Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brennda

Pragne dziecka , a moj facet nie co mam robić ???

Polecane posty

Gość Brennda

Jestem z mężczyżną którego kocham i który mnie kocha. Miedzy nami powstala bariera z powodu dziecka. Ja tego bardzo pragne bo kocham go i chcialabym stworzyć rodzine a on tego zupełnie nie widzi. Mamy za soba nieudane związki i kazdy majuz jedno dziecko. Moj parner uwaza ze to wystarczy nam do szczęśliwego zycia. Ze kazdy ma juz swoje dziecko. Ja jednak jestem innego zdania. Czuje ze nie zrealizowałam się w pierszym związku po za tym zawsze marzylam o drugim dzieku. I teraz bardzo tego pragnę tym bardziej ze kocham mojego partnera. Ta cala sytuacja doprowadza do tego ze rozmawiamy nawet o rozstaniu. Bo jesli ktoś zrezygnuje z tego co chce bedzie nieszczęśliwy. Poradzcie czy powinniśmy się roztac??? Co mam robić czuje się bardzo smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze on sie czegos boi? Ile jestescie razem? No i ile lat mają wasze dzieci? Moze 1 dziecko było powodem spiec miedzy nim a 1 zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie jesteś ze swoim partnerem w formalnym związku (tzn. małżeńskim). Czy możesz okreslić jakie są tego przyczyny (np. czy w ogóle rozmawialiście o możliwości zawarcia małżeństwa, czy też oboje nie jesteście tym zainteresowani i uważacie że jest to zbędne...). Może to mieć pewne skutki dla decyzji Twojego partnera. Jedno jest pewne - w tej sytuacji nie ma nic na siłę, nie naciskaj tylko czekaj i spróbuj odkryć przyczynę tego stanowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brennda
Mam 32. Piersze dziecko urodzilam jak mialam 17 lat. Jesteśmy razem 2 lata . Mój syn ma 15 lat jego 6.żona odeszla bo chciała robic karierę i poznala kogoś. O małżeństwie rozmawialiśmy. I on jest za tym jednak bez dzieci. Dla mnie małżenstwo nie jest az tak istotne jak dziecko. owszem po urodzeniu dziecka byloby fajnie zalegalizować zwiążek. On uwaza ze ma 35 lat to juz jest za pożno i preferuje wygode nie chce sie bawić w pieluchy tak powiedział. Cala ta sytuacja powoduje ze zaczynamy myślećo rozstaniu bo wtej sytuacji nie da sie wypracować kompromisu. Daliśmy sobie czas , ale trudno mi funcjonować w związku ktory nastawiony na oczekiwanie ze ktoś zmieni zdanie a jak nikt to co ??? Wydaje mi się ze wszystko traci sens i nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście w związku nastawionym na oczekiwanie, że ktoś w końcu zmieni zdanie trudno o bliskość. Cóż - łatwiej to powiedzieć, niż zastosować, ale lepiej byłoby nastawić się na wzajemne poznanie i zrozumienie swoich racji. Później ewentualnie spróbować znaleźć jakieś wyjście z sytuacji. Twój partner (Ty zresztą też) ma za sobą przykre doświadczenia i nie łatwo mu myśleć w inny sposób o obowiązkach i poświęceniach związanych z wychowaniem dziecka. Dwa lata to może jeszcze zbyt mało dla niego, by przekonać się że w waszym związku może to wyglądać inaczej . Ty różwnież powinnaś szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: czy zależy Ci na partnerze, czy chcesz zrealizować własne potrzeby (czy one są najważniejsze dla Ciebie?). Jeśli chcesz utrzymać związek powinnaś liczyć się z obawami drugiej strony. Niestety - taka poważna rozbieżność oczekiwań - często przykro się kończy. p.s. mężczyźni często potrzebują duuuużo więcej czasu, by zrozumieć że kochająca się rodzina doda im skrzydeł, a nie je podetnie.... Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak .Hmm biedny on. Wiesz smiac mi sie gdy facet mowi takie bz,..... Tak jakby to oni wszyscy zajmowali sie tymi dziecmi. Od czasu do czasu posiedza pobawia sie, znajomym opowiedza jak to jest fajnie byc ojcem ble ble. A prawda jest całkiem inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brennda
Dokladnie tak. I dlatego czuje się rozgoryczona. Zastanawiam sie czy jego miłośc jest szczera.? Bo jak dwoje ludzi sie kocha to pragną dziecka. A tu wygoda na pierwszym planie. Sama nie wiem co robić. Będzie mi źle bez niego bardzo. Byc z nim na jego zasadach wydaje mi się takie puste. Ezystencja bez owocu milości hmmmm i pustka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli Ci na nim zalezy - badz cierpliwa. Nie naciskaj. Musi wiedziec ze liczysz sie z jego zdaniem. Nie idz w kontre tylko spraw, zeby to byla wasza wspolna decyzja. Daj mu oswoic sie z ta mysla. Kobiety - metoda malych kroczkow mozecie z nami mezczyznami zrobic wszystko. I ja to wam musze tlumaczyc ? No chyba ze facet na wspomnienie o dziecku robi sie czerwony na twarzy, wrzeszczy \"Nieeee !\" i ucieka - wtedy rzeczywiscie masz sie czym przejmowac ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgwałć go i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli on nie chce, nie zmusisz .... Albo pogodzisz się z tym, albo nie ma sensu na kontynuowanie tej znajomości. Nic na siłę i pod przymusem, bo odbije Ci się czkawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z kim jest jego syn? Czy on sie nim zajmuje? to by duzo powiedzialo o jego powaznym /lub nie stosunku do wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×