czy którąś z was zostawił facet, gdy sie dowiedział, ze jestescie w ciązy??

mam fajnego faceta, ale to typ pracoholika, nie ma na nic czasu, gna i nie mysli o przyszłości. a ja juz bardzo chce miec dzidziusia. wie, ze przestałam brac tabletki. ale przesladuje mnie taka mysl, ze on mnie zostawi, bo przerazi sie obowiązków. a jakie sa wasze doświadczenia??

Mysle ze to jest decyzja ktorej nie powinnas podejmowac sama,bo potem mozesz zalowac!!!!!!!Jesli nawet cie nie zostawi,to nie znajdzie czasu ani dla ciebie ani dla dzidziusia,a dziecko bedzie cierpialo,bo chcialoby zainteresowania obojga rodzicow!!!!

Tak. Mnie zostawił facet gdy dowiedział się o ciąży mimo tego,że planowaliśmy dziecko. Gdy już się udało stwierdził,że jednak jest za młody na dziecko,że chce się wyszaleć itd. Synka nie widział nigdy..bo nie chciał. Ty lepiej pogadaj na ten temat z mężem. Zostanie samotną matką nie jest proste. Dziecko wynagradza wszystko ale lekko nie jest. Zero pomocy(akurat w mojej sytuacji),momentami jest tragicznie. Nie chodzi tu już o kwestie finansową a o przemęczenie(obecnie nie śpie od tygodnia),z wszystkim trzeba sobie radzić samej.

a ja wlasnie rozstalam sie z moim,dziecko ma 3 lata ,ale byl nieodpowiedzialny i jeszcze mamusia wtracala sie jego wiec jestem samotna matka

Moj grozil, i zmusil mnie wrecz do aborcji. To byla wpadka, pominelam tabletke, nie bralam ich z dokladnoscia jak powinnam, bylismy 3 lata razem, mieszkalismy razem, zawsze planiwamismy dziecko, slub itd, kochalismy sie i chcielismy tego samego, albo przynajmniej ja tak myslalam dopuki nie ta wpadka. On zareagowal jak ostatni s*******n, mieszkalismy u niego w mieszkaniu, powiedzial wprost zebym sie pakowala i wyjazd jak mam zamiar zatrzymac ciaze, a dziecko jego nazwiska nie dostanie ani nic. Grozil ze zniszczy mi zycie, a ja bylam mloda, niesamodzielna, nie mialam normalnej pracy z ktorej moglabym sie utrzymac... Pod naciskiem i z ogromnym bolem usunelam. Chcialam umrzec z zalu, czulam sie ponizona, oklamana i wszystko co najgorsze. Dzisiaj jednak mysle ze to byla dobra decyzja, z nim juz od dawna nie jestem. Poznalam kogos kto chce tego co ja i kochamy sie a za 2-3 tyg bedziemy rodzicami. O aborcji nie mysle z zalem i nie zaluje, zaluje jedynie swojej naiwnosci i czasu spedzonego z tak nieodpowiednia osoba.

Moją znajomą facet zostawił gdy ciąża okazała się być zagrożona. Dziewczyna dostała krwotoku w centrum miasta. Zabrali ją do szpitala. Zadzwoniła do niego a on stwierdził że sytuacja go przerasta i odchodzi. Bo miało być słodko i bez komplikacji. Udało się uratować dziecko, urodziło się zdrowe. Tatuś ma je gdzieś. Pojawił się kilka razy gdy malec miał kilka lat i miał pretensje że dzieciak traktuje go jak obcego - z rezerwą i nieśmiałością.

Ja bym chciał na odwrót :najpierw dzieci a potem decyzję kobiety czy chce abym został.Takie odwrócenie,przy czym musiałbym dostać kredyt zaufania na początek. A dlaczego zawsze jest na odwrót?