Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justazg

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justazg

  1. witam dziewczyny!!! GRATULUJE wszystkim!!! Cieszcie sie chwila obecna i nie martwcie bo i tak nic to nie zmieni!!! Dzieciaczki potrzebuja pozytywnego myslenia!!Rok temu ja tutaj siedzialam na forum Kwiecien 2012!!!! a teraz??? w kolysce spi moja coreczka :-))) Wszystko to jak sen, ale na szczescie jeszcze sie nie obudzilam! Zycze Wam wszystkim szczesliwego rozwiazania!!!!
  2. Izuniek i normalnie pracowałaś??? Ja nie mam jeszcze doświadczenia, ale te 6 tygodni to na pewno będę czekać z przytulankami!!!Sama też nie możesz być spięta, myśle że ten pierwszy raz po porodzie to trochę jak pierwszy raz....Strach jest!!! Cały czas o coś trzeba się bać!!! A jak jeszcze pomyślę że można zaraz zajść w ciążę znowu to już masakra!!! Na tym forum jestem chyba naczelną panikarą :-)
  3. hejka!!!!no to już się oswoiłam!!! I chcieliśmy z moją malutką wszystkim podziękować za gratulcję!!!! Silne babki jesteśmy to się nie damy!!!! Z podmianki rezygnujemy, widocznie to córka Nas wybrała i tak ma być!!!!Ważne że zdrowe to raz a dwa że to nasze dziecko z krwi i kości!!!! Ale znowu się martwie!!! U mnie teraz w głowie znowu to łożysko nisko! Poczytałam wydaję się że w Irlandii to trochę bagatelizują, bo w Polsce to większa kontrola!!! A mi to nawet nikt szyjki nie badał czy miękka!!!! Na żadne wakacje ani lot samolotem się nie szykuje! Ale pracę mam stojącą i się martwię trochę!No i w Polsce niby nie zalecają współżycia, a mi wczoraj nic nie mówili i my z mężusiem dziś wcześniej szaleliśmy!!!Pójdę za miesiąc prywatnie to więcej się dowiem!!! Ale trochę się stresuje!!!!Zresztą najważniejsze że niunia jest zdrowa!!
  4. hej dziewczyny!!! ja już po wizycie w szpitalu! I czekałam tylko pół godziny, to normalnie jak nic. Mąż mnie tak wkurzał, z niego taki rasista że powinniśmy rodzić w Polsce! W Irlandii to więcej obcokrajowców w tym szpitalu także tylko gadał na murzynki czy Chinki lub Beżowe ( czytajcie Hinduski)! Eh tylko mnie wkurzał i się zastanawiam jak ja mam z takim rodzić!!!! W końcu kazałam mu się zamknąć, a ten dalej komentował...... Wracając do najważniejszego! Z Groszkiem wszystko okej, serduszko w porządku ten głupi lekarz niepotrzebnie mnie nastraszył! Wszystko pomierzone i w normie i to tej środkowej więc super! Mamy tylko malutki problem z łożyskiem, to nic wielkiego nie przejmuje się tym, ale położna powiedziała że jest nisko i że jeszcze będę miała jedno USG w 34 tygodniu, czyli krótko przed porodem! Ale nie przejmuje się wcale bo najważniejsze że z dziecko zdrowe a że łożysko nisko, to chyba większy kłopot ze mną przy porodzie! Dziewczyny które rodziły może wiedzą o co dokładnie chodzi!! Aaaa i jeszcze jedna niespodzianka! Groszek okazał się być łuskany z dziurką.....Nie powiem, jestem zła bo intuicja mnie zawiodła to raz a dwa już się nastawiłam. Mąż też był w szoku, tak że położna powiedziała: " nie cieszysz się???" Musimy się przestawić :(((((((((((
  5. hejka!!! widzę że rozpętałam małą aferę swoją wypowiedzią!!! Ja prawdę powiedziawszy nie wiem czy to wina LC, bo za wcześnie dał Nam zielone czy wina prezerwatyw, które były używane prawidłowo ale jednak w dni czerwone!!! Już pewnie z mężem się nie dowiemy tego nigdy, a szkoda bo druga taka wpadka jest możliwa!! W każdym razie ja nie mam nic do LC i jeszcze będę go używać jak maluszek będzie już na świecie!! Obecnie jestem w 20 tygodniu i już czuje ruchy Groszka!!! I naprawdę cieszymy się z tej niespodzianki, a kogo to już "robota" to chyba mimo wszystko najbardziej nasza :-)
  6. hejka!!! Dzięki za wsparcie wczoraj, dziś czuję się lepiej! Ciężko się nie denerwować, ale po strasznej nocy z koszmarami z dzieckiem w roli głównej dziś mi przeszło!!! No kurczę nie wierzę że w ciągu 3 tygodni serce nagle miałoby źle bić, bo właśnie poprzednio 3 tygodnie temu i położna i ginekolog badali Grocha, słuchali serduszka i wszystko było okej!! A ten "lekarz" nawet nie posłuchał, a stwierdził że rytm dziwny!!! Także czekam tylko na ten wtorek żeby się utwierdzić w przekonaniu że wszystko będzie okej!!! A BĘDZIE!!!!!!!!! Widać że nawet na zmartwienia praca jest dobra, bo poszłam miedzy ludzi i przestałam się przejmować!!! Tyle że jutro i w sobotę też pracuje, ale przynajmniej mężuś obiadek ugotuje, ciasto upiecze i jeszcze mieszkanie posprząta :-) Jesteśmy 10 lat razem to w końcu poddał się wychowaniu!!
