Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Laxi - o tej w-wie pogadamy jak sie spotkamy , no !!!jestem na leekkimm rauszu, winko do połowy wipite , kolacyjka zjedzona no ale na sexik to ja od dłuższego czasu nie mam ochotki ---więc to mój nastepny problem z tej rzeszy niezliczonych papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki, chcialabym abyscie doradzily mi. Nie wiem czy to co mi jest to to o czym piszecie i postara sie opisac to tak jak moge choc bedzie ciezko. Wlasciwie to nie mam komu o tym opowiedziec i nie wiem czy ktos by zrozumial. Zaczynalam opowiadac facetowi ale nie bral tego na powaznie i dalam sobie spokoj. Rzecz dzieje sie od miesiaca i od jakis 2 tygodni nie dzieje sie nic. Ale boje sie, ze znow mnie dopadnie kiedy bede sie tego najmniej spodziewac. Sa pewne mysli, ktore pojawiaja sie. Jakby same i czy tego chce czy nie chce daja mi o sobie znac. To jakby inna partia moje umyslu. Nawet nie potrafie powiedziec co to jest bo zwyczajnie tego nie pamietam. W momencie kiedy sie pojawiaja chce aby sobie poszly wiec chce o tym jak najzybciej zapomniec. Nazwalabym je wlasnie \"natrectwami\". Pojawiaja sie obojetnie gdzie i kiedy chca. Po tych kilku sekundach musze dochodzic do siebie. Kiedy przemijaja robi mi sie slabo i niedobrze. Na poczatku chcialo mi sie plakac po tym (tak samo z siebie) a ostatni raz byl najgorszy... Pracuje w windykacji przy telefonie i podczas rozmowy z klientem wlasnie \"to\" mialam. Juz w pewnym momencie nie wiedzialam o czym mowie przez to a staralam sie panowac nad sytuacja. Natychmiast wybieglam do toalety i z trudem powstrzymalam wymioty. straszne to bylo...A przecierz bylam zupelnie zaabsorbowana swoja praca i nie myslalam o niczym innym. Zauwazylam, ze ma to miejsce kiedy jestem przemeczona i duzo pracuje. Boje sie ze \"to\" powroci. A mam dopiero 22 lata i to dopiero poczatek tego prawdziwego, stresujacego zycia... Prosze, powiedzcie chociaz czy to co opisalam to wlasnie te zespoly natrectw, o ktorych tu piszecie (przyznaje sie, ze nie przeczytalam topiku od deski do deski). I czy to juz choroba i czy trzeba zglosic sie do psychologa lub psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to o czym piszesz nie jest do końca jasne , ja wiem że takich rzeczy nie da się wytłumaczyć słowami ale jakiego rodzaju to są myśli ? czy myślisz oczymś konkretnym??może po prostu jesteś przemęczona bo tak jak piszesz to twoja pierwsza praca i pewnie dajesz z siebie wszystko , musze ci powiedzieć że ja kiedys miałam sytuacje kiedy czułam że odchodze od zmysłów właśnie przez jakieś dziwne pomieszanie myślowe kt.óre zakotwiczyło w mojej głowie , trzymaj się , może masz kogoś z kim nie wstydzisz się o tym rozmawiac --na pewno pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa: Jesli chodzi same te mysli to jedyne co pamietam to to, ze jest tam watek o mojej pracy a poza tym rozne obrazy poukladane jakis schemat.Te obrazy to nawet nie musza byc konkretne sytuacje a np ksztalty, w ktorych tkwia emocje. No na prawde ciezko to wytlumaczyc bo pamietam jedynie charakter tych mysli a nie ich samych. Juz kilka razy mialam w planach zapisac to sobie ale ciezko to zrobic bo jestem wtedy w stanie, z ktorego chce jak najszybciej wyjsc albo okolicznoscvi ku temu nie sprzyjaja. Raz spieszylam sie akurat na tramwaj... Mam przyjaciolke, ktorej moglabym opowiedziec ale raczej rad oczekuje ze strony osob, ktorym temat jest znany, czyli Was ;-) Pozdrawiam goraco i prosze o kolejne wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno!!! Jedyna rada jakiej mogę Ci udzielić, to jak najszybciej idź z tym do specjalisty - psychologa lub psychiatry. Skierowanie do żadnego z nich nie jest potrzebne. Idź i to jak najszybciej, zamiast zastanawiać się z kim i czy w ogóle o tym porozmawiać. Zespół natręctw to to raczej nie jest, bo dotyczy to przymusowego wykonywania pewnych czynności a potem w przypadku ich niewykonania natrętnych myśli. Z tego co napisałaś, ale nie jestem prorokiem i nie wiem wszystkiego, możesz mieć nawet schizofremie i jak najszybciej należy to zaząć lezyć, ale mam nadzieję, że tak nie jest i że to zwykłe przemęczenie. Mimo to nie powinnaś tego bagatelizować. W poniedziałek idź do lekarza i nie odkładaj tego - proszę.