Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasia24

czy możliwe jest by dwie osoby wyzywiły sie za 350zł miesiecznie

Polecane posty

nie moge wiecej przeznaczyć na jedzenie,a trzeba jest obiady kolacje sniadania,sniadania do pracy, no wiecie,moze powiedzie jak wyrobic ze wychodzi wam mało na jedzenie a nie wyglądacie jak szkieletory,bardzo by mi to pomogło,dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To spokojnie może wystarczyć. Przede wszystkim musisz robić zakupy w hipermarketach - to banał, pewnie o tym wiesz, że tam jest o wiele taniej. Ale kluczem jest nie robienie zakupów raz na długi czas, ale stosunkowo często, jakieś 2 razy w tyg. Jak się kupuje na cały tydzień, to zwykle o wiele za dużo. Trudno mi powiedzieć dokładnie, co powinniście kupować, bo nie wiem co jadacie. Ale podstawą są warzywa i owoce sezonowe -zawsze tańsze- udka kurczaka zamiast piersi, ziemniaki, makarony, ryże też są tanie. Na desery możecie kupować galaretki, kiśle i budynie. Zamiast pomidorów i ogórków na kanapki - w zimę i tak mało wartościowych- kiszone ogórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi
powtarzasz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi
powtarzasz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Da się nawet za 300 i mniej, przetestowane, znam z autopsji. Jakiś czas można wytrzymać na chlebie i dżemie, to jest bardzo tanie. Ale nawet przy 300pln można sobie pozwolić na wędlinkę. Ja codziennie chodzę do sklepu 1.5-2 chlebki :] Dżemy są non stop bo się nie psują jak w lodówce stoją. 2-3 pln na wędlinkę (pasztetowa), czasem to nawet zostanie na drugi dzień. Dobry jest mix, konserwa rybna z olejem + olej + cebula, zdrowe i całkiem smaczne :) Poza tym mleko + zupa mleczna i na gazie gotujemy, ale nie jakies corn flakes, tylko kasza manna, płatki jęczmienne czy owsiane. Tanie i dobre, a i ciepły posiłek jest, a to ważne. Patrzeć na ceny trzeba. A hipermarkety śmierdzą! Da sie je omijać i żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
spokojnie wystraczą dla 2 osób i wcale nie trzeba jadać pasztetowej. My np mamy tyleż samo na jedzenie i jadamy szyneczkę - złota zasada - w markecie nie kupujemy wędliny, która kosztuje więcej niż 20 złotych za kg - jesli do tej ceny nie ma ładnej szyneczki czy jakiejśc innej ładnej wędliny po prostu nie kupujemy, idziemy po twróg lub żólty ser (żólty ser tylko do 13 zł/kg), w końcu można 2-3 dni bez wędlinki wytrzymać. jak jest promocja na mięsko np szynkę czy piersi kurczaka (znamy ceny bo zawsze w tym samym sklepie kupujemy, czasem promocje to samo oszukaństwo ale my wiemy kiedy jest na prawdę), wtedy kypujemy np 1,5 kg tego mięska czy piersi , w domu dzielimy na porcje i mrozimy.(tym sposobem jak jest mięso drogie w markecie to my mamy w domku to tanie, hehehe). tanie są ryże i kasze:gryczana, jęczmienna, a także mięso mielone, z którego można zrobić nie tylko kotlety. latem robimy zakpu na ryneczku-tam jest często taniej. robimy latem i zimą prztwory (dżemy, powidła, leczo-do mrożenia, pomidory-do słoików, ogórki-też, zioła-do mrożenia)wtedy zimą i wiosną gdy warzywa i owoce są drogie my mamy te tanie i smaczxne. nie kupujemy gotowego żarcia na mieście typu hamburgerek czy pizza bo dużo taniej wychodzi w domu (pizza to banal za grosze a można się najeśc do bólu). polecam też od czasu do czasu zrobienie do chleba zamiast wędlinki np sałatki(od