Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała555

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała555

  1. Ja już się załamałam, dowiedziałam się że mój były umówił się ze starymi koleżankami, widze że już nic z tego nie będzie, to koniec ;( z dnia na dzień powiedział że juz mnie nie chce, nie dam chyba rady ;(
  2. Dla mnie przeklęte były ostatnie 2 tygodnie, choć były udane momenty, jednak weekend zdecydowanie najgorszy bo właśnie wtedy usłyszałam od mojego faceta że chce się rozstać...
  3. A co jeśli, tak jak my teraz, chcą zapomniec o tej miłości?? A faceci są silniejsi, na pewno szybciej im przyjdzie zapomnieć. Może męczą sie z tym ale uważają, że będzie lepiej zakończyć ten zwiazek i są na to zdecydowani pomimo bólu? :(
  4. Ja właśnie zastanawiam się czy warto wracać do mojego byłego. Wiem że ja też popełniłam błąd, ale chce go naprawić a on musi mi tylko dać szanse pokazania tego. Ja mu dawałam szansę wiele razy, więc jeśli on równiez powinien. A jeśli tego nie zrobi i nie odezwie się, to znaczy że kompletnie mu nie zależy, nie jest mnie wart i nie jest dobrym kandydatem na męża.
  5. Porzucona księżniczka Nie martw się, dużo z nas nie ma nadziei na powrót, ja także. Ale po 15.02 jeśli nic się nie zmieni to będziemy uczyły się żyć od nowa, ja już zaczęłam się uczyć :)
  6. Nie prawda, mamy chwile słabości, ale pocieszamy się i razem dochodzimy do wniosku że lepiej zająć się innymi sprawami i przestać się zamartwiać bo z czasem zapomnimy i też będziemy takie obojętne. Ja już nie sprawdzam telefonu, opisów, nie zaglądam na jego konto na NK, nie obchodzi mnie to, muszę myśleć o sobie i sama sobie poradzić z tym.
  7. No, mi też jest ciężko, ale nie łamiemy się. Będzie coraz lepiej, każdego dnia będziemy sobie uświadamiały, że to się już skończyło i czas zacząć nowe życie, i będzie nam to przychodziło coraz łatwiej z każdym dniem :) To tylko kwestia czasu i przyzwyczajenia.
  8. To nie jest tak, myślę że nasi faceci też cierpią tylko wewnętrznie, a najbardziej ich zaboli jak zobaczą że potrafimy żyć bez nich i być szczęśliwe.
  9. RamonaSama Zamiast czytać smutne teksty i jeszcze bardziej się przybijać, zajmij się czymś pożytecznym, poczytaj książkę, zrób coś na co nie miałaś wczesniej czasu albo nawet pograj w jakąś głupią gierkę na komputerze, nawet nie wiesz jak to wciąga :P
  10. Ja od dziś też już nie będę miała z nim kontaktu, spotkaliśmy się tylko żeby oddać swoje rzeczy i na tym koniec, teraz on wyjeżdża i jeśli będzie chciał to sam się odezwie, mnie nawet nie kusi żeby się z nim kontaktować, bo ja zrobiłam już to co powinnam, teraz jego kolej. Niech się tylko pospieszy, bo potem może być już za późno :P
  11. RamonaSama Nie łam się, gdyby twój facet był powietrzem którym oddychasz, to już by Cię nie było wśród żywych, a jednak jesteś i świetnie się trzymasz :)
  12. Ja też nie zapomnę :( Ale przez te 2 tygodnie będę się przygotowywać do życia bez niego, u naszym przypadku to sami ustaliliśmy że potrzebna nam jest przerwa, i myśleliśmy raczej o takiej dłuższej, ale ja wole nie robić sobie nadziei żeby się znów nie rozczarować. A nawet jeśli się odezwie później to ja nie wiem czy będe chciała znów do tego wracać, a jeśli już to na innych zasadach- na moich zasadach, a on będzie już wiedział że jeśli nie będzie ich szanował to ja sobie ułoże życie bez niego :)
  13. Ja też miałam okropne sny, a rano po tym spotkaniu kompletnie się załamałam, ale najważniejsze że jemu nie dałam nic poznać po sobie że się tak przejmuję i tylko spokojnie się pożegnałam. Potem wypłakałam się mamie, wszystko opowiedziałam i jest mi juz lżej. Chociaż czuję że on już nie będzie chciał zacząć na nowo i nie doczekam się na sygnał z jego strony. Chyba powinnam teraz zająć się nauką żeby nie myśleć tyle o nim.
