Drogie ??? Nie pisałam, nie czytałam Was, bo roboty mam od groma i dodatkowy obowiązek mi przybył od tamtego tygodnia - suczka Sonia. Jest słodka i pochłania cały mój czas po pracy. Ma 5 mcy. Jest u nas tydzień, a ja juz się zastanawiam jak wygladało życie bez niej :) A tak wszystko po staremu :) Przeczytam Was - obiecuje :) Poki co wszystkie goraco pozdrawiam i Wasze pociechy również!!!!!! buziaki
-
Kochane! :) Wesołych Świąt Moje Drogie!!!! Ściskam Was mocno i pozdrawiam :)
-
wróciłam :D Paryż coz tu dużo mówić - piękny, wspanialy, pełen kontrastów. W sumie to cięzko mi się otrząsnąć po powrocie :) Ciągle śni mi się widok z wieży :P Dużo nie nadrukowałyście :) Żabu - widzę, że wyjazd się udał :) Super! Co do chrzestnych spoza rodziny, jeśli rodzinni delikwenci są - to mnie to specjalnie nie dziwi. Ja mam takich chrzestnych :) Swoją drogą uważam, że to świetna forma utrzymania kontaktu na lata z osobami, które lubimy, szanujemy, ale naszą rodziną nie są. No to co - fantastycznie, że Gabi już mówi :) To musi byc wspaniałe oczucie usłyszeć \"mama\" z ust swojej dzieciny :) Agatka - co do tego mieszkania po ślubie z teściami, czy rodzicami, to ja osobiście wolalabym pod most, do mysiej dziury, gdziekolwiek - ale nie z rodziną. Pewnie myślicie, ze żyjemy z nimi jak pies z kotem :) Ale jest wręcz przeciwnie - jednak lubię ich oglądać raz na miesiac - całkowicie nam to wystarcza :) My z D prowadzimy taki tryb życia, który cięzko co niektórym zrozumieć, mamy swoje dziwaczne nawyki (np. pranie o pólnocy, obiad w niedziele o 19h, sprzątanie - wtedy kiedy mamy ochote, a nie kiedy się nabałagni etc). Dlatego w zyciu byśmy się nie dogadali gdyby jeszcze ktoś z nami mieszkał. Cieszę się z perspektywy czasu, że nie bylo takiego musu, żeby z tesciami, czy rodzicami mieszkać :) We Francji już wiosna :) Zonkile, krokusy, bratki, forsycje już kwitną :) Zatem oby do wiosny :) pozdróweczka
-
:) Widzę, ze poruszałyście ciekawe tematy: finansów i mieszkania :) Jeśli idzie o to pierwsze, to wydajemy kupe kasy, naprawde dużo. Kompletnie nie panuje nad pieniędzmi. Kompletnie. Mój mąż także. Jak powiedziałam mojej mamie ile miesiecznie wydajemy we dwojke, to sie złapała na głowę. Ale to jest ten czas, kiedy jeszcze nie musimy się niczym martwic, wiec mozemy sobie na taki żywot pozwolic. Kiedyś się to zmieni. Ale to będzie kiedyś :P Co do mieszkania z rodzicami, czy teściami... NIE, NIE, NIE i jeszcze raz NIEEEEE!!!!! Z moimi teściami chyba bym się nie odnalazła, bo ja lubię swoje terytorium i nie lubię obcych ludzi na jego terenie. Nawet jeśli to rodzina. Co do rodziców. Hmmm - mój rodzinny dom przestał byc moim domem 10 lat temu. Lubię tam jeździc, ale się tam nie odnajduje. Drażnią mnie ich nawyki moich rodzicieli i rodzeństwa: pora wstawania, pora robienia obiadu, porządków - tzn. WSZYSTKO. Wszystko jest tam nie po mojemu, a ja lubię SIAMA tak jak Zabu i z tym się już nic zrobic nie da :P Cieszę się, ze pojutrze zobaczę piekny Paryż :) Mam nadzieję, ze pogoda dopisze - zdjątka oczywiście przeslę :P Pozdrawiam Maniusie, Zabu, Kasię, No to co, Ewę .... jeśli kogoś pominęłam, to przepraszam :) pozdróweczka
-
o widzę, że ząbkujących przybywa :) :P Hehehe !!! Trochę mnie tu nie było... co do mojej senności, to nie ma ona wspólnego z ciażą. Ja po prostu jestem przemęczona i jeszcze ta pogoda mnie dobija. Jestem niskociśnieniowcem, więc cud, że nie zapadłam zupełnie w sen zimowy. Jak widzę Wasze wpisy tutaj o godzinie 6 czy 7, to się zastanawiam, czy ze mną aby wszystko OK... :P Ja to nie pamiętam kiedy byłam o takiej godzinie na nogach :P Myślalam, ze w weekend pośpie, a sąsiad remont robi i zaczęli walic już od ósmej w sb - myślalam, ze oszaleje. Ale za to wczoraj sobie odbiłam - spałam 13h i obudziłam się w samo południe :) :) Ewa - cieszę się, ze wszystko OK. Kasiu, rośnie Ci ten synuś oj rośnie :) Ten tydzien mam ciut krótszy w pt wylot do Paryża na całe 4 dni :) Już nie mogę sie doczekac :) jak dziecko :) No to co pozdróweczka i dużo słońca w te pochmurne dni!!!!!