razu podam prosty i tani przepis a smaczny bardzo): z tego przepisu wychodzi bardzo duzo: 2 pory duże, 2 słoiczki selera w zalewie, 2 jajka, puszka najtanszej kukurydzy, puszka ananasa, mały jogurt naturalny, 2 łyżki majonezu. pory posiekać na cieniutkie półtalarki, jajko w kostkę wymieszać z całą resztą i gotowe. polecam też robienie zimnych nóżek w galaretce bo to tez jest wydajne. zimą można zjeść np. kapuste kiszoną ugotowaną. do tego wrzucamy ugotowane i rozgniecione ziemniaki i podsmażoną cebulkę, a jeśli starczy kaski to jakąś kiełbaskę czy nawet boczek wędzony jesli się trafi tani (też można go mrozić, podobnie zresztą wędliny, ale te po rozmrożeniu już nie sa takie smaczne). wszystko wymieszać, doprawić papryką ostrą, majerankiem i podawać z maślanka lub zsiadłym mleczkiem-zapycha i jest smakowite i tanie. wszelkie makarony(nawet z najtańszego można zrobić pyszną zapiekankę). jest dużo pomysłów na tanie gotowanie. można od czasu do czasu na śniadanie gęstą kaszkę mannę zjeść lub owsiankę na mleku-do drugiego śniadania na pewno starczy jeśli się zje duzy talerz-tanie) np chleb razowy wychodzi o połowę taniej jeśli się go upiecze samemu, ale biały chlebek niestety drożej wychodzi. bardzo dobry jest smalec od czasu do czasu, nie za często. np słoninka, boczek wędzony, cebulka,majeranek, papryka, jabłuszko sól. do tego kiszony ogór i pychotka-tanio. jak jeszcze jakieś pomysły na tanie gotowanie będziesz chciała daj znać, napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnTo
JAK NIE BEDZECIE NIC JESĆ TO TAK ;D ALE RACZEJ TO MAŁOPRAWDOPODOBNE CHOC JAK BEDZCIE ZYC O CLOBIE I WODZIE TO MYŚLE ZE SIE UDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja zawsze umiera
Proponuje zrezygnować z netu, a zaoszczędzone w ten sposób pieniążki przeznaczyć na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam te zdrobnienia
szyneczka, mięsko, ryneczek, słoiczki, galaretce, kiełbaskę, kaszkę mannę, słoninkę, jabłuszko, pychotka.......... TO MI SIĘ NORMALNIE ULEWA....... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam te zdrobnienia
szyneczka, mięsko, ryneczek, słoiczki, galaretce, kiełbaskę, kaszkę mannę, słoninkę, jabłuszko, pychotka.......... TO MI SIĘ NORMALNIE ULEWA....... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na obiadki
fryteczki, kluseczki śląskie, kopytka, zupki, ziemniaczki z kwaśnym mlekiem i jajkiem sadzonym, mmmm... moje ulubione jedzenie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko żeby od tego jedzonka
brzuszek cie nie rozbolał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech cię o to główka nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabenia
gratuluje super!! miesko i jarzynki i duzo kaszki i ryzyku !1 musze powiedziec , ze ten kto napisal ,ze wyzyje za 300 w 2 osoby halo halo normalnie nagroda !! SUPER BABKA Z CIEBIE !!! CHETNIE PRZYJME KILKA RAD I POMYSLOW KULINARNYCH OD CIEBIE - BO WARTO !! jesli masz ochote to napisz do minie pozrawiam mamabenia mamabenia@msn.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamabenia
gratuluje super!! miesko i jarzynki i duzo kaszki i ryzyku !1 musze powiedziec , ze ten kto napisal ,ze wyzyje za 300 w 2 osoby halo halo normalnie nagroda !! SUPER BABKA Z CIEBIE !!! CHETNIE PRZYJME KILKA RAD I POMYSLOW KULINARNYCH OD CIEBIE - BO WARTO !! jesli masz ochote to napisz do minie pozrawiam mamabenia mamabenia@msn.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
