Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja ateistka

Nie chcę ochrzcić swojego dziecka - teściowa katoliczka!

Polecane posty

Gość Do mlodej katechetki
i do "tez ateiski": Mozemy juz glowa przebijac mur... Ciekawa jestem jaka pytajaca o problem podjela decyzje? Ja cos czuje : beda chrzciny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do mlodej katechetki
Nie wiem czy bedzie pani czytac to co juz napisalam na poprzedniej stronie, ale nie ukrywam ze sama Pani daje orez do reki. "Istota sakramentu jest materia, a nie forma...itp" Ale chrzest w domu jest niewazny, bez uzasadnionych(!) okolicznosci(!) zatwierdzonch przez kosciol(!). Taaaak, rzeczywiscie forma nie jest wazna! A tak na marginesie: chyba jest Pani rzeczywiscie mlodziutka, 95 -98% ludzi w tym kraju deklaruje katolicyzmy. Te wszystkie rozboje, gwalty, morderstwa, jazdy po pijanemu, dzieci na smietnikach to te 5 - 2% innowiercow i ateistow? Pozdrawiam i obiektywizmu zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ateistka
powiedzmy sobie szczerze, wiekszosc z tych przestepcow przeszlo przez wszystkie sakramenty, a one nie uchronily ich przed czynieniem zla, wlasnie dlatego, ze byly wykonywane ze wzgledu na obyczaj, a nie prawdziwa, gleboka wiare. zeby wierzyc, nie trzeba byc katolikiem. bog jest orezem dla wladzy, dla zdobywania pieniedzy, slawy, szanuje papieza, chociaz za bardzo nie wiem za co mam go szanowac, ale ok, nic zlego nikomu nie zrobil, chociazby za to, ale te szopki, ktore ludzie odstawiali po jego smierci byly straszne, a potem kibice dalej sie tlukli, zlodzieje kradli, kobiety - katoliczki dokonuja dalej aborcji, sasiedzi utrudniaja sobie zycie, na forum malo kto szanuje swojego rozmowce i wyzywa go od cip... i mozna by tak dalej wymieniac, tylko po co, przeciez to wszystko wina ateistow... a mnie niektorzy na sile probuja wepchnac mieso i nie chca uszanowac tego, ze poprostu nie chce go jesc bo szkoda mi meczonych zwierzat i sie buntuje przeciwko przemyslowi miesnemu. i buntuje sie przeciwko pierwszej wladzy kosciola, bo jest wszedzie, w telewizji nie robia filmow o ateistach, kazdy potulnie idzie do kosciola, kazdy wierzy... nie dam sie omotac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do mlodej katechetki
Ja jeszcze dodam ze polska tolerancja to okreslenie na wyrost. Jezeli zyjesz w duzym miescie, jest latwiej. Ale badz wegetarianka w malej miescinie.... Jestes z mety podejrzana. I to nie sa zarty, zostajesz poddana ostracyzmowi, tylko dlatwgo ze chcesz jesc wedlug wlasnego gustu i przekonania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierząca w Boga nie w kościół
właśnie tak wierzę w Bogo, natomiast religia jest dla mnie sprawą KULTUTOWĄ! Religia ma nam pomagać w drodze do Boga, ale nie jest jedyną drogą! Ktoś tu wyżej napisał pogardliwie o szkołach koranistycznych.......... dlaczego? moim zdaniem każdy fanatyk jest szkodliwy........ nie tylko muzeumanin.......... katolik także- czasem większą krzywdę można wyrządzić słowem niż bombą! Pomyślcie pewnie gdybyście urodziły się w innym kraju, wyznawałybyście inną religię.......... czy to oznacza........... że byłybyście gorszymi ludźmi? moim zdaniem nie!! Nie zapominajmy w tym szaleństwie, że religie stworzyli ludzie.......... większość obrzędów zmianiała się i ewoluowała w czasie........... raz coś było grzechem - za parę wieków już nie!! Nigdy nie zmieniły się natomiast zasady miłości bliźniego, uczciwości, szacunku, pokory........... i te zasady wyznaj w swoim życiu, obowiązują z resztą w każdej religi! i przekazuję dziecku. Jeżeli w twojej drodze do Boga pomaga ci chodzenia na msze, to prosze bardzo, ja wolę jechać do lasu i przez tą godzinę w skupieniu pomyśleć nad swoim życiem......... i uważam