-
Witajcie ;) Jej takiego \'zwisu\' jak w tym tygodniu mam, to nie pamiętam kiedy mialam ostatnio :O Aż sama jestem na siebie zła!!!! Robota mi leży , co ja mówię spada z biurka a ja nie potrafię się zmobilizowac, spałabym i spała. Śpię po 10h dziennie i diabła to daje. Ide dzisiaj po jakies witaminy, bo chyba to przesilenie wiosenne tak po dupie daje. Tak się zastanawiam, czy to nie związku z cukrem... bo w moim organizmie go praktycznie nie ma - nie słodzę w ogole, słodyczy nie lubie - wiec skąd sie ma brac? a jak wiadomo cukier krzepi :) Ewa - co do zielonej herbaty, to w zależności od tego jak ją parzysz to albo pobudza, albo uspokaja. Ja z reguły parzę dłużej - bo dodatkowe cieśnienie zwłaszcza w pracy chyba nie jest mi potrzebne :) Maniusia, fajnie, ze się dobrze czujesz i ze ogólnie gra :) Co do TV to ja kiedyś też oglądałam \"Na Wspólnej\" ale teraz się straszna szmira z tego zrobiła i już nie ogladam. Zresztą nie wiem kiedy ostatnio cos oglądałam, bo jak robilam przymiarki do filmu tydzien temu, to zasnęłam po 10 minutach :) Cieszę się na myśl o weekendzie :) udanego wypoczynku dziewczyny!
-
Cześć Dziewczyny, jej mam taki spadek mocy, ze zaraz chyba sie wywrócę :O Nie wiem, czy to przez tą pogodę, ale czuję tak tak zmęczona jak chyba jeszcze nigdy. No to co - dzieki za fotki, dużą masz pannicę :) :) Co do chrztu, to u nas w regionie, nie ma czegoś takiego, że chrzestni muszą coś kupować. Niejednokrotnie wybiera się na chrzestnych osoby, które przyjeżdzają z bardzo daleka prosto na chrzest i czekanie na ubranko, które na dodatek mogloby nie pasować jest lekko bez sensu :P Na Cyprze, jest taki obowiązek, ze chrzestny zakupuje całą wyprawkę dla dziecka - jest ona wystawiona na widok publiczny w cerkwi w trakcie chrztu, jest zobowiązany brać udział w kosztach związanych z przyjęciem, ktore robi się na bagatela 200- 300 osób, kupic ubranko dziecku oraz kreację matce dziecka na chrzest etc. Najlepsze jest to, ze wybiera się chrzestnego, natomiast chrzestną z automatu zostaje partnerka chrzestnego :) Tak wiec bije ich trochę po kieszeni :) Zaraz po chrzcie, który odbywa się przez zanurzenie całego ciałka w święconej wodzie dziecko jest ubierane w te szatki, następnie jest mu podawana odrobina Camandarii (wino) razem z okruszkiem chleba (jest to już Komunia Św), a potem dokonuje się namaszczenia dzieciaczka świętymi olejami i to jest Bierzmowanie. Czyli 3 sakramenty za jednym \"posiedzeniem\" :)
-