ja pisałam...ale po kolejnych komentarzach stwierdziłam, że nie warto dawać rad ponieważ są wysmiewane. choć szczerze mówiąc nie wiem co jest smiesznego w tym, że niektórzy muszą za takie pieniądze wyżyć.ja jestem dumna z tego że nam to sie udaje, bo trzeba się nieźle nakombinować,ale na szczęście głodni nie chodzimy i chyba to jest najważniejsze. jeśli faktycznie chcesz jakieś przepisy czy coś to daj znać co konkretnie.a jeśli to jakis kolejny sposób na prowokację bądż nabijanie się to proszę nie marnuj swojego i mojego czasu.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inki1012
trzy stówki miesięcznie odezwij się i nie przejmuj palantami, którzy nic nie wiedza o życiu.Nie każdego stać na stołowanie się na mieście. a jak bardzo chętnie poczytam trochę mądrych rad, bo ja mam jeszcze mniej na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
no to odzywam się.piszcie konkretnie co chcecie wiedzieć, postaram się jakoś pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy stówki - pisz przepisy na jakieś tanie potrawy - jeśli o mnie chodzi, to prosiłabym jakieś takie bez pieczenia, bo nie mam piekarnika!!! (tak to jest w wynajmowanych kawalerkach :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjghfgfcdsgd
trzy stówki miesięcznie nie przejmuj sie idiotami, niestety dużo ich na kafeterii...chyba nia mają za bardzo co z życiem zrobic...tylko im współczuć, jeśli ubliżanie innym jest dla nich rozrywką. Mądra Kobieto!! pisz przepiski. Znajdzie sie dużo osób, ktore z chęcią o tym poczytają. Pozdrawiam. Jak dobrze, że sa jeszcze normalni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
no dobra, ja też się cieszę, że są jeszcze normalni ludzie. przepisy powiadacie...hmm...cały problem w tym, że ja wszystko robię "na oko" ale postaram się jakoś sprecyzować co nieco. jako ze wiosna już blisko (u mnie sypie śnieg ale już tak tęsknię do wiosny że wmawiam sobie, że jest ona tuż tuż) i naszła mnie ochota na warzywka to może zaczniemy od warzywek. oczywiście przepisy te są u mnie sezonowe co znaczy że robię te dania tylko jak dane składniki sa tanie o określonej porze roku. faszerowana papryka: papryka najlepiej czerwona ale dobra jest też ta mieszana (byle nie zielona) no powiedzmy 4 sztuki-najlepiej wybierać taką dość kształtną żeby łatwo było ją wydrążyć mięsko mielone (nie musi byc go dużo bo to tylko na smaczek) ryż (stosunek mięsa do ryżu dowolny w zalezności od zasobności portfela) cebulka jajko przyprawy ugotować i ostudzić ryż (od razu powiem że, jak wiadomo, ryż w kg torebce wychodzi dużo taniej niż ten w woreczkach po 100g) posiekać cebulkę, można dodać również pietruszkę-natkę posiekaną, dodać do ryżu, dodać do tego mięso i jajko i przyprawić do smaku-to będzie nasz farsz.oczywiście dla urozmaicenia i zwiększenia objętości potrawy można do farszu dodać np zeszkloną startą na tarce jarzynowej marchewę, pietruszkę korzeń, selera. paprykę wydrążyć obicnając ten zielony czubeki wyjmuując z środka nasionka. napakować do środka farszu (najlepiej nie do pełna bo zacznie wyłazić. nafaszerowane papryki włożyć do garnka z wodą i gotować pod przykryciem aż papryka będzie miękka (ewentualnie można piec w piekarniku). najlepiej smakuje nam z sosem pomidorowym ale to juz jak kto lubi. faszerowana cukinia - farsz tak samo jak w papryce cukinię przeciąć na pół wzdłuż (obraną