Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mellinda

TEST NEGATYWNY A MIMO TO CIĄŻA!!!

Polecane posty

Gość mellinda

Spóźnił mi się okres o tydzień w tym czasie zrobiłam trzy testy ciążowe różnych firm (pre-test, quick view i bobo-test) wsztskie wyszły NEGATYWNIE!!! Zero drugiej kreseczki, nawet sladu nie było!!! Mimo to zaczęłam się żle czuć, cały dzień miełam samopoczucie jakbym poprzedniego dnia mocno popiła(mdliło mnie) i zamiast całych piersi (jak przed okresem) bolały mnie tylko sutki, no i okresu nadal nie bylo. Popędziłam dziś do gionekologa a on, że macica powiększona i chyba ciąża!! Zrobił USG i powiedział, że już jest jakiś tam pęcherzyk i to jest ciąża już 4 tygodniowa!!! Dlaczego testy kłamały??????? Jestem w szoku!!! Jakim cudem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem lekarzem...
z całym szacunkiem do sposobu wykonania przez ciebie testów (plis nie denerwuj sie): mogly byc wykonane nieprawidłowo. nieprawidłowe wykonanie to zbyt mała lub zbyt duża ilość moczu ale nie sądzę, zeby za kazdym razem udało ci się nie trafic z iloscią rzeczywiscie to niezrozumiałe, dlaczego wszystkie wyszły negatywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia_m
faktycznie, dziwna ta opcja z tymi testami.... moze masz jakies nieprawidlowe w sensie za duzo za malo roznych hormonow i to moze zmylilo... z reszta nie znam sie na tym... a masz objawy takie jak przed miesiaczka? bo ja zaczynam sie martwic, czy czasem nie jestem w ciazy. normalnie jakis tydzien przed okresem dostaje wariacji psychicznych, niekiedy dola, zawsze bola mnie strasznie plecy, piersi rosna do giga rozmiarow no i boli brzuszek. w tym miesiacu gdybym nie wiedziala, ze to termin okresu, to bym w zyciu nie pomyslala, ze to miesiaczka - mialam jakies lekkie plamnienia tylko... w dodatku mimo bolow brzucha, ktore czuje do tej pory, nic innego mnei nie bolalo, i co chcarakterystyczne nie powiekszyly mi sie piersi... mialas moze podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellinda
sama nie wiem jak bylo z tymi testami. jak byłam u ginekologa to jeszcze jeden robiłam przy nim (quick view) też wyszedł na "nie". natomiast usg zdecydownie na tak... lekarz powiedział, że mogłam zajśc w ciążę w ostatnich dniach jajeczkowania albo mialam tzw. drugą owulację (czyli jajeczkowanie przed samą miesiączką) i wtedy doszło do zapłodnienia i może za małe stężenie jest hcg w moczu... A co do samopoczucia to czułam się ineczej. bo przed spodziewanym okresem nie mialam żadnych bóli, ani brzucha ani piersi (choć co miesiąc skręcałam się tak mnie bolałao). Natomiast po terminie zaczęły mnie boleć sutki (zawsze bolą mnie piersi jakbym miała całe w sieniakach, sutki nie bolą mnie wcale) no i cały czas mnie mdliło choć nie wymiotowałam (czułam się jakbym się przejechała karuzelą, tak NYTKO mi było) no i miałam jakby wzdęcie... to tyle chyba... Jestem przerażona bo wszystkie trzy testy robiłam z moim chlopakiem i on jest przekonany, że w ciązy nie jestem. Jak mu to powiedzieć??? Jak powiedzieć starym?? Ale mam pietra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze
idz do jeszcze jednego lekarza, moze to on się pomylił, byc moze to co wzial za ciąż wcale nią nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy
robilas test z krwi - beta HCG? Wynik tego testu powinien wszystko wyjasnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellinda
Byłam dzis u innego ginekologa. Prywatnie. I też na usg stwierdził ciążę. Pęcherzyk płodowy ma 3 tygodnie. Więc chyba już nie potrzbuję badania krwi... Nie mogę uwierzyć w to wszystko. Poszłam do ginekologa święcie przekonana, że w ciąży NIE JESTEM (bo aż 3 testy na NIE), chciałam zeby mi coś dał na wywołanie miesiączki a tu taka niespodzianka. Koszmar normalnie. Jak ja to powiem rodzicom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy
mellindo, ile masz lat? Czy to z Twoim mlodym wiekiem jest zwiazana obawa o reakcje rodzicow? Moze nie jestes pewna czy Twoj Mezczyzna to ten wlasciwy? Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellinda
Nie jestem nastolatką. Mam 23 lata ale zaczęte studia na prywatnej uczelni za które słono płacą rodzice i jeszcze 1,5 roku nauki mi zostało. Uczę się dziennie a termin porodu mam na połowę listopada 2005 roku. Ja nie pracuję, chłopak(jesteśmy razem 4 lata) to bardzo dobry człowiek, wiem, że mnie nie zostawi ale też zarabia grosze. A niedawno wziął kredyt na samochód (10 tyś. zł). Nie mamy gdzie mieszkać, z czego się utrzymać... Dziecko przyszło bardzo, bardzo nie w porę... Boję się rozczarowania na twarzach rodziców... W ogóle nie wiem jak im to powiedzieć. Chlopak już wie. Jest trochę oszołomiony ale przyjął to bardzo dojrzale. Narazie oboje nie mamy pomysłu na dalsze życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Mellindo
