Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

STAPLES

Życie na krawędzi śmierci

Polecane posty

Nie wiem jak zaczać .. nie umiem otwierac się przd ludźmi, lecz jestem w takim dole , że musze choc na forum wyrzucić z siebie ból i bezradność. Mam dwoje wspaniałych dzieci , to one trzymają mnie jeszcze przy życiu, to dla nich ciagne ten wóz pełen problemów. Jak długo??? Samobójcze mysli mnie przenikają. Boję sie umierać . Mamy przeciez tylko jedno zycie! Dlaczego tak je zmarnowałam ???? Postępowałam jak kretynka . Wierzcie mi, za wszystko w życiu trzeba zapłacic. wczesniej czy później los was doswiadczy i odpłaci pięknym za nadobne. Od 10 lat borykam sie , walcze o lepsze jutro i co mam z tego ??? KOmornik puka do drzwi, z nikad zadnej pomocy. Bo na pomoc juz za późno! Obarczyłam cała swoja rodzinę swoją sytuacja .Ukrywałam ile sie dało , a teraz wiedzą juz wszyscy. Płace teraz za swoją głupotę zyciowa ogromna cene . NIE DAJE SOBIE RADY..... Mąż połowicznie wie o problemach. Omija je. Biore więc wszystko na siebie i nie cieszy mnie juz nic! Pogoda za oknem wiosenna a ja czekam ... czekam końca swoich zmartwień... TAK ...BARDZO BOJE SIE DALEJ ZYĆ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skorpena
Napisz coś więcej może pomogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy szukam pomocy ... juz sama nie wiem czego szukam . Po prostu nie wiem jak dalej zyć? Zyje terażniejszoscią... nie ma w mej duszy radosci z jutra. Nie mam woli walki. Poddać się i czekac aż padnie się dna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skorpena
Nigdy nie jest tak źle aby gorzej być nie mogło....problemy są potrzebne to tego aby lepiej motywowały nas do działania. Pamiętaj, że żyjemy w takim czasie i w takim kraju, że nikomu nie wiedzie się dobrze. Pomyśl, że są ludzie którym wiedzie się gorzej, a jednak radzą sobie....też mam problemy także mój mąż skutecznie ich unika, ale nie jest to powód aby porywać się na własne życie....WALCZ!! i nie poddawaj się jutro też będzie dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak...
napisz coś więcej...bo jakoś trudno jest mi uwierzyć...by Twój mąż nie wiedział o Twoich problemach, o komorniku..... a neta jak opłacacie.....skoro komornik stoi juz za waszymi drzwaiami to chyba powinniście miec juz dawno telefon odcięty.... mam nadzieje ze to nie kolejna prowokacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo życie jest
do dupy, nikomu nie jest łatwo, trzeba walczyć, śmierć to ostateczność. czy z powodu pieniędzy osierocisz dzieci? ja to dopiero mam problem, bo mi niczego nie brakuje, a poprostu nie umiem się niczym cieszyć. to nie tak, że mi czegoś brakuje, żyje we mnie druga osoba, pojawia się w różnych momentach i mówi, zabij się! masz umrzeć, albopodaje się za mnie i mówi, że nie chce mi się żyć! walczę, bo mam dla kogo, choc i tak jest ciężko.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×