oczywiście), wydrążyć nasionka, nafaszerować tak żeby wystawało i przykryć drugą połówką wydrążaoną. i tak samo albo piec albo gotować do miękkości. i też albo z sosem pomidorowym albo np ze śmietanowo koperkowym. potem kroić ją w krążki. gołąbki - a więc tak - zaczniemy od tego że zrobienie gołąbków to banał. kupujemy: kapustę białą - główkę koło 4 kg - żeby liście były odpowiednio duże do zawijania. mięsko mielone - 3/4 kg (najlepiej mieszane wieprzowo-wołowe) ryż - 2-2,5 szklanki (ogotować i ostudzić) zakładam, że jakieś przyprawy w domu mamy, np. majeranek, sól, pieprz, paprykę słodką, ostrą. (jak ktoś lubi bardziej ekstremalne gołąbki może dodać ziół prowansalskich-dośc ciekwie smakują choć nie polecam miłosnikom tradycyjnego smaku) zaczynamy od kapusty - wycinamy głąba (tylko nie wbijmy za głęboko noża żeby liści nie podziurawić), wstawiamy duży garnek(tak żeby weszła ta główka) z wodą (wody mało tak żeby po włożeniu kapusty się nie wylewała), parzymy kapuste, aż listki zmiekną i będzie je można zdjąć. zauważyłam, że przy zdejmowaniu listków pomaga taki patent: lekko podnieśc listek i dmuchac pod niego-wtedy łatwiej odchodzi. listki zdejmujemy delikatnie-żeby nie podziurawić, choć jeśli nawet się zdarzy jakaś dziurka to nic strasznego, zawsze można zawinąc w podwójny listek lub tak ułożyć farsz żeby ominął dziurkę i nie wyleciał podczas gotowania. jeśli zdjęliśmy listki z wierzchu i okazało się że te pod spodem nie sa jeszcze sparzone i nie chcę zejść z główki to znowu je do gara i parzymy i powtarzamy czynnośc aż pojawią się takie pokręcone i pozaginane listki, że już sie ich nie da zdjąć. zdjęte i sparzone listki dobrze jak ostygną jest wyciąć(przyciąć z wierzchu prowadząc nóż płasko po liściu, może nie wyciąć a ściąć) delikatnie te grube jakby zyłki-nerwy. dzięki temu szybciej się ugotują i łatwiej dadzą się zawinąć. farsz - ugotowany ryż, mieszamy z mięskiem mielonym i przyprawami. kiedyś dodawałam do tego jedno jajko żeby związało ale stwierdziłam, że jest to nie potrzebne bo samo się dobrze wiążę a i smak jakiś lepszy. dodajemy przyprawy - dobrze tez smakuje dodanie posiekanej natki pietruszki - około pół pęczka tak dla smaku. uważajmy z solą bo przecież ryż był gotowany w osolonej wodzie. ziół też nie za dużo jeśli ktoś lubi smak jak u babci. wszystko bardzo dokładnie mieszamy. przechodzimy do zwijania.bierzemy liść i nakładamy na niego farsz u dołu (czyli w miejscu gdzie zaczyna się ta gruba żyłka) w ilości , w zależności od wielkości liścia, od kopiatej łyzki po pięść. następnie zawijamy w rulonik tak żeby tylko jedna warstwaliścia zakryła farsz (jeden ruch do przodu), następnie zawijamy do środka boki, a potem znowy w rulonik. nie weim czy jasno napisałam spróbuję to zobrazować. przechodzimy do gotowania. dobrze jest na spodzie garnka położyć kilka listków kapusty w razie gdyby zdarzyło nam sie przypalić to przypalą się te liście a nie gołąbki (liście można wziąć pourywać te pokarbowane i podziurawione w które nie da się zawinąc farszu). następnie ściśle jeden przy drugim układamy gołąbki. jeśli mamy wysoki garnek można ułozyć dwie warstwy byel tak żeby po zalaniu wodą wszystko było przykryte. zalewamy wodą i zaczynamy gotowanie. trwa ono dośc długo. zalezy jak dobrze sparzyliśmy liście i jak duże są gołąbki. czasem nawet ze 2,5 godziny. tak w połowie gotowania lub z pół godzinki przed koncem dobrze jest dodać do