że jest to równie dobre. Wychowałam się w katolickiej, i większość obrzędów kultywuje, mam ślub kościelny, ochrzczone dziecko............. ubieram choinkę, śpiewam kolendy........... święce jaja na wilkanoc.......... uważam to za piękną tradycję........... ułatwiającą, szczególnie dzieciom kontakt z Bogiem........... nie słucham natomiast politycznych kazań, nie biegam jak szalona do spowiedzi, nie klepie tępo pacierzy. Jeżeli jesteś natomiast kompletnym ateistą........... cóż........... moim zdaniem należ wziąść się za bary z teściową i sasiadami.............. tłumaczyć dziecku jak podrośnie i nie oczekiwać z jego strony zrozumienia..... i nie chrzcić, nie posyłać do komunii. Twój wybór, więc musisz stanąć na wysokości zadania........... najgorsze co może być to ZAKŁAMANIE wobec dziecka. Nikt nie powiedział że droga życiowa bez Boga ma być łatwiejsza niż ta z Bogiem............. wszystko ma swoje wady i zalety. Ty masz prawo wyboru!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leaf
Ja sama byłam ochrzczona, ale moja rodzina nie należy do religijnych. Osobiście nie wierzę w kościół i nie chciałabym mieć z nim nic wspólnego. Zastanawiam się jednak, jak to jest z tym chrzczeniem. Jeśli nie ochrzczę, dziecko może być szykanowane, uznawane za inne, może mieć do mnie żal, jak mówią zwolennicy chrztu. Dobrze, mogę zatem ochrzcić, tylko co później? Nie będę uczyła dziecka modlitw, nie będę go prowadziła do kościoła co niedzielę, nie powieszę mu krzyżyka nad drzwiami. Nie zrobię tego, bo sama w to nie wierzę. Jaki jest zatem sens przyjmowania przez dziecko tego sakramentu? Mówicie, że to pozwoli dziecku samodzielnie podjąć decyzję. Ale przecież bez chrztu również może poznawać wiarę (samodzielnie oczywiście), może uczęszczać do kościoła, ten papierek nie będzie mu potrzebny. A ja na pewno nie pomogę we wstąpieniu na drogę katolicką, bo sama w to nie wierzę. Musiałabym dzieciaka zapoznać ze wszystkimi wyznaniami, żeby sam mógł wybrać, bo ja przecież nie wyznaję żadnego. Bardzo skomplikowana sprawa, ale ja chyba nie czułabym się dobrze włączając dziecko w wiarę, której nie wyznaję, co za tym idzie, nie ucząc go tej wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyfanny
ja nie ochrzciłam z różnych przyczyn i co?, nik mojego dziecka nie napiętnował, a tego, że nie musi chodzić na religie wręcz zazdroszczono. Dzieci sa okrutne i jak chca dokuczyć, to dokuczą, nawet zpowodu koloru włosów, nazwiska i stu podobnie głupich powodów, to kwestia odporności dzieciaka, czy jest życiowa ofiarą, czy z takich głupotek zrobi atut, wszystkiego i tak nie jesteśmy w stanie wyeliminować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż
ups, nie chciało mi sie czytac wszystkihc wypowiedzi, ale argumenty, ze nieochrzczone dziecko będzie się czuło inne są do bani :o przynjamniej jak ktoś mieszak w mieście i ma zamaira posylac swoej dzieci do "cywlizowanych" szkół. jakoś nigdy nie spotkałam się z tym, żeby dzieci traktowały dziecko, które nie chodzi na religię czy nie idzie do komunii gorzej. miałam w klasie w podstawówce taką osobę i nikt jej nie piętnował z tego powodu. a czasy sie zmieniają, jest cporaz więcej dzieci, które nie będą ochrzoczone, poniewaz coraz więcej rodziców ma dość robienia czegoś "bo tak wypada", więc takie maluchy nie będą wcale osamotnione i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam ateistka
