Czy ktoś przechodził to co ja ??????????????????????

Całkiem niedawno trafiłam na tę stronkę i byłam miło zaskoczona. Ale nie o to pytam. Od jakiegoś czasu spotykam sie z facetem. Jest nam miło a raczej chyba było. Od pewnego czasu pojawiają się jakieś małe draki. Zwykle o to że on coś nawali, nie jest o tej porze o której się umówiliśmy, zachowuje sie jak dzieciak. Byliśmy na imprezie i na godz zostawil mnie samą wówczas stało się to czego sie obawiałam. Jego koleżanka zaczęła mi opowiadać jaki to on jest fajny i co on kiedyś robił ( zanim mnie poznał skakał z kwiatka na kwiatek i nie zależało mu na niczym - teraz, nawet jego rodzina i kumple powiedzieli że jest zmiana o 180 stopni). Jak mnie było przykro. Jak sie pokłócimy często z jego winy to j przyzwyczaiłam go (NIESTETY) ze ja pierwsza dzwonie. Kocham go i chciałabym spędzić z nim resztę życia bo nasze początki były cudowne ale z czasem mam co raz mniej siły i wiary żeby było ok. Pytam co ma zrobić a najchętniej jak go \"naprawić\" zeby było dobrze. Z góry dziękuje i przepraszam za mały haos w pisaniu.

Rzeczywiście chaos

Jak ktoś ma taką naturę, że skacze z kwiatka na kwiatek, to nie zmieni się. Może na jakiś czas wyhamować, bo się zakochał, ale jak minie pierwsze szaleństwo i pojawi się nuda życia codziennego, to będzie szukał odmiany i tego dreszczyku emocji. Sorry, ale facet się nie zmieni. A jeśli myślisz, że go "naprawisz", to jesteś albo naiwna, albo zwyczajnie głupia. Już teraz widać, że on Cie nieco zlewa. Pierwsze kilka miesięcy związku to jest sam miód, potem jest nieco gorzej, bo zaczynamy widzieć też wady partnera. Jeśli Wy już się kłócicie, to kiepsko to widzę. Może poszukaj sobie jakiegoś porządnego faceta. Z babiarzem tylko będziesz miała prędzej czy później problemy.