sosu kostke rosołową (liczba sztuk w zależności od ilości sosu) i przecier pomidorowy a także doprawić pieprzem. wtedy gołąbki naciągną tego pomidorowego smaczku (znaczy ta kapusta na wierzchu). no i gotowe - acha najlepiej to chyba smakuje ze świeżym chlebkiem lub bułka ale to juz jak kto lubi i jakie w domu sa zwyczaje. sorki że ten przepis na gołąbki taki długi ale kopiowałam go z innej strony gdzie tłumaczyłam mężczyźnie jak je zrobić więc same rozumiecie drogie panie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
no dobra to jedziemy dalej z tym mielonym pulpety mięso mielone, kasza manna, jajko, przyprawy, ewentualnie natka pietruszki, koper tu tez stosunek kaszy manny do mięsa dowolny byle nie za dużo tej kaszy bo się będą długo gotowały. mieszamy wszytko i formujemy pulpeciki. gotujemy aż wypłyną i potem jeszcze kilka minut. można je dawać z sosem pomidorowym, grzybowym (grzyby suszone lub mrożone oczywiście samodzielnie zebrane bo w sklepie to drogie jak diabli są), koperkowym,chrzanowym. tania jest też fasolka po bretońsku ale przepis był już na kafe wielokrotnie więc nie będe powtarzać. zupy. wiem, że to może niezbyt zdrowe ale najtaniej wychodzą zupy gotowane na kostkach rosołowych. z tych tańszych bardzo dobre są kostki kucharek, wypróbowałam różne kostki i te sa the best więc teraz tylko ich używam. np zupa zalewajka. 3 kostki rosołowe,1,5-2 litry wody, kilka ziemniaków(to już zalezy czy chcemy gęstą i sycącą czy rzadziznę), 2 ząbki czosnku,2-3 garście suszonych grzybów (oczywiście samemu ususzonych i zebranych), cebulka, żur-szklanka, śmietana kwaśna mała. żur można zrobić samemu ale on nie jest drogi za butelkę 330-400 ml kosztuje 1,20 PLN. ziemniaki w kostkę i ugotować. jak będa miekkie, wrzucić do nich grzyby, kostki rosołowe czosnek, zeszkloną cebulkę, pogotować. śmietane wymieszać z żurem i wlać do zupy.doprawić do smaku i gotowa pyszna i sycąca zupka a do tego tania. ogórkowa-i znowu kostki rosołowe, woda włoszczyzna koperek (ja mrożę i susze gdy jest tani tym sposobem zimą mam zawsze smakowite dania)ziemniaki ryż smietana. włoszczyzne ugotować z ziemniakami pociętymi w kostkę (włoszczyzna też w kostkę lub starta na jarzynowej tarce) i z kostakmi rosołowymi. na koniec jak wszystko miękkie dodać ogórki kiszone starte na tarce (taniej wychodzi tarcie samemu niż kupienie gotowego przecieru), pogotować z 15-20 minut i zabielić śmietanką, acha i jak ktoś lubi gęste to na koniec można dodać trochę ryżu i dać mu napęcznieć tak ze 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
no nie wiem na co jeszcze pisać przepisy może macie jakieś wybrane????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczanka
No to jeszcze przepis na oszczędny krupnik gryczany. Mama robiła tylko na wodzie, ale można dodać kostkę rosołową. Do zimnej wody wsypujemy kilka łyżek kaszy i gotujemy do rozklejenia. Dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę, na końcu cebulke przesmażona na tłuszczu. I gryczaniki. Ugotowaną (ale twardawa) kaszę mieszamy z białym serem (można przekręcic przez maszynkę), dodajemy jajko, obtaczamy w bułce tartej i smażymy kotlety. Można jeść z surówka lub sosem (pomidorowym albo grzybowym, ostatecznie z torebki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy stówki miesięcznie