  7. będę rodzić w NMH, nie wiem czy podchodzą poważnie bo stwierdził że rytm bicia jest jakiś dziwny, ale nawet nie słuchaliśmy serduszka, tylko widział,bo CZAS go gonił, także trwało to krócej niż minutę! A za tydzień na scanie będę wiedzieć więcej!
  8. hejka!!! Aniu bardzo dobrze że chcesz takie tradycyjne święta, trzymam kciuki, a może już we trójkę będziecie???? Ja też biorę te 2 tyg przed porodem macierzyńskiego! A ogólnie jak dajesz radę w pracy?? nie jest ciężko??? bo ja się boję jak będę chodzić, taki wieloryb.... Eh, a ja mam zrąbany dzień!!! Byłam dziś w szpitalu, moje wszystkie wyniki są idealne! Głupi lekarz spóźnił się godzinę i 45 minut!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! na szczęście byłam pierwsza, a za mną chyba ze 20 czekających, ale wizyta trwała krócej niż 5 min! Zmierzył mi ciśnienie, a potem zapytał się czy miałam USG! Powiedziałam że NIE, bo w sumie prywatnie robiłam, no to szybko zaczął robić, zmierzył tylko główkę, potem powiedział że serce bije i tyle. Kazał mi się wytrzeć z tej mazi i zapytał kiedy mam te połówkowe USG, ja mówie że dopiero 28 grudnia, a ten że serce bije nierówno, że coś z rytmem jest i że trzeba wcześniej :-((((((((((((( Z jednej strony dobrze że mam te USG za tydzień, a z drugiej bardzo mnie zmarwił! W sumie nawet nie słuchaliśmy serduszka, tylko widział na ekranie jak bije i trwało to króciutko, ale chyba się zna i jak mówi ze coś jest nie w normie to pewnie niestety jest!!! Mój mnie oczywiście pociesza i mówi że nawet mnie dobrze nie zbadał więc co może wiedzieć!Za tydzień mam te połówkowe przeniesione, zresztą lekarz jak usłyszał że mam mieć 28 grudnia to powiedział ze to bezsensu wtedy! Także pocieszam się że przeniósł, bo ja teraz jestem właśnie w 20stym tygodniu, a nie dlatego że z serduszkiem jest tak źle! Generalnie Groszek się ruszał i wzrost też ma dobry także jest nadzieja że ten lekarz się pomylił! Powiedział zresztą że mam się nie przejmować!!! A w karcie mojej widziałam tylko: Rytm serca i znak zapytania, także nic w sumie sam nie wie! Ale przestraszył mnie! Więc będę teraz jak na skazanie czekać do 22 listopada......
  9. hej!!! dziewczyny a będziecie wyrabiały dwa paszporty, czy tylko irlandzki?? mam jeszcze jedno pytanko, do tej pory nie otrzymałam żadnego listu z HSE czy to nie dziwne?? a normalnie chodzę do GP i do szpitala, opiekę mam za darmo!