Wstawiam się po nieobecności :) Maniusia - no no - wspaniała nowina !!!! Bardzo się cieszę :) Mam nadzieję, że sampoczucie w porządeczku?? Kasiu, gratuluje ząbka - przede wszystkim Kubusiowi :) Ale tak jak pisze Zabu, możecie miec teraz cięższe noce.... No to co - nie dostałam zdjęć Gabi, dlatego proszę o przesłanie :) A Ciebie Zabu - o linka, bo nie mogę go znaleźć, wcięlo mi go zupełnie :O Agatko, pisałaś, że zazdrościsz mi siły...a ja muszę mieć silę, bo ta gonitwa jest moim życiem i nie wiem co bym zrobiła, gdybym ni z tego, ni z owego nagle spoczęla :) Tak jak ktoś kiedyś powiedział: że nie można żyć bez swojego życia .... i coś w tym jest :) Wczoraj skonczylam 28 rok swojego życia... dziś rozpoczelam 29, oj strasznie sędziwa jestem ... :P Ostatnio rok rocznie w urodziny dopada mnie depresja związana z upływającym czasem ....i wczoraj też tak bylo. Ale zaradziłam temu i zarezerwowałam 4 dniowy pobyt w Paryzu dla mnie i D :) Teraz odliczam dni do odlotu, a zostało ich zaledwie...21 :) Fajnie jest mieć coś miłego w niedalekiej perspektywie :) Cieszę się także, że realizuje sie kolejne moje marzenie :) Pobyt w W-wie byl super, ale wrócilam okropnie wymęczona. Zasypiałam na siedząco. Niby 3 dni, a konkretnie dało po kościach Ewa Pozdrawiam Was wzystkie!!!!!
-
Witajcie Obiecałam wpaść do Was zaraz po powrocie z Zakopca, ale tak jakoś mi zeszło :) Jutro znów wyruszam do W-wy i w końcu udało mi sie wygospodarować chwilkę :) Muszę Wam powiedzieć, ze strasznie mi czas leci w 2008 - po prostu nie leci, tylko \"zapieprza\" :P Nie chce mi się wierzyć, ze w przyszlym tygodniu kończe 28 lat - ło Matko kiedy to zleciało??!!! W Zakopcu było super :) Cudowna atmosfera i fantastycznie spędzone 3 dni. Widzę, że poruszałyście temat księdza ... Hmmm ja wstyd się przyznać na kolędzie bylam ostatni raz chyba z 5 lat temu i to będąc na feriach u rodziców. W Kr go nie przyjmujemy, bo chodzi o jakiś chorych porach, kiedy nas nigdy nie ma... Więc sprawa sama się wyjaśnia. Nigdy nie wpadłam na to, aby brac z tego powodu urlop, czy coś takiego... Poza tym z D mieszkaliśmy tak jak mieszkamy parę lat przed ślubem i jeszcze by się nam oberwało - a nie o to przecież chodzi :) Poza tym u mnie nic nowego praca, praca, praca... przeplatana jakimis wyjazdami.... Nic nowego. Najbardziej mnie martwi, ze tak mi zleci cale życie. No ale w końcu nie mi jednej :P Maniusia, Agata, Zabu, Kasiak, Ewa, No to co - jak kogoś pominęlam, to przepraszam :) A co u Marcy??? Ps. nawet nie wiedziałam, ze minęlo 500 dni od naszego ślubu :P Dzięki za przypomnienie- Ech to życie - szybkie i pokręcone :P pozdrawiam i ściskam !!!!
-
Cześć Wpadam na chwilkę :) Żabu bardzo chętnie napiszę coś więcej :P ale chyba nie ma co ... Moje życie strasznie nudne jest ostatnio i wypełnione głównie pracą :) Jutro jeszcze mam urlop, urywamy się na skoki i zostajemy w Zakopcu aż do niedzieli, więc dzisiaj odwalam w pracy dzień jutrzejszy :) Obiecuje, ze jak wrócę to wystosuje długasny post :D Maniusia, Agatka Kasia - jak widać netowe spotkania nie jedno mają imię ;) :D :P buziaki i miłego weekendu!
-
hej hej !!! marcy gratulacje :) Prześlij koniecznie foty :) Maniusia - milo widzieć w końcu :D Fajnie, ze robisz teraz to, co jest związane z Twoim wykształceniem :) miłego dnia !!!
