Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoska

czy płacic babci za opiekę nad wnuczką?

Polecane posty

Gość zoska

no własnie, mam dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eidur
Rypło Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska
eidur - po pierwsze to co to za zwrot "rypło cie?" - jest cos takiego w polskim języku????? nie zetknęłam się w swoich kręgach, więc może wyrażaj się jasniej po drugie - chciałam dodać, że wiem, że jakbym teściowej zapłaciła, to by się nie wzbraniała. Kiedyś sama coś sugerowała między wierszami. Jednak mnie to się wydaje trochę niestosowne, więc od czasu do czasu robię jej zakupy za jakieś 200 zł miesięcznie. Teściowa przyjmuje, nigdy nie usłyszałam, żebym się nie wygłupiała, że to czy tamto. Z czasem nawet przestała dziękować, takie to normalne jej się wydawać zaczęło. Z moją Mamą nie mam takiego dylematu, bo w głowie mi się nie mieści, żebym swojej matce płaciła za cos takiego. Moja Matka czasem wnusi coś kupi, nawet lekarstwo, jak chcę oddać pieniądze, to mówi, żebym dała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze
nalezaloby z tesciowa porozmawiac na ten temat? Moze jest w duzo gorszej sytuacji finansowej niz twoja mama i stad chcialaby dostawac wynagrodzenie za bycie z wnuczkiem? To bardzo delikatny temat. Milosc do wnuczat jedna sprawa, ale trzeba z czegos zyc. W koncu moglaby sie zajac czyms innym i zarobic pare groszy a jest z twoim dzieckiem. Wiec moze warto o tym porozmawiac, bo to ze kocha wasze dziecko nie oznacza ze MUSI sie nim opiekowac za darmo. Porozmawiaj z mezem i rozegrajcie to najlepiej jak potraficie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
Zoska to było 15 lat temu,ale doskonale pamietam jak płaciłam teściowej połowę swojej pensji(niemałej). Brała bez skrupulów i do tego fakt ten ukrywała przed teściem i sąsiadami. Wszyscy uważali,że opiekuje się wnuczką po prostu z bacinej dobroci,a mi zazdrościli komfortowej sytuacji,tyle tylko,że ja o tym dowiedzialam się dużo później.Na domiar złego,kiedy po jej sugestiach,iż przydałoby się podnieść stawkę,nie zrobilam tego, odmówiła zostania z 9-cio miesięcznym dzieckiem ,ot tak nagle.Nie mialam wyboru,musialam pójść do pracy,ale ten przypadek zmobilizował mnie,abym oddała córkę do żłobka,a wtedy mialam niemałe problemy,bo przyjmowano tam dzieci roczne.Dziś uważam,że była to najbardziej rozsądna decyzja z mojej strony. Teraz jak widzę babcie opiekujące się bezinteresownie swoimi wnukami,wciąż wraca mi tamten bolesny przypadek. Rozważ wszystko i zastanów się czy nie lepiej płacić za opiekę nad dzieckiem obcej babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska
do moze - tak, to prawda teściowie mają gorszą sytuację materialną niż moja Mama, nie znaczy to, że przymierają głodem, stać ją nawet, żeby pomagać swojej bezrobotnej rodzinie. Poza tym, teraz córka jest już w przedszkolu i teściowa nie szukała ani nie szuka pracy dorywczej, żeby dorobić. Teraz oczekuję drugiego dzidziusia i wiem, że znowu będę miała dylemat. do rozumiem - no wiec moja tesciowa, jak ją znam też by kaske chowała przed teściem, rodziną i sąsiadami, dlatego wtedy obrałam sposób robienia zakupów, żeby nikt nie myślał, że ja z mężem mam dobrze, sporo zarabiamy, a teściowej "uniemożliwiamy" dorabianie do emerytury, zmuszając