Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Sprawdzę jutro listę obecności , więc jeśli ktoś wie co się dzieje z Ma-dzikiem, to proszę jej przekazać, że otrzymała wyrok sądowy za drastyczne zaniedbanie ;))) Kolorowych: - dziwadełko - nerwaca - częstochowa - iza33 - darma (jak wpadniesz) - +Nowe Panie 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ 👄 :D 👄 👄 .............................. i 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się wyjdzie z tego.....z domu też, ale trzeba na to dużo czasu. Powiem tak, na swoim przykładzie - mi gdy się bardzo pogarsza i wszystko zaczyna sie od nowa, znaczy, że nie moge nosa z domu wystawić i żle jast jak cholera, zazwyczaj potrzebuje ok.3-4 miesięcy żeby dojśc do siebie i za każdym razem uczę się żyć na nowo. Jazda autobusem, supermarket-znowu wszystko jast pierwszy raz, a nawroty-to zależy od stylu życia ja mam niestety książkowo niezdrowy, więc tak co 6m-cy mam powrocik. Ale jak powiedziała Nerwica :\"sinusoida musi w końcu iśc w górę, do punktu wyjścia\" Możesz jej pomuc tylko cierpliwością i spokojem. Powiem, że na spacerach pomaga zagadywanie, w sklepach koncentracja na jednym punkcie. Bardzo ważne jest poczucie bezpieczeństwa - jeśli mama gdzieś pujdzie i nic sie nie stanie, to niech sobie to powtarza za każdym razem gdy będzie szła tam jaszcze raz-\"wtedy nic nie było i teraz też nie będzie\".Jeśli gdzieś boi się iśc idz z nią i nie czekaj az Cie o to poprosi, tylko ja zauważysz, że np:stoi w przedpokoju, szykuje się jakby do egzaminu i mobilizuje w sobie wszystkie siły powiedz, że z nią pójdziesz, to działa jak kamień z serca. Chodz z nią w miejsca których się boi i pokazuj jej, że jest tam bezpiecznie. Teraz metoda małych kroczków - jak doszłam do tego drzewa, to spróbuję dojść do następnego itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 26
Serdecznie dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisz do Nas i namów mamę, to pomaga gdy wie się, że nie jest się samemu. A jest Nas naprawdę duzo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda bym powiedziała super - truper , łeb chce urwać, a tu trza sie ruszyc z chałupki Wczoraj miałam starcie z moim mężusiem, ale z nim cholera to nawet pokłócić się nie można!!!!!! może by mi taka awanturka dobrze zrobiła , jak myślicie?? Z moim faciem sprawa jest taka---masz ochote go zwyzywać ale jak tylko spojrzy na ciebie tym litościwym wzrokiem to juz ci odpuszcza cała złość To jest bardzo niezdrowe - nie móc sie pokłócic raz na jakiś czas miłego dnia życze wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejla
Czesć dziewczyny ! Dzisiaj mam taki (nawet boję sie to słowo wypowiedziec, zeby nie zapeszyc )...lepszy ranek:) 🌻Z całego serca życzę dnia bez lęków i pozytywnego nakręcenia🌻..........a co będziemy sobie załowac : .....🌻Laxi🌻..........🌻Nerwica🌻............. ......................🌻Częstochowa🌻....................... ....🌻Dziwadełko32🌻........🌻Dipsi🌻........ ........................🌻Kaczucha🌻......................... ....🌻Madzik🌻..................🌻Kasia26🌻.. ...........🌻..i wszyscy pozostali🌻.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze się Ejla i życze też wszystkiego dobrego , aby cały dobry ranek zamienił sie w dobry cały dzień , tydzień itd oj , a umnie nie dobrze !!!! miałam sie ruszyc z domu , ale czuje się kiepsko i lepiej zostane , załatwianie spraw może poczekać na przyszły tydzień Laxi---wiesz? dzisiaj mnie uderzyła pewna mysl ----a może my się juz kiedys widziałyśmy ??? w końcu Cz-wa to mała wioska, jak myślisz???