Widzisz, ja mialam koleżanki o róznych statusach materialnych (tzn z roznych rodzin) i te co byly wg mnie sytuowane i tak i siak narzekaly. Biedna dziewczyna to taka ,ktora na studiach (dziennych ) musip racowac nawet mimo tego ze dostaje zapomoge czy stypendium socjalne. A taki luksus jak prywatna szkola to ho ho. Nikt mi nie powie ,że marnie sytuowani ludzie posyłają dziecko na prywatną uczelnię . Ewentualnie moze to byc tryb zaoczny ,gdy studentka pracuje. Jak stac ich na utrzymanie Twoich studiów to i z wnukiem nie bedzie problemu, tym bardziej że pewnie mieszkasz w tym samym miescie co studiujesz. Nie powołuj się więc tutaj na sytuacje materialną.Wielu młodych rodziców zaczynało od gorszego punktu , nie mówiąc wręcz od tragedii..Temat rzeka. Poza tym masz już 23 lata. To nie 17 czy 18. Nikt nie powinien być przerażony Twoją ciążą. Nie staraj się tuszować własnej niechęci do macierzyństwa czynnikami obiektywnymi, bo w twoim przypadku jest to niezasadne. Jeśli chcesz się pozbyć ciąży- zrób to , to powinno być prawo każdej kobiety, Niestety kobiety blokują sie ze względu na powszechną opinię sp[ołeczną., która potem przekształca sie w ich rzekome wyrzuty sumienia, dlatego szukają takich wyjaśnien jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellinda
nie chcę usuwać ciąży. nawet mi to przez myśl nie przeszło. nie twierdzę też, że moi rodzice mi nie pomogą. boje się tylko, że ich rozczaruję swoją bezmyślnością. nie czuje niechęci do macierzyństwa, stwierdzam tylko, że zaskoczyło mnie w nienajlepszym momencie. nie róbcie ze mnie potwora. jak każdy mam prawo się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy
Mellindo, rozumiem Twoje rozczarowanie. Wiem, ze to nie ten czas, ze mialo byc inaczej. Oczywiscie, ze masz prawo sie bac - jak kazdy. Nie jestes potworem bez wzgledu na to jaka decyzje podejmiesz. Napisalas, ze chlopak przyjal to bardzo dojrzale, to dobrze, ze masz w nim oparcie. Co do rodzicow, nawet jezeli ich rozczarujesz to tylko chwilowo. Jak zobacza wnuka/wnuczke to sie zakochaja i oszaleja ze szczescia. Pozdrawiam Cie serdecznie, bedzie dobrze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mellindo, zdaję sobie sprawę, że jesteś zaskoczona, że to \"nie ten moment\"... Ale popieram \"A czy\". Będzie dobrze, nie masz 17 lat, tylko 23, rodzice na pewno jak tylko zobaczą bejbusia będą szczęśliwi :) I myślę, że pomogą, nawet gdyby byli gorzej sytuowani :) A dziecko nie oznacza przerwania studiów. 3mam kciuki i życzę dużo dużo szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mellindo, zdaję sobie sprawę, że jesteś zaskoczona, że to \\\"nie ten moment\\\"... Ale popieram \\\"A czy\\\". Będzie dobrze, nie masz 17 lat, tylko 23, rodzice na pewno jak tylko zobaczą bejbusia będą szczęśliwi :) I myślę, że pomogą, nawet gdyby byli gorzej sytuowani :) A dziecko nie oznacza przerwania studiów. 3mam kciuki i życzę dużo dużo szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
Melindo, ja miałam podobnie. Też mam 23 lata, studiuję, pracuję i w marcu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Najpierw zatrzymał mi się okres i (przepraszam jeśli to nie brzmi najlepiej) zaczęłam miec zaparcia. Poza tym zaczęły bardzo boleć mnie piersi. Zrobiłam test. Nic nie wykrył, wię cpomyślałam, że to skutek zaburzeń hormonalnych po pigułkach antykoncepcyjnych. Jednak okres spóźniał się już 2 tygodnie. Postanowiłam pójść do lekarza. Przed wizytą zrobiłam kolejny test, tak na wszelki wypadek. Okazało się, że są dwie kreseczki. Lekarz potwierdził, że jestem w ciąży. Najpierw szok, przerażenie, bo przecież studia, praca, co teraz będzie...jak powiem rodzicom, jak mój narzeczony przyjmie itp. Wszystko jednak ułozyło się super. Mój narzeczony (ślub w maju) najpierw zszokowany teraz cieszy się bardzo, rodzice przyjęli to super, też wspierają i sie cieszą, w pracy dostałam awans i podwyżkę:) Mam zapewniony powrót do pracy po urlopie macierzyńskim. Szkoły zostało mi trochę ponad rok, mama i teściowa już prawie ułożyły harmonogram opieki nad maleństwem byle bym mogła się spokojnie uczyć i skończyć studia.. Tak więc nie martw się Melindo, wszytsko dobrze się ułoży, poradzisz sobie:) Trochę wiary i zmysłu organizacyjnego:) Trzymam kciuki za Ciebie, pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×