Ja, nie chrzczona ateistka. On nie chrzczony ateista. Żadne z nas nigdy nie było z tego powodu szkalowane. Nasze dzieci miałyby być ochrzczone??? Może od razu niech przejdą przez obrządki żydowskie, islamskie, prawosławne, satanistyczne - a tak na wszelki wypadek, żeby ich w życiu nikt przypadkiem nie szkalował! Ludzie, dziecko będzie PRZEZ was wychowywane i to WY kształtujecie jego wiarę, światopogląd. Teściowom, sąsiadkom za przeproszenie g... do tego. Jeśli ktoś wytyka małe dziecko palcem, bo było niechrzczone niech sie leczy w zakładzie zamkniętym. Jako matka nie darowałabym takiemu skurczybykowi. Inność (w znaczeniu innej wiary, jej braku) nie jest powodem do wstydu, a moje dziecko chce od małego uczyć tolerancji, że uroda świata polega na jego różnorodności, a nie obłudy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość speszona
kogokolwiek obchodzi co robisz ze swoim zyciem? Trzeba byc w zgodzie z soba. Nie wierzysz - nie chrzcij. Ale cos mie sie wydaje ze za bardzo przekonana o swoich racjach nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
ze pewnego dnia ludzie zaczna sami reperowac swoje organizmy sila podswiadomosci! i ze na swiecie zapanuje pokoj, bo ludzie wreszcie stana sie wolni, to religia powoduje wiekszosc zla i nietolerancji, to religia narzucila swieta wojne, inkwizycje, przesladowania innowiercow, zakazane ksiegi, smierc w imie wiary... poki istnieja religie nie bedzie pokoju, ale jak juz zniszczymy swiat i ocaleja nieliczni, tylko brak religii pomoze w rozwinieciu ludzkosci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
ty "no nie moge" a nie sadzisz ze tak sie dzieje wlasnie przez "wiare"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie ochrzcze swojego dziecka bo jestem niewierzaca..ale wiem ze cala rodzina mnie zlinczuje..moj maz tez nie wierzy. za chrztem bedzie komunia itd..nie chodze do kosciola i nie mam zamiaru wysylac tam swojego dziecka..nie potrzebuje tych wszytskich falszywych obrzedów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wierze
poza tym "drugim policzkiem" jest jeszcze spowiedz, pokuta i "bog wszystko wybaczy" i niestety, ale wiekszosc ludzi w takiego boga wierzy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi policzek
To kpina czy podpucha? Najbardziej NIEREALIZOWANE zalecenie!!! no, pomysl i popatrz dookola!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierząca w Boga nie w kościół
"no nie mogę" od razu widać, że nie znasz zasad Islamu.............. to co piszesz dotyczy odłamu FANATYKÓW.................... zasady czystej religii są bardzo pokojowe, mieszkałam w akademiku przez kilka lat obok Arabów, wytłumaczyli mi, że podobnie jak w chrześcijaństwie ich przykazania są tylko drogowskazami.............. to fanatycy zrobili z nich zakazy........ i podpierają się świętą wojną................. co wcale nie jest uzasadnione w religii popatrz na fanatyków w chrześcijaństwie............ biczowania nie są im obce........... popatrz na zwolenników Rydzyka- pałają nienawiścią- do Żydów, do niewierzących......... jak tak dalej się to będzie rozwijać to i wśród nich znajdę się TERRORYŚCI, którzy będą, jak kiedyś, nawracać ogniem i mieczem! Zresztą przemoc w chrześcijaństwie nie jest niczym nowym, dopiero niedawno Kościół przepraszał za wojny krzyżowe, za palenie czarownic na stosach- i gdzie przez te wszystkie wieki była złota myśl "nadstaw drugi policzek"- o której piszesz? dla mnie to czysta hipokryzja- stawiać religię katolicką ponad innymi! i na koniec dlaczego niektórz katolicy w ich przekonani idą do spowiedzi- potem dalej są wredni jak byli i święcie wierzą w swoje zbawienie......... dlaczego w kościele wartość człowieka mierzy się wysokością datków, czy ławką w której siędzi w kościele? to już niby jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi policzek
