Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Seroxat - cholernie drogi, ale to lekarz musi zadecydować, czy powinnaś go brać, sama lepiej nic nie sugeruj. Działanie prawie niewidoczne. Nie uspokaja i nie czujesz tego małego spowolnienia i odlociku jak po innych środkach i dość szybko działa. Poprawa zwykle następuje szybko i wszystko jakby ręką odjął, ale to też ma swoje minusy, bo efekt odstawienia już nie jest taki przyjemny, choć niewprawny lekarz może nie skojażyć odstawienia seroxatu z objawami, a bywają naprawdę nieprzyjemne, dlatego lepiej uważać z tak silnym środkiem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.................. choć przyznam, że ucieszyłabym się gdyby lekarz mi go znów przepisał, ale raczej tego nie zrobi, bo powiedzmy dwa miesiące się leczyłam, a następne cztery męczyłam się z efektem odstawienia..................... ale fajnie byłoby znów poczuć się .............. normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie przywitałam się Ma-dzik, ale widziałaś, że już krzyczałam gdzieś Ty jest :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laxi. oczywiscie, że mogłaś siię zdenerwować, powiem wiecej mogłas sie wkurwic! i wcale sie nie dziwie, ze tak sie tez stało. często-wa buziaczki dla marcysi :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie wiedzieć, że ktoś to załapał, bo on yba nie :((( , a ja się wyłamałam i właśnie wysłałam mu sms-a................. niedostępny :((( Żeby nie było, że nie próbowałam ;))) Skoro tak, to ja idę sobię zrobić jakąś maseczkę piękności, a raczej usuwającą toksyny ( ten alko.....zwłaszcza ) i jakiś prysznicek - no może w odwrotnej kolejności ;))) , a posprzątam- co mi tam później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie wiedzieć, że ktoś to załapał, bo on yba nie :((( , a ja się wyłamałam i właśnie wysłałam mu sms-a................. niedostępny :((( Żeby nie było, że nie próbowałam ;))) Skoro tak, to ja idę sobię zrobić jakąś maseczkę piękności, a raczej usuwającą toksyny ( ten alko.....zwłaszcza ) i jakiś prysznicek - no może w odwrotnej kolejności ;))) , a posprzątam- co mi tam później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Specjalnie dla Nerwiczki :))) ;))) :))) noooooooo heeeeeelooooooooooooł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko oznajmić, że żyję, choć nie jest to opcja preferowana... a ponieważ smęcić nie lubię, bo to niekonstruktywne, to zamilkłam... może kiedyś jeszcze odmilknę... wszystkiego dobrego! przeszłym, obecnym i przyszłym! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Nerwiczko, nie może być tak źle i smucić jak najbardziej możesz i to ile wlezie ;))) Cieszę się, że żyjesz choć jak piszesz jast to stan daleki od ideału - to jak wszystkich tutaj, jak się nam poprawi założymy topik \" piękne życie itd\", a na razie to my tu o dołach skrobiemy więc nawet jeśli to niekonstrunktywne, to nie opuszczaj Nas, no chyba że znalazłaś fajnego \"psychoterapeutę\" ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi, ja pracuję z psychiatrą i psychoterapeutą - hmm, to relacja sprzedawca-klient, więc się starają... Nowej grupy wsparcia ani indywidualnego wspieracza też nie znalazłam. Po prostu się zapadłam... i tyle... Mam nadzieję się kiedyś wygrzebać... A póki co, \"...ciągle spadam w dół, i tak od nowa...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się jakoś nie wznoszę, bo................... utknełam i mimo, że uwielbiam swojego lekarza to widzę, że zaczyna go \"wkur......\", że nic nie robię, znaczy prochy biorę i żadnych postępów. Jak nie wychodziłam, tak nie wychodzę i mimo prób, w trakcie których nic się nie stało, co powinno mnie utwierdzić w tym , że będzie oki, na samą mysl o wyjściu, spotkaniu obcych itd.sama wiesz ciśnienie mam jak maratończyk, sznur na szyi itd. Zegar biologiczny mi siadł na całego.............. brrrrrrrrrrrrrrrrrrr........wierz mi mam wrażenie że gorzej nigdy nie było ( choć pewnie było, np.gdy przyjeżdzały do mnie karetki ), ale i tak uważam mimo pozornego uśmiechu, że jest żle i to bardzo. Najgorsze jest to, że o tym wiem i nic nie umiem z tym zrobić, co tylko pogłębia całe to błędne koło i wiesz, nie chce się tu ....................... ale też czuje, że się zakopałam i nie mogę się z tego wyrwać................ Uuuuuuuuuuffff ulżyło mi, ale zaraz się poryczę bo dociera znów do mnie gdzie tkwie Będę cholera beczeć.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę zapodać jakiegoś przytłumiacza reakcji, prysznic, tą maseczkę sobie daruję, bo chłop i tak się do mnie nie odzywa i prześpię kolejny dzień.............to przykre cholera :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi - chusteczkę podać?... :-) Bo nie mogę Ci podać ramienia do wyryczenia się na nim... (cholera, niby taki postęp, a wciąż ten internet taki niedotykalski ;-) ) U mnie też kryzys m.in. lekarski, no bo biorę te prochy, biorę i co? I tylko mi się żołądek rozwalił na nowo (a już go tak ładnie naprawiłam) :-( A schizy jak były, tak są. Ooo, znów mi ręka lata (dobrze, że nie oko) i serce dygocze, i w mózgu pali, i w ustach suszy, i za gardło trzyma... Kurde, jak się nauczyć normalnie żyć??? Tak, żeby się wstawało rano przynajmniej neutralnie, a nie, żeby pierwszą myślą było \"cholera, znów się obudziłam i znów muszę spróbować przetrwać kolejną dobę\"??? Jak długo można tak ciągnąć taki oporny wózek po wertepach życia??? :-( A w jakim dole i gdzie tkwi Iza33?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Jestem dziewczyny jestem :-) Taki tam dołeczek zaliczyłam, pisać sie nie chciało więc się nie ujawiniałam. Miałam wzloty i upadki, ale, że złego diabli nie biorą...;-) Ogólnie życie jest strasznie do dupy i tęskno mi za czymś fajnym, ale nie poddaję się, klnę, walę i jakoś ciągnę, a co! :-D Cmokasy dla wszystkich koleżanek i specjalne dla nerwicy, bo bidulka chyba myślała, że mi się zeszło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Jestem dziewczyny jestem :-) Taki tam dołeczek zaliczyłam, pisać sie nie chciało więc się nie ujawiniałam. Miałam wzloty i upadki, ale, że złego diabli nie biorą...;-) Ogólnie życie jest strasznie do dupy i tęskno mi za czymś fajnym, ale nie poddaję się, klnę, walę i jakoś ciągnę, a co! :-D Cmokasy dla wszystkich koleżanek i specjalne dla nerwicy, bo bidulka chyba myślała, że mi się zeszło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja karolina
Laxi czemu nie odpisujesz na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Stęskniłam się, a cio? ;-) Nie będę pisać, bo nie chcę marudzić, każda z nas ciągnie swój wózek pod własną górkę i każda się poci i trudzi. Tyle, że ja mam wrażenie, że zabrakło mi siły i chyba się staczam zamiast iść do przodu... :-( Konieeeeeeeeeeeeeeeeeeec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Słuchaj ciotka ty mi nie pierdziel o staczaniu się, bo ja już nie moge się doczekać tego piwa!!! Kurcze byłaś u lekarza, czemu nie czujesz sie lepiej?????? A jak nie byłaś to po uszach! Dlaczego to tak długo trwa. Newica jest cos szczególnego co cie dobija czy ogólnie to co zwykle zasrany świat ;-) Mnie tez dopadło, widac taki okres dla wrażliwych inaczej ;-) Ale ile ja sobie tłumaczę, walczę, a ile razy sie poddaje i wtedy zero życia, bezmyslnie jade tramwajem, bezmyślnie jem, kłade sie spać, czasem upijam. Nawet kac jest bezmyslny, jałowe to wszystko jakieś. A w dupie z tym, że se tak ulżę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, czas dla wrażliwych inaczej, normalnych inaczej, czujących inaczej, w ogóle wszystko inaczej... kurde mol, chciałabym móc się ucieszyć choć trochę z tej pięknej pogody za oknem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! U lekarza bywam regularnie, terapeuty też, biorę prochy, tylko u mnie leczenie musi przebiegać etapowo i najpierw trzeba uspokoić nerwicę, a potem doleczać depresję. Fajnie, co nie? Przepraszam, ale chwilowo wszystko jest do dupy. I jakby mi ktoś powiedział, że przestanę istnieć za rok, to bym się chyba nawet ucieszyła. Że w końcu widać jakiś koniec. Koniec tego zasranego życia, dla którego nie potrafię wymyślić pozytywnego scenariusza. :-( I duuupaaaaa............... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scenopisarka