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie, Laxi, ze sie odezwalas. Chyba rzeczywiscie pojde do specjalisty. Musze jeszcze zrobic rozeznanie do jakiej przychodni, co i jak. Teraz o tym nie myslalam bo, jak napisalam, od 2 tygodni spokoj i nic sie nie dzieje. Na schizofrenie to mi na razie nie wyglada bo ja wiem, ze to nie jest prawdziwe i zaraz przejdzie. Ale moze to wlasnie taki \"wstep\". Teraz wiem, na podstwaie Twoje historii, jak w jednej chwili moze zmienic sie cale zycie. Ja chce byc szczesliwa. Mam plany na przyszlosc i prowadze dosc aktywne zycie (praca, studia, chlopak, imprezy czasem itd.) Mialam dosc trudna droge do pokonania w czasie kiedy dorastalam ale to temat rzeka i do innej bajki, w kazdym razie na pewno wszystko ma tu na siebie wplyw. Chyba nie ma co sie dalej rozwodzic i isc do lekarza. Pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoL adnie ..a ja nigdy tu nie zajrzalam....może Wy coś poradzice, ocenicie czy powinnam isę martwić czy nie... Na razie nie ma zadnej przesady ,ale mój synek(6lat) np .mówi że jak czegoś dotknie jedną ręką to musi też drugą..głupi przykład ale bywa to upierdliwe... Jak kilka rzeczy leży po jednej tsronie a jedna po drugiej to musi przestawić... Jeszcze bylo kilka takich sytuacji na które zwróciłam uwagę ale teraz nie moge sobie przypomniec.. A zwróciłam bo sama kiedyś tak miałam ..wieczorem wstawałm niezliczoną ilosc razy sprawdzajać czy drzwi są zamknięte, , poduszki w kuchni i krzesła równo ustawione, a psrtyczki do lamp . .są na tej samej linii...To sie zaczęło w podtawówcei trwało dopóki nie zaszłam w ciąże..i co wiecej mysłałam że tylko ja tak mam:) Koleżanki isę ze mnie śmiąły ,ze jak idziemy po chodnki to musze przejsac po wszystkich...kostakch...wiecie...jak jest chodnik z trzech płytek złożony to nie ma problemy szlam od prawej do lewej o z powrotem..gorzej było jak było ich wiećej:) Zaczełam ieć też problemy ze spaniem w nocy..niczego sie nie bałam konkretnego ale mimo to nie mogłam zasnac ze starchu że nie zasnę:) To byl ajakś paranoja... Teraz na szczęscie mi przeszło..przynajmniej nie chodzę wieczormai po domu , a chodników na szczęscie w mojej okolicy nie ma(zresztą zrobiłam sobie test i przeszłam p otakim chodnkiu nie chodząc w poprzek:))Wygralam! Ale jakieś pomylenie jeszcze we mnie tkwi.....czuję ciągła wewnętrzną irytacje ze cos jest nie tak ..na dodatek jestem straszną bałaganiara a bałagan mnie dobija:(:( I mam czasami takie stany że wszystko mnie dobiaj i że najchętniej bym z łóżka nie wychodziła a ze względu na dzieci musze ,ale ta moją isrytacja i znudzenie sie na nich odbija:(:( No to tylko tak llwreszcie mogłam o tym opoiwiezieć komuś kto też przeżywąłm cis takiego ,bo na razie NIKT mnie nie rozmiał.. Ale moje zasadnicze pytanie jest o synka..Czy uważacie że powinnam isę niepokoić czy na razie uzanc to za NORMALN E?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Kaczucha!Sama mam dziecko i powiem Ci szczerze,że gdyby to dotyczyło mojej córki profilaktycznie poszłabym do psychologa.Może to nie jest żadna choroba,ale lepiej to wykluczyć zanim rozwinie się w coś bardziej niepokojącego.Dzieci są różne,mają bujną wyobraźnię,może to nic nadzwyczajnego,ale lepiej tego nie bagatelizuj,a na pewno po takiej wizycie będziesz wiedziała na czym stoisz,a może specjalista Cię uspokoi,że z Twoim synkiem wszystko jest o.k.Nie zwlekaj z wizytą u psychologa,bo sama wpędzisz się w jakiś stres.Ale ja sądzę,że wszystko będzie dobrze.