mała555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała555
-
Ja już się załamałam, dowiedziałam się że mój były umówił się ze starymi koleżankami, widze że już nic z tego nie będzie, to koniec ;( z dnia na dzień powiedział że juz mnie nie chce, nie dam chyba rady ;(
-
Dla mnie przeklęte były ostatnie 2 tygodnie, choć były udane momenty, jednak weekend zdecydowanie najgorszy bo właśnie wtedy usłyszałam od mojego faceta że chce się rozstać...
-
A co jeśli, tak jak my teraz, chcą zapomniec o tej miłości?? A faceci są silniejsi, na pewno szybciej im przyjdzie zapomnieć. Może męczą sie z tym ale uważają, że będzie lepiej zakończyć ten zwiazek i są na to zdecydowani pomimo bólu? :(
-
Ja właśnie zastanawiam się czy warto wracać do mojego byłego. Wiem że ja też popełniłam błąd, ale chce go naprawić a on musi mi tylko dać szanse pokazania tego. Ja mu dawałam szansę wiele razy, więc jeśli on równiez powinien. A jeśli tego nie zrobi i nie odezwie się, to znaczy że kompletnie mu nie zależy, nie jest mnie wart i nie jest dobrym kandydatem na męża.
-
Porzucona księżniczka Nie martw się, dużo z nas nie ma nadziei na powrót, ja także. Ale po 15.02 jeśli nic się nie zmieni to będziemy uczyły się żyć od nowa, ja już zaczęłam się uczyć :)
-
Nie prawda, mamy chwile słabości, ale pocieszamy się i razem dochodzimy do wniosku że lepiej zająć się innymi sprawami i przestać się zamartwiać bo z czasem zapomnimy i też będziemy takie obojętne. Ja już nie sprawdzam telefonu, opisów, nie zaglądam na jego konto na NK, nie obchodzi mnie to, muszę myśleć o sobie i sama sobie poradzić z tym.
-
No, mi też jest ciężko, ale nie łamiemy się. Będzie coraz lepiej, każdego dnia będziemy sobie uświadamiały, że to się już skończyło i czas zacząć nowe życie, i będzie nam to przychodziło coraz łatwiej z każdym dniem :) To tylko kwestia czasu i przyzwyczajenia.
-
To nie jest tak, myślę że nasi faceci też cierpią tylko wewnętrznie, a najbardziej ich zaboli jak zobaczą że potrafimy żyć bez nich i być szczęśliwe.
-
RamonaSama Zamiast czytać smutne teksty i jeszcze bardziej się przybijać, zajmij się czymś pożytecznym, poczytaj książkę, zrób coś na co nie miałaś wczesniej czasu albo nawet pograj w jakąś głupią gierkę na komputerze, nawet nie wiesz jak to wciąga :P
-
Ja od dziś też już nie będę miała z nim kontaktu, spotkaliśmy się tylko żeby oddać swoje rzeczy i na tym koniec, teraz on wyjeżdża i jeśli będzie chciał to sam się odezwie, mnie nawet nie kusi żeby się z nim kontaktować, bo ja zrobiłam już to co powinnam, teraz jego kolej. Niech się tylko pospieszy, bo potem może być już za późno :P
-
RamonaSama Nie łam się, gdyby twój facet był powietrzem którym oddychasz, to już by Cię nie było wśród żywych, a jednak jesteś i świetnie się trzymasz :)
-
Ja też nie zapomnę :( Ale przez te 2 tygodnie będę się przygotowywać do życia bez niego, u naszym przypadku to sami ustaliliśmy że potrzebna nam jest przerwa, i myśleliśmy raczej o takiej dłuższej, ale ja wole nie robić sobie nadziei żeby się znów nie rozczarować. A nawet jeśli się odezwie później to ja nie wiem czy będe chciała znów do tego wracać, a jeśli już to na innych zasadach- na moich zasadach, a on będzie już wiedział że jeśli nie będzie ich szanował to ja sobie ułoże życie bez niego :)
-
Ja też miałam okropne sny, a rano po tym spotkaniu kompletnie się załamałam, ale najważniejsze że jemu nie dałam nic poznać po sobie że się tak przejmuję i tylko spokojnie się pożegnałam. Potem wypłakałam się mamie, wszystko opowiedziałam i jest mi juz lżej. Chociaż czuję że on już nie będzie chciał zacząć na nowo i nie doczekam się na sygnał z jego strony. Chyba powinnam teraz zająć się nauką żeby nie myśleć tyle o nim.