/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Wam wszystkim, kochane istoty! :-) Nawet nie wiecie (a w zasadzie wiecie), jak miło wejść tu z rana i usłyszeć, że komuś jest dziś lepiej - Ejla, brawo, trzymam kciuki za lepsze dziś i jutro! Specjelnie dla Ciebie - 🌼 😘 Kasiu, Laxi ma rację - metoda małych kroczków i dawanie Mamie do zrozumienia, że jesteś z nią, że jej pomożesz w każdej sytuacji, że z Tobą na pewno nic jej się nie stanie w warzywniaku za rogiem. To bardzo pomaga, taka świadomość, że ktoś bliski zawsze pomoże. Ja niestety mieszkam sama, rodzina ponad 200km stąd i wiem, jak bardzo potrzebuję, żeby mnie ktoś rano przytulił, pogłaskał po głowie, powiedział, że może będzie lepiej... Cóż, życie... Ha, nawet mój duet lekarski psychiatryczno-psychoterapeutyczny wciąż powtarza, że to nie jest dobra sytuacja. Może kiedyś coś się zmieni? Trochę już w to nie wierzę - więc proszę, \"powierzcie\" trochę za mnie... Laxi - nie wiem, gdzie jest to magiczne miejsce na P. ;-) Ale wiem, jak się jedzie i na Kolską, i do Tworek... :-P A, wiem, na jakim topiku buszuje Ma-dzik! Na \"Mam dzisiaj doła, buuu...\" Niestety, dziewcze to nie odpisuje już nawet na moje maile... Chyba wiem, dlaczego, hi hi - trochę pewnie nie ma odwagi mi powiedzieć, że się jednak nie wybrała do lekarza - a obiecała mi, że to zrobi. :-D Przekażę jej Twoją naganę, Laxi. Częstochowa - widzisz, Ty to chociaż na drutach robisz... Ja się nawet tym zająć nie mogę, bo mi się zaraz ręce trzęsą... :-( A kiedyś to nawet uszyć coś potrafiłam, nie tylko dla lalek... A jakieś hobby próbowałam sobie znaleźć wielokrotnie - niestety, bezskutecznie. W cokolwiek bym rąk nie włożyła, nie widziałam i nadal nie wiedzę w tym sensu. Nic, żadnej radości. A przecież są to rzeczy, które kiedyś mnie cieszyły. Cóż, chyba zgubiłam siebie gdzieś po drodze. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś odnajdę. Dipsi - z Trójmiasta, powiadasz... Zazdroszczę Ci bliskości morza... Uwielbiam patrzeć na bezmiar jego wód, zwłaszcza jesienią, kiedy jego szarość zlewa się z sinym, nisko zawieszonym niebem... Uspokaja mnie bardzo... No, ale nie mam trochę odwagi sama tam pojechać... Kochane, wszystkim Wam tradycyjnie życzę lepszego dnia! :-) 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie czy z tego
cholerstwa mozna wyjsc???? Czy bede skazany juz na to do konca swoich dni??????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pytającego - wszystkie tutaj na to liczymy! :-) Trzeba tylko chcieć sobie pomóc - chcieć konstruktywnie. Tutaj dzielimy się naszymi problemami, wątpliwościami, lękami - jeśli poczytasz historię, zauważysz, że większość z nas jest pod opieką lekarzy. Ale rozmowa także pomaga. Pomaga zwłaszcza wierzyć, że można z tego wyjść. Zapraszamy do rozmowy - tutaj może wypowiedzieć się każdy bez obawy, że zostanie wyśmiany. Pozdrawiam i lepszego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam cieplutko
hmmm..... ja mam podobne lęki, ale myslalam, ze je mam bo sobie wmawiam....to nie jest tak ze to sobie troszke wmawiacie??? Bo mi sie wydaje ze u mnie wlasnie tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie zgodze sie z toba tego po prostu nie mozna sobie wmówić --to tak jakbyś sobie chciała wmówic grype lub biegunke to po prostu cie zaskakuje w najmniej odpowiednim momencie u mnie np. zdarza sie że siedze zrelaksowana w domku , pala sie świeczki , oglądam sobie komedie w obecności męża a tu nagle......atak lęku wiadomo , że każdy ma jakieś lęki , obawy , ale nawet małe dzieci je maja , i jeśli to nie przeszkadza ci w normalnym zyciu to wszystko jest dobrze nie mozna mylić rzeczywistej choroby czyli nerwicy lękowej z obawami, lekami które towarzyszą kazdemu i są częscia składowa naszego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem! melduje sie na wezwanie! [wszędzie mnie dorwiecie!] wcale was nie opusciłam, tylko ja za wami nie nadązam :) czytam was odrobinke w miedzy czasie, ale jakos sie nie moge dopasowac :/ nadal mam swoje bolaczki ale siła mojej woli nie zwracam na nie uwagi :) byłam w arkadii i nic sie nie stało :) pojachała z śródmiescia na ursynów z ursynowa na żoliborz i nic! i z kumpela sie w pubie umówiłam i przesiadziałam cała godzine! nie mogę sie żle czuć!!!!!!! :classic_cool: tak więc pozdrawiam i zdrówka zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem! melduje sie na wezwanie! [wszędzie