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczucha - całkowicie zgadzam się z Dziwadełkiem. Tak profilaktycznie - psycholog nie zaszkodzi a tylko pomóc może. Jastem pewnw, że wszystko będzie oki, ale warto iść i nie zwlekać a przy okazji możesz mu opowiedzieć o sobie, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej- jak kamień z serca. Więc powtarzam - warto ! Ale zorientuj się gdzie przyjmuje ktoś, kto ma łeb na karku, bo pseudo leczących też w tym kraju masa i nawet jeśli troszkę wybulisz na prywatnego, to chyba dla własnego dziecka warto!!! Ja w każdym razie bym tak zrobiła i nie zastanawiała się. Dobrze, że się odezwałaś. Pozdrawiam Laxi. Dziwadełko mmmmmmmmm 👄 duży cmok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczucha - całkowicie zgadzam się z Dziwadełkiem. Tak profilaktycznie - psycholog nie zaszkodzi a tylko pomóc może. Jastem pewnw, że wszystko będzie oki, ale warto iść i nie zwlekać a przy okazji możesz mu opowiedzieć o sobie, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej- jak kamień z serca. Więc powtarzam - warto ! Ale zorientuj się gdzie przyjmuje ktoś, kto ma łeb na karku, bo pseudo leczących też w tym kraju masa i nawet jeśli troszkę wybulisz na prywatnego, to chyba dla własnego dziecka warto!!! Ja w każdym razie bym tak zrobiła i nie zastanawiała się. Dobrze, że się odezwałaś. Pozdrawiam Laxi. Dziwadełko mmmmmmmmm 👄 duży cmok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczucha - całkowicie zgadzam się z Dziwadełkiem. Tak profilaktycznie - psycholog nie zaszkodzi a tylko pomóc może. Jastem pewnw, że wszystko będzie oki, ale warto iść i nie zwlekać a przy okazji możesz mu opowiedzieć o sobie, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej- jak kamień z serca. Więc powtarzam - warto ! Ale zorientuj się gdzie przyjmuje ktoś, kto ma łeb na karku, bo pseudo leczących też w tym kraju masa i nawet jeśli troszkę wybulisz na prywatnego, to chyba dla własnego dziecka warto!!! Ja w każdym razie bym tak zrobiła i nie zastanawiała się. Dobrze, że się odezwałaś. Pozdrawiam Laxi. Dziwadełko mmmmmmmmm 👄 duży cmok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczucha - całkowicie zgadzam się z Dziwadełkiem. Tak profilaktycznie - psycholog nie zaszkodzi a tylko pomóc może. Jastem pewnw, że wszystko będzie oki, ale warto iść i nie zwlekać a przy okazji możesz mu opowiedzieć o sobie, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej- jak kamień z serca. Więc powtarzam - warto ! Ale zorientuj się gdzie przyjmuje ktoś, kto ma łeb na karku, bo pseudo leczących też w tym kraju masa i nawet jeśli troszkę wybulisz na prywatnego, to chyba dla własnego dziecka warto!!! Ja w każdym razie bym tak zrobiła i nie zastanawiała się. Dobrze, że się odezwałaś. Pozdrawiam Laxi. Dziwadełko mmmmmmmmm 👄 duży cmok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Laxi!dziei za poparcie i całuski.Ja też Cię ściskam i pozdrawiam.Jeszcze ktoś pomyśli,że jeteśmy o innej orientacji seksualnej.Dobrze,że mojemu mężowi nie pozwalam czytać tego topiku,bo mógłby zwątpić we mnie.Pa pa pa.Całuski dla wszystkich naszych topikowych nerwusków i miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwadełko - hi,hi,hi :D Ja facetowi też nie pozwalam, nie wiem na ile skutecznie, ale prosiłam go ślicznie, żeby Tu nie zaglądał - chłop potrzebowałyb sam terapii jakby się zapuścił w Naszą lekturę - a po co mu ta wiedza :P A orientacja spoko, niech se myślą :P No i Ty się szykuj i zdrowiej, bo w przyszłym roku, a to już za dwa miech, to ja planuje mały zjaździk zrobic w Wawie, to wiesz - obecnośc obowięzkowa :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no !!! widze że sie tu wesoło zrobiło , jak to dobrze !!!!!! apropo mój facio też ma zabronione zaglądanie do nas , właśnie go wysłałam po winko bo wczorajsze juz opróżniłam , więc mam chwile dla siebie hihih , znalazłam dobry sposób żeby nie mieć kaca - pije wino z sokiem grejpfrutowym rewelacja , wiecie co ? dzisiaj byłam