ją do zajmowania się wnuczką. Córkę oddałam do żlobka jak tylko skończyła 1,5 roku, odczułam wielką ulgę, głównie psychiczną. Teraz jednak wiem, że gdy urodzi się drugie przez blisko 1,5 roku będę się gryzła. Czy gdyby teściowa była chora i niedołężna, a ja miałabym kruchą sytuacje finansową, to czy zaglądałabym do jej portmonetki, żeby coś wysupłała dla mnie za opiekę nad nią??? No, bo to jest myslenie w druga strone, nieprawdaż? Dziękuję Wam za odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru
Mi sie tow głowie nie miesci. Powiem ci ze wolałabym zapłacić obcej osobie niz teściowej. Skoro on aliczy na kase za opiekę nad własna wnuczką jest tak samo obca. Już wolałabym zatrudnic jakąś biedną studentke czy bezrobotną kobietę. Dla mnie osobiście bylaby to obraza do grobowej deski. Fakt ,że ja jestem osoba mściwą i szczerze podbuntowałabym jeszcze córkę , W rodzinie nie powinno byc takich motywów. Ja bym sie nad taką babcią nie litwowała , bo jej postawa swiadczy o tym jakim jest człowiekiem. Jak sobie posciele -tak sie wyspi. Jej formalna pozycja babci do niczego jeszcze nie upoważnia. Po prostu olałabym ja ciepłym moczem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plummm
Ojej , ale ocena moralna postępowania Twojej teściowej jest sprawą trzeciorzędną i sądząc po temacie, nie ona jest przedmiotem tego topiku. Z "pieszczenia" atmosfery niedomówień nic dobrego nie wynika. Na forum co najwyżej znajdzie się gro osób, które podkręcą cię w agresywnym myśleniu wobec Matki męża. A to chyba niczego konstruktywnego nie wniesie. Teściowa może, ale nie musi opiekować się swoim wnukiem. To kwestia jej dobrej woli lub jej braku. Jeśli sytuacja wydaje ci się niejdnoznaczna, to zrób wszystko, żeby jednoznaczna się stała. Jeśli Teściowa będzie chciała otrzymywać wynagrodzenie, to nie pozostaje Ci nic innego, niż jej go wypłacać. A to czy robi dobrze, czy źle, jest kwestią jej sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska
plumm - po pierwsze: z moją tesciową nie jest tak prosto, zawsze daje mi wymijające odpowiedzi. Nie powie np tak: "Mogłabys mi zapłacić tyle a tyle" . Jestem przekonana, że teściowa chciałaby się opiekować wnukiem i "przy okazji" dorobić parę groszy. Jednak moja sytuacja materialna jest ok i stac mnie na opiekunkę. Obstaję przy teściowej o tyle o ile nie będę mieć ciągłych długów wdzięczności, wyrzutów sumienia i zgryzot, ponieważ z opinii matek wynika, że z babcią wnukowi najlepiej, nikt tak nie kocha itp. po drugie: jeśli teściowa jasno powiedziałaby, że chce kaski, to ja bym równie jasno poszukała opiekunki, z którą nie musiałabym się "cackać" i uklad byłby niemniej jasny. Teściowej musiałabym i płacić i mieć dług wdzięczności do końca życia. Myślę, że stąd bierze mi się ten dylemat. Dziewczyny, dzięki za wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze na forum wiekszosc dziewczyn jest bardzo zawiedziona postepowaniem swoich tesciowych i wrecz wrogo do nich nastawiona, wiec obawiam sie, ze obiektywnych odpowiedzi nie bedzie. Natomiast moje zdanie jest takie - gdybym znalazla sie w podobnej sytuacji i wiedzialabym, ze babcia (obojetne czy moja mama czy tesciowa) bedzie najlepiej opiekowala sie moim dzieckiem podczas gdy ja bede w pracy, to nie szukalabym obcej opiekunki. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy osoba ktorej placisz bedzie opiekowala sie wlasciwie twoim dzieckiem. Jest to wielkie ryzyko zostawiac swoj skarb zupelnie obcej osobie, ktorej \"wisi\" dobro twojego dziecka. Babcia to babcia - zazwyczaj bardzo kocha wnuki i zrobi wszystko, zeby im bylo najlepiej (czasami nawet z lekka przesadzajac, co nas mocno irytuje). No oczywiscie sa tez wyjatki, ale wtedy mialaby w nosie opieke nad wnukiem i nie pchala by sie do pomocy. Tak czy inaczej wydaje mi sie, ze na twoim miejscu (jesli jestes pewna, ze babcia jest dobra opiekunka) porozmawialabym z mezem, ustalila pensje (co babcia z nia zrobi to jej sprawa - bo przeciez nam tez nikt nie mowi na co mamy wydac zarobione przez siebie pieniadze) i dyplomatycznie porozmawiala z tesciowa, ze w podziekowaniu za opieke nad waszym dzieckiem (dziecmi) uznaliscie, ze powinna dostawac wynagrodzenie w kwocie takiej to a takiej i bedzie je dostawac np. ostatniego dnia miesiaca. Byc moze bedzie sie przed tym wzbraniac i mowic \"a po co, nie ma takiej potrzeby itp\' ale powiedzcie ze tak postanowiliscie i tyle. Ja bym tak wlasnie postapila wiec stad moja rada. Pozdrawiam i zycze madrej i przemyslanej decyzji dla dobra waszego dziecka. A co bedzie najlepsze - wy zdecydujecie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie tyle
płacić za opiekę ale możesz przecież powiedzieć, że dajesz pieniądze NA wnuczkę, na rzeczy dla niej, tak żeby sama za wszystko nie musiała płacić. W moim przypadku właśnie tak jest, tzn. ja jestem właśnie taką wnuczką, i w takim przypadku nikt się nie czuje niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowana przez babcię
pamiętaj że w twoim przypadku może skończyć się jak u mnie, wychowywała mnie babcia, bo u niej mi było najlepiej, matki nienawidzę. fakt że była gówniarą i zachowywała się nieodpowiedzialnie, ale tak było od początku. możesz przez rozpuszczanie stracić dziecko, bo babcia kocha, nie stawia warunków, rozpieszcza... napewno dziecku nie zaszkodzi, ale może zaszkodzić tobie. decyzja zależy od ciebie, ale odradzam płacenie, babcia to babcia, a płaci się placówkom. to tak jakbyś żadała od dziecka pieniędzy za opiekę nad nim. nie rozumiem takiej sytuacji, nie opiekuje się z dobrego serca i miłości do dziecka to wio do pracy, niech się najmie jako niańka a nie sępi od własnych dzieci!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona nieco
To już lekka przesada !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona nieco
To już lekka przesada !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem - to zależy. Jak ja i moje rodzeństwo byliśmy w wieku szkolnym (podstawówka), to dziadek przyjeżdżał na parę godzin raz-2 razy w tygodniu, żeby przypilnować brata (tata pracuje na zmiany i ktos był potrzebny wówczas, keidy tata akurat był w pracy). Myślę, że wiele małżeństw korzysta z pomocy dziadków od czasu do czasu - i to jest ok, ale w sytuacji, kiedy babcia dzień w dzień pilnuje dziecka? No i ja myślę, że w sytuacji, kiedy babcia zajmuje się dzieckiem regularnie, to wypadałoby się jakos odwdzięczyć. Widzicie - w Polsce ejst całkiem inna mentalność, niż np. w USA: tam ludzie wychowają dzieci, wypuszczą je z domu i zaczynają żyć! I nikomu do głowy nie przyjdzie, żeby babcia czy dziadek mieli jakiekolwiek zobowiązania