Alez to chyba tylko polsko-katolicka megalomania. I to nasze przekonanie o dziejowych poslanictwach. Tylko w polsce postrzegalismy papieza JP2 bezkrytycznie. Swiat przeciwnie. I nawet historyczny pogrzeb nie powstrzymywal komentatorow POWAZNYCH stacji TV od przypomnienia kontrowersji zwiazanych z jego potyfikatem np. sprawa prezerwatyw a AIDS, kaplanstwo kobiet, przyklepanie spraw molestowan seksualnych dzieci w USA itd, dosc dlugo jeszcze by mozna. A katolicyzm w Polsce jest mocno obrzedowy, a do duchowosci od tego dosc daleka droga. Mozemy sobie popisac, to nic nie zmieni. Zmiany wymagaja pokory i pracy. No coments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzac na sytuacje polityczna na swiecie, w czasach, kiedy wybierano Papieza, widze, ze stany chcialy pozycje rosjii oslabic, i dlatego polak zostal papiezem. na tej samej zasadzie dla ktorej kreglicka zostala potem miss swiata ( przez pewien czas byla przeciez moda na polske). potezna kasiora dyktuje wszystko , zawsze tam bylo jest i bedzie. a prosze mi powiedziec, co takiego wspanialego zrobil papiez, ze jest swiety?? i dlaczego go sznujecie? bo inni szanuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi policzek
otoz to POLITYKA KASA MOCARSTWA UKLADY SIL i my "NADZIEJA NARODOW"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ateistka
cicho dziewczyny, bo nas o antypatriotyzm oskarza, przeciez jestesmy chrystusem narodow;) jak to pani wyzej napisala, jestem glupia, bo mam inne poglady, a poza tym mozemy nastawic policzek, po czym uzerac sie i wyzywac na forum. powtarzam raz kolejny: w polskim katolicyzmie nie ma za grosz prawdziwej wiary, katolicyzm opiera sie na obrzedach, na ciaglym lataniu do kosciola i potepianiu wszystkich innowiercow... i dla polskich katolikow to przytaczam: USTAWA z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny. (Dz. U. z dnia 2 sierpnia 1997 r.) Art. 119. § 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. wiara powinna wyplywac z potrzeby wewnetrznej, z wlasnych przemyslen, dopiero wtedy czlowiek postepuje zgodnie z jej zasadami. dlatego wlasnie wiekszosc ludzi chodzi do kosciola, klepie rozance i modli sie, bo tak go uczyli od dziecka i dlatego tez nie postepuje zgodnie z nauka kosciola, bo nie ma w tym za grosz jego wlasnych uczuc. za to tez bardziej szanuje swiadkow jechowy, choc nie sa duzo lepsi od innych, bo u nich chrzest odbywa sie w starszym wieku, chociaz tez dziecko jest cisniete przez rodzicow. juz mnie kiedys rodzice kolezanki chcieli w to wciagnac, nawet bylam na kilku spotkaniach, tak jak i do kosciola sama przez kilka lat chodzilam. interesuje sie religiami, jako formami ksztalcenia jednostki i wiem ze kazdej zalezy tylko na pozyskaniu najszerszych zastepow wiernych, a nie wychowaniu godnego czlowieka. proponuje poczytac troche kosidowskiego, bo bardzo fajne rzeczy na temat biblii pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi policzek
No za tych swiadkow jehowy to Cie zlinczuja. I tw wszyststkie wierzace i mlode katechetki itp juz maja wytlumaczenie twoich watpliwosci. To nie ateistka! to jehowka!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 1 rade dla zalozycielki topiku! NIE DAJ SIE TESCIOWEJ!!!!!!! Nie pozwol aby zadzila Toba mezem i waszym dzickiem.. Nie praktykujecie, nie wierzycie i sami zadecydjecie jak zrobicie.. To wasze dziecko... i to powinna byc wasza decyzja!! Ja tak postawilam sie raz tesciowej i ciagle prowadzimy wojne... ale ja jej sie nie boje.. moja tsciowa chciala abym jej syna na sile do kosciola zaciagala a ja tego nie czynie.. Jestem katoliczka abe w kosciele bywam tylko na swieta.. Denerwuja mnie ksiaza!!! I mimo ze sie mowi ze sie idzie do Boga nie do ksiadza To ja powiem jak chce Boga to mam go w domu za oknem w parku... wszedzie nie tylko w kosciele!!!!Jak chce to sie pomodle... Jak mi ciezko na sercu to sama uczynie sobie zal za grzechy... Mam wujka ktory jest ksiedzem na wysokim stanowisku.. Znam zycie ksiazy od \"kuchni\" i wiem ze gdyby wszyscy byli tacy jak on nie