mnie dorwiecie!] wcale was nie opusciłam, tylko ja za wami nie nadązam :) czytam was odrobinke w miedzy czasie, ale jakos sie nie moge dopasowac :/ nadal mam swoje bolaczki ale siła mojej woli nie zwracam na nie uwagi :) byłam w arkadii i nic sie nie stało :) pojachała z śródmiescia na ursynów z ursynowa na żoliborz i nic! i z kumpela sie w pubie umówiłam i przesiadziałam cała godzine! nie mogę sie żle czuć!!!!!!! :classic_cool: tak więc pozdrawiam i zdrówka zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \" ludzie czy z tego\" nie wiem czy cie pocieszę , ale z ta chorobą jak z każdą inną można nauczyć się żyć wiem , nie jest to łatwe , każda z nas próbuje , raz jest lepiej a raz gorzej nieraz mam momenty w których nie chce mi sie życ totalny marazm a nieraz z checia zabieram sie do wszystkiego taka huśtawka to koszmar , ale co zrobić?????? NIE PODDAWAĆ SIĘ przytocze przykład mojego taty , który męczył się z tym cholerstwem szereg lat ---od wczesnej młodości do wieku ok 40-kii bez pomocy leków jakoś z tego wyszedł, podziwiam gościa bo naprawde musiał normalnie funkcjonować , żona dzieci praca obecnie jest zdrowym czlowiekiem i wiem , że jego przykład dowodzi tego że MOŻNA Z TEGO WYJŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejus to brzmi groznie
przypomina mi to paaczke!!!!!! to ma z nia jakis zwiazek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejus to brzmi groznie
przypomina mi to paaczke!!!!!! to ma z nia jakis zwiazek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czestochowa
nie wiedzialem , ze nawet w czasie relaxu sie to tez zdarza,Ja w domku z najblizszymi czuje sie tak bardzo bezpiecznie...Napiszcie prosze ile macie lat , czy jak sie jest im starszym to ta chorobe trudniej wyleczyc???? Zycze duuuzo zdrowia ...Robert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czestochowa
nie wiedzialem , ze nawet w czasie relaxu sie to tez zdarza,Ja w domku z najblizszymi czuje sie tak bardzo bezpiecznie...Napiszcie prosze ile macie lat , czy jak sie jest im starszym to ta chorobe trudniej wyleczyc???? Zycze duuuzo zdrowia ...Robert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Roberta No wiesz, kobiet się o wiek nie pyta... ;-) Laxi na pierwszej stronie pisze, ile ma lat, Częstochowa chyba też jakoś podobnie, Dziwadełko (z tego, co pamiętam - nie zabijaj, jeśli się pomyliłam... 🌼), po drugiej stronie \"trzeciej górki\" ;-) A ja eee..., tego..., no w zasadzie to jakby na tej \"górce\" ;-) Oj, doloż moja, dolo! ;-) Dużo zdrowia i lepszego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki!Melduję się.Ooooo mamy faceta na topiku? Brawo. Laxi! gratulacje za ten topik,on chyba nieprędko umrze,póki my żyjemy,albo wegetujemy.Mam taką nadzieję.Czy u Was też tak wieje na dworze?Włśnie wróciłam z pracy i we łbie mi huczy,a móżdżek,żeby zaczął funkcjonować próbuję odmrażać przy kaloryferze,bo nie wzięło się czapeczki. Nerwica!Ja się przyznaję do \"dołka\" a nie górki,ale się nie obrażam,cóż starość nie radość.Całuski.Powiedzcie mi jak nauczyć swoją upartą córcię tabliczki mnożenia.Ona nie chcę.Charakterek uparty po mamusi,a rozum po ojcu.Pozdrawiam. Oooo i Ma-dzik się znalazła?Witamy,brakowało nam Ciebie.Narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwadełko a moze ty mi podpowiesz jak mam zajać swoją 4 letnia córeczke , aby mi dała troche oddechu złapać( mała złośnica) ty na pewno już to przerabiałas wię c może coś podpowiesz mhm????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo!!!! Dziwadełko, ślicznie Ci w tej \"małej czarnej\"! :-) Dzięki, że się nie obrażasz... Ale sobie myślę, biorąc pod uwagę moją teorię o sinusoidzie (kilka wypowiedzi wstecz), że lepiej być bliżej górki niż dołka. Stąd moje porównanie. Poza tym skojarzyło mi się z taką kartką, którą na 30-ste urodziny dostała kiedyś moja znajoma: przed górką stoi stado owiec, a pod nimi napis \"zgadnij, która z nich to Ty...\", a środku, po otwarciu kartki, samotna owca i podpis \"Ty już jesteś po drugiej stronie!