wobec dzieci i wnucząt - ostatecznie najpierw rodzice wychowują nas, a potem to chyba my powinniśmy się nimi opiekować, nie tak? Także może tak: nie stała ustalona pensja, ale na pewno jakaś \"materialna wdzięczność\", takie wyżej wspomniane sprawunki nie są złym pomysłem, a może też wybierac się czasem z mamą-babcią na zakupy i kupować płaszczyk/spódnicę/sweter kiedy akurat potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewiem w jakim wieku jest twoje dziecko ale moje zdanie jest takie że powinnaś je lepiej oddać do żłopka lub przedszkola niż masz płacić teściowej za opiekę. Jestem zdziwiona tym że twoja teściowa żąda od ciebie pieniędzy. Rożumiem że może nie ma pieniędzy na to żeby żywić twoje dziecko to po prostu dawaj dziecku prowjant . Ale na pewno niepłąć teściowej za to że jest twojm dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wyobrażam sobie, żeby płacić baci. W mojej rodzinie jest to absolutnie niedopuszczalne. Tak samo, jak nie wyobrażam sobie, żebym miała pobierać kasę od mojej córki w zamian za opiekę nad wnuczką. Najgorsza jest jednak ta atmosfera niedomówień. Z drugiej stony wnuczce będzie lepiej z babcią, niż w żłobku. Może na Twoim miejscu zwołałabym naradę rodzinną w składzie mąż, teściowa, teść i otwarcie o tym porozmawiała. Czego ona oczekuje i jak Ty masz się w stosunku do takich oczekiwań ustawić. Dawanie jej kasiory, którą ona potem będzie ukrywać przed swoim mężem - no, nieładnie, naprawdę... Z drugiej strony za kontakty z teściowa winien odpowiedzialny być i reprezentować Wasze wspólne stanowisko Twój mąż - a on chyba zostawił Cię samą z tym problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filifionka
Z tego, co piszesz wynika że teściowa nie opiekuje sie Twoimi dziećmi z głębi serca, bo kocha wnuki - tylko dla pieniędzy, które są priorytetem (sytuacja w której nie dałaś jej "podwyżki") Nie miała skrupułów, kiedy pozostawiła Cię z Maleństwem z dnia na dzień. Moim zdaniem absolutnie nie powinnaś zostawiać drugiego maluszka z teściową tylko poszukać normalnej opiekunki za pensję. To najlepsze rozwiazanie, a kiedy dziecko będzie odpowiednio duże- zapiszesz do żłobka i sprawa z głowy. I będzie zdrowiej - opiekunka nie będzie wtrącała swoich trzech groszy w wychowanie - zrobi to o co ja poprosisz. A Twoja teściowa to straszliwie pazerna kobieta, w głowie mi sie nie mieści żeby płacić rodzinie za opieke nan dziećmi... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy
od sytuacji, teściowej w Twoim przypadku sprawa już jest wyjaśniona, ale ja mam w rodzinie podobną sytuację, moja mama pilnuje dziecka mojego brata (znowu) piszę znowu, ponieważ przez jakiś czas z powodu spięć "finansowych" dziecka nie pilnowała, moja mama jest wdową, ma rentę po tacie, a w sumie połowę renty (około400 paru złotych), ponieważ drugą połowę pobiera inna osoba, mieszka sama, nie starcza jej na opłaty,że o jedzeniu nie wspomnę, pracy nie może znaleźć, ponieważ "jest za stara" przez pół roku pilnowała dziecka za darmo, nie dostała nawet na bilety tramwajowe, by do nich dojechać, zresztą na pilnowaniu dziecka się nie kończyło, mama tam sprzątała, prasowała nie tylko ubrania dziecka, nastawiała pranie, i gotowała obiady, bo młodzi "biedni, zmęczeni po pracy", ale kiedy skończyły się oszczędności i mama zasugerowała