Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sennamama

Trudności w zasypianiu u 12-latka

Polecane posty

Gość sennamama

Mój syn -jedynak od kiedy pamiętam zawsze chciał z nami spać . Gdy był mały pózno kończyłam pracę on czekał na mnie i usypiałam go .Teraz ma 12 lat i jest to juz nie tylko dla mnie ale dla niego problem zasypiania samemu w swoim pokoju . Szuka zawsze jakiś wykrętów ,zeby sie nie położyć o wałściwej porze, albo płaczę że nie zaśnie , a wyjazd na kolonię lub zieloną szkołę jest dla niego problemem związanym ze spaniem .Próbowałam już różnych metod:żeby kładł sie wcześniej ,ale ledwo zaśnie budzi sie i biegnie do nas, próbowalismy, że nie może u nas spać w łóżku to nie spał do rana płacząc ,i mi go strasznie żal myśle już o tabletkach jakiś dobrych ziołowych, magnez ...nawet zastanawiałam sie nad psychologiem . Może ktos zWas ma podobny problemi mógłby sie podzielić swoim doświadczeniem. Jakrozsądnie pomóc takiemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnez niekoniecznie, jak juz to czekolade ale syrop neospasmina powinien pomoc doraznie, ale globalnie to poblem jest glebszy i raczej zespokojem do tego podejsc, moze tez pomoc psycholog, tylko nie szkolny a profesjonalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyferr
Jak zacznie sobie trzepać wieczorami to będzie spał jak zabity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennamama
dzięki za wypowiedz oczywiście tą pierwszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
Też mam 12-latka usypianego od zawsze. Ja się poddałam, zwykle pozwalam mu zasypiać w swoim łóżku, przynajmniej nie wymyśla tysiąca problemów przed zaśnięciem. Z tym, że na koloniach jakoś nie słyszałam o problemach, w sanatorium też ich nie było. Wydaje mi się, że w jakiś sposób same (przynajmniej ja, nie wiem jak Ty) przyczyniłyśmy się do tego ulegając pociechom gdy były młodsze. Mam wrażenie, że ma to jakiś związek z zaburzonym poczuciem bezpieczeństwa u dzieci. Przemyśl sobie to pod tym kątem, u mnie był schemat - ostry, wymagający ojciec i matka pocieszycielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy sennamamo - zauważyłam, że jak w ciągu dnia spędzam z synem sporo czasu naprawdę angażując się we wspólnych działaniach, to wieczorami bywa jakby nieco mniejszy problem. Z tym psychologiem to całkiem niezły pomysł, ale radzę ci zrobić porządne rozeznanie w temacie, bo wielu jest takich którzy są psychologami dziecięcymi chyba przez pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennamama
też mama dziekuje za Twoją wypowiedz u mnie taki sam schemat i praca do póżnych godzin .Zielone dwie szkoły przepłakane przez telefon komórkowy, nawet u kolegi na noc nie zostanie,jeżeli on sam niewidział by w tym problemu to by jakoś było tylko że widzę jak on cierpi z tego powodu , ajeszcze tatuś dołoży mu epitetów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
Nie chcę Cię martwić, ale zanosi się na dłuższą pracę z dzieckiem. Najlepiej by było, gdyby udało ci sie wciągnąc do tego Twojego partnera. Mam wrażenie, że niektórzy faceci uważają, że dziecko to w pełni ukształtowany dorosły i reagują jak na dorosłego, a to jeszcze pogłębia problem. Jeśli zdecydujesz się na psychologa TO IDŹ RAZEM Z PARTNEREM, bo często jest w takim zachowaniu dzieciaka dużo "winy" ojca, który zamiast umacniać w chłopaku poczucie bezpieczeństwa to je burzy, ale robi to nieświadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
A poza zieloną szkołą zostawał gdzieś na noc, na przykład u dziadków? I jeszcze pomysł moich znajomych, co prawda u mnie nie zadziałał, ale u mnich tak. Umówili się z dzieciakiem (7 lat), że śpi z nimi tylko wtedy, gdy na drugi dzień jest wolne od pracy, bo inaczej oni się nie wysypiają. I zadziałało! Dzieciak odsyłany (łagodnie) w nocy z powrotem do swojego łóżka po pewnym czasie przestał przychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennamama
TEŻ MAMO dziękuję zaopatrzyłam sie w neospasminkę i jeszcze coś takiego jak nervostop , staram się jak mogę ,nie wybucham zawsze wydawało misię ze miałam dobry kontakt z synem , przyznaje się do nadopikuńczości ale do tego żeby był sukces potrzeba jak piszesz zaangażowania również męża. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam 12 latka,nie jest jedynakiem,a ma podobne problemy.Zawsze miielismy problem z jego spaniem.Choc serce boli , polecam konsekwentne przerwanie rytualow.Przeciez to juz prawie dorosly facet(przynajmniej w niektorych sytuacjach,sorki ,ale ztym waleniem.....to prawda)Moj syn robi wszystko zeby spac z bratem,albo w nocy kladzie sie na kanapie ,blizej sypialni.Niestety jestem nieustepliwa ,wymagam i sa efekty. Wieczorem tylko buzi w czolko,i zasypia przy lampce. To jest chyba wina nadopiekunczosci i niestety rozpieszczania. Moze u Ciebie wchodza wgre jakies powazniejsze sprawy,radze zasiegnac porady psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że kończy Pani późno prace. Syn tęskni i potrzebuje Pańskiej uwagi. Jednak jest już dużym chłopcem i powinien spać sam. Polecam rozmowę z synem, w celu wyjaśnienia, że jest już za duży na wspólne spanie z rodzicami. Warto byłoby ustalić zasady, że od dzisiaj sam śpi w łóżku, ale postara się Pani wraz z mężem poświęcić mu więcej uwagi. Może ustalić Pani z mężem, że po powrocie z pracy jecie w trójkę wspólną kolację. Następnie poświęca Pani synowi czas na wspólną zabawę albo spacer, przykładowo godzinę. Warto zaangażować tatę, żeby to on kładł syna spać. Posiedział przy łóżko, opowiedział jakąś ciekawą historię, aby odwrócić uwagę syna od snu w samotności. Może przez pewien czas posiedział w pokoju syna aż zaśnie. Jeżeli w nocy się obudzi i przyjdzie do Państwa to niech tata albo pani zaprowadzi syna do jego pokoju i ponownie wytłumaczy my zasady, że jest duży i powinien spać sam. Warto dodać, że są państwo w drugim pokoju, więc jest bezpieczny i niech spróbuje zasnąć, aby wyspał się do szkoły. Ważnym aspektem będzie konsekwencja, prawdopodobnie będzie trzeba postępować tak kilka nocy z rzędu, aż syn zrozumie. Syn musi czuć się bezpiecznie. Czuć się dla państwa ważny, ale musi zrozumieć, że w nocy każdy musi się wyspać, zarówno rodzice jak i dziecko. Niech wie, że w nocy jest czas na odpoczynek, a wieczory spędzacie państwo wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budująca rada, tyle że wątek jest z 2005 roku, więc tamto dziecko jest od dawna dorosłe, a może nawet ma własne dzieciaki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he. Ja prdl co rada:) chlopiec ma juz 24 lata a autorka teraz usypia wnuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×