wahalabym sie isc do spowiedzi.... Ale jak widze jak jego \"podopieczni\" wyjezdzaja sobie na dyskoteki do innych miast jak wracaja podpici.. to mnie napelnia zlosc.. Nie bede przed takim czlowiekiem mowic czym zgrzeszylam bo on jest jeszcze gorszy niz ja!!! Mam nadzieje ze nie ulegniesz presji tesciowej... ani meza... Porozmawiaj z nim spokojnie wytlumacz wszelkie za i przeciw.. I moze dobrze byloby powiedziec tesciowej aby sie przestala wtracac... Bo to wasze zycie i wasze dziecko... Mam nadzieje ze jakos Ci sie ulozy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda katechetka
Najpierw narodzila sie wiara potem dopiero chec poglebienia wiedzy na ten temat, program studiow teologicznych zaklada poznanie historii filozofii czy sie chce czy nie trzeba sie z nia zapoznac i zdac kilka egzaminkow :) A studia wybiera czlowiek zgodnie ze swymi przekonaniami i zainteresowaniami. Wiec mysle, ze to juz odpowiedz na pierwsze pytanie-zarzut. Wierzyłam najpierw zanim poznalam. Ja nie oceniam jaki z kogo czlowiek jest, bo to nie moja dzialka. A odpowiedzialam tylko na post kobiety, ktora o to prosila. Napisalam co ja mysle, nie co powinna zrobic, nie co zrobilaby wiekszosc, nie jakby chcieli ksieza, nie co by bylo dobrze widziane... itd. ale to co ja mysle. I pewno moglabym uzyc argumentow bardziej "religijnych", ale czy przekonaja one czlowieka, ktory zaklada,ze nie wierzy. Ja pisalam konktetnie do tej Osoby, nie do innych (a ze to forum ogolnodostepne, to wszyscy mogli poczytac i skomentowac). Ja nie mam watpliwosci jesli chodzi o ochrzczenie dzieci, ani tym bardziej w to, ze niebo istnieje (zdanie zostalo przez Panie wyrwane z kontekstui moze stad ten problem), ale tak jak napisalam kazdy ma prawo do decyzji samodzielnej i jedyne na co polozylam nacisk, to to, ze dobrze by bylo gdyby byla to decyzja wspolna-obojga partnerow. Bo to wydaje mi sie bardzo wazna sprawa, gdzie ludzie zyjacy razem powinni byc jednomyslni. Tak uwazam. To prawda biore odpowiedzialnosc za nauczanie innych (odpowiedzialnosc jest tym wieksza, ze dotyczy dzieci) i po czesci za stan ich duszy, ale nigdy - powtorze nigdy - nie bedzie to wazniejsze od tej odpowiedzialnosci, ktora w tej sprawie ponasza Rodzice. Choc dla niejtorych lepiej jest przerzucic ten obowiazek na innych i wyjsc z zalozenia, ze ja nie musze byc doskonaly, a ten drugi musi... Nie napisalam nigdzie, ze Kosciol dojdzie do wladzy absolutnej i ze nieochrzczeni do lopat... to Pani slowa. Nie mam takeigo podejscia do sprawy, bo daleka jestem od oceniania ludzi i do segregacji, ze wzgledu na przkonania. Choc z Pani wypowiedzi jasno wynika, ze tego sie Pani wlasnie spodziewala po mnie, jako osoby deklarujacej sie jako katolik - katecheta. NIe moge doszukac sie tego protekcjonalnego tonu - ale jesli czytelnicy sie doszukali, to przepraszam nie bylo to moim zamiarem. Choc mysle, ze w tym temacie duzo zalezy od nastawienia osoby czytajacej... Jesli chodzi z kolei o sama sakramentologie, to juz mam wiedze, ze faktycznie niewiele Pani wie na ten temat. Kazdy sakrament na forme i materie, a co to dokladnie, to kazdy moze sobie poszukac. Slowa maja rozne znaczenia, te uzyte w kontekscie sakramentu nabieraja znaczenia swoistego. I nie koniecznie znacza to, co Pani pod pojeciem "formy" i "materii" zamknela. Cytuje Pani moje wypowiedzi, ale nie dokladnie - prosze wrocic jeszcze raz do tego co napisalam, nie mowie nigdzie o "uzasadnionych okolicznosciach zatwierdzonych przez Kosciół" - wklada Pani w moje usta wlasciwie rece nie moje slowa... I tym raem napisze to co wyzej, "mysle, ze w tym temacie duzo zalezy od nastawienia osoby czytajacej... Od samego poczatku pisze, ze jestem mloda katechetka, wiec nie rozumiem tego naglego zadziwienia i odkrycia