-
Usłyszałam Wasze nawoływania i przybyłam :) :D Jestem kompletnie, nie na bieżąco, ale chciałam podziękować za wszystkie fotki, kóre w tym czasie otrzymałam :) Zajęta byłam okrutnie w ostatnim czasie, jak się okazuje rozpoczęcie 2008 nie oznacza dla mnie taryfy ulgowej :) W przyszły weekend jedziemy do Zakopca na skoki. Dawno tam nie byłam i cieszę się, ze spędzę w tym pięknym miejscu aż 3 dni. Co do NK - to ja jestem tam już od dosyć dawna. Uważam, że to fajna perspektywa w kontekście odnalezienia ludzi ze szkoły. Ja za rok będe już 10 lat po maturze, więc fajnie jest odnowić kontakt z ludźmi o podstawówce nie wspominając :P Ale jeśli o dane tam zamieszczane, to muszę powiedziec, ze wywiadu byśmy już nie zrobili :P :P :P pozdrawiam wszystkie
-
Jestem ponownie :) Dziś jakos luźniej w pracy. Wszyscy już sobie odpuszczają - wiadomo Święta :) No to co - masz dużą córe :) Kasiu, gratuluje pierwszego ząbka u Kubusia :) Słyszałam co prawda, ze dzieci, którym wcześnie ząbkują mają słabe zęby. Ja jestem tego przykładem ( cala młodość u dentysty brrr). A moja siostra ma zęby jak koń! bez jednej plomby. A pierwszy ząb wyszedł jej jak skończyła 10 mcy. No ale w sumie to nie wiem ile w tym wszystkim jest prawdy. Pisałyście o tym, co będzie jak Wasze dzieci dorosną. Ja dzieci nie mam, ale mam świadomość, która mnie nie opuszcza, że dzieci nie rodzi się dla siebie, ale dla innych. Pewnie, ze cały czas jest nasze, ale w końcu znajduje swoje miejsce w życiu, często-gęsto daleko od rodziców... No to co - bardzo Ci współczuje takich akcji. Ja chyba bym nerwowo nie wytrzymała. Ostatnio przez to wariactwo w pracy zrobiłam się okropnie wybuchowa, wkurza mnie nawet śmieciara, która mi buczy rano pod oknem. .....Niestety dzisiejsze życie zdrowym nerwom nie sprzyja... :O Dlatego Was dziewczyny podziwiam. Że macie cierpliwość. Bo mojej już niedużo zostało :) No to co - co do prezentu od moich rodziców, to mamy dostać jakiś wypasiony robot kuchenny - taki praktyczny podarunek. W sumie to się cieszę, bo zaoszczędzi mi pewnie czasu, którego i tak nigdy nie ma :)
-
Cześć Dziewczyny! Nie mogę uwierzyć, ze w poniedziałek jest już Wigilia. Czas leci jak szalony, niedawno wróciliśmy z wakacji, a tu już Święta i Sylwester :) Dzisiaj mam zamiar pobuszować po sklepach za jakimiś bibelotami świątecznymi i znaleźć coś w co \"ubierzemy\" nasze prezenty. Najlepsze, ze dla siostry i brata zrobiłam zakupy w sklepie internetowym i jasna cholera jeszcze ich nie ma. Powinnam przeiwdzieć ze poczta będzie miała przedświęteczny zator (WRRR) No cóż mam nadzieję, ze jednak dotrą. Co do choinki, to u siebie w Krakowie nie mamy - kończy się zawsze na jakimś stroiku - poprostu nie ma miejsca, zeby choinkę postawić :P Ale za to w domu mamy piękną, wielgachną, sztuczną co prawda, ale cóż. Ubieramy zawsze w Wigilię :) I zawsze robię to sama :) tak już zostało :)
-