\" urocze, prawda? ;-) Osobiście - kompleksów nie mam, nawet zważywszy niewielki dorobek mojego życia. Za to choróbsko wyszło mi koncertowo... ;-) Ma-dzik - jeśli tu zajrzysz - zadzwoniłaś wiesz-do-kogo?... Bo to już listopad... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwadełko a moze ty mi podpowiesz jak mam zajać swoją 4 letnia córeczke , aby mi dała troche oddechu złapać( mała złośnica) ty na pewno już to przerabiałas wię c może coś podpowiesz mhm????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zadzwoniłam :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :):):):):) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!! umieram ze śmiechu tym razem , wejdzcie na topik \"\'co twój facet robi obrzydliwego \'\'\' fakt ----bardzo prymirywne ale po prostu boki zrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Częstochowa ,to ciężka sprawa z 4-latkami,bo moje jest niepokorne do dzisiaj i ciąga nas do wspólnej zabawy lalkami,albo się złości,że nie ma rodzeństwa.Ale o ile pamięć mnie nie zawodzi,to moją córcię najbardziej intrygowało to co najbrudniejsze i po czym trzeba było nielich się nasprzątać.N apewno miała foremeczki do ciasta,takie plastikowe w różne wzory.Dawałam jej na stolnicy mąkę,wodę i lepiła z tego papki,wyciskała foremki a potem kazała sobie to upiec w piekarniku.Kolorowanki zajmowały ją tylko wtedy,gdy ja kolorowałam inną.Poza tym rozwijanie taśmy magnetofonowej,no i przede wszystkim dawałam jej swoje jakięś starsze ciuchy w których nie chodziłam i sugerowałam jej zabawę w pokaz mody.Proponuję również zakup tablicy i kredy i zabawę w przedszkole,gdzie misie siedzą na podłodze i słuchają pani wychowawczyni.Ja wiem,że to nie na długo da Ci wolną chwilę,ale warto spróbować.Ja też nie pracowałam 7 lat i sama wychowałam sobie dziecko,bo moja matka ma wnusię tylko do pochwalenia przed kimś,nie zaś do opieki(nawet gdy jest chora musi zostać sama w domu) toteż wiem,że można dostać świra siedząc samotnie w domu i pichcić obiadki w oczekiwaniu na spóźnionego męża,próbując okiełznąć własne dziecko.Horror.Ale myślę,że jesteś silną osobowością i sobie dasz radę.Pewnie moje pomysły na nic Ci się zdadzą,ale...chciałam pomóc.Całuski.Jak Twoja mama?Moja w cugu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny - dzięki za podpisanie listy obecności :P Witamy Roberta Ma-dzik - dzwoń!!!!!!! Sorki, że tak późno i nie w temacie, choć wszystko dokładnie przeczytałam ale dziś sinusoida poleciała na łeb - sama nie wiem czemu :((( Obudziłam się w stanie wskazującym na pogorszenie sytuacji, a jak się budzę i jest \"niedobrze\" bo serducho wali i ten tego wiecie - do i deprecha od razu jak na zawołanie. Chyba zapeszyłam, bo ostatnio już tak dobrze się czułam, że myślałam, że to najgorsze już za mną, a tu masz.....jeb jek grom z jasnego nieba :((( Gdybym mieszkała w górach zwaliłabym to na Helny, ale tu mino, że piździ jak w Otwocki i łeb chce urwać to Halny to to nie jest. Takm i dobrze było przez ostatnie dni, że się sama do siebie smiałam, a tu masz Ci rybo placek. I zła jestem, zawiedziona itd. niesprawiedliwościa losu. Częstochowa, ale jutro będę - tyle, że mniej uśmiechnięta i bardziej naszprycowana, bo se wczoraj (jak mi jeszcze serce czecze grało) opracowałam sobie z mapą w ręku optymalną grogę przejazdu, coby jak co ..... wiesz. Tu szpital, tu przychodnia itd. Gorzej z powrotem, ale mój facet mieszka rzut beretem od Ciebie to zanim wyruszy do pracy to mnie odtransportuje - choć jeszcze o tym nie wie ;))) Tak więc ja mam dziś do dupy i świat wraz z wiarą na lepsze padł w gruzy. To się idę pośmiac na tamten topik - może uda mi się rozluźnić mięśnie na tyle, żeby zęby pokazać. Buziaczki I oby Wam lepiej było, bo zaczyman ten top traktować jak moją drugą rodzinę i Wszystkie mi bliskie jesteście jak cholera. Ps..... zamieszkajmy razen, to się na wzajem głaskać będziemy co rano :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×