mała555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała555
-
Ramonka, ale ten kościół to na pewno coś musi znaczyć, coś pewnie zaplanował :)
-
Jednak nie ma... No to podaję : TakaMalutka@interia.eu
-
Możecie mi też przesłać tą książkę? Przyda się poczytać ;) Mój e-mail jest na dole.
-
Mi również pomaga :) Chyba każdemu jest raźniej, że nie jest sam ze swoimi problemami i że inni czuja to samo. Pozatym można tu usłyszeć wiele cennych rad, a jak ktos ma chwile słabości to zawsze może się wygadać :) A teraz będziemy się wspierać w układaniu sobie nowego życia :)
-
To co babeczki, od jutra nowe życie ;) I zamierzam zajmować się tylko sobą, i dać szansę komuś kto zasługuje na moją miłość! I wiecie co, dobrze się stało, że on teraz zachowuje się w ten sposób, bo przynajmniej dzięki temu widzę, że nic nie tracę :D:D:D
-
Ja jestem już zdecydowana zacząć nowe życie, bo zrozumiałam, że popełniłam ogromny błąd będąc z nim wogóle!!! Tak teraz spadł w moich oczach, że zaczynam czuć do niego nienawiść i wstręt!!! I jak ja mogłam prosić kiedykolwiek o jego miłość?! Co za niedojrzały palant, przecież to jest dziecinne, żeby po rozstaniu z osobą, z która sie było 2 lata, wogóle się do niej nie odzywać i traktowac jak wroga!!
-
I widzę, że żadna przerwa w związku mu nie pomoże, on się po prostu cofa, a przykre jest tylko to, że będąc ze mną 2 lata i dostajac ode mnie tyle, teraz dąży do tego, żeby uciąć kontakt i robi ze mnie wroga, jakbym to ja mu coś zrobiła, i okazuje wszem i wobec, jak się świetnie bawi, żeby wszyscy wiedzieli!!! A to jest po prostu dziecinne!!! I tu wychodzi tylko jego niedojrzałość i dwulicowość!!!! Ten człowiek nie jest nic wart....
-
RamonaSama- ja też mam dość! Właśnie zdałam sobie sprawe, że przez 2 lata byłam z niedojrzałym chłopcem, a ja potrzebuje prawdziwego, odpowiedzialnego mężczyzny! On się zmienił kiedy mnie poznał, był inny, a teraz wrócił do swojego dawnego zachowania, którego nienawidziłam. Sam przyznawał mi często, że dzięki mnie się zmienił na lepsze, wydoroślał. A patrząc na to co robi mój były, jak się teraz zachowuje, to aż mi się szkoda robi tego człowieka i odechciewa mieć jakikolwiek kontaktu z nim... Jeśli pasuje mu takie życie to proszę bardzo, tylko mu współczuję bo wiele traci...
-
Witam dziewczynki :) Ramona- świetne podejście!!! A ja się dziś zaczełam zastanawiać, jakby tak spojrzeć z boku, to co on w sobie ma takiego nadzwyczajnego, że tak nie mogłam bez niego żyć? I właściwie doszłam do wniosku, że nie jest wcale taki wyjątkowy, mało tego, ma wiele wad, które mi trochę przeszkadzają. I do tego jeszcze się nie odzywa teraz? I po co ja właściwie czekam? Przecież nie muszę się prosić o miłość!! On ma być ze mną dlatego, że sam tego pragnie, a jeśli jest inaczej, to wole być z kimś kto mnie pokocha tak jak na to zasługuję.
-
zaczynam- masz racje, w końcu dzis pierwszy dzień nowego życia :) Przez te 2 tygodnie zbierałam siły, a teraz czas skupic się na sobie i iśc do przedu :)
-
makusia- dasz radę :) Ja też myślałam, że tego nie przeżyję, ale jakoś te 2 tyg. minęły i już tak nie boli :) Po 3-4 dniach już nawet nie chciało mi się płakać z tego powodu :) Ważne żebyś znajazła sobie jakies swoje własne życie, które nie będzie się z nim kojarzyć :)
-
Hej, witam was po okropnym dniu, choć dla niektórych całkiem szczęśliwym :) Tyle stron naprodukowałyście że dopiero nadrobiłam :P Gratuluje kobietkom, które wysłały wczoraj smsy do ex ;) Mój sie nie odezwał, ale ustawia sobie bardzo sugestywne opisy i wygląda na to, że tez cierpi... Ale takie jego znaki nic nie dadzą, sam musi wyciągnąc ręke bo ja się nie będe domyślać o co chodzi w jego opisach... A ciekawe co tam u Ramony, czy spotkała się ze swoim...?