na poczatku trzeciej strony. Poza tym, nie bardzo rozumiem, jak mam to powiazac z dalsza czescia Pani wypowiedzi. Bo co ma wspolnego to, ze jestem "mlodziutka" z tym, ze "95-98% ludzi w tym kraju deklaruje katolicyzmy". A juz co moj wiek ma wspolnego z pytaniem "Te wszystkie rozboje, gwalty, morderstwa, jazdy po pijanemu, dzieci na smietnikach to te 5 - 2% innowiercow i ateistow?", to juz w ogole nie rozumiem - moze faktycznie za mloda jestem ( to powininna wybrzmiec moja zlosciwosc). Ja tez zycze obiektywizmu, bo jak czytam te wypowiedzi, to coraz bardziej utwierdzam sie w przkonaniu, ze niebawem to wlasnie katolicy beda powszechnie szykanowani (zreszta doswiadczam tego na co dzien...) Bardzo bym chciala sie, zeby odezwala sie dziewczyna, ktora zalozyla en topic i chciala prosic o rade... Ale pewno sie nie odezwie, bo jesli postanowila ochrzcic swoje dziecko, to ja Pani zlinczuje... A jesli ma jeszcze jakies watpliwosci, to narzuci jej swoje zdanie... Tak naprawde, to moze ze trzy osoby tutaj tak naprawde zauwazyly, ze to nie tesciowa stanowi problem... "Do młodej katechetki" Tak trudno zrozumiec, ze katecheta to nie ideal latajacy nad ziemia? Tak trudno zrozumiec, ze ktos moze miec swoje zdanie inne od Twojego? To tak trudno zrozumiec, ze czlowiek mlody tez ma swoje przekonania? Bardzo trudno zrozumiec mi zrozumiec, ze zyczac mi obiektywizmu sama nie jestes obiektywna, ze mowiac o zyczliwosci, sama zyczliwa nie jestes, ze wytykajac protekcjonalny ton, sama takim sie poslugujesz, ze gloszac wolnosc wyboru, starasz sie narzucic swoj wybor innym, ze domagajac sie wysluchania twoich racji, nie chcesz sluchac moich, ze krytykujac katolicyzm, sama go dobrze nie znasz... Bardzo trudno mi zrozumiec, ze tak latwo przychodzi Ci obrazanie kogos, kogo zupelnie nie znasz... nie widzialas, nie spotkalas... Skad wiesz jak wykonuje swoj zawod? Jaka ze mnie jest katechetka? Co wedlug Ciebie "dobra katechetka" powinna napisac tej dziewczynie w sprawie tego chrztu? Ale najbardziej nie moge zrozumiec jaka miara mierzysz moja wiare... Skad wiesz jaka ona jest? Jaka wiara jest mala a jaka duza dla Ciebie? Jak poznajesz, ze ktos ma wieksza wiare od kogos innego? I moze sie powtarzam, ale mysle, ze w tym temacie duzo zalezy od nastawienia osoby czytajacej... "Ja ateistka" jesli jeszcze tu zagladasz, to chcialam, zebys wiedziala, ze trzymam kciuki przede wszystkim za Twoj szczesliwy zwiazek :) To jest najwazniejsze. Dlatego pisalam o tej wspolnej decyzji :) Pozdrawiam Cie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda katechetka
... Chyba za dlugi byl..... :) wiec skopiowalam ciag dalszy :) Ale najbardziej nie moge zrozumiec jaka miara mierzysz moja wiare... Skad wiesz jaka ona jest? Jaka wiara jest mala a jaka duza dla Ciebie? Jak poznajesz, ze ktos ma wieksza wiare od kogos innego? I moze sie powtarzam, ale mysle, ze w tym temacie duzo zalezy od nastawienia osoby czytajacej... "Ja ateistka" jesli jeszcze tu zagladasz, to chcialam, zebys wiedziala, ze trzymam kciuki przede wszystkim za Twoj szczesliwy zwiazek :) To jest najwazniejsze. Dlatego pisalam o tej wspolnej decyzji :) Pozdrawiam Cie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierząca w Boga nie w kościół