świetne przepisy z tej kaszy gryczanej, chętnie je wypróbuję bo nie znałam ich dotychczas. ja lubie robić i jeść :-D leniwe, sa pycha. mąka, ser biały, jajko i ja daje ugotowane ziemniaki. do tego masełko z cukrem lub sam cukier i mniam mniam. lubię tez smażone ziemniaki na patelni z bazylią i innymi ziołami i czosnkiem, sa pyszne i można je jeść same choć ja wolę ze szklaneczką maślanki. kopytka z koperkiem lub pietruszką - zimniaki ugotowane, jajko, mąka koper lub pietruszka w nieograniczonych ilościach. ugotowane kopytka i podsmażone z cebulką pychaaaaaaaaa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może jeszcze ja dorzucę swój żelazny pzepis na zapiekankę ziemniaczaną z jajkiem :) (w domu, u rodziców zwykle ją robiłam). jest niedroga, sycąca i bardzo smaczna. składniki: - ziemniaki - około kg, może trochę mniej (ok. 0,80 zł/kg) - 2-3 cebule (ok. 0,50 zł/kg) - 4 jajka (ok. 1,20 - 1,40 za 4 sztuki) - żółty ser (wystarczy kawałek za 2 - 2,50 zł) - przyprawy do ziemniaków - trochę tłuszczu Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie, mielimy maszynką do mięsa (jeśli ktoś nie ma maszynki może je rozgnieść widelcem i dokładnie przetrzeć przez sitko o małych oczkach), cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na patelnię. Kiedy się zeszkli wrzucamy ją do ziemniaków - razem z tłuszczem na którym się smażyła, żeby ziemniaki nie były zbyt suche i mieszamy dokładnie. I tutaj jeśli ktoś ma, to może dorzucić podsmażony boczek wędzony surowy, również pokrojony w drobną kostkę. Ziemniaki z cebulką przekładamy do wysmarowanego tłuszczem naczynia żaroodpornego, wyrównujemy powierzchnię i robimy w całej masie 4 wgłębienia łyżką, do każdego z nich wbijamy jedno jajko, uważając, by się nie rozlało. Posypujemy wszystko przyprawami do ziemniaków i tartym żółtym serem. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika i zapiekamy dopóki jajka się nie zetną. Można podawać z kwaśną śmietaną, sosem czosnkowym, rozrzedzonym twarożkiem ze szczypiorkiem i z czym tam jeszcze chcecie :) Aha! Kolejna prosta i tania rzecz - zupa cebulowa (z grzankami - jeśli mamy czerstwy chleb :) ) - 1-1,5 l bulionu warzywnego (może być z kostki) - 5-6 średniej wielkości cebul - masło do zeszklenia cebuli (masło jest najlepsze, inaczej zupa traci na smaku) - sól, pieprz do smaku Cebulę kroimy w sporą kostkę, wrzucamy na patelnię z rozgrzanym masłem, kiedy się zeszkli wrzucamy ją do gorącego bulionu i gotujemy ok. 30 min. Jeśli mamy chleb sprzed 4 dni i nie wiemy co z nim zrobić - kroimy w kostkę, wrzucamy na patelnię z odrobiną tłuszczu i zrumieniamy - do zupy cebulowej jak znalazł. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liftinguję topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem że bieda
że oszczędzanie, że nawet ta kostka rosołowa- zamiast porcji rosołowej, tzw "kadłuba" (1 kg porcji to koszt 1,50 zł- 2,50 zl,a wystarcza na dobre 3 zupy... Nie jestem zwolenniczką kostek). Ale na miłość boską- nie zapominajcie o marchewce do zupy! Na rynku, od "babci" można za grosze kupić marchew, a zielenina? Zupa bez kolorów to obrzydlistwo! Choćby była najtańsza i naskromniejsza- to z odrobina marchewki i chociażby- kiełków czegoś zielonego (nie móię opietruszkach, szczypiorkach czy innych nowalijkach, które są drogie jak cholera)- powoduje, że zjadamy ją oczami. Nie zapominajcie o tym, na miłość boską!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga1985
mrożenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×