Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuchareczka na 102

BOJE SIE ZE GO STRACE - BO NIE POTRAFIE GOTOWAC...

Polecane posty

Gość kuchareczka na 102

Mam 21 lat i narzeczonego, z ktorym jestem juz od praiw 4 lat.Jestemy zareczeni i chcemy sie pobrac.Ostatnio bylismy wsponie na wakacjach i on dowiedzial sie ze ja nie potrafie gotowac, moze nie tak calkiem bo cos tam potarafie zrobic, ale wiekszosci nie potrafie. Nie wychodzi to z mojego lenistwa poniewaz od dziecka jestem niejadkiem.Maloest rzeczy na swiecie, ktore je, jesli chodzi o miesa nie jem go prawie wogle i to nie dlatego ze mam taki kaprys, poprostu mam na nie odruch wymiotny, czasem np kurczak super pachnie chce sie skusic, wkladam do buzi... i natychcmiast mi sie wszystko dzwiga... Jem nie wieme naprawde i to co jem potrafie mniej wiecej zrobic, ale co z reszta??? Od czsu feralnych ferii narzeczony troche mi dokucza i robi glupie docinki co do tego ze nie potarafie gotowac, on uwielbia jesc i jest to jedna z wazniejszych czynnosci w jego zyciu :-( J a bardzo bym chciala ale nie mam pjecia jak... Nie potrafie zrobic np zupy...zadnej... nie wiem jak sie do tego zabrac tak krok po kroku, on uwielbia mieso, a ja potrafie robic jedynie kotlety i bo tylko je jem i nie wymiotuje, ale np rolada, albo pieczen, nie mam pojecia jak to przyprawic skoro tego nie jem...on od czasu ferii stal sie wrecz dokuczliwy, mowi ze jak to mozliwe ze nie potrafie gotowac...jak sobie wyobrazam, co bedizemy jedli npo w niedizle na obiad???przeciez nie stac nas na restauracjei wiem ze ma racje, a ja nie wiem co robic...Nie kazcie mi pytac mamy bo to nie jest osoba ktora moze mnie nauczyc, jdedynie krytykowac...Zrobilam juz troche postepow, umie zrobic kluski np czego nie potrafilam wczesniej, ale np placki ziemniaczane, zupa jakakolwiek, wogle jak sie przyrzadza niebieska kapuste ???Prosze jesli ktos moze mi tak krok po kroku to powiedziec - napisac bede dozgonnie wdzieczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy on, skoro jest takim smakoszem, nie umie gotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka na 102
Otoz to ze on nie potrafi nic oprocz zrobienoa herbaty i tle..Jest wychowany ze w domu powinna gotowanie zajowac zsie zona, jego mama nie pracuje i gotowala mu cale zycie wraz z babcia.Jego siostra nie zdala matury nie skonczyla prawie szkoly bo to co ma zawyksztacenie to nie wiele, ale potrafi gotowac...Ja z kolei mam mature i zawod, studiuje ale o gotowaniu pojecuia nie mam, a naprawde bym chciala,juz nie dla niego ale dla siebie,zeby to umiec, jestem osoba dosyc zdolna wiem ze sie naucze tylko nie mm za bardzo gdzie ani od kogo, naprawde...jesli mozecie pomozcie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle latek
a ty nic nie umiesz faktycznie zacznij sie tym martwic i to na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka na 102
No bez przesady...z glodu nie umieram bo to co jem zrobic umie, a to co on uwielbia tego ja nie jem i jesc nie zamierzam,ale kocham go i chce sie dla niego tego nauczyc a to naprawde duzo.Pozatym prosze zrozumiec, jak mam przyprawic mieso nie probujac go... Ale naucze sie je nawet jesc, zrovbie wsyzstko,chocby przy gotowaniu non stop biegala wymiatowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuchareczko spokojnie
szystkiego nauczysz sie z czasem. Ja mam 25 lat w sobote wychodze za maz a w zyciu ugotowalam moze z 1 zupe. Nie mam pojecia jak sie robi nalesniki czy placki MYYY GOOODDD ale wiesz co mam to gdzies. Moj facet wie co go czeka, wie rowniez ze nie dam z siebie zrobic kury domowej. Owszem naucze sie gotowac, zrobie to dla naszej powiekszajacej sie rodzinki ale naprawde sie nie boje. Ty rowniez nie powinnac sie obawiac a swojemu facetowi powiedz ze Ty takze chcialabys zeby on ugotowal cos pysznego na romantyczny obiad, ciekawe co powie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez
nie potrafie i sie nie przejmuje, glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie bierz sie za nauke, nie mysl ze za pierwszym razem jak zrobisz jakas zupe to bedzie ona idealna, kazdy nabiera wprawy z czasem i robi potem juz wedlug siebie, a na poczatek to radze Ci poszperaj sobie w necie po przepisach, albo popros swoja mame zeby Ci dala jakis przepis lub zeby pomogla Ci cos ugotowac, albo mozesz nawet - jesli masz dobre stosunki z przyszla tesciowa - ja poprosic o pomoc, nie tylko Twoj facet zobaczy ze chcesz sie nauczyc i z pewnoscia to doceni / a docinkami sie nie martw, ja tez nie potrafilam w ogole gotowac, i tez mi moj dokuczal ale wiem ze bylo to zawsze zartobliwe - gorzej jesli Ty czujesz ze to jednak nie tylko zarty/, ale tez zdobedziesz uznanie w oczach jego mamy, z pewnoscia bedzie jej milo ze przyszlas z tym do niej ;) powodzenia ja juz sporo rzeczy robie sama, czasami moj mezczyzna gotuje, ale bardzo czesto sie zdarza ze razem cos pichcimy :) moze zaproponuj mu wspolne gotowanie ? ale to zalezy od tego czy gleboko w nim ljest zakorzenine przekonanie ze to kobieta jest od gotowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka na 102
dzieki, i gratuluje z okazji Slubu!!! :-) wszystkiego naj, i duuudo dziecie Wiesz moj narzeczony jest wspanialy, naprawde z niego zlota raczka, potrafi zrobic wiele rzeczy sam...bardzo wiele i jest mi troche wstyd, on uwielbia jesc, np ostatnio jadl cos dobrego i mi mowi czy ja to tez potrafie przyrzadzac bo to jego ulubiona potrafa..a ja co mialam powiedizec???Noi najgorsze z ta zupa on nie wyobraza sobie niedizeli bez smacznego obiadu...rosol,kluski, miesko, kapusta... a ja z tego potrafie zrobic tylko kluski, co do miesa niby wiem jak aleile piec, cym przyprawic, jaka przyprawa do jakiego miesa pasuje itd, potrafie tylko kotlet z kurczkaan nadizewany grzybami i rolade z kurczaka salatki potrafie ale nie takie oviadowe,on np uwilbia niebieska kapusta aj au mie zrobic tylko biala no i kluski ktore niedawno ise nauczylam choc nadal nie wiem ile pownny sie gotowac,nim wyplyna a potem zachatrowac owda, ajednak nie wiem czy nie rozgotuje itd...noi ta zupa jak zrobic zupe ptrosze pomozcie, bo moze to proste aja jestem poerazona ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaaaczek22
Wiesz co... ja tez tak mam. Mam cudownego chlopaka, ktory jest wielbicielem wszelkich wymyslnych potraw,a ja w kuchni jestem zerem. On jeszcze nie jest do konca tego swiadomy, czesto gotuje cos moja mama i gdy on przychodzi na obiad -je to, bedac pewnym,ze ja to ugotowalam! (nie wyprowadzam go z bledu hehe) Dodam,ze jego poprzednia kobieta byla technikiem zywienia i przez wiele lat gotowala i swojej rodzinie i jemu, takze marnie wypadam na jej tle. Tak jak autorka postu- rowniez jestem typowym niejadkiem. Chyba mamy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj jest tu topik dziewczyny co uczy się gotować, zarzuciłam tam swoje dwa przepisy. co do gotowania to się absolutnie nie przejmuj, wystarczy odrobinka sprytu. jest teraz mnóstwo dobrych półproduktów. np zupy zwłaszcza teraz to łatwizna wybierasz w sklepie jakąś mrożonkę horteksu (np kalafiorowa albo jarzynowa czy co tam). w domu wrzucasz to do gara, do tego obierasz kilka ziemniaków, kroisz w kostkę też wrzucasz do gara do tego pieprz sól ziele angileskie jakiś liśc laurowy może \"warzywka\" trochę też można no i oczywiście kostka rosołowa.gotujemy aż jarzynki bedą miekkie i gotowe. jak ci się nie chce ziemniaków obierać to pod koniec gotowania wrzucasz kluski takie zacierkowe i gotujesz tam ze 3 minuty tak jak jest na opakowaniu klusek. albo żurek -> kupujesz żurek w butelce i kawałek białej kiełbasy, wrzucasz do gara tą kiełbasę (niech gotuje się w całości, pod koniec gotowania ją wyjmij i pokrój i wrzuć z powrotem) i ziemniaki pokrojone w kostkę do tego jedną cebulkę posiekaną i podsmażoną, przyprawiasz jak każdą inną zupę + może być majeranek, czekasz aż ziemniaki bedą miękkie, wlewasz żur, zabielasz śmietaną. jak podasz z jajkiem na twardo to wierz mi każdy męski pasibrzuch bedzie zachwycony. albo drugie danie: kupujesz piersi z indyka kawałek, kroisz na kwałki, rozbijasz tłuczkiem, obtaczasz w jajku rozbełtanym, posolonym i popieprzonym, potem w bułce tartej, na patelnie i kotlet gotowy albo kupujesz filet z mintaja (mrożony może być) i zioła prowansalskie. i tak jak z kotletem tylko za miast piperzu dajesz zioła, a zamiast bułki tartej zwykłą mąkę. pisze to wszystko po to, żebyś sobie uświadomiła, że gotowanie wcale nie jest takie straszne. nie patrz na przepisy w gazetach bo są skomplikowane i w dodatku świństwo wyść potrafi. Nie boj się i poeksperymentuj. nie masz koleżanki ze studiów z akademika? tam królują szybkie i dobre potrawy, poproś o przepisy. Jak oswoisz trochę gotowanie, to zaraz się okarze jaka pierdoła w kuchni z Twojego faceta i to ty bedziesz się z niego wyśmiewać, że znowu kluski rogotował :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. narazie postaw na prostotę bo jak zaczniesz wyszukane dania robić to raz że chłopa rozpieścisz, a dwa jak nie bedą wychodziły to załamka gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziekuje Ci kuchareczko
