Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARAHH

Obsesja na punkcie dziecka - też tak miałyście ??????

Polecane posty

Gość SARAHH

Mam swoje latka. Mam męża, własne mieszkanko, mogę powiedzieć, że jesteśmy mozliwie urządzeni. Ostatnio rozmawiałam z mężem nt. dziecka. On mógłby jeszcze czekać, ale mi stuknął 28 roczek, a poza tym ... (sorry z czcionkę) ... JA OBSESYJNIE CHCĘ MIEĆ DZIECKO JUŻ !!!! Co prawda ustalilismy, że poczekamy do lata, bo musimy się "zdrowotnie" przygotować do tego. Poza tym ja sama chciałabym urodzić jak już będzie ciepło. Ale ta myśl, że chcę i jak bardzo chcę zaprzata mi mysli. Boję się, że to spowoduje blokadę. Tyle się o tym czyta i słyszy, że im bardziej chcesz, tym dalej jesteś od sukcesu. Obsesja dotyczy nie tyle nawet tego, że chcę, a tego, że nie będę mogła, że trudno będzie począć maleństwo. Nasi lekarze niczym się nie przejmują. Najpierw trzeba ileś tam miesięcy się starać bezskutecznie zanim wyślą cię na badania. Przed ciążą to traktują pacjentkę "od ręki", czyli co ci dolega? Nic takiego? To przyjdż jak będzie coś ci dolegało. Powiedzcie kobietki, czy tez tak macie? Pytam zwłaszcza te, które sa w podobnej sytuacji/etapie życia. Ale cenne tez będa wypowiedzi mam, które przechodziły takie potyczki uczuciowe/obsesyjne jak ja. Jak sobie z tym radzić? Tłumaczę sobie cały czas - wyluzuj, nie myśl teraz o tym, zajmij się czymś i traktuj sprawę jak coś normalnego. Ale tak naprawdę oszukuję smaam siebie. Niby sobie tłumaczę i staram się dopasowywać się doswoich "rad", ale gdzieś tam w środku złośliwy chochlik przekrzykuje to co sama sobie doradzam. Czy sa inne metody pozbycia się tej obsesji??? Przecież ja przez te kilka miesięcy zwariuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,ja mialam podobnie..moze nie az tak jak ty,a moze gorzej-ktoz to zmierzy.bardzo chcialam zajsc w ciaze odkad moj pan stwierdzil,ze wlasciwie jest gotowy,jak tylko to uslyszalam,to nastepnego miesiaca(glupia)sprobowalam bez jego wiedzy(tez mielismy sie przygotowac zdrowotnie)na szczescie nie stalo sie nic jeszcze.potem sie opamietalam,rzucilam palenie,zaczelam brac kwas foliowy,wapn,zelazo,chodzic na basen,przestalam zazywac tabletki anty(uwazalismy i nie konczylismy w srodku-w razie wpadki dzidzius bylby wczesniej).po kilku miesiacach zaczelismy probowac na dobre-cztery razy po dwa razy jak to sie mowi,i wcale nie zaszlam w ciaze!dopiero nastepnego miesiaca jak nie mielismy wlasciwie czasu zeby tak strasznie probowac i kochalismy sie w dni plodne wlasciwie raz-stalo sie!nawet podejrzewalam i naprawde bylam w szoku.test zrobilam wlasciwie z nudow(mialam w domu dkad zaczelismy sie starac)i byly na nim dwie kreski!!teraz czekam z niecierpliwoscia-termin 15 stycznia zycze powodzenia,porob badania,rzuc nalogi,zacznij bac witaminy,cwiczyc(nie wiadomo jak sie bedziesz czula w ciazy,a jesli teraz jestes nie w formie,to potem jest o wiele trudniej wszystko znosic,no i schudnac po ciazy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAHH
Dzięki, niestety to nie recepta na moje sampoczucie. Myśle, ze powinnam zacząć myślec przeciwnie, czyli przestać się zabezpieczać a myśleć - nie czas teraz na dziecko....może oszukam swoje ciało.... Czyżby nikt więcej nie miał nic do powiedzenia? Żadna kobitka tutaj nie miała obsesyjnego pragnienia poczęcia maleństwa, urodzenia, przytulania, karmienia, przewijania, spacerków, kolek, ząbkowania itp.? Ojej - to za daleko. Bradziej mi chodzi o strach przed niemożnością zajścia w stan błogosławiony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanamama
ja mialam jeszcze gorzej, kupowalam ciuszki dla dziecka będąc panną, zawsze chciałam mieć dzieci i gdyby nie one nie wiem czy moje życie miałóby dzisiaj sens.Jestem szczęśliwą mamą 2 synów- nastolatkow, i wiem na pewno ze dzieci to mi w zyciu wyszły najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe
Ja mam 27 lat i podobnie. Tylko, że z moim obecnym lubym jestem dopiero od lipca... Wcześniej byłam w długim tzw. "związku na odległość" planowaliśmy nawet ślub, ale o dzieciach nie chciałam słyszeć, dobra praca, poza tym jakoś nie mogłam sobie nas jako rodziny wyobrazić. Wtedy tego nie wiedziałam albo nie dopuszczałam tej myśli, że to nie było to.Ale kiedy spotkałam swojego obecnego ukochanego wszystkie moje poglądy obróciły się o 180 stopni. Chyba przestałam być egoistką... On jest 2 lata starszy, jestem bez pamięci zakochana i bardzo chcę, żebyśmy stali się rodziną. A obsesje zaczęły się miesiąc temu kiedy to myślałam już, że wpadliśmy. Okazało się to fałszywym alarmem, ale we mnie coś się zmieniło. Ten mniej więcej tygodniowy stres, to zastanawianie się "jestem czy nie jestem w ciąży" zrobiło swoje. Zaczęłam z czułością myśleć o naszym ewentualnym dzidziu i wtopiłam... Teraz już się nie mogę od tych myśli uwolnić. Jest tylko pewna bariera, ten stosunkowo krótki czas naszego wspólnego bycia razem. Jesteśmy siebie pewni, to ta połówka, każde z nas to wie, bo to się wie, mieliśmy cholernie dużo szcześcia, że się spotkaliśmy w życiu. Boję się tylko tego, żeby to nie wyglądało tak, że chcę go przysłowiowo "złapać", nie chcę, żeby pomyślał ktokolwiek, że jestem już starą dupą, dorwałam gościa i chcę go do siebie przywiązać. W sumie to moglibyśmy jeszcze razem trochę poszaleć bez dzieci. Co sądzicie? Ktoś mi coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
Czy to nie jest już wstęp do zespołu nadwrażliwej matki? I wszystkich problemów jakie później odbjają sie na relacjach w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe
Dzięki Bea trochę mnie na ziemię sprowadziłaś. Może i rzeczywiście przesadzam... Nadwrażliwą matką nie mam zamiaru być, tylko wiesz, wcześniej nie myślałam o tym w ten sposób. Powinnam przystopować, czasem trzeba żeby ktoś ci otworzyl oczy. Hmm po prostu instynkt macierzyński juz się obudził, muszę być tego świadoma, ale fakt, to nie znaczy, że to musi być już teraz zaraz. Relacji w związku psuć też nie chcę, wiadomo, facet może się poczuć jak w potrzasku, a tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAHH
Znam ten watek - jest długi ale ciekawy. Mnie jednak nie chodzi o to czy chcę zostać mamą - bo chcę. Chodzi mi o tą obsesyjną chęć - pragnienie, które gdzieś tam we mnie siedzi i którego się obawiam, że mi poplącze szlaki, że wydłuży czas starania się o dzieciątko, że będę chora z niecierliwości. I mnie interesuje czy ktoś tak miał i jak się tego pozbył. To skomplikowane, ale przeciez z tym coraz częściej można się spotkać. To sfera psychiki, która jest jakby drugim organizmem, rządzącym się własnymi prawami w naszych głowach. Nie chcę mieć obsesji, chcę się jej pozbyć, tylko nie wiem jakich argumentów uzywać. Bo samo mówienie - nie myśl - nie działa. Bo wtedy oszukuję sama siebie. I tak myślę i w koło to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..............................
:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P):P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kefirek5
Jeżeli czujesz ,że teraz musisz mieć dziecko, tzn. że wybiła godzina jego poczęcia. Idź do lekarza. Zbadaj się i weż kwas foliowy przez parę tygodni i do dzieła. To co teraz przezzywasz jest mi bardzo znane. To Twój instynkt się właśnie obudził!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kefirek5
Jeżeli czujesz ,że teraz musisz mieć dziecko, tzn. że wybiła godzina jego poczęcia. Idź do lekarza. Zbadaj się i weż kwas foliowy przez parę tygodni i do dzieła. To co teraz przezzywasz jest mi bardzo znane. To Twój instynkt się właśnie obudził!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kefirek5
Jeżeli czujesz ,że teraz musisz mieć dziecko, tzn. że wybiła godzina jego poczęcia. Idź do lekarza. Zbadaj się i weż kwas foliowy przez parę tygodni i do dzieła. To co teraz przezzywasz jest mi bardzo znane. To Twój instynkt się właśnie obudził!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe
Wiesz co Sarahh, a może nie próbuj się na siłę pozbywać tych myśli.To dobrze, że bardzo chcesz dziecka, ciesz się tą perspektywą zamiast zamartwiać o to, że będą problemy. Tylko nie rozumiem w końcu czego ty chcesz, czy chcesz już zajść, czy czekać do lata (ale wtedy nie urodzisz jak będzie ciepło, a pisałaś,że chcesz). Ja na twoim miejscu, patrząc na to co napisałaś próbowałabym już. Po co czekać skoro tak to czujesz? "Zdrowotnie" się przygotowywać? Masz 28 lat, im dłużej będziesz odwlekać tym więcej zdrowotnych problemów może się przyplątać. A teraz nie jesteś zdrowa? Psychcznie zaczniesz wariować i tyle z tego będzie. Mogłabyś spróbować zacząć starać się bez specjalnego starania się, czyli seks na luzie, bez zabezpieczeń, po prostu dla przyjemności i może przy okazji się uda.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaa
No ja też mam obsesję na punkcie dziecka ale dokładnie w drugą stronę. I boję się, że kiedyś wpadnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taką obsesje i staraliśmy się pól roku i jak odpuściłam to zaszłam. I kocham moje dziecko nad życie ale poczatki macierzyństwa byly trudne, nie myślałam że aż tak trudno będzie ale teraz jest dużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elo rapsy
Hejka. Też tak miałam. Kiedy postanowiliśmy się starać poszłam do lekarza na badania i zaczęłam łykac kwas foliowy. Liczyłam płodne i codziennie czytałam tematy ciążowe i o staraniach na kafe. Od płodnych do okresu czas dluzyl mi się niesamowicie i co miesiac "miałam" wszelkie możliwe objawy ciąży. To było chore ;) pewnie trwaloby do dziś ale postanowiliśmy spasowac ponieważ planowaliśmy podróż i nie chcielismy by wypadła na 3 trymestr ale na maks drugi. Więc daliśmy sobie luz na 3 mce. Jak można się domyśleć zaskoczyłam wtedy od razu, nawet nie wiem jakie miałam objawy ciążowe przed okresem nawet nie myślałam o tym a wcześniej doszukiwalam się ich none stop. Na Twoim miejscu zrobiłbym badania zaczęła brać kwas i kochała się bez spiny w płodne. Pewnie nie zajdziesz od razu ale kwas w sumie dobrze brać pół roku przed ciążą. A i pamiętaj że za często nie można się kochać bo sperma musi się zregenerować więc co 3-4 dni. I nie spinaj się bo wtedy wytwarzają się hormony które mówią mozgowi ze organizm jest w stanie gotowości bojowej i czuje jakby coś się złego działo albo się musiał się zaraz bronić. I wtedy organizm nie dopuszcza do rozplodu ponieważ woli czekac na spokokniejsze czasy z macierzyństwem. Good luck!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×