Jej dziewczyny ale mam spadek mocy!!!! Lece po pracy na przeświąteczne spotkanie przy w piwku z moim \'krakowskim\' towarzystem, ale zamiast piwa będę musiała trzepnąć coś mocniejszego żeby się postawić na nogi :) I znów wrócę w nocy do domu. Kąpiel i do spania i tak następny dzień...Ech - szkoda gadać :) Ja Zabu nie mam nic dla mojego D ;) On dla mnie też nie. Wrodzony praktycyzm powoduje, ze po całym wariactwie świąteczno-noworocznym idziemy sobie na zakupy i się wzajemnie obdarowywujemy, tym co się nam spodoba :) Prawda jest taka, ze wolę takie rozwiązanie :) Bo gdybym miała odpowiedzieć na pytanie co chciałabym dostać, to moglabym wymienić kolejne perfumy i nic innego nie przychodzi mi do głowy :D Z niespodzianek, to może psa, ale to nierealne, bo nie mamy warunków, aby sobie na niego pozwolić. Nie wspominając już o tym, ze cały dzien musiałby siedzieć sam :O Zabu - dla mnie BB, to też Bielsko-Biała :) Ciągle jeszcze uzywam tego skrótowca w mailach czy smsach :)
-
jej Marcy - Wszelki..... :P Miło Cię znów czytać :) Cieszę się, że wszystko u Ciebie OK. Żabu przemycała nam wieści o Tobie, ale wpadaj częściej - KONIECZNIE !!! Żabu - co do tej benzyny, to słyszałam, ze w Wenezueli jest bardzo tania (rafineria wenezuelska) - ale że aż tak !!!! Fajnie, gdyby u nas tyle kosztowała. Bo obecnie ze stóweczką to się nawet nie ma co na CPN brac :) Kasiu, może to dziwne, ale ja też nie wiedziałam, ze był BB w TV. Mam TV4 - ale w ogole nie oglądam telewizji, to może dlatego. Tak ostatnio stwierdziłam, ze gdyby doba trwała jakieś 36 godzin, to moze bym się ze wszystkim wyrobiła (choć mam wątpliwości) :P Dianusia - trzymam mocno kciuki !!!!
-
Aguu, Tiki - no gratulacje :) Super się spisałyście Taka zalatana trochę jestem nawet nie zdązylam tu zajrzeć przez tydzień....Oczekuje tej przerwy światecznej z niecierpliwością, nie dlatego, ze przepadam jakoś za świętami, ale w koncu sobie dychnę ....:) Mam jeszcze 10 dni starego urlopu i myślę wykorzystac chociaż jego część :) Maniusia - odpoczywaj :) Zabu - nowe miejsce, nowa praca, nowe perspektywy - gratulacje :) No to co - dziękuje za zdjęcia. Rosna te Wasze pociechy, oj rosna :) Nam z D dosłownie w ostatnim momencie udalo się dorwać bilety na skoki w Zakopanem w styczniu. Ale prawdziwe numery to były ze znalezieniem noclegu (!!!) 30 wykonanych telefonów i gleba :O Ale koniec końców się znalazło i to 200 m od Krupówek :) Już nie mogę się doczekać się tego weekendu :) Tak samo jak myśle już o wakacjach i ciepłej Kalabrii.... Hmmmm - można się rozmarzyć, ale to zimno za oknem szybko mnie przywróci do rzeczywistości :P No nic kończę roboczy tydzień i biorę się za dom. Na nic nie ma czasu, na nic. Dobrze, ze prezenty już kupione :D milego weekendu
-
Zabu tak Cię podczytuje przy śniadaniu :) Co do tej benzyny, to jest tania jak barszcz (wydobycie ropy i rafineria wenezuelska), zaryzukuje 0,10 gr/litr :)
-
Dziewczyny dzięki za wsparcie Całe szczęscie już po wszystkim (mam na mysli pogrzeb) :O Ludzie odchodzą, a życie musi toczyć się do przodu i staram się patrzeć na śmierć babci od tej pozytywnej strony. Aguu - dzieki za zdjęcia synka :) Fajne maleństwo. na poprawę humoru zarezerwowalismy sobie z D pobyt na czubku włoskiego buta, wylot 26 lipca :) Oj już nie mogę się doczekać....... :P
-
Tak wpadam do Was, bo choć pracy dużo - to cięzko mi na czymkolwiek skupić myśli...... Dzisiaj rano pod długiej chorobie odeszła moja babcia... :O Tak jadąc dzisiaj do pracy pomyslalam, ze jak ludzie się cieszą jak mały człowiek sie rodzi i jak rozpaczają gdy umiera. Z tym, ze taka jest specyfika naszego żywota, że śmierć pozostaje nieunikniona.... Niezależnie od tego kim się jest i skąd pochodzi...... I to jest chyba w tym wszystkim najprawdziwsze....
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 47