jakąś sumkę pomagającą jej przetrwać, to wybuchnęła wielka awantura !!! jak mama może wołać pieniądze za opiekę nad własną wnuczką !!! i mój brat z bratową ogłosili stan wojenny w stosunku do mojej mamy, zapisali małą do żłobka (wytrzymała dwa dni, potem dwa tygodnie była chora), potem znaleźli opiekunkę, która juz im nie sprzątała, nie gotowała i nie prasowała, za to dawała dziecku darmowe nauki religijne (była swiadkiem jehowy) hahaha!!! po jakimś czasie brat z bratową, uznali jednak, że lepiej dawać te same pieniądze mamie, nie stresować się i przy okazji mieć wszystko w domu zrobione (pranie, prasowanie, obiadek, sprzątanie) dodam, że mnie nikt dziecka nie pilnował, wychowywałam swoje do roku, a potem żłobek, i moje zdanie jest takie: żeby babcia była niewiadomo jaka dobra i wspaniałomyślna, i żeby niewiadomo jak bardzo kochała swoje wnuczęta, i nawet jeśli ma czas, to niema żadnego, ale to ŻADNEGO OBOWIĄZKU pilnowania ich, ona już swoje wychowała!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
ależ oczywiście że nie ma takiego obowiązku, co nie zmienia faktu, że jeśli chce się z własnej woli opiekować dzieckiem, to nikt jej do tego nie zmusza, jak nie, są do tego instytucje, opiekunki... a waszej mamy nie mogli poprostu brat z żoną utrzymywać? Opierać, karmić... a ona swoją rentę przeznaczała by na swoje wydatki. fakt, tylko rodzic ma obowiązek opieki nad dzieckiem, co nie znaczy, że dziecko musi później opiekować się rodzicem. to rodzice powołali dziecko na świat, jak dobrze wychowają nie powinni mieć problemów. pieniądze dla własnej matki za pomoc? paranoja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska
dziewczyny - dzieki za odpowiedzi, duzo mi pomoglyscie. Chciałam coś sprostować: to nie moja tesciowa zostawila moje dziecko z dnia na dzien bez opieki, to napisała "rozumiem". Ponadto moja tesciowa nie żąda wprost pieniędzy, wiem, że zajmie się dzieckiem z potrzeby serca. Wiem jednak, że przyjęłaby pieniądze, gdybym dała. Tego ani nie potrafię zaakceptować, ani zrozumieć. Zatem robię zakupy, w ten sposób odwdzięczając się. I przy drugim dziecku pewnie też tak będę robić. Później dziecko wyślę do żlobka i będzie koniec dylematów. Rok jakoś przezyję. Pytam innych o zdanie, bo nurtuje mnie ten problem. Nie chcę kogoś wykorzystywać, ale też nie potrafię zapłacić za chowanie wnuków. I nie oczekuję od nikogo, ze zajmie sie moimi dziećmi. Wręcz przeciwnie, wolałabym 1000 razy, żeby Teściowa znalazła sobie jakąś prace dorywczą i nie nudziła sie całymi dniami. Ale skoro siedzi w domu, ma do nas blisko, to z kolei zdziwiłabym się, że nie chce przez ten rok zająć się wnukiem. Jesteśmy jednak z mężem bardzo samodzielni i sytuacja wygląda tak, że to my głównie zajmujemy się potomstwem, dbając o wychowanie, żeby własnie nie dopuścić do sytuacji "rozpusczenia". Babcie same się garną do pomocy, więc myślę, że nie mogą narzekać. Nie obarczamy potomstwem naszych rodziców, jeśli nie mają na to czasu ani ochoty. "Jeśli Teściowa będzie chciała otrzymywać wynagrodzenie, to nie pozostaje Ci nic innego, niż jej go wypłacać." - wtedy zatrudniłabym opiekunkę i jej płaciła. Opiekunce mogłabym mówić, co ma robić, a co nie. Jednak Babci mogę naprawdę zaufać, ze nie zrobi krzywdy, nie okradnie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×