  10. cześć dziewczyny!!!! dawno się nie odzywałam, ale przeprowadziliśmy sie i nie mieliśmy netu ani tv i tacy odcięci od świata! Ale mieszkanie super więc nie ma co narzekać!!! My z Groszkiem ( czujemy że to chłopak, ale jest to zupełnie niepotwierdzone) żyjemy i czujemy się świetnie! Groszek nawet lepiej, bo ja leczę gardło od 4 dni z marnym skutkiem :-((( Naturlanie niezbyt mi wychodzi!!!! Doczytałam Was całkowicie i tak: Magdaeire,króliku jak to minęło, Wy już po....super gratulację!!!!! Królik ja też na początku ciąży czułam ze to nie dla mnie, więc pierwsze miesiące po porodzie też pewnie są najcięższe, zresztą tylko na reklamach te matki takie piękne a dzieci zdrowe i grzeczne! DoniaJulia to Ty teraz następna tak???, potem a co tam wpisze się , no i jeszcze mieszkankairl, a potem i ja :-) Za mną już kilka nowych mamusiek, którym gratuluje i mam nadzieję że będą często się udzielać! Wygląda na to że te co mają dzieci już, nie mają za bardzo czasu na pisanie na forum, oczywiście jest to zupełnie zrozumiałe !!! Te malutkie stworzenia to pochłaniacze czasu :-), Wszystkim doświadczonym mamusią życze dużo zdrówka bo teraz nieciekawy czas i mam nadzieję że mimo wszystko będziecie czasem tu zaglądać!!! Katarynka po operacji szybkiego powrotu do zdrowia, w końcu ono jest najważniejsze, mam nadzieję ze nie martwisz się wynikami, musi być dobrze :-) PS nawet czytałam że ktoś o mnie pisał w poście, ale wyleciało mi z głowy kto, w każdym razie dziękuje za pamięć to miłe :-)
  11. cinamonka, dopiero dziś podłączyli mi neta, bo się przeprowadziliśmy!!!! Właśnie przeczytałam smutną wiadomość od Ciebie!! Tak bardzo załuje że nie będziesz już z Nami!!! Zdążyłam się już z Tobą zsolidaryzować, jesteśmy w końcu z Wysp, tutaj niestety ciężko żeby lekarze coś Ci sami pomogli.....Jestem pewna że z drugą ciążą będzie inaczej!!! Bądz silna i mam nadzieję że jeszcze przed Wielkanocą napiszesz Nam o swoich dwóch kreseczkach!! Pisałaś o pracy, może to jest dobry czas żeby wyjechać gdzieś choć na tydzień, zapomnieć o codziennosci i podładować się pozytywnie??? Ściskam gorąco kochana!
  12. napisałam na kafe że czekamy na resztę i oczywiście wyskoczył bład, wcięło mi posta....To jeszcze jeden powód żeby uciec stąd!!!!! Na nowym jest więcej możliwości, fotki, suwaczki, także czekamy :)
  13. hejka!!! Nas na weekend czeka przeprowadzka, dziś pierwszy raz byłam tak zdenerwowałam że maskara, aż się rozpłakałam w pracy w bezsilności. Mieliśmy już wybrane mieszkanie, ale niestety ktoś Nas wyprzedził. Trzeba było szybko na coś innego się zdecydować!!! Inne bawet bliżej do pracy, ale bez patio, a tam mi się podobało. W obydwu były plusy i minusy!! Ale mam nadzieję że jutro już sfinalizujemy sprawę, bo w sobotę to pod mostem będziemy w innym wypadku!!! Oj wiedziałam że nie powinnam sie denerwować, ale nic nie mogłam na to poradzić. Przeszło mi po pół godzinie!!! Kochane ja nie mogę patrzeć na mięsko, szczególnie mój ulubiony kurczak teraz jest ohydny!! Na samą myśl że miałabym go jeść.... A ma tyle białka....Dziś jadłam łososia też bez rewelacji!! Nie wiem czemu nie mogę jeść tego co zdrowe!!!!Za to ciemne pieczywo - rewelka :) W czwartek idę na te badania prenatalne, któraś z was już była???????