  14. mój były już oddał mi moje rzeczy. Wszystko odbyło się spokojnie i bez nerwów, on też był spokojny i chyba troche zdziwiony tym, że ja jestem taka spokojna jak nigdy. Zapytałam się tylko czy na pewno nie chce chwile porozmawiać, powiedział grzecznie że nie, bo śpieszy się a jutro wyjeżdża (mieszkamy 300 km od siebie). Podszedł żeby dac mi grzecznego całusa w policzka, ja powiedziałam: \"no to do usłyszenia\" I poszedł. I to by było na tyle :) Ale brakuje mi go, a najgorzej jest rano kiedy budzę się i wtedy brakuje go najbardziej :( Ale trzeba żyć dalej, znajde jeszcze lepszego jeśli on nie odezwie się do 15.02. to niestety ale nic nie zrobie i zaczne nowe życie..
  15. Ja chyba też wezmę sobie gorącą kąpiel :) A potem kładę się spać, muszę wreszcie odpocząć po tym wszystkim... Życzę wszystkim dobrej nocy, i żeby nam się broń boże nie przyśnili nasi byli! :P
  16. Nie martw się, u mnie sprawa też jest raczej przegrana. Damy im czas do 15, jeśli nic się nie wydarzy, trzeba życ na nowo. Ja już przez te 2 tygodnie zacznę się przygotowywać do nowego życia bez niego, znajde sobie duzo zajęć, będe się duzo uczyć, tylko mi to na dobre wyjdzie i być może on dzięki temu zrozumie że mu zależy i musi coś zrobić. A jeśli nie to trudno, jego problem, ja jestem ładną, atrakcyjną i młodą dziewczyną a to jest przecież mój pierwszy chłopak i nie ostatni :)
  17. anaaaaaaa Pewnie, im nas więcej tym raźniej :P
  18. Ehh nie ma co się załamywać, jutro jak mój były przyjdzie po swoje rzeczy to nie odezwę się słowem na temat tego co się stało. Otworzę mu drzwi z podniesioną głową i po prostu oddam mu jego rzeczy, podziękuje za moje które mi odda i powiem: "to do usłyszenia" :) Żadnego smutku, ale też żadnej złości, będe miła i życzliwa i potraktuję go jak zwykłego przyjaciela.
  19. Wiecie co? Nie warto się tak niszczyć. I nie ma co liczyć na to że facet zlituje się jak będziemy go prosić o to. Jeśli do tej pory się nie zlitował to czemu miałby to zrobić? On może jedynie z własnej woli zdecydować że chce uratować ten związek i że jednak zalezy mu. A na pewno nie zacznie mu zależec jak będzie wiedział że jesteśmy zdesperowane i nie możemy bez niego żyć.
  20. To przestań wogóle o tym myśleć. Chociaż ciężko nie myśleć :( Jeszcze przedwczoraj się przytulaliśmy i było wszystko ok, a dziś taka zmiana :( Chociaz to się ciągnęło od pewnego czasu i mieliśmy chyba więcej spięć niż miłych chwil. Ale nie wolno wspominać tych chwil razem, w sumie to teraz nawet nie jest mi tak bardzo źle, wiadomo cały czas boli gdzieś w środku, a w gardle ciągle mam jakby jakąś kluchę, nie mam wogóle apetytu. Ale już nie płaczę i wiem że sobie poradzę, że jednak da się bez niego żyć i jeśli miałabym przechodzić takie coś ja teraz ciągle to chyba naprawe wole żyć bez niego...
  21. Ja dam jutro mój telefon przyjaciółce żeby wykasowała wszystkie jego smsy. Też kochałam wady mojego ex ale nie myślmy o wadach tylko o tym jak okropnie się zachowali i jak nas potraktowali bo chyba nikt nie powie że to kocha :P
  22. Wiemy że nie jesteśmy same. Będzie ciężko ale chyba najważniejsze jest nie myśleć o miłych chwilach spędzonych razem ale własnie teraz skupic się na tym jak okropnie zachował się nasz facet. Dzięki temu nie będziemy tak żałować, bo zamartwiając się tak można zwariować!
  23. RamonaSama Myślę że zamiast zamartwiać się tym co będzie, powinnaś zacząć myśleć o sobie, znaleźć inne zajęcie i "rozejrzeć się" bo mo:)że ktoś inny myśli o Tobie :)
  24. Po tym wszystkim, jak widzę że on nic nie robi, że nic go to nie obchodzi i ogranicza się tylko do tego żeby uzgodnić termin zwrotu swoich rzeczy i oznajmić że nie wie czy po tej przerwie będzie chciał byc ze mną, i po tym jaki jest niemiły, to powiem szczerze że coraz mniej jest mi żal że to się wszystko tak potoczyło. I jeśli się rozstaniemy to tylko on powinien żałować że nic nie zrobił by to naprawić :)
  25. Ja jeszcze dziś rano nie wyobrażałam sobie żyć bez niego. Ale teraz? Powiedziałam mu wszystko co powinnam powiedzieć, dobrze wie że zrobiłam to co powinnam i że teraz jego kolej. Jeśli nic nie zrobi to znaczy że naprawdę nie ma czego żałować bo będąc dalej razem byłoby 100 razy gorzej i takie cierpienia zdarzałyby się ciągle.
×