-
mój były już oddał mi moje rzeczy. Wszystko odbyło się spokojnie i bez nerwów, on też był spokojny i chyba troche zdziwiony tym, że ja jestem taka spokojna jak nigdy. Zapytałam się tylko czy na pewno nie chce chwile porozmawiać, powiedział grzecznie że nie, bo śpieszy się a jutro wyjeżdża (mieszkamy 300 km od siebie). Podszedł żeby dac mi grzecznego całusa w policzka, ja powiedziałam: \"no to do usłyszenia\" I poszedł. I to by było na tyle :) Ale brakuje mi go, a najgorzej jest rano kiedy budzę się i wtedy brakuje go najbardziej :( Ale trzeba żyć dalej, znajde jeszcze lepszego jeśli on nie odezwie się do 15.02. to niestety ale nic nie zrobie i zaczne nowe życie..
-
Ja chyba też wezmę sobie gorącą kąpiel :) A potem kładę się spać, muszę wreszcie odpocząć po tym wszystkim... Życzę wszystkim dobrej nocy, i żeby nam się broń boże nie przyśnili nasi byli! :P
-
Nie martw się, u mnie sprawa też jest raczej przegrana. Damy im czas do 15, jeśli nic się nie wydarzy, trzeba życ na nowo. Ja już przez te 2 tygodnie zacznę się przygotowywać do nowego życia bez niego, znajde sobie duzo zajęć, będe się duzo uczyć, tylko mi to na dobre wyjdzie i być może on dzięki temu zrozumie że mu zależy i musi coś zrobić. A jeśli nie to trudno, jego problem, ja jestem ładną, atrakcyjną i młodą dziewczyną a to jest przecież mój pierwszy chłopak i nie ostatni :)
-
anaaaaaaa Pewnie, im nas więcej tym raźniej :P
-
Ehh nie ma co się załamywać, jutro jak mój były przyjdzie po swoje rzeczy to nie odezwę się słowem na temat tego co się stało. Otworzę mu drzwi z podniesioną głową i po prostu oddam mu jego rzeczy, podziękuje za moje które mi odda i powiem: "to do usłyszenia" :) Żadnego smutku, ale też żadnej złości, będe miła i życzliwa i potraktuję go jak zwykłego przyjaciela.
-
Wiecie co? Nie warto się tak niszczyć. I nie ma co liczyć na to że facet zlituje się jak będziemy go prosić o to. Jeśli do tej pory się nie zlitował to czemu miałby to zrobić? On może jedynie z własnej woli zdecydować że chce uratować ten związek i że jednak zalezy mu. A na pewno nie zacznie mu zależec jak będzie wiedział że jesteśmy zdesperowane i nie możemy bez niego żyć.
-
To przestań wogóle o tym myśleć. Chociaż ciężko nie myśleć :( Jeszcze przedwczoraj się przytulaliśmy i było wszystko ok, a dziś taka zmiana :( Chociaz to się ciągnęło od pewnego czasu i mieliśmy chyba więcej spięć niż miłych chwil. Ale nie wolno wspominać tych chwil razem, w sumie to teraz nawet nie jest mi tak bardzo źle, wiadomo cały czas boli gdzieś w środku, a w gardle ciągle mam jakby jakąś kluchę, nie mam wogóle apetytu. Ale już nie płaczę i wiem że sobie poradzę, że jednak da się bez niego żyć i jeśli miałabym przechodzić takie coś ja teraz ciągle to chyba naprawe wole żyć bez niego...
-
Ja dam jutro mój telefon przyjaciółce żeby wykasowała wszystkie jego smsy. Też kochałam wady mojego ex ale nie myślmy o wadach tylko o tym jak okropnie się zachowali i jak nas potraktowali bo chyba nikt nie powie że to kocha :P
-
Wiemy że nie jesteśmy same. Będzie ciężko ale chyba najważniejsze jest nie myśleć o miłych chwilach spędzonych razem ale własnie teraz skupic się na tym jak okropnie zachował się nasz facet. Dzięki temu nie będziemy tak żałować, bo zamartwiając się tak można zwariować!
-
RamonaSama Myślę że zamiast zamartwiać się tym co będzie, powinnaś zacząć myśleć o sobie, znaleźć inne zajęcie i "rozejrzeć się" bo mo:)że ktoś inny myśli o Tobie :)
-
Po tym wszystkim, jak widzę że on nic nie robi, że nic go to nie obchodzi i ogranicza się tylko do tego żeby uzgodnić termin zwrotu swoich rzeczy i oznajmić że nie wie czy po tej przerwie będzie chciał byc ze mną, i po tym jaki jest niemiły, to powiem szczerze że coraz mniej jest mi żal że to się wszystko tak potoczyło. I jeśli się rozstaniemy to tylko on powinien żałować że nic nie zrobił by to naprawić :)
-
Ja jeszcze dziś rano nie wyobrażałam sobie żyć bez niego. Ale teraz? Powiedziałam mu wszystko co powinnam powiedzieć, dobrze wie że zrobiłam to co powinnam i że teraz jego kolej. Jeśli nic nie zrobi to znaczy że naprawdę nie ma czego żałować bo będąc dalej razem byłoby 100 razy gorzej i takie cierpienia zdarzałyby się ciągle.