mała555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała555
-
do 15 lutego, przepraszam :P
-
Pewnie że damy rade! A jeśli oni nic nie zrobią do 14 lutego, to niech żałują że stracili takie wspaniałe kobietki :)
-
edziorek1111 Nie pisz do niego więcej! Widzisz że on sobie za dużo pozwala. Widzi że ciągle za nim latasz i wie że może sobie pozwolić na to żeby Ci powiedzieć że mu przeszkadzasz. A w końcu może mieć tak dosyć tego że ciągle sie narzucasz że naprawde nie będzie chciał juz rozmawiać. Nic na siłę. Zamiast tego zajmij się wszystkim innym poza nim, wiem że to jest trudne bo sama nie mogę o niczym innym myśleć, ale trzeba. A wtedy sam zacznie się niepokoić czemu nagle przestałaś do niego pisać i zobaczysz że sam zrobi krok w twoją strone :) A jeśli nie to jest Ciebie nie wart :)
-
Słuchajcie, mam pomysł. Jeśli będziemy miały pokusę żeby napisać do faceta, wchodźmy zamiast tego tutaj, na forum. Bo to najgorsze co może być atakować go ciągle pisaniem, proszeniem, to ich tylko utwierdza w przekonaniu że mogą sobie dalej zwlekać bo my ciągle jesteśmy w ich zasięgu i zabiegamy o nich.
-
Ja myślę że mojemu facetowi trochę jeszcze zależy, inaczej nie chciałby robić żadnej przerwy i powiedziałby jasno że już nie ma nadziei. A on mówi tylko że nie wie czy po tej przerwie znów będziemy razem.
-
RamonaSama Ja jeszcze jestem :) Miałam krótką i rzeczową rozmowę z byłym w sprawie swoich rzeczy które mamy. Ehhh ciężko to wszystko przejść :( ale wolę się przygotowywać na najgorsze niż żyć nadzieją i znów się załamać kiedy się okaże że jednak nic z tego...
-
Ja już chyba przestałam wierzyć... Mój były poprosił żebym mu oddała jego rzeczy które mam, i chce się spotkać tylko po to, a potem przerwa. Wogóle to zauważyłam że był troche niemiły. W każdym razie powiedziałam mu że nawet jeśli nie będziemy dalej razem, duzo mnie nauczył i teraz wiem żeby nie popełniać tych samych błędów jak sobie będe układała życie na nowo. A co, niech wie że dam sobie rade i że już nie jestem zdesperowana i nie ganiam zanim wbrem zdrowemu rozsadkowi :) Cięzko będzie, ale macie racje, jeśli do walentynek nic z tego nie winiknie i on nie odezwie się, zaczynam nowe życie i nie będę wypłakiwać się że tak to się potoczyło.
-
Tylko że w naszym wypadku w większym stopniu ja zawiniłam i wiem że on ma racje niestety :/ W każdym razie powiedziałam mu że rozumiem swoje błedy i mogę je naprawić, ale to on musi dać nam szansę. I wydaje mi sie ze zrobiłam wszystko co powinnam i teraz kolej na jego krok, a jeśli jego nie zrobi to znaczy że naprawde mu nie zależy na tym związku i nie warto sobie zawracać nim głowy :)
-
Myśle że macie racje z tym że powinnyśmy być troche zołzami, teraz chyba najlepiej zająć się sobą, pokazać że potrafimy żyć bez naszych byłych i ułożyc sobie życie na nowo. Może wtedy zauważą że muszą coś zrobić by nas nie stracic na zawsze.
-
Hej mogę się dołączyć? Jestem w podobnej sytuacji, też się rozstaje własnie z chłopakiem, a raczej robimy sobie przerwe w związku, ale nie wiadomo czy potem znów będziemy razem, na razie sie nie zapowiada... :( Na razie on nie chce rozmawiać, a co do przerwy to powiedział że nie wie ile to potrwa, i że powie mi jak będzie chciał już skończyć tą przerwe i spróbować na nowo. Nie wiem czy warto czekać i znów się z tym męczyć :( I nie chce sobie robić nadziej...