Co prawda stresy przedslubne nie maleja tylko z godziny na godzine sie powiekszaja brrrrr ale dam rade:) Co do gotowania to widzisz Ty przynajmniej kluski umiesz zrobic a ja nawet tego nie :) Ale dla mojego facia sie naucze a niech mu bedzie dobrze:) Jesli Twoj meczyzna Cie kocha to powinnien zaakcpetowac to, ze jeszcze nie wszystko potrafisz upichcic. Mysle, ze te jego zlosliwosci to tak z milosci:) powiedz mu ze sprawiaja Ci przykrosc jego slowa, ze go kochasz i z czasem wszystkiego sie nauczysz. Moj musial mi nawet pokazac jak sie pralke obsluguje hihihi ot taką sobie żonke wziął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka na 102
cdn no i mowi bedziemy razem mieszakc sobie i bedize super, w niedizle pojdziemy do kosciola razem potem pomoge ci zrobic obiadek niedizleny i potem wybierzemy sie gsdize s razme bedize super... tylko odkad sie dowiedzial z enie potrafie gotowac, to powiedzila ze powinnismy z tym mieszkaniem jednak poczekac itd ze narazie jest mu niby dobreze u mamy i ciagle robi aluzje co do tego mojego gotowania, np je duzo i mowi niby w zarcie ze niedlugo moze juz takich specjalow nie miec... co do połprosduktow to wiem, tylko on uwielbia zupke nie z paczki tylko rosolek na miesku zrobiony a nja wlasnie nie wiem jak sie do teog zabrac cholera jasna jestem pechowcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ta od ślubu w sobote
Sluchaj slonko zupke jest akurat bardzo prosto ugotowac. Bierzesz kawalek jakiegos mięska lub kosci wrucasz do garnka z woda i gotujesz az miesko zmieknie, wrzucasz jarzynke marchew , pietruszke , seler i potem wg uznania jesli chcesz ogorkowa to wczesniej jeszcze wkrajasz do zupy ziemniaczki zeby sie ugotowaly a potem starte ogorki. Jesli grzybowa to wrzucasz pieczarki jakos okrojone. Rosol to tylko miesko gotujace, potem jarzynka, przyprawy i gotowe. Dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to to juz jest moim zdaniem przesada, przeciez kocha Ciebie, i powinnien zrozumiec ze nie wszystkie mamy sa takie jak jego ze ucza swoje coreczki od dziecka gotowac, a poza tym ile jest dziewczyn ktore z wlasnej nieprzymuszonej woli chca sie uczyc gotowac, gdy mama robi obiady? Jest szkola, znajomi i masa roznych innych rzeczy, ja tez nic a nic nie potrafilam zrobic, gotowac zaczelam od deserow :) bo moj bardzo lubi slodkosci :) mowilas mu ze to Cie rani jak on tak co chwile przypomina o tym ze gotowac nie potrafisz?? jezeli on nie porafi tego zrozumiec to moze znajdz cos na niego, cos czego on nie potrafi zrobic a Tobie by na tym bardzo zalezalo, w sumie to nie mam w tej chwili nic na mysli konkretnego ale to Ty znasz swojego chlopaka najlepiej, nie ma slabosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ta od ślubu w sobote
Sluchaj slonko zupke jest akurat bardzo prosto ugotowac. Bierzesz kawalek jakiegos mięska lub kosci wrucasz do garnka z woda i gotujesz az miesko zmieknie, wrzucasz jarzynke marchew , pietruszke , seler i potem wg uznania jesli chcesz ogorkowa to wczesniej jeszcze wkrajasz do zupy ziemniaczki zeby sie ugotowaly a potem starte ogorki. Jesli grzybowa to wrzucasz pieczarki jakos okrojone. Rosol to tylko miesko gotujace, potem jarzynka, przyprawy i gotowe. Dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula
Nie przejmuj sie tym tak bardzo a na pocieszenie powiem Ci ze ja jak 25 lat temu wyszlam za maz to tak jak Ty nie potrafilam nic ale to nic ugotowac . Kupilismy sobie ksiazke kucharska i z niej wlasnie kozystalismy , reszte samo przyszlo z czasem tu podpytalam , tu podslyszalam . Jestem troche w lepszej sytuacji bo moj maz uwielbia ,, mieszac w garach'' i jak tylko ma czas to w kuchni go pelno , ostatnio na swieta po raz pierwszy piekl nawet ciasto i to 3 rodzaje rewelacja . Mozesz w internecie znalezc sporo przepisow wpisujac w wyszukiwarce to co cie interesuje najbardziej, jak znajde jakies ciekawe strony to Ci podrzuce . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×