  14. co do prenatalnych ja za tydzień idę i chce być spokojna!!!! dobranoc kochane
  15. mloda, a skad ten lekarz moze wiedziec ze o 7-ego miesiaca bedzie Ci dobrze pracowac na stojaco??????? przeciez w ciazy moze wszystko sie wydarzyc, nie mowie ze Ci zycze czegos ale zdarzaja sie rozne rzeczy i nieraz naprawde kobiety nie moga pracowac. Tutaj w Irlandii to juz wogole najlepiej pracowac do samego konca, moja kolezanka z pracy urodzila teraz w poniedzialek a skonczyla pracowac UWAGA!!! w zeszla srode, tutaj mozna pracowac do 2 tyg przed porodem i wiekszosc kobiet tak robi!!! Kompletnie jej nie rozumialam, widzialam juz jaka jest zmeczona, niewyspana, bo maly wchodzil jej w zebra i w nocy nie dawal spac!!!Nawet biedaczka nie odpoczela bo juz w sobote zaczela miec bole......Najgorsze ze widzialam jej nogi, praca stojaca dala sie we wznaki, nie dosc ze miala ciagle opuchniete nogi to jeszcze takie jej pajączki wyszły ze masakra! Wiem że żadna praca pod koniec ciąży nie jest do konca dobra, ani stojąca ani siedząca, ale chyba stojąca jest gorsza..... Ja nie wyobrazam sobie pracować dłużej niż do 7-ego miesiąca!!! Może będę i poźniej, ale na pewno nie na cały etat! Do końca roku chce normalnie, wszystko jednak zależy od naszego samopoczucia i zdrowia fasolek!
  16. hejka dziewczyny!!! cały czas Was czytam ale już odpisać to gorzej! teraz tylko praca, potem jedzenie i sofa która mnie wciąga :) nawet paluszkami mi się nie chce ruszać :) Teraz jeszcze szukamy nowego lokum, musimy się wyprowadzić do 1 października, a mamy pewne wymagania! W końcu musimy mieć dużą sypialnie, tak by jeszcze łóźeczko weszło i tak by była winda lub parter bo nie chce się z wózkiem tarmosić po schodach! Tutaj w Irlandii inne jest budownictwo, nie wiadomo co lepsze: ciepły ale ciasny apartament czy duży ale zimny dom :( Najgorsze że nie ma w czym wybierać, a czasu coraz mniej..... Przynajmniej dzięki temu nie myśle o nowych objawach ciąży, ale widzę że Wy teraz coraz mniej o Nich piszecie, czyli jest nam coraz lepiej :) Oby tak dalej....
  17. Elena ma rację. Zęby w czasie ciąży psują się szybciej niestety. Ja w zeszłym tygodniu byłam u dentysty, wyleczyłam wszystkie zęby, zalecają leczyć, ale jeśli chodzi o wyrywanie chyba wolą tego unikać. Ja mam do wyrwania jeden ząb, ale lekarz powiedział że wyrywa się w ciąży tylko wtedy kiedy boli albo dzieje się coś złego. Jeśli wszystko jest okej, to dentyści czekają z tym do porodu! W Twoim przypadku m2428m lepiej wyrwać skoro ząb boli. Mam nadzieję że to ostatni bolący. Może masz za mało wapnia w diecie?? Staraj się pić dużo mleka i unikaj słodyczy, pozdrawiam
  18. Nadia kochana nie martw się na zapas, oba badania nic nie wykażą :) i najlepiej jak już teraz będziesz tej myśli!!!! wiecie ja myślałam że ciąża, to bedzie cudowny okres, ale jednak człowiek stresuje się czy wszystko z fasolką okej, a przecież i tak nic nie możemy zrobić więc po co się martwić?? pozytywne myślenie jest najważniejsze, trzeba być pewnym że wszystko będzie dobrze!!! mnie od wczoraj boli podbrzusze, nie tak mocno, ale czuje je niestety. Też się zastanawiam czy to nie jakiś zły sygnał, ale skoro i Was boli to znaczy że to normalne. Nasza fasolka rośnie i potrzebuje więcej miejsca!! Czy to nie powód do radości????? miłego dnia dziewczyny, przesyłam tylko pozytywną energię :)
  19. witam wszystkie nowe dziewczyny! ale Was przybyło... Sylvia myślami jesteśmy z Tobą, jesteś w szpitalu cały czas pod opieką, także musi być dobrze!!!! Ja już zaczęłam 11 tydzień, odliczam tylko dni do 13-ego i czekam na jakieś wielkie zmiany zachowania. Zresztą nie tylko ja, mój małżonek również. U Nas niby wszystko dobrze, ale przez tą ciążę nie mam ochoty na przytulanki, ponoć to ma się zmienić w drugim trymestrze...Zresztą już dwa razy miałam fajne sny, więc może rozbudza się we mnie bestia :) A jak u Was ???