-
I tak jesteś bardzo silna, bo mimo tego, że tak to przeżywasz i cierpisz ogromnie, to nie odezwałaś się pierwsza, nie pokazujesz mu swojej słabości, wręcz przeciwnie, on widzi że jesteś silna i to jest najważniejsze!
-
To dobrze, że masz złość, złość pomaga.
-
Ramonka, jak Ci tak źle to zrób sobie coś dobrego do jedzenia, włącz jakąś komedię albo horror, a potem połóż się wcześniej spać i koniec tego strasznego dnia :)
-
Nie zostałaś sama, jeszcze ja jestem
-
Rozumiem Cię, my tu żyjemy nadzieją, a tu takie numery ktoś wywija. A może ustaw sobie opis na gg żeby wielbiciel się ujawnił czy cos takiego? Jeśli to on to może coś napisze, a jeśli nie to... będzie zazdrosny i przynajmniej zrobi mu sie głupio ;)
-
RamonaSama- to jesli to jest zwykła wiadomość to: albo to on Cię prześladuje i obserwuje, albo.... masz cichego wielbiciela :)
-
Ramonka, ja jestem. Może to Twój były zakłada sobie nowe nr gg i wysyła Ci takie wiadomości, bo chce sprawdzic Twoja reakcje? Ale równie dobrze mogą to byc jakies reklamy..
-
Ja nie odezwę się pierwsza, mimo że mam ochotę, to po tym wszystkim jak się na koniec zachował, jaki był niemiły i obojętny, to bałabym się chociażby tego że się ośmieszę bo jego zachowanie wyraźnie wskazuje na to, że nie zależy mu na żadnym kontakcie i pogodzeniu się. Dlatego ja nic nie zrobie.
-
Wiem, ja też dziś byłam zdołowana, ale staram się przekonywać sama siebie i wmawiać sobie, że tak musi być. Nie ma innego wyjścia, trzeba żyć i się pogodzić, nikt tego za nas nie zrobi.
-
Ramona, zostawionaa- może jest w tym też nasza wina, ale przecież zrobiłyśmy już wszystko żeby to naprawić. Przyznałyśmy się do błędu, prosiłyśmy o szansę- ale bezskutecznie. Teraz ich kolej. I to oni są nie wporządku, bo nie kiwną palcem i nie pozwolą nam nawet naprawić błedów! A ile razy my dawałyśmy im szansę naprawić błędy? Bo ja wiele razy. A on mi nawet tej jednej pożałował. Więc to oni popełniają teraz błąd, nie my. My szczerze i z całego serca chcemy wszystko naprawić, ale to oni nie dają nam szansy. Więc to oni nie sa w porządku.
-
Ja czuje wściekłość na swojego!!!! I własnie m.in. z tej wściekłości pokażę mu, że się pozbierałam! Że nie rozpaczam! Ja nigdy nie zrobiłam mu czegoś takiego żeby się nie odzywać do mnie przez 2 tyg, a w walentynki nie wysłać nawet życzeń!!! To troche przesada i oznacza tylko to że nie jest mnie wart! Bo ja mu gorsze rzeczy wybaczałam mimo że też miała wątpliwości co do nas, a on uznał że jest zmęczony i wywija mi taki numer! Co on sobie myśli!!! Już nawet od kolegi dostałam życzenia a od niego ani słowa!!! Niech teraz spada! Pokażę mu, że mimo tego co zrobił, jestem dalej wartościową, atrakcyjną i mądra kobietą a on niech żałuje, bo jak się kiedyś spotkamy to szczęka mu opadnie, najpierw z podziwu a potem z żalu że tyle stracił!
-
Myślę, że to dobry pomysł zrobić sobie takie postanowienia i plany :) Dziś jeszcze możemy pomarudzić, ale od jutra bierzemy się za siebie ;)
-
To takie bez sensu :( Ale widać te 2 lata i to wszystko co nas łaczyło i w ogóle ja mało byłam dla niego warta, skoro w ciągu jednego dnia potrafił tak nagle się odciąć od tego wszystkiego i nie brakuje mu mnie... Żałuję tylko tego, że tak długo mu ufałam i że tyle to ciągnęłam.