Na życie nie wymyślasz sobie sama scenariusza - Twoje życie je pisze samo dla siebie. Prognoza biometeo jest zła, choć pogoda piękna to ludzie tacy jak Wy mają prawo czuć się jeszcze gorzej niż na co dzień. "Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy..." 1000 razy 🌻 dla Was wszystkich tu obecnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
scenopisarka DZIĘKI WIELKIE :-) nerwica To nie halo jest widzę. Kuźwa, bo w życiu niektórych brak jest sensu albo oni nie potrafią znaleźć środka zstępczego. Deprecha tego nie ułatwia. Znam to uczucie. Szukam rozwiązań, myślę, że ktoś inny na moim miejscu lepiej by sobie poradził. Ale to chyba gówno prawda. To ja mam być zadowolona, JA! ze swoimi stanami lękowymi, z niepewnością, lękiem, ja! taka jaka jestem z tym wszystkim. Nie wiem jaki plan miał ktoś na górze, ale kazddy ma swojego mola... Też miewam chwile gdy myślę, że lepiej gdybym się wcale nie urodziła, bo jaki ze mnie pożytek. Co ja takiego zrobiłam, co po sobie pozostawię. Chciałabym czasem nie miec żadnych zasad, żadnych obiekcji i walić do przodu martwiąc się tylko o siebie. Może ciekawszych momentów byłoby więcej... nerwica ty chodź ze mną na to PIWO noooo!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scenopisarka - dzięki za kwiatki i dobre słowo. Ale jeśli to, co napisałaś, oznacza, że w ogóle nie mamy kontroli nad własnym życiem, to ja wymiękam i wysiadam... :-( Iza - no niefajnie jest, co tu będę dużo ściemniać, skoro lepiej, żeby zaczęło się rozjaśniać... A tu jakby coraz mniej prądu w przewodach. \"Tylko pstryk i już nie ma mnie...\" Piwo, powiadasz... Jak się trochę otrzepię, co? Wiem, wiem, że się deklarowałam kiedyś na ten tydzień, ale chyba nie mam siły... :-( Najgorsze jest otępienie... i bezsilność... i podążanie ciemnym tunelem bez końca, kiedy gaśnie kolejna żarówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scenopisarka
Nie, to nie do końca tak. Życie pisze scenariusz na podstawie tego co robisz i jak postępujesz. Nerwica, dla Ciebie specjalny, wielki 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli tak, to już mi się w ogóle nic nie zgadza...i nie pasuje do niczego... :-( znaczyłoby to, że chyba jestem baaaardzo złym człowiekiem, a chyba jednak nie jest ze mną aż tak źle - przynajmniej słuchając tego, co inni o mnie mówią... nie podoba mi się scenariusz tego filmu... tylko nie mam odwagi, żeby wyjść przed końcem seansu... dziękuję, droga scenopisarko - jeśli możesz, pogadaj z Wielkim Scenarzystą, może wprowadziłby jakiś jaśniejszy element, a nie ciągnął tę tragifarsę z naciskiem na \"tragi\"... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezyserka
a jak sie czujcie po lekach? Nie mdlałyscie nie wymiotowalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Cieszę się dziewuszki,że jesteście.Stanowicie dla mnie taką grupę wsparcia o jakiej można tylko sobie pomarzyć.Kac mnie męczył,nerwica też,po jaką cholerę człowiek pije?I to wstawanie rano do roboty z myślą,czy mnie nerwica dopadnie czy nie?I jak tu żyć?Wam się też tak fajnie telepie serce?I powiedzcie mi jeszcze jedno,czemu autobusy na nas tak działają,że jak w nie wsiadamy to zaraz się dusimy albo musimy wysiadać?Ja osobiście nie znalazłam żadnego racjonalnego wytłumaczenia.Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwadełko - u mnie to nie tylko samochody ale inawet teraz siedząc przy kompie się duszę i wiesz zaraz sie nakręcam ----że może to serce ---a jeśli tak to zaraz jakiś zawał ( zważywszy na mój ostatni tryb życia ) i tak w kółko w kółko , i jeszcze ten wszechobecny lęk paraliżujący moje ruchy.Wiesz co ja nieraz boje sie podnieśc z łóżka w obawie że się przewróce, najgorsze jest to że wiesz że to ta pierdz.....choroba zdajesz sobie z tego sprawe ale i tak się boisz .........cholera jak to w końcu przerwać!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×