  20. hejka! w końcu się zameldowałam na forum! trochę mi to zajęło ale to dlatego że tyle spraw do załatwiania że masakra! Teraz czuje się świetnie jakby z każdym tygodniem lepiej :) oczywiście zdarza mi się jeszcze chęć wymiotowania- szczególnie podczas mycia zębów, ale w porównaniu do tego co było jest 100% lepiej!!!!staram się jeść często i racjonalnie, na początku schudłam 1kg a teraz już dwa przytyłam, czyli jak gdyby 1 kg mam na plusie :) alexiasz widziałam że czekasz na mój wpis. Lekarka kazała się nie martwić i powiedziała że na pewno nie miało to wpływu na fasolkę, szczególnie w początkowym czasie ciąży, także już się tym nie przejmuj!!!
  21. hejka kochane!! ja w Polsce byłam wczoraj u gina, ale super przeżycie widziałam moje duże maleństwo. Ma 2,6 cm i ruszało rączkami, jak w boksie. Trwało to dosłownie kilka sekund, a potem chyba się zawstydziło i przestało!!! Lekarka mówiła że już ok9 tyg rusza dzidzia raczkami i nóżkami, ale przy tych maciupkich wymiarach jest to dla Nas niewyczuwalne :) A serce waliło z oszałamiającą prędkością. Także wszystko w porządku, a martwiłam się bo po locie samolotem bolało mnie podbrzusze, z powodu zmiany ciśnienie, nie wiedziałam ale niby przez to można nawet poronić. Także wracam za tydzień na Zieloną Wyspę i już się stamtąd nie ruszam!!!! Zresztą przyleciałam żeby załatwić banalną sprawę urzędową i okazało się że zajmie to 3 tyg!!! ta polska biurokracja mnie dobija!!!po co iść komuś na rękę jak głupie nazwisko można zmieniać 3 tygodnie, a jeszcze mi powiedzieli że w większych miastach czeka się i 2 miesiące.
  22. alexiasz no to witaj w klubie! ja też ciąży nie planowałam, ba! stosowałam nawet zabezpieczenia, te same od lat, które jak widać nigdy nie są skuteczne w 100%! Byłam na imprezie też trochę wypiłam, a i podobnie jak Ty wzięłam raz ketonal, tak jakoś 2-3 tyg po zapłodnieniu....Wzięłam go tylko raz, ale był to ketonal forte! W przyszłym tyg idę na gina, dowiem się czy miało to jakiś wpływ na fasolkę, ale nie martwię się tym. Czasu kochana już nie cofniemy, a jestem pewna że skoro dalej jesteśmy w ciąży to znaczy że nie miało to żadnego wpływu. Moja przyjaciółka będąc w ciąży wzięła dwa razy ketonal, bo mówiła mi że po 3 dniach bólu głowy już nie dała rady wytrzymać i wzięła, urodziła zdrowe dziecko. Teraz jej synek ma 3 latka więc jestem pewna że wszystko będzie dobrze. pozdrawiam
  23. hejka! widzę że temat jedzenia na tapecie! ja mam wilczy apetyt połączony z niechęcią do jedzenia, ale skoro żołądek każe to jem :( szkoda tylko że nie sprawia mi to przyjemności tak jak kiedyś...... mięso i ryby, słodycze bleeeee jogurty jem bo coś muszę z nabiału, lubię zupki, owoce i warzywa a tak jak np kiedyś uwielbiałam chipsy tak teraz mam kilka torebek w domu i leżą takie zapomniane, nie mam najmniejszej ochoty, a tak się bałam że będę musiała je sobie w ciąży odmawiać, a tutaj niespodzianka, po prostu mnie od nich odrzuca! najchętniej to nic bym nie jadła, bo naprawdę to mam ochotę tylko na jedną rzecz która chodzi za mną od paru dni: sałatkę jarzynową, ale ona jest taka czasochłonna, a ja dziś będę w domu około 8! jutro sobota to może męża namówię....boję się tylko że jak ją zrobimy wezmę kęsa i stwierdzę: już nie chce!!!!!!!
  24. tak niestety o tym, ale ja zapłaciłam 65 zł za jedną tubkę 150ml, dlatego wzięłam 4 sztuki, no cóż różnica spora....jak może Ci ktoś wysłać albo jak Ty będziesz lecieć to byłoby dużo taniej!
  25. ja za 125 ml zapłaciłam 12 euro więc jakoś w miarę :)
×