a ja szanuje Papieża........... wiecie za co........... przede wszystkim za to, że on na prawdę wierzył w to co głosił! nie ze wszystkimi pogldami się zgadzam, wiem że kwestia wyboru jego na papieża była polityczna, ale nie sposób go nie szanować! Gdyby tak konsekwentni, chodźby w 10%, byli nasi politycy, i ich działania zgadzałyby się z ich kampaniami wyborczymi........... to śmiem twierdzić, że żylibyśmy w dużo lepszym państwie......... a tu jak wiatr zawieje- tak postępują! Co do katechetek i księży, to mam takie pytanie: Pan Jezus dał nam drogowskazy, kościół miał ułatwiać kontakt z Bogiem, sprzyjać lepszemu życiu, kręgosłupowi moralnemu dlaczego przez wieki te szczytne cele zmieniły się w zakazy i nakazy, obwarowane przepisami ceremonie? moim z daniem w tym chodzi tylko o kasę, a nie o dobro człowieka........ no bo czymże różni sią powiedzmy, chrzest z wody w domu, od chrztu z wody w kościele- odpowiem- głównie CENĄ! no i oczywiście zgodnością, z wymyślonymi przez człowieka przepisami prawa kanoniocznego. I mogę się założyć, o własne życie wieczne- w które wierzę- że nie ten będzie zbawiony kto siedzi w "pierwszej ławce" w Kościele ale ten kto wiódł dobre, uczciwe życie- dodam że nie zależnie od wyznania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę nieochrzczonym! jestem ateistką, na religię nie musiałam chodzic dopiero w liceum, chociaż rodzice uważają się za wierzących niepraktykujących (mniejsz o sens tej nazwy) - ale mówili: chodź, bo ludzie będa gadać...a miasto wcale nie takie małe... i żadnych problemów nie miałam z żadnym z nauczycieli! żałuje tylko, że nie ma czegoś takiego jak odochrzczenie :( mój chłopak, z którym planujemy wspólną przyszłośc tez jest ateistą i podjęliśmy decyzję, że dziecka nie ochrzcimy - bankowo będa problemy z rodziną zarówno moją (chociaż nie chodzą do kościoła) jak i jego (conajmnije w każdą niedzielę do kościoła). ja zamierzam dać dziecku prawdzimy wybór - zrobi ze swoim zyciem, co zechce, a nie tak jak my - skazani niejako na katolicyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mlodej katechetki ale inna
osoba! bez obrazy, nie wiem czemu, ale nie przekonuje mnie pani o swoich dobrych intencjach. a z tym szykanowaniem za katolicyzm to chyba zart? naprawde! a moze rzuca sie na pani wypowiedzi ten nieciekawy obraz rydzykowego, kretackiego kosciola . bo tak sie kosciol katolicki ostatnio pokazal, i pogrzeb papieza spektakularny, nie poprawil tego. a moze to ze jednak to ze slychac w pani wypowiedziach zlosliwosc i to taka malego formatu, od ktorej sie pani odzegnuje i protekcjonalizm. ale to skrzywienie nauczycielek, nie tylko katechetek. jedno budzi cen szacunku, ze podjela pani dyskusje. nie ma tutaj zadnego duchowego! no, takie strony pewnie ich nie interesuja. zycze zapalu na cale zycie. pisze bez duzych liter z pospiechu. bez obrazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda katechetka
dziekuje :) Prosze mi wierzyc, ze nie mam zlych inencji-powaznie. A Ojciec Rydzyk jak wiecie jest postacia dyskusyjna... we wszystkich kregach, nie tylko laickich... Wiec nie o takie wypowiediz mi chodzi... A jesli chodzi o zlosliwosci na moj temat i temat mojego zawodu - to nie jest zart - zdarza sie ich kilka tygodniowo... niemilych, niesympatycznych, zlosliwych, nieprawdziwych... A ja po prostu chcialabym, zeby ludzie potrafili ze soba normalnie rozmawiac. Mam wielu znajomych 20 lat mlodszych i starszych :) Nie mam problemu z anwiazywaniem kontaktow, staram sie pokazywac, ze katolik nie gryzie :) Mam nadizeje i zycze Wam tego wszystkim z calego serca zebyscie w swoim zyciu spotkali kiedys prawdziwego katolika :) Kiedys chcialabym, zeby ktos kiedys tak powiedzial o mnie... Pozdrawiam! A jesli znowu zajdzie taka potrzeba postaram sie powiedziec co wiem, zeby pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to Twoje dziecko czy teściowej
? :p jesli ty i Twój mąż nie chcecie go ochrzcić, to nie róbcie tego, tylko dlatego,że teściowa jest katoliczką! Chrzest chyba nie na tym polega :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierząca w Boga nie w kościół
i znowu zadałam wyżej pytanie do związanych z kościołaem, księży cz katechetki i jak zwykle zignorowano je ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×