w kościele !!!!robie postępy!!! co prawda przez pierwsze 15 min. czułam że umre , miałam jakieś dziwne dotąd niespotykane objawy no ale przeszło , oj dziewczynki czuje że moja nerwica przynosi mi coraz to nowe niespodzianki .Szczerze mówiąc wolałam już to co mi znane , wiadomo człowiek boi się nowości Pozdrowionka dla Dziwadełaka , Laxi Nerwicy Izy i naszych nowych dziołuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa - ej poczte mas do odebrania cholerko mała :P Powiadasz, że kaca po Ty nie masz, no no, warto sprubować, ale ja kurcze pijam tekile, martini, drinki smirnofa i żywca, a po tym zawsze kac jest, ale jakoś mnie to nie zniechęca hi :D To dobranoc Kobitki i do juterka 🌻 🌻 🌻 🌻 💤 ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa - ej poczte mas do odebrania cholerko mała :P Powiadasz, że kaca po Ty nie masz, no no, warto sprubować, ale ja kurcze pijam tekile, martini, drinki smirnofa i żywca, a po tym zawsze kac jest, ale jakoś mnie to nie zniechęca hi :D To dobranoc Kobitki i do juterka 🌻 🌻 🌻 🌻 💤 ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa - ej poczte mas do odebrania cholerko mała :P Powiadasz, że kaca po Ty nie masz, no no, warto sprubować, ale ja kurcze pijam tekile, martini, drinki smirnofa i żywca, a po tym zawsze kac jest, ale jakoś mnie to nie zniechęca hi :D To dobranoc Kobitki i do juterka 🌻 🌻 🌻 🌻 💤 ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejla
Widze że chcąc nie chcąc uruchomłyście kącik porad dla nerwusów a więc ja zadam Wam pytanko : biorę seroxat 1 rano i boje się pić alkoholu , bo lekarz -powiedział, że nie wolno no to się wystrzegam ,ale przy jakimś dołku chętnie bym chociaż z mężem gulneła a tu boje się ze cos mi sie stanie , że może będe miała jakies coś tam brrr proszę o poradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm seroxat - fantastyczny lek, nawet nie zauważysz jak wszystko bądzie oki, ale uprzedź lekarza,bo to nowy na naszym rynku lek,że są skutki odstawienia i żeby przygotował Ci tzw.drogę wyjścia, czyli jakieś słabe prochy niwelujęce te objawy. Ale lek zajeb....mnie postawił na nogi po bardzo złym stanie, gdy karetkę miałam co drugi dzień bodajże w 3 miesiące i chętnie bym do niego wróciła. Pić oczywiście, że nie wolno, bo to szkodzi!!!!!!! Ale w tajemnicy powiem, że raz na dwa miechy-małe piwko - fajna jazda ale ciężkie zejście. Wszystkie podpijamy i żyjemy choć wiemy, że to niebezpieczne, więc nie namawiam. Każdy decyduje sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejla
dzięki wielkie bede sie wystrzegać ale:) ale seroxat , no właśnie ogólnie mówiąc czasami myślę że na mnie juz nic nie działa , raz nie brałam 2 tyg. bo lekarz był na urlopie i było tak samo jak z lekiem. Chyba ja już jestem sceptycznie nastawiona do wszystkich leków .Dzięki Bogu że śpię i noc mam z głowy ale tutaj mam super działający na mnie nasenny i padam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! O rany, aleście się rozochociły!!!! :-) Wszystkie \"nowe\" - witam i wypycham do specjalistów! Nie ma co zwlekać, trzeba się leczyć jak najprędzej - bo uwierzcie, z własnego doświadczenia wiem, że w końcu i tak traficie do specjalistycznych poradni, tylko pewnie w gorszym stanie - a po co się tak męczyć?... Laxi - jak wiesz, przeczytałam... Faktycznie, masz powody do bycia chorą... Zastanawiam się, na ile moja (znana Tobie i Izie) sytuacja też przyczyniła się do obecnego stanu... Hmm, myślę, że po prostu przyśpieszyła pewne mechanizmy, które w koncu i tak by wypłynęły.. Cholera, dlaczego tak jest, że często z własnej woli pakujemy się w sytuacji, które nam \"źle robią\"? Wiesz, ile razy ja już sobie obiecywałam, że od jutra zmądrzeję, zacznę żyć świadomie, tak jak gdzieś tam w srodu coś mi podpowiada, że żyć powinnam? I co? - i nic z tych solennych obietnic nie wychodzi... Przynajmniej nic konstruktywnego... :-( Lepszego dnia, kochane! :-) 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 PS. A co do alkoholu - spożywam regularnie - jakby było się czym chwalić... ;-) Oczywiście, na ulotkach moich leków też widnieją zakazy - no i co z tego? Jak widać, jeszcze żyję (często myślę, że niestety...) A bez alkoholu wiele wieczorów byłoby nie-do-wytrzymania... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cos dzieje sie z moją głową !!!!!czyżby to nowy objaw , kurde boje sie cholernie , bo jak to ze mną bywa włacza mi się spiralka hipohondryka , że to może jakiś guz czy jakieś cholerstwo , jak wiadomo nieszczęścia chodzą parami ----już jedno cholerstwo mam do wycięcia , no potrzebne by mi było jeszcze coś na dokładke !!!!!!Podzielcie sie ze mną info , czy macie podobne objawy----cholera moja starsz przyszła trzymajcie kciuki łaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łaaaaaaaaa moja matka siedzi mi na głowie juz od1,5 miesiąca - traumatyczne doświadczenie i jak ma mi być lepiej :((( Niedobra z niej kobieta i nawet ignorowanie już nie działa Nerwiczko Kochana - myślę, że ma wiele wspólnego. \"Toksyczne uzależnienie\", to coś w co kochamy się wpakowywać i jak idiotki, ćmy lecące do światła, mimo, że wiemy, że ogień parzy i tak........ wiesz najlepiej. Mimo to mam nadzieję, że nie dolecisz do tej żarówki nocny motylku i Twoje skrzydełka się nie przysmażą :P Pozdrawiam Cię mocniuchno i dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częstochowa Ty pocztę odbierz, bo mi wtorek nie pasi a szczegóły w e-mailu 👄 Kochaniutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejjjjjjjjjjjjj Dziewczyny, pamietajcie, że musimy stanać na nogi zanim puszczą śniegi, bo 2005-to się spotkamy - ja poważnie mówię !!!!!!!!!!!!!!!!! Jaszcze nie wiem jak do pociągu wsiądę, ale coś wymyślę, albo coś na sen, albo % :P Ale zjaździk obowiązkowy to lepiej, ponieważ My to czasu potrzebujemy, się juz psychicznie nastawiajcie, bo nikomu nie odpuszczę - no to się rozumiemy i do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi!!! poczte już dawno odebrałam i informacja zwrotna poszła do ciebie już chyba w sobote noooooooooKur......!!!!!!!!!! starsza przed chwilą wyszła , och myślałam że zalicze zgona , nawet nie wyobrażacie sobie jak wygląda rozmowa z osobą chorą na manie ----niby wszystko normalnie , śmiejemy się wygłupiamy a tu nagle wyskakuje opowiadając jakies swoje urojenia , ojj koszmar , okazało sie że w niedziele ukazała jej sie twarz boga a nad moim blokiem krzyż , chyba zaraz sie upije żeby dojść do siebie , co ja mam robić jak jej pomóc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ostatnio wspominałyscie cos o schizofreni to przyszło mi na myś,l że te moje nowe objawy moga nie mieć związku z nerwicą , tylko właśnie z czymś innym , czasami mam wrażenie , zwłaszcza gdzieś od tygodnia, że cos dzieje się z moją świadomością ,np wczoraj w kościele gdy moja głowa zamieniła sie w wirówke od pralki , zastosowałam radę Laxi żeby patrzeć w jeden punkt , i rzeczywiście skupiłam sie na torebce pani siedzącej przede mną i przeszło oj cinżkie to życie a i duchowe wsparcie wyniesione z mszy zerowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ostatnio wspominałyscie cos o schizofreni to przyszło mi na myś,l że te moje nowe objawy moga nie mieć związku z nerwicą , tylko właśnie z czymś innym , czasami mam wrażenie , zwłaszcza gdzieś od tygodnia, że cos dzieje się z moją świadomością ,np wczoraj w kościele gdy moja głowa zamieniła sie w wirówke od pralki , zastosowałam radę Laxi żeby patrzeć w jeden punkt , i rzeczywiście skupiłam sie na torebce pani siedzącej przede mną i przeszło oj cinżkie to życie a i duchowe wsparcie wyniesione z mszy zerowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide popłakać sobie i poużalać sie nad swoim życia padołem , do tego mam chociaż prawo